Dawno nie grałem, kupiłem najnowsze DLC, update do najnowszej wersji sporo się zmieniło. W większości na plus, zarządzanie planetami, populacjami, budynkami, nowe surowce, rozbudowana ekonomia, korporacjami fajnie się gra. Jedno tylko mnie denerwuje. War Attrition. Jak to dokładnie działa? Jak to jest, że wygrywając wszystkie bitwy, nie tracąc statków, walcząc z przeciwnikiem którego siła militarna jest żałosna w porównaniu do mojej to akurat ja dostaję szybciej war attrition? A potem nie mogę zdążyć wygrać bo jest forsowany white peace.
Czy ktoś mi może wyjaśnić w jaki sposób powinienem prowadzić wojnę? Bo z tego co widzę to ten system jest tak durny, że wygrywanie bitew i posiadanie potęgi militarnej w ogóle nie pomaga.
Raz miałem sytuację, że wypowiedziano mi wojnę, ale żadna ze stron nie podjęła żadnych działań militarnych. Mimo, że byłem obrońcą i nic się nie działo to dostałem w pewnym momencie 100 attrition i gra później wymusiła poddanie się. Nikt mnie nie atakował więc zignorowałem to wypowiedzenie wojny i nic nie robiłem skoro agresor nie atakował. No i nawet tego WA nie zauważyłem, bo nic się nie działo.
War attrition rośnie pasywnie w trakcie trwania wojny, niezależnie od tego czy wygrywasz, czy przegrywasz. Paradox tak to sobie wymyślił, by ograniczyć bezustanne wojowanie i skracać wojny, które normalnie trwałyby wiecznosć, ale twórcy głupio poustawiali suwaki i zmęczenie wojną tyka zbyt szybko (jak na mój gust). Jest kilka modów, dzieki którym można ustawić szybkość, z jaką rośnie attrition, bo standardowo można je spowolnić tylko technologiami zmniejszającymi war exhaustion.
z jaką rośnie attrition, bo standardowo można je spowolnić tylko technologiami zmniejszającymi war exhaustion.
Te technologie i etyki spowalniające WE to jest jeszcze bardziej poroniony pomysł. Bo można wywołać wojnę i wygrywa ten co ma nastackowane więcej bonusów nie podejmując żadnych działań wojennych. Wiem, że atakujący dostaje więcej WE, ale czasami to nie ma znaczenia, tak jak na przykład w wyżej opisanym przypadku kiedy byłem obrońcą, ale przeciwnik miał więcej technologii i etyk przeciwko wzrostowi WE i wygrał wojnę jako agresor nie robiąc nic.
Oprócz WE zbyt szybko wzrastającego dodałbym jeszcze, że wyniki walk i ogólny postęp konfliktu ma za mały wpływ na końcowy wynik. Liczy się głównie zmęczenie wojną.
Popróbuję z modami, ale wojny chyba zasługują na kolejny rework, jak dla mnie to nawet w okolicach premiery 1.0 działało to lepiej.
W stellaris gralem bardzo duzo, jedna z najlepszych gier ever i prawdziwy pc master race. Co prawda nie wszystko jest piekne i kolorowe ale ze zmeczeniem wojna nie mialem problemow.
W moim przypadku ZAWSZE pomagalo, niszcenie floty wroga to jako pierwsze i nie chodzi mi tutaj o pojedyncze walki a totalna masakracja bo wrog prawie zawsze zdola uciec w walce i dosyc szybko sie naprawic i odbudowac flote. Dwa to przejmowanie ukladow i trzy to podbijanie kolejno planet strasznie meczy przeciwnika a zwlaszcza bombardowanie ich.
Mozliwe ze posiadasz jakiegos buga, jezeli wojne wygrywasz i niszczysz przeciwnikowie flote powinno isc gladko. Jak kolega pisal jest sporo modow zmieniajacych gre, jezeli ten aspekt sprawia ci tyle problemow powinienes poszukac odpowiedniego modu. Co do wojny gdzie nikt nikogo nie atakuje a przegrywasz. Niestety tak wyglada gra, przeciwnik zapewne byl mocniejszy i zmeczenie wojna zadzialalo na twoja nie korzysc. Co do technologi, nie polecam jak mowilem gre da sie ogarnac, zmeczenie wojna po poznaniu dokladnych mechanik nie powinno ci sprawiac problemow nawet na nakwyzszym poziomie trudnosci.
Mam nadzieje ze bedziesz sie swietnie bawil i nie dostaniesz "jebla" w end gamie przy niesamowitych lagach!
Jak w stellaris wyglada dyplomacja? Czy AI jest tak samo glupie jak w innych grach 4X?
Według mnie nie, cywilizacje AI mają konkretne... nastawienie? Możesz spotkać cywilizację, która będzie chciała głównie handlować, tworzyć federację albo stawiać na postęp technologiczny. Możesz trafić na takie, które będą chciały tylko wojny albo eksterminacji innych gatunków z galaktyki.
To jest dość ciekawe, bo opcji do wyboru jest dużo i nigdy nie wiesz na jakie cywilizacje trafisz w swojej grze. Musisz dostosowywać swój rozwój do sąsiadów.
Minus jest taki (chociaż też zależy jak się na to patrzy), że jest to dość "sztywne" i cywilizacji nastawionej na walkę nie przekonasz do dyplomacji. A z niektórymi nawet nie będziesz w stanie nawiązać działań dyplomatycznych (np. Maszyny nastawione na eksterminację życia organicznego).
Hmm, nie zauważyłem, że ktoś odpisał. No najwyżej z opóźnieniem lekkim.
AI jest bardzo słabe. Bez stosowania bonusów dla AI bez problemu wyprzedza się każdego na najwyższym poziomie trudności. Ja używam jakiegoś moda co poprawia AI i jest o wiele ciężej. Ten mod nie daje jakiś bonusów dla AI żeby sztucznie podbijać poziom trudności tylko poprawia zarządzanie ich imperium. Sensowniejsze wynajdowanie technologii, budynki, budowanie kolonii itp.
