Nasz bojownik o wolną Polskę zmienił stronę barykady. Czyżby każdy polityk w Polsce dbał wyłącznie o swoje cztery litery, nie o dobro narodu?
Czyżby każdy polityk w Polsce dbał wyłącznie o swoje cztery litery, nie o dobro narodu?
Też mi nowina :|
Spora część ludzi, w tym również dziennikarzy cierpi na pomroczność jasną.
Nie ma kraju na świecie w którym bezpośrednia przemoc fizyczna w stosunku do ludzi (posłów rónież zaliczamy do ludzi) była dozwolona.
Protestujący mają prawo do demonstracji, nie mają prawa do walenia kijami bezbronnych ludzi. Jestem całkowicie pewien że nie ujdzie im to na sucho i zostaną ukarani tak jak chuligani.
Wałęsa za to dostał Pokojową Nagrodę Nobla ze zawsze nawoływał do nie używania przemocy w stosunku do władz, milicji itd.
Ten protest nie ma nic wspólnego z tradycjami Solidarnościowymi.
Nie ma kraju na świecie w którym bezpośrednia przemoc fizyczna w stosunku do ludzi (posłów rónież zaliczamy do ludzi) była dozwolona.
Chyba, że mówimy o policji. Oni mogą bić i gazować do woli.
Ten protest nie ma nic wspólnego z tradycjami Solidarnościowymi.
Za to nawoływanie do pałowania demonstrantów to wcielenie ducha solidarności.
Wałęsa ma racje. Nie można pozbawiać innych ludzi wolności jeśli sie nie ma odpowiednich do tego uprawnień. Czyli jeśli nie dało by sie ich usunąć inaczej to trzeba było użyć pałek.
Wałęsa ma racje. Nie można pozbawiać innych ludzi wolności jeśli sie nie ma odpowiednich do tego uprawnień. Czyli jeśli nie dało by sie ich usunąć inaczej to trzeba było użyć pałek.
Oczywiście że wolno.
Protest był zapowiedziany, miał charakter w większości pokojowy. Co więcej - większość posłów miała świadomość tego jak to będzie wyglądać. Pamiętajmy że demonstranci nie zablokowali DOJŚCIA do sejmu, tylko uniemożliwili wyjście (zresztą idę o zakład że były wyjścia awaryjne).
Protest nie był długi, zakończył się, posłowie sobie poszli. Na tej samej zasadzie blokadę przejścia granicznego można uznać za pozbawienie wolności tirowców stojących w korku...
graf_0 [8]
Oczywiście że wolno.
Oczywiście, że nie wolno.
demonstranci (...) tylko uniemożliwili wyjście
Bezprawne ograniczanie wolności (w tym swobodnego poruszania się po np. mieście czy wyjścia z domu bądź miejsca pracy i wcale nie połączonego z przywiązaniem tego kogoś do kaloryfera) jest przestępstwem. I uprzedzanie o tym, że kogoś tej wolności bezprawnie się pozbawi nie jest żadnym usprawiedliwieniem ani środkiem łagodzącym.
Protest był zapowiedziany, miał charakter w większości pokojowy.
Aha, czyli gdyby jeden ze związkowców zabił, któregoś z posłów albo zgwałcił jakąś posłankę, to nic by się nie stało bo "przecież protest miał charakter w większości pokojowy"... A jakby wcześniej zapowiedział, że kogoś zabije albo zgwałci, to już w ogóle byłby rozgrzeszony...
Zła kategoria. Powinno być w Mirencjumy.
Streszczę się w swojej wypowiedzi. Jak to mówią człowiek na starość głupieje, dziecinnieje itp. Jak widać nawet Lech Wałęsa. Szkoda.
Zgadzam się z Soulem. Solidarność się stacza. Za bardzo im się w głowach namieszało.
Protest był zapowiedziany, miał charakter w większości pokojowy.
Plucie, wyzwiska, krzyki, przekleństwa, popychanie i łamanie kijów na posłach nazywasz pokojowym charakterem?
Nieeeee Solidarnosc jest kofffana, dzialacze walczą o dobro szeregowych czlonków związkow.
Byl taki pan - darl japę - jastrzebska spolko węglowa dawać 3-5procent podwyzki
(do zrealizowania po negocjacjach)
i byl taki pan - darl jape kompanio węglowa dawać 10procent podwyżki
(nie do zrealizowania bo wtedy kompania węglowa miala o wiele mniej zysków niz jastrzębska spółka węglowa, bo drugie on żądał! nie chciał negocjacji)
ON BARDZO DOBRZE WIEDZIAL ZE TEGO NIE DA SIĘ ZREALIZOWAĆ... a wybory były niedługo... i tak własnie dbał o "swoje cztery litery" będąc w koffanej solidarnosci.
Policja bała się sięgnąć po środki przymusu, bo przed Sejmem mogłoby dość wtedy do tragedii. Cała historia wlecze się za nimi - policja, jeśli użyłaby gazu, pałek, byłaby ZOMO. Solidarność z racji dokonań, jednak ciągle deprecjonowanych, może chyba troszkę więcej. Po za tym Solidarność stała się przybudówką partyjną, co jest swoją drogą niezrozumiałe w rozumieniu wolnego związku zawodowego, a walka byłaby doskonałym obuchem dla oponenta politycznego Tusku.
Solidarność powinna zostać zamknięta. Ich walka się skończyła w momencie upadku PRL. Teraz powinien zostać powołany nowy związek, mogą nawet być w nim Ci sami ludzie jednak powinna być nowa nazwa nie związana z tym co było.
Dzisiejsza Solidarność ma tyle wspólnego z Solidarnością z przełomu lat 90ych ubiegłego wieku co Stalin z poszanowaniem praw człowieka, Grecja z rozsądnym zarządzaniem budżetem lub krucjaty z ideą pokojowego krzewienia chrześcijaństwa.