Robilem porzadki, po domu walaly sie kable to je wycialem :)
Wprawdzie mowili mi ze to od internetu, ale uwazalem ze to na pewno od anteny na dachu, wiec rachu ciachu i po kablach :) Raz wycialem tu, raz tam, w zaleznosci jak mi sie porzadki chcialo robic ;)
No i tak mniej wiecej w tym samym czasie przestal dzialac internet. Na poczatku nie skojarzylem zaleznosci, jednakze obecnie biore pod uwage iz moglem nie miec racji. Glowna przeslanka do tej teorii jest fakt iz z jednej strony sciany wychodzi kabel do modemu, a z drugiej strony smetnie dynda uciety kikut. :)
No i mam teraz problem, bo sasiedzi maja bardzo slaby internet, ciagle zanika i wogole kiszka, mam juz dosc.
Naprawa wydaje sie dosc prosta: po prostu zaloze koncowke na obciety kabel i tam postawie modem wraz z routerem. Problem jest inny: nie wiem gdzie jest kabel z internetem :) Tych kabli bylo mnogo, dwa telewizory, internet, lataly po pietrach, raz w listwach raz po podlodze, innym razem znikaja w scianach i nie wiadomo gdzie wychodza a wszystko uciete na rowni ze scianami :)
Jak sprawdzic miernikiem gdzie jest prawidlowy kabel, tzn z calym swiatem po drugiej stronie? Mierzyc opor? A moze testerem diod zeby brzeczalo? A moze nie da sie tak sprawdzic?
Zakladanie koncowek na wszystkie obciete kikuty jakos mnie nie kusi ;)
Nie rozumiem. Szukałeś kabli po kątach i je przecinałeś? Co to ma do porządków?
Bo te kable po podlodze sie walaly i burdel robily a ja myslalem ze to od anteny na dachu ktora jest nie uzywana...
Wykrywaczem sygnału można, no
Brawa dla majstrow, ktorzy nie dali projektu, ewentualnie dla wlasciciela za nie podpisanie kabli, a nastepnie latanie i obcinanie jak popadnie. Geniusz w czystej postaci.
Ja od klawiatury i głośników też ujebałem, bo mnie się plątały. Jutro zamawiam fachowca co by mi wszystkie rury od gazu i wody wyciął w pizdu bo psują mi harmonię wnętrz.
To i tak dobrze, że żony nie podłączyłeś do kabli jako antenę na dachu.
koniec jest blisko - od dzis jestes moim bohaterem.
niestety - zadnym miernikiem nie da sie sprawdzic w ktorym kablu "jest internet" - czeka Cie cierpliwe zarabianie koncowek ( przy odrobinie szczescia nie trafisz za ostatnia proba).
A te kable to przypadkiem nie kończyły się gdzieś w wannie?
Za drugim razem trafilem :)
Ale dzieki Waszej podpowiedzi ze na liczniku nie sprawdze. Tak to bym szukal dalej kabla gdzie licznik "cos" pokaze...