Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Wysłałem laptopa MSI na gwarancji do serwisu i...

18.10.2013 12:19
Aen
📄
1
Aen
245
Anesthetize

Wysłałem laptopa MSI na gwarancji do serwisu i...

...i dziś dostałem maila. Powodem wysłania były martwe piksele, nie działający napęd DVD oraz prawdopodobnie padnięty dysk. Teraz mi piszą, że laptop miał "zalane elementy" i za naprawę (klawiatura, płyta główna, administracja, transport, naprawa itp) życzą sobie około tysiaczka. Podróżował ze mną z pracy do domu i odwrotnie, ale nie przypominam sobie by kiedykolwiek był zalany. Nie za bardzo wiem jak teraz postąpić i co im napisać, nie jestem na utrzymaniu rodziców i wydanie tauzena na komputer będący na gwarancji trochę rozbija mi budżet. Czy ktoś miał podobną sytuację? Da się jakoś wyjaśnić sprawę i, jeśli już nie zniwelować tych pobocznych kosztów, to chociaż obniżyć je? Wolę spytać na razie was, komputerowców, niż użerać się mailowo z MSI...

18.10.2013 12:21
tygrysek
2
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

zacznij od tego by wysłali Tobie dowody zalania w postaci zdjęć i się odwołuj od tej decyzji

18.10.2013 12:27
Aen
3
odpowiedz
Aen
245
Anesthetize

Zdjęcia wysłali - Widać na nim brązowe plamy na płycie i pokrywie. Naprawdę nie wiem jak to się stało, ale jak już pisałem, był ze mną w wielu miejscach i mogło do tego dojść. Chodzi mi o to, czy mimo że jest na gwarancji, muszę płacić (poza częściami, to rozumiem) ponad połowę tej kwoty za naprawę, VAT, transport, administrację.

18.10.2013 12:32
Buli
4
odpowiedz
Buli
152
Konsul

W tym przypadku nie jest już na gwarancji i dlatego policzyli Ci wszystko. Więc lepiej kupić części i wymienić samemu lub dać komuś kto zrobi to taniej np. jakiś lokalny sklep/serwis.

18.10.2013 12:35
Aen
😍
5
odpowiedz
Aen
245
Anesthetize

Nie jest na gwarancji? Dlaczego? Chodziło mi o naprawę ekranu, dysku i napędu DVD, a oni chcą mi wymienić za grubą kasę klawiaturę i płytę główną. Czyli jak się nie zgodzę, to przyślą mi z powrotem teoretycznie zepsuty jeszcze bardziej laptop i mam sobie z nim radzić?

18.10.2013 12:37
6
odpowiedz
zanonimizowany136591
54
Pretorianin

A dysponujesz zdjęciami przed wysyłką?
Takie numery to z tego co czytałem dotychczas serwis ASUS Czechy odstawiał.
Jak masz zdjęcia to im odeślij i napisz, że to nie Twój sprzęt i prawdopodobnie doszło do pomyłki bo Ty nic nie zalałeś. Laptopo w momencie wysyłki był czysty i niczym nie zalany ...
Co za problem dla serwisu wylać coś i zrobić ładną fotkę lub wysłać zdjęcia nie Twojego sprzętu?
Poproś o zdjęcia numeru seryjnego Twojego laptopa z widocznymi zalaniami.

18.10.2013 12:38
7
odpowiedz
zanonimizowany942072
5
Legionista

oddawałem laptopa z hp zrobili to samo czyli wmawiają że zalane a ta naprawdę usterka jest gdzie indziej.

18.10.2013 12:45
Aen
8
odpowiedz
Aen
245
Anesthetize

Nie mam zdjęć sprzed wysyłki, raz zdejmowałem obudowę by przeczyścić wiatrak. Nie widziałem wtedy takich plam (ok.2 miesiące przed wysyłką).
Na jednym ze zdjęć jest S/N, ale nawet nie wiem czy to mojego lapka. No jakoś nie zapamiętałem ;)
Wybaczcie te pytania, po prostu nigdy przedtem nie wysyłałem nic na gwarancję (jak widać dobrze robiłem) i nie mogę zrozumieć dlaczego mam w komputerze objętym gwarancją płacić za naprawę czegoś, co w ogóle nie zostało ujęte w formularzu przeze mnie wysłanym.

18.10.2013 12:53
9
odpowiedz
mnkh
19
Konsul

Po co ludzie kupują te beznadziejne laptopy MSI? Sa zrobione z gowna, szybko padaja i jest problem z częsciami.

18.10.2013 13:03
Aen
10
odpowiedz
Aen
245
Anesthetize

mnkh - A coś przydatnego do dodania masz?

Odpiszę im maila że nie wiem skąd te plamy, i czy w ramach gwarancji wymienią mi to co było w formularzu (ekran, DVD i dysk). Zobaczę co odpiszą. Będę dalej jednak wdzięczny mądrym głowom, które się tutaj wpiszą z poradą.

18.10.2013 13:27
Buli
11
odpowiedz
Buli
152
Konsul

Przy zalaniu tak jak w przypadku uszkodzenia mechanicznego gwarancja jest anulowana. Niestety takie jest stanowisko większości serwisów. Dlatego pierwsze co robili to nie patrzyli czy działa DVD lub czy matryca jest OK tylko szukali śladów zalania...

18.10.2013 13:57
Aen
12
odpowiedz
Aen
245
Anesthetize
Image

Niech będzie, ale to trochę, co by nie pisać, naciągane - Nie widziałem takich plam jak te 2 miesiące temu --->
Oba stanowiska działania (praca i dom) przed każdym użyciem lapka czyszczę, nie rozlewałem nad nim niczego itd. Dziwi mnie to że sprzęt nawalał z ich winy (matryca, napęd, dysk), a nagle wynaleźli coś nowego i anulowali mi gwarancję. Trochę mało to profesjonalne.
Tak czy siak, czekam na odpowiedź mailową czy mi to zrobią. Jak nie, chyba najlepiej będzie kazać im odesłać go z powrotem i do lokalnego serwisu, plując na tę ich całą gwarancję. Ja pierdzielę...

18.10.2013 14:12
13
odpowiedz
xBisHoPx
96
Praise the Sun!

Aen--->rozmawiaj z nimi grzecznie ale stanowczo, że laptop nie był nigdy przez ciebie zalany. Może w trakcie transpotru ktoś go zalał i teraz szukaja jelenia.

18.10.2013 14:20
Aen
14
odpowiedz
Aen
245
Anesthetize

Bishop - Tak zamierzam zrobić, ale czekam na odp. na maila - Napisałem im że nie zalałem go niczym i proszę o naprawę w ramach gwarancji tego co wyszczególniłem. Zobaczymy. Przyznam szczerze że nie spodziewałem się problemów.

18.10.2013 14:23
tygrysek
15
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

na zdjęciu widać wyschniętą colę

18.10.2013 14:59
Aen
16
odpowiedz
Aen
245
Anesthetize

Też mi tak wygląda, ale coli nie pijam.

18.10.2013 15:11
17
odpowiedz
zanonimizowany373443
74
Legend

Fajnie ze taki watek powstal. Teraz przed kazdym wyslaniem sprzetu bede robil fotki zeby nie mogli mnie wydymac na kase. Powodzenia w walce z nieuczciwym serwisem

18.10.2013 18:46
Herr Pietrus
18
odpowiedz
Herr Pietrus
231
Jestę Grifterę

[17] - racja.
chociaż jeśłi toś am podejście "no nie przypominam sobie żebym go zalał, no wożę tu i tam więc może... ale nie... to mam wrażenie, ze jednak nie bardzo dba albo o sprzęt albo o pieniądze po ewentualnej stracie.
Nie być pewnym, czy zalało się laptopa, czy nie?
Jaja sobie robisz? Cyba im tego w mailu nie napisałeś w ten sposób :P

22.10.2013 13:16
Aen
19
odpowiedz
Aen
245
Anesthetize

No i dostałem odpowiedź. Najpierw napisali:

"Możemy przygotować Panu kosztorys z wyłączeniem płyty głównej i klawiatury ale nie dajemy gwarancji że przeprowadzona usługa pozytywnie wpłynie na działanie notebooka."

Odpisałem, żeby w takim razie zajęli się usterkami z powodu których go wysłałem. Odpowiedź jest taka:

"W przypadku zalania głównego komponentu jakim jest płyta główna serwis nie będzie sprawdzał urządzenia.
Nienaprawiony notebook zostanie zwrócony do Pana."

Czyli mam ich w dupie, szkoda że nie napisał w poprzednim mailu że nie dostaną forsy = nie naprawią mimo gwarancji. Niech się pałują...

22.10.2013 13:19
20
odpowiedz
zanonimizowany949979
3
Legionista

Chyba kurier nawalił... ?

22.10.2013 13:22
Buli
21
odpowiedz
Buli
152
Konsul

Szkoda, że tak się skończyło ale przeważnie tak to wygląda w takich przypadkach. Nic to. Próbuj naprawić lokalnie, bo może jeszcze nie wszystko stracone.

22.10.2013 13:24
Aen
😒
22
odpowiedz
Aen
245
Anesthetize

Buli - Nie mam wyboru, Tak czy siak, to kolejny już dowód, że zakup laptopa MSI był błędem. Odpiszę im że mam ich w dupie i są niepoważni i czekam z powrotem na laptopa.

22.10.2013 13:25
zmudix
23
odpowiedz
zmudix
157
Professor Fate

laptop podróżował ze mną do pracy, "obsługiwał" też wiele imprez i wielu ludzi z niego korzystało. Ja go nie zalałem, ale pewnie mogło się to zdarzyć.

W takim razie skąd wąty do serwisu? Najwidoczniej ktoś Ci go zalał, a że nie byłeś jedynym użytkownikiem, trzeba było wziąć takie coś pod uwagę, zwłaszcza jeżeli laptop jeździł na imprezy. Przykro mi, że musisz płacić tysiaka za naprawę, ale tak to jest, jak pożycza/użycza się tak drogi sprzęt.

22.10.2013 13:32
Buli
24
odpowiedz
Buli
152
Konsul

Podejrzewam, że raczej w 99% przypadków (nie ważne jakiej firmy laptop) serwis postąpi właśnie w ten sposób. Co do odpisywania im to lepiej odpuścić (szkoda nerwów), bo dla nich to pewno ubaw, a nie branie tego do siebie.

22.10.2013 13:32
wysiak
25
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Przeciez problemy z napedem optycznym i dyskiem mogly spokojnie wynikac wlasnie z uszkodzonej przez zalanie plyty glownej, ergo bez jej naprawy mogliby nie byc w stanie zwrocic ci w pelni sprawnego sprzetu - a nawet gdyby, to nie ma zadnej gwarancji, ze wlozony nowy dysk i naped nie zaczelyby szybko sprawiac problemow, i znowu zawracalbys im dupe i plul na nich, jakby to byla ich wina. Serwis ma absolutna racje, pretensje miej do tego, kto zalal ci laptopa, i sie nie przyznal.

22.10.2013 13:36
graf_0
26
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Aen - anulowanie gwarancji z powodu zalania jest BARDZO profesjonalne.
Wydaje mi się że tak połowa jak nie 80% serwisów działa.

Bo to jest zawodny sprzęt a obsługiwanie wszystkich gwarancji byłoby kosztowne.
Wiec robi się tak.

A poza tym - dysk i dvd teoretycznie mogłyby z powodu zalania paść.

22.10.2013 13:43
Aen
😊
27
odpowiedz
Aen
245
Anesthetize

Ok, temat w takim razie do zamknięcia. Laptop wróci z powrotem i oddam go pod opiekę znajomemu z serwisu. Może on sobie chociaż nie zaśpiewa tysiaka za płytę główną i klawiaturę, kiedy poproszę go o wymianę napędu i dysku.

22.10.2013 13:45
graf_0
28
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Aen - ale po co ci serwisant?
Dysk - 200zł, napęd - 50 czy tam 80. Wymiana jednego to powinno być odkręcenie 1/2 śrubek. Dvd? Przesuwasz zatrzask i wyciągasz.

22.10.2013 13:49
Aen
29
odpowiedz
Aen
245
Anesthetize

Mimo wszystko będę potrzebował jego pomocy, bo nie znam się na sprzęcie. Dam mu flaszkę, którą przy odrobinie szczęścia wypijemy razem. This is business ;)

22.10.2013 13:54
ookie
👍
30
odpowiedz
ookie
117
Generał

Tylko uważajcie, żeby znów nie zalać lapka, oblewając jego udaną naprawę :P

22.10.2013 14:01
31
odpowiedz
zanonimizowany942696
4
Pretorianin

Aen, ten temat to jakieś jaja :) Nieświadome zalanie laptopa w stopniu takim, jaki pokazałeś na załączonych zdjęciach jest trudniejsze, niż zrobienie kobicie dziecka (bo w pierwszym wypadku na laptopa zostało wylane dobre kilkadziesiąt jak nie kilkaset mililitrów Coli a w drugim wystarczy jedna kropla :D).

Wniosek jest prosty - albo palisz głupa, albo masz bardzo fajnych znajomych (ktoś nie tylko mocno zalał laptopa, ale jeszcze musiał po sobie ładnie posprzątać, żebyś nie zauważył).

I jeszcze dysk i napęd optyczny Ci padły na raz? Kiedy Ci to padło? Pewnie bezpośrednio po zalaniu.

Serwis postąpił właściwie, o ile naprawdę do zalania doszło...

22.10.2013 14:08
32
odpowiedz
zanonimizowany380842
107
Legend

Wniosek: Nie kupuje się laptopów od takich słabych firm jak MSI. Niby wciskają super podzespoły ale często sprawiają więcej problemu niż przynoszą korzyści. A jak awaria to jest własnie masakra.

22.10.2013 14:14
wysiak
😊
33
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Rotfl, a jaka niby "dobra" firma naprawia zalanego laptopa w ramach gwarancji?

Pewnie w takim samym "dobrym" serwisie u dealera samochodow wystarczy odstawic auto ze skasowanym przodem po dzwonie pod pretekstem wymiany uszkodzonych zarowek, i wyklepia calosc na wlasny koszt - w ramach gwarancji?

22.10.2013 14:36
34
odpowiedz
xywex
113
Senator

wysiu --> Toshiba, "gwarancja zero problemu".

22.10.2013 14:48
35
odpowiedz
zanonimizowany942696
4
Pretorianin

xywex, Ty chyba nie rozumiesz słowa "gwarancja".

Ubezpieczenie producenta / gwarancja rozszerzona to trochę inne buty, bo się za to dopłaca, ewentualnie już jest w (zawyżonej) cenie produktu, na tej samej zasadzie mogę powiedzieć, że wszystko co kupisz w RTV EURO AGD ma taką gwarancję, no bo ma - jak sobie kupisz.

22.10.2013 14:55
36
odpowiedz
xywex
113
Senator

Gwarancja to dobrowolne zobowiązanie producenta sprzętu. Zawsze jest wliczona w cenę produktu. Za to o czym napisałem nie dopłaca się dodatkowo (lub nie dopłacało się, aktualnie już gwarancja toshiby nie ma tak szerokiego zakresu chyba) poza ceną zakupu.
Więc w jaki sposób nie jest to gwarancja, udzielana przez "dobrą" firmę, w ramach której gwarant naprawi zalanego laptopa?

22.10.2013 15:00
graf_0
37
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

PanPi - warto brać firmy ze sprawdzoną, bezproblemowym serwisem. Raz że to jest wygodne, a dwa że oznacza to że produkt jest dobry, bo inaczej nie byłoby ich stać na ciągłe naprawy i wymiany.

Nie opłaca się brać "dodatkowej ochrony" bo i tak jest niewiele warta.

btw, gdzie te foty zalania?

22.10.2013 15:17
38
odpowiedz
zanonimizowany636606
89
Generał

btw, ostatnio wylałem na Della szklankę piwa. Od razu odwróciłem lapa do góry i ile mogłem to wytrzepałem wodę :)
Oczywiście zamiast wyciągnąć klawiaturę zostawiłem lapka na noc do wyschnięcia.
Na drugi dzień laptop się włączył, ale klawiatura nie działała i po chwili lap sam się wyłączał.
Poczytałem w necie jak wyciągnąć klawiaturę (prościzna) i że należy ją wymoczyć w wodzie, wysuszyć i będzie działać. Nic z tego. Nie działała. Wyczytałem, że padła płyta lub chip odpowiedzialny za klawiaturę. W obu przypadkach kupa kasy na naprawę. Wszedłem na allegro, poszukałem klawiatury (55 pln), kupiłem po kilku dniach zamontowałem... i teraz piszę z tego Della.
Nigdy więcej niczego nie piję przy laptopie :)
Ot, taka historyjka.

22.10.2013 15:40
graf_0
39
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Setak - było kupić lenovo - mają dziurki odpływowowe w klawiaturze. Otwory do spodu laptopa.
Może niekoniecznie można szklanki lać, ale są bezpieczniejsze.

22.10.2013 16:27
Drackula
40
odpowiedz
Drackula
238
Bloody Rider

[39] Tam zaraz Lenovo, to juz lepiej w to zainwestowac

http://rugged-laptop-review.toptenreviews.com/getac-b300-review.html

22.10.2013 16:45
graf_0
41
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Dracula - wiadomo że można używać toughbooków i getaców, ale to nie te zastosowania i nie ta półka cenowa.

22.10.2013 18:40
legrooch
42
odpowiedz
legrooch
240
MPO Squad Member

Dlatego nie kupuje się tanich laptopów (w sensie tanich firm).
Siostra "poszła" po schodach z Vaio, obudowa wgnieciona i pęknięta, a odpowiedź serwisu to "uszkodzenie na taśmie montażowej". Nowa sztuka wróciła do rąk.

22.10.2013 18:52
pecet007
43
odpowiedz
pecet007
178
~

[39] +1, co do Lenovo też się naczytałem NEGATYWNYCH opinii w internetach, na jakimś nhl albo netbookchecku nie wiem które ma polską wersję, ale na polskiej wersji któregoś z tych, ale sam oddałem i naprawili w niecały tydzień, lap w serwisie w piątek, wrócił we środę ze zmienionym dyskiem bo ten element poszedł się rypać. Słowem polecam. Model Ideapad Y580 jakby co. Jedyny minus że nie wysyłają w ogóle maili, dzwoniłem do nich i kontakt telefoniczny ok, nie trzeba długo czekać i słuchać durnej muzyczki, ale mailowo żadnych informacji co się dzieje.

22.10.2013 20:16
graf_0
44
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

pecet - Ja tam zwolennikiem ideapadów nie jestem.

Tylko thinkpady :)
Wolniejsze, często starsze podzespoły, ale lepiej zaprojektowane pod względem inżynierskim.

22.10.2013 20:32
Łysy Samson
45
odpowiedz
Łysy Samson
99
Bass operator

A jaki model tego msi?

22.10.2013 20:33
Herr Pietrus
46
odpowiedz
Herr Pietrus
231
Jestę Grifterę

Siostra "poszła" po schodach z Vaio, obudowa wgnieciona i pęknięta, a odpowiedź serwisu to "uszkodzenie na taśmie montażowej". Nowa sztuka wróciła do rąk.

Piękny przykład polskiej uczciwości.
A może buractwa?... Nie, to walka ze zgniłymi korporacjami.

Forum: Wysłałem laptopa MSI na gwarancji do serwisu i...