http://biznes.interia.pl/swiat/news/legenda-doliny-krzemowej-ikona-przemyslu-informatycznego,1685550
Jak kiedyś Bill Gates od Microsoftu, tak teraz od Apple'a odchodzi założyciel - ciekawe, jak to wpłynie na rozwój firmy. Abstrahując jednak od tego oczywiście ważniejsze jest, aby Jobs wyzdrowiał. ;)
No widać kondycha już nie ta, a lepiej załatwić sprawę wcześniej niż jak miałby umrzeć, bo wtedy to już w ogóle firma by chyba przestała istnieć :-)
A tak, to trza poczekać do pierwszego nowo-zarządowego gadgetu i wszystko będzie jasne.
Pewna historia się kończy. Zdrowie ważniejsze.
Choć mam cichą nadzieję, że czasem będzie się pojawiał na konferencjach Apple'a.
Oby to był początek końca tej firmy.
Szkoda że o założycielach Polakach się nie pamięta
No nie, tak niemagiczne, niesympatyczne i niekorzystne wydarzenie w tej firmie może wpłynąć bardzo negatywnie na cały świat! Tylko czekać na burze ognia, tornada siarczyste, tsunami magmowe i wiele wiele innych. Przedwiecznemu Stevowi życzę oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia. Ale w sumie, jak nie Steve wykupi GOLa, to zrobi to Tim, więc spokojnie, Soulkokoju jeszcze tu trochę pobędzie;)
Poprawka: Jobs wcale nie odszedł z Apple. Zrezygnował ze stanowiska CEO, ale pozostał w radzie nadzorczej.
_MaZZeo: a co masz do Apple'a, że im tak źle życzysz?