Via Tenor
Dajcie znać, jaka minigra wciągnęła Was na tyle, że spędziliście w niej masę czasuuu. Gra w kości w Kingdom Come, Gwint w Wiedźminie, a może łowienie ryb w RDR 2? :D
Napiszcie! :)
W Gwincie na 100%. Wróciłem sobie ostatnio po wielu latach do Wieśka 3 i znowu mam ochotę zebrać wszystkie karty i pokonać każdego przeciwnika :D
Gry karciane czy kości to zawsze tona frajdy w grach. GWINT to nic oryginalnego by wymieniać ale zajmuje sporo czasu zebranie wszystkich kart i ogranie każdego.
Kosci w W1 i W2 też są świetne. Pazaak w KotOR.
Najwięcej czasu chyba ostatnio spedziłem w minigrach w RAGE oraz w planszowych grach w Assasin Creed 3, zwłaszcza Fanorona gdzie AI jest tak wytrenowane, że nie da rady się oszukać i stale unika zbicia. Serio ile nerwów z tym miałem to już moja sprawa. Trzeba czekać aż AI pozwoli sobie na błąd i tyle.
https://www.youtube.com/watch?v=fO0t3o8LDCs
Najwięcej czasu chyba ostatnio spedziłem w minigrach w RAGE
masz na mysli 1 część? Bo w Rage 2 w którą gram są tylko wyscigi Chazar i Arena z mutantami, chyba ze o to ci chodzi :)
Via Tenor
tylko wyscigi Chazar i Arena z mutantami, chyba ze o to ci chodz
To bida trochę bo w Rage 2 nie grałem :)
Tak, mowa o 1 części. Jest tego trochę w jedynce. Najciekawsze to gry karciane przypominające pojedynki z Gwinta czy Pazaak ale trochę prostsze w założeniu oraz Pięć Palców z nożem. Znane choćby ze sceny z filmu Aliens.
Poker i blackjack w różnych grach. W samym Red Dead Redemption 2 wpakowałem pewnie co najmniej 20h, a robienie wyzwań hazardzisty było czystą przyjemnością. Do tego niemało też pograłem w karawanę w New Vegas.
Via Tenor
Wszelkiego rodzaju gry hazardowe, karty, kości, zatem naturalnie Pazaak czy Gwint, ale też automaty np. Game Corner (Pokemon) czy Elite Hans (Wolfenstein: Youngblood) choć tego to przeszedłem na raz i nie wiem czy zajęło mi to godzinę.
zdecydowanie Gwint w wiedzminie 3.
latałem od miasta do miasta zeby tylko z kims nowym pograc
Ja tam raczej nie gram w minigry w grach... Jedyne co mi przychodzi do głowy to Cyfrowe Odloty z Watch Dogs... Wsm. większość była bardzo spoko.
Gwint w Wiedźminie? Szczerze nie grałem nigdy :D.
Ok moja lista :
- RDR 2 i poker. Dzieki pokerowi w tej grze nigdy nie mialem problemow z pieniedzmi. Chyba przed aktem 2 juz mialem w pelni rozwiniety oboz. Wlaczalem ps4 i tylko gralem w pokera w tej grze. Nie wiem ile godzin, ale sporo.
- GTA Andreas - silownia, taniec, sterowanie furami do muzyki to wszystko byl pryszcz w porownaniu do bilardu. To samo co wyzej wlaczalem gre i bilardzik.
- Persona 5 - Tycoon taka karcianka.
- Wiedzmin 3 - gwent.
- AC Valhalla - Orlog tak chyba to sie nazywalo. Kosci w uproszczeniu.
-Star Wars Jedi: Survivor - Holotactics . Nie wiem dlaczego, ale bardzo mi podeszla.
Ostatnio wciagnal mnie Sabak w Star Wars Outlaw. Zdobylem wszystko co bylo do zdobycia. Dzieki dziupli Lando prawie wszystkie ulepszenia kupilem z pieniedzy wygranych w Sabaka. Niby prosta gra, ale zetony powoduja, ze nie jest wcale taka latwa. Szkoda, ze nie zrobili, ze przeciwnicy przed kazda gra maja losowe zetony, a nie za kazdym razem te same. Nie ogralem jeszcze tego dlc z kasynem wiec mam nadzieje, ze tam bedzie taka mozliwosc.
ps. Przypomnialo mi sie, ze chore liczby tez wykrecilem w pokera w RDR 1 na ps3.
Może nie aż masę czasu ale jednak trochę.
https://youtu.be/CljEvRN-xGE
Do tego oczywiście Gwint w W3 i łowienie rybek w serii Torchlight oraz Fate.