Witam,
sprawa ma się tak, iż jest komputer, który się notorycznie zawiesza. Jest to jakiś Asus, zakupiony we wrześniu zeszłego roku. Preinstalowany był na nim Windows 7.
Komputer przeskanowałem programami testującymi pamięć RAM, dysk twardy i nigdy nie było żadnych błędów. Stwierdziłem, że może być to winą systemu, więc postawiłem go od nowa używając funkcji recovery. I jest gorzej, komputer zawiesza się jeszcze częściej. I tu moje pytanie - czy jeśli zainstaluję system np. z płyty z Windowsem, która była dołączona do innego komputera (stacjonarnego) nie będzie potem problemów z aktywacją? Klucz dalej będzie unikalny itd. Jeśli będą, to co zrobić? Bo podejrzewam, że to właśnie problemy spowodowane jakąś trefną, niespójną wersją Windowsa z recovery?
Z góry dzięki za pomoc, dave.
Sformatowałeś system używając innego recovery niż te, które miałeś dołączone do swojego komputera?
Każdy producent ma inne recovery(jedna mają mniej zawartego syfu w postaci zbędnego oprogramowanie, inne mniej, jedne są bardziej konfigurowalne, inne nie).
Po pierwsze Windows 7 nie chodzi na wszystkich komputerach, wiec bardzo Cię proszę podaj o jaki sprzęt dokładnie chodzi (procek, ramy itd).
Wg mnie jezeli posiadasz klucz licencyjny do Windowsa to mozesz zainstalowac calkiem nowy system bez tego calego syfu dolaczanego przez producenta. Wazne abys zainstalowal dokladnie taka sama wersje systemu na jaka masz klucz licencyjny. Pozniej dzwonisz do Microsoftu (rozmowa z automatem - nie ma strachu) i aktywacja bez problemu sie powiedzie. Pozniej tylko instalujesz niezbedne sterowniki i nie masz calego tego syfu od producenta. Ja tak zrobilem, lapek smiga jak blyskawica i nie mam zadnych problemow:)
No właśnie używałem tego recovery, które było w laptopie. No i zainstalowało się standardowo sto miliardów programów od Asusa.
Co do specyfikacji:
- 3GB RAM
- intel pentium cpu P6100 @ 2.00GHz, 1999MHz,
- ATI mobility radeon HD 5470
Tak więc nie ma możliwości by problemem był komputer, bo powinien dać radę systemowi, zresztą te zwiechy są dość dziwne, nieregularne. Jedyne czego nie zrobiłem to sprawdzenie czy dysk nie ma badsectorów, także tego nie wiem. Czy to może być problemem? A może po prostu oddać laptopa na gwarancję i tyle? I tu kolejne pytanie, nie wie ktoś jak wygląda serwis asusa, czy trzymają komputer 82 lata?
EDIT:
O, fazik, wielkie dzięki ;) Pytam, bo z tą aktywacją się cyrki czasami dzieją, ja nie mogłem aktywować windy bo zmieniłem dysk twardy i musiałem to po chamsku obejść. Ale co zrobić.
Zrob tak jak ja Ci radze. W razie niepowodzenia nie ma klopotu, bo na plytkach masz recovery od biedy.
Tylko posciagaj sobie najnowsze sterowniki do lapka.
Rozumiem, ze system byl na biezaco aktualizowany, i po odrestorowaniu rowniez od razu zostal w pelni zaktualizowany z windowsupdate? Bo jesli nie, to nie ma co sie dziwic, ze 'cos nie dziala'...
Tak tak, aktualizacje zawsze były włączone, po recovery również się pobrały i zainstalowały.