Hej, szukam platformowej gry w której powierzchnia składała się z trawy i ziemi pod nią, połowa ekranu to było niebo a dół to teren w którym można było kopać. Na powierzchni stał chyba domek i można było kopać się pod niego. Pamiętam, że spotkałem kopiąc jakiegoś smoka albo zbiornik z wodą. Gra nie była chyba znana i raczej nisko budżetowa. Nie dało się wyjść za widziany początkowy obszar. Można było tylko kopać pod siebie. Postać, którą miałem to był chyba czarodziej :D Była możliwość wyboru map i chyba na każdej mapie miało się jakąś określoną misję. Z góry dzięki za pomoc.
Z którego roku mniej więcej?
Może Wizardier?
Nie kopało się w niej kwadratami i grafika też nie była pixelowa. Rok raczej wcześniejszy niż 2005 bo grałem w to za dzieciaka. Dużo nie pamiętam bo po podkopaniu się pod domek nie wiedziałem jak wyjść albo ginąłem od smoka i przestawałem grac