Witam,
nie wiem czy to prawda więc chciałbym się upewnić. Starszy kumpel powiedział mi, że jeśli uczę się w szkole średniej i mam opłacone ubezpieczenie szkolne, to na jego podstawie przysługuje mi darmowe wyrywanie "zębów mądrości". Jako że ostatnio mam z nimi spore problemy, zacząłem się zastanawiać nad ich usunięciem. Czy to prawda, że mogę to zrobić za darmo dzięki opłaconej składce na ubezpieczenie? Jak to wygląda, dzwonię do stomatologa i wystarczy, że powiem mu jaka jest sytuacja? Czy muszę mieć jakiś kwit ze szkoły potwierdzający opłacenie ubezpieczenia?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Do kogo jak do kogo, ale do stomatologa państwowo bym nie poszedł nigdy.
Musisz znaleźć stomatologa który ma kontrakt z NFZ. I upewnić się że wyrywanie ósemek jest procedurą opłacaną przez nfz.
Natomiast nie potrzebujesz żadnego dowodu ubezpieczenia.
Ubezpieczony jesteś w ramach ubezpieczenia rodziców. W gabinecie podajesz pesel i sobie sprawdzą w systemie czy masz ubezpieczenie - masz.
W czasie studiów (podobnie jak przy szkole średniej - zwykle rodzice/opiekunowie opłacają składkę zdrowotną, więc można korzystać z zabiegów finansowanych przez państwo) wyrywałam dwie ósemki w publicznej przychodni i było ok - zabieg zrobiony porządnie i lekarstwa po zabiegu na refundacji. Najpierw potrzebowałam do przychodni skierowania na wyrywanie - skierowanie im potrzebne, aby rozliczyć zabieg w ramach kontraktu z NFZ. Aby nie wydawać $ na prywatne wypisanie skierowania, zapytaj stomatologa szkolnego czy może Ci wypisać, jak nie to zapisz się na wizytę do państwowego dentysty - jeżeli będą kolejki, a z zębami jest pilny problem, to ostatecznie trzeba wydać parę zł na wizytę u prywaciarza.
Jak już masz to skierowanie, idziesz do przychodni i się zapisujesz na zabieg (zwykle czeka się parę m-cy, takie kolejki... może jeśli jesteś niepełnoletni, będziesz miał więcej szczęścia, nie wiem :) Jeśli nie zrobiłeś RTG zębów (prywatnie ok. 100 zł za szczękę), to zrób - będzie widać, czy trzeba się śpieszyć z wyrywaniem i również przyda się lekarzom przy usuwaniu.
Przy wizycie państwowej największy problem to imo właśnie kolejki - w sumie to zanim zaczniesz całą procedurę, zadzwoń do upatrzonej przychodni dentystycznej i zapytaj, ile w Twoim wypadku musiałbyś czekać :)
graf:
Musisz znaleźć stomatologa który ma kontrakt z NFZ. I upewnić się że wyrywanie ósemek jest procedurą opłacaną przez nfz.
Dzięki - zostały mi jeszcze ósemki do usunięcia, a jakoś nie szukałam stomatologa, który wyrwałby mi w ramach kontraktu (osiedlowy nie miał kontraktu), muszę sprawdzić czy działa, bo od myślenia o terminie oczekiwania w przychodni odechciewa mi się całej "zabawy" ;)