Tony Hibbert gra w Evertonie od początku kariery, nigdy jednak nie strzelił gola, kibice ułożyli nawet przyśpiewkę "If Hibbert scores we Riot". W końcu strzelił: http://www.youtube.com/watch?v=Nmz7TnV8Ptc&feature=youtu.be
W Polsce zapewne posypały by się zakazy stadionowe, a może nawet i sam stadion zostałby zamknięty. Przy okazji chciałbym pozdrowić ekspertów z wyborczej którzy zawsze podają angielskich kibiców za wzór który grzecznie siedzi przez 90 minut i je popcorn.
podają angielskich kibiców za wzór który grzecznie siedzi przez 90 minut i je popcorn.
bo tak jest, ta sytuacja wyzej to jedna na milion
Jak obiecali, tak zrobili. Pozytywna inicjatywa.
Zgadzam się, bardzo fajna akcja. Kosztowała pewnie klub jakieś kary finansowe od uefa, ale cóż, w końcu Hibbert rzadko strzela gole, więc trzeba było to odpowiednio uczcić :)
Valem --> Ta, a w Polsce wybiegają co kolejkę, zresztą w Anglii często się zdarza, że w przypadku awansu klubu do Premiership kibice wybiegają na murawę świętować.
Pizystrat -> To nie był mecz pucharowy, tylko mecz pokazowy dla Hibberta właśnie, więc pewnie wszystko ustalono. :) Grali z AEK, bo przeciwko Grekom Hibbert ustanowił rekord w ilości występu w rozgrywkach europejskich dla Evertonu. Inwazja też pewnie była spodziewana. :D
I w sumie to wcale nierzadko strzela, bo nie strzelił nigdy. :D
w końcu Hibbert rzadko strzela gole
Rzadko to chyba złe określenie. ;) W końcu to był jego pierwszy i ostatni gol w karierze.
Ganek -> Kibice w Anglii są wzorem, bo nie zachowują się jak bydło. Nie jedzą tylko popcornu, bo przede wszystkim kibicują, śpiewają. A co do sytuacji przedstawionej na filmie to miała ona miejsce na meczu towarzyskim, nikt tam się z nikim nie bił, nie kopał fotoreporterów, nie demolował stadionu, a po całej akcji każdy wrócił na swoje miejsce. Ponadto cała akcja miała niezwykle pozytywny wydźwięk.
Jeżeli nie widzisz różnicy w tym co się dzieje na filmie, a tym co było chociażby po zeszłorocznym finale Pucharu Polski to widać zapomniałeś psa przewodnika.
[9] No właśnie powinni wywalić wszystkich piłkarzy co nic nie strzelają, bramkarzy na przykład.
Nie jedzą tylko popcornu, bo przede wszystkim kibicują, śpiewają.
To tak jak w Polsce.
A sytuacja po pucharze polski była (posłużę się tu sformułowaniem którego często używano podczas Euro) incydentem.
Chodzi mi też o inną rzecz, po tym właśnie incydencie wszyscy "eksperci" mówili, że w Anglii to nikt nie wstaje nawet z krzesła podczas meczu, jak widać rzeczywistość jest inna i nieważne czy akcja miała pozytywny wydźwięk czy nie.
Fett-->Bo jest solidnym obrońcą i duchem drużyny ;) To jest czasem lepsze niz kapryśna gwiazda za 20 milionów funtów.
mówili, że w Anglii to nikt nie wstaje nawet z krzesła podczas meczu, jak widać rzeczywistość jest inna
a oceniasz to po jednym towarzyskim meczu?
Rozwieję wasze wątpliwości.
Kibice w Anglii raczej nie wstają z krzesełek podczas meczu, bo jest zakaz. Chyba, że na mniejszych stadionach. Nie wliczam celebracji, bo wiadomo, że wtedy wszyscy podskakują.
eJay - aaa, nie wziąłem pod uwagę, że gość może być obrońcą skoro kibice mieli taką a nie inną przyśpiewkę :)
Zwykli bandyci, nie to co u nas. Prawnicy, lekarze, absolwenci Harvard, fizycy jądrowi, przedsiębiorcy. A przede wszystkim patrioci(!!!) i to tacy, co by stali na czele każdego powstania narodowego, które już było i takiego którego nigdy nie będzie.
Moim zdaniem nie powinniśmy czuć się w jakikolwiek sposób zakompleksieni na punkcie Anglików, polscy kibice też mają wiele wspaniałych inicjatyw, których wcale nie próżno szukać na YouTube.
Tu jedna z moich ulubionych opraw kwiatu młodzieży polskiej, najbardziej podoba mi się choreografia od 6:30 kiedy kibice nawiązują do pięknej tradycji partyzanckiej walki powstańczej.
http://www.youtube.com/watch?v=avSOBoe7HT0