No właśnie. Aktualnie robię sobie maraton z Jamesem Bondem i w chwili obecnej jestem po seansie filmu z 1974 roku, czyli po człowieku ze złotym pistoletem.
Bardzo podoba mi się rola Seana. Sposób wymowy, dowcipy, gestykulacja itp. Lazenby był ciepłymi kluchami, wiadomo. Roger Moore jest inny, ale nie w sposób go nie lubić. Nie mam do niego większych zastrzeżeń.
No, ale nie to chciałem poruszyć w tym wątku. Chodzi oto, że Bondy z Rogerem wydają się być ciekawsze niż z Seanem. Nie twierdzę, że wszystkie części, ale z pewnego powodu są mi bliższe. Może dlatego, że w dziecięcych latach głownie te miałem okazję obejrzeć, kto wie. A jak to wygląda w waszym przypadku?
W moim ? Obejrzalem kilka z Brosnanem. Starsze nawet mnie nie interesowaly, jak caly Bond - dlatego trzy nowe czesci z Danielem Craigem, moglem ocenic chlodno, bez przywiazan - jako cos nowego...
Po pierwsze popraw styl pisania i popracuj nad błędami.
Po drugie Connery > reszta. Najbardziej bondowy Bond.
Nihil novi - Connery + Moore. Reszta słaba lub średnia.
Ciekawe kiedy w tv powtórki Bonda bo mam ochotę zrobić sobie kolejny seans (ładnych parę lat nie oglądałem nic starszego od „Casino Royale"), mam oko szczególnie na „Człowieka ze złotym pistoletem".
zastanawiam sie jaki jest ten mityczny bondowy bond, bo jesli zmienia sie on wraz z aktorem to nie ma to sensu, jesli idealem jest pierwowzor ksiazkowy to daniel craig jest chyba najblizej
Dla mnie tylko Craig, reszta jest nie do ogarnięcia przez mój móżdżek, zasypiam lub się śmieję...:/
jesli idealem jest pierwowzor ksiazkowy to daniel craig jest chyba najblizej
w 100% się zgadzam. Jest to tym dziwniejsze dla mnie, że od momentu w którym świat poznał Bonda minelo juz 60 lat a przecież realia przedstawione w filmach nie trzymają się epoki z książek.
Moja wypowiedzieć na temat najnowszej części Skyfall z odniesieniem do starszych odsłon cyklu:
https://www.youtube.com/watch?v=A2mNRGQY0pg
Także cenie sobie najbardziej Rogera Moore'a jako odtwórcę roli Jamesa Bonda oraz filmy z jego udziałem :).
nowy bond to knypek, podobno dobierają aktorki i bondowskie gadżety robią w mniejszej skali , by nie było widać że wzrostu jest nikczemnego (jak na typowego bonda)
w reklamach prezentuje się dużo lepiej niż w filmach ;->
Człowiek ze złotym pistoletem to jeden z najlepszych Bondów imho... wyraziste sylwetki bohaterów, świetna obsada i dość egzotyczne klimaty, świetnie się go oglądało, nawet ten gliniarz z Ameryki mi nie przeszkadzał :P
nowy bond to knypek,
178cm - rozumiem, że specjalnie dla osoby mającej 178cm zmniejszają pistolety i samochody bo to już knypkowatość? xD
Jestem knypkiem :( Mam tyle samo wzrostu co Craig :(
Ja tam troszku pamietam filmy z Moorem ale zawsze tak mnie nudzily, ze nie dalem rady wytrzymac. Z kolei Brosnan dla mnie jest takim pizdowatym lalusiem, nie lubie tego aktora. Craig to dla mnie idealny Bond. Casino Royale nadal na propsie, Skyfall na tym samym poziomie.
Raziel, jeśli chodzi o Rogera Moora to polecam Ci serial emitowany w polsce w latach 90, "Święty" Roger wciela się w nim w postać Simona Templara, złodzieja z kunsztem, tutaj masz więcej: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%99ty_%28serial_telewizyjny%29
Naprawdę polecam, 20 lat temu zachwycałem się tym filmem.
Jeśli chodzi o bonda, to zdecydowanie prowadzi u mnie Sean, później Brosman.
InGen, sir Qverty - źle rozumiesz-rozumiecie, to była ironia :->
i nie porównujmy swojego wzrostu do Craiga, tylko craiga do najlepszych ze swoich poprzedników
a jeśli nowy bond bez butów na obcasie sięga im lekko za ucho to jest knypkiem - w porównaniu do nich, a nie do np. ciebie sir Qverty
to najmniejszy bond z największą spluwą ;->
i wiem, wzrost ma niewielkie znaczenie, chodziło w wielkość a nie wzrost dosłownie, no i po prostu -nie podoba mi się Craig w tej roli a ostatnia kampania reklamowa spowodowała to że boję się otworzyć lodówkę by bond z niej nie wyskoczył