Czyli jak doszliśmy do momentu, gdzie bijemy się o słupki na wykresach, a nie ma to większego znaczenia w zwykłych zastosowaniach. Co kupimy będzie OK.
https://www.youtube.com/watch?v=4DKLA7w9eeA - POLECAM :)
Uwielbiam ten kanał, jak ktoś ogarnia trochę angielski i interesuje się technologią to polecam :)
Aktualnie tak, ale po premierze konsol nowej generacji, sytuacja może się już trochę zmienić.
Jeśli gry będą "pisane pod ssd" (czyli zapewne pojawią się/zaczną być używane jakieś nowe algorytmy wczytywania danych) to różnica pomiędzy Sata, a NVMe zacznie mieć znaczenie (jedno jest pewne, HDD może mieć spore problemy w grach).
(jedno jest pewne, HDD może mieć spore problemy w grach)
HDD już ma spore problemy w niektórych grach, choćby w nowych total warach gdzie wczytywanie pola bitwy trwa nawet kilka minut na zwykłym HDD oraz kilka/kilkanaście sekund na SSD.
Właśnie na razie różnice są tylko w wczytywaniu (bodajże GTA V jest wyjątkiem, przynajmniej w moim odczuciu, gdzie w mieście gra jest jako tako bardziej "stabilniejsza" na SSD). Ale jak się pojawią nowe konsole z SSD, to różnice mogą być również z klatkami/stabilnością gry/doczytywaniem się tekstur na ekranie.
Więc nawet jeśli ma problemy w grach, to wciąż mimo wszystko pozwala na granie bez żadnych przeszkód (no oprócz tego komfortu grania, bo co jak co, ale wczytywanie w niektórych tytułach potrafi być dobijające). Jeszcze.
Nie jak w końcu zapomnimy o twardzielach. Wtedy to nie będzie bitwa na słupki, tylko realna walka prędkości wczytywania dysków, bo deweloperzy w końcu ogarną, że nie trzeba będzie się trzymać dysków twardych, a maksymalnie wykorzystać moc i prędkości SSD.
Na obecną chwilę oczywiście faktycznie jest to już bardziej bitwa o słupki w testach.
Poza tym, Linus jest oczywiście najlepszym kanałem o sprzęcie :)
A jak niby gry mają zrobić użytek z NVMe, jak ich subsystemy wczytywania i strumieniowania danych są pieczołowicie optymalizowane pod konsolowe 2.5" dyski HDD o 5400 obr./min.?
Żeby przyspieszyć ładowanie z takiego dysku, dane się kompresuje, tak by z fizycznego odczytu 50 MB/s otrzymać 70-100 MB/s rzeczywistych danych po dekompresji.
To główny powód dla którego w większości gier nie ma korzyści z SSD na konsolach. Po prostu wydajność CPU staje się wówczas ograniczeniem.
Na PC SSD daje kopa względem SSD, bo PCty mają 3-4x większą wydajność na pojedynczym rdzeniu względem konsolowego AMD Jaguara. Jednak nawet to staje się limitem, gdy chodzi o SATA vs NVMe.
Sytuacja zmieni się, jak wejdzie nowa generacja konsol. Silniki gier będą w inny sposób wczytywać dane. Z dużo większą swobodą, zwyczajnie wczytując surowe dane do pamięci.
Wtedy różnica między NVMe, a SATA stanie się bardzo widoczna. Gry zaczną korzystać z pamięci stałej jak z RAMu i archaiczne ograniczenia SATA zaowocują mikroprzycięciami, albo wyskakiwaniem obiektów kilka metrów od kamery.
Póki co potenccjał NVMe faktycznie się marnuje, ale to kwestia czasu. W każdym razie kupując nowy komputer dysk NVMe to "must have".
Ciekawe, jak będą działały i wyglądały nowe gry na SSD Sata na PC? Konsole mają mieć tylko Nvme, czyli jest to ogromny przeskok. Z HDD na najszybsze dyski na rynku.