Niełatwo zgadnąć, jak będzie wyglądało niebo. Ale można być pewnym, że trafi do niego większość współczesnych mężczyzn.
Wzięli oni sobie bowiem do serca słowa Ewangelii: „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”. Im są starsi, tym częściej bawią się zabawkami. Kolekcjonują samochodziki, telewizorki, komputerki, komóreczki i poliski ubezpieczeniowe. Czasem bawią się z koleżankami w dom, ale krótko, bo im się nudzi. Nie chcą mieć dzieci, ponieważ źle znoszą konkurencję. Po rozwodzie z ulgą wracają do mamy. Biorą kredyciki, których później nie potrafią spłacić. Wzorem pana premierka grają z kolegami w piłeczkę.
http://gosc.pl/doc/872054.Stare-chlopy-graja-na-kompie
Autora tekstu pewnie kolejna dziewczyna rzuciła.
A tekst o graniu w piłkę jako przejawie dziecinności to dopiero jest szczyt niedojrzałości, gdyż to że ktoś uprawia sport to najlepszy dowód ze jest mądry i dojrzały.
Co do mnie to mam piękną i mądrą żonę, dwie wspaniałe dorastające córki (które swoją drogą nie mają czasu grać w gry :)), mam pracę, a przecież całe życie gram w gry i to gram bardzo dużo.
Jak ktoś ma być życiowym nieudacznikiem to gry ani mu nie pomogą ani nie zaszkodzą.
chciałbym wiedzieć co zdaniem autora powinien robić przykładny dorosły facet :P
A co jest złego w czytaniu Biblii??
[4]
Jak to co - siedziec pod palacem i krzyczec "tusk musi odejsc" czy cos w tym stylu.
nie tusk tylko panek premiereczek grającutki z koleżeczkami w piłeczeńkę, bądź mistrzem ironii
[3] Trolled!
Gorzej jeśli chłopiec, zamiast z powrotem stać się mężem, kupuje sobie playstation i dziesięć gier w pakiecie.
Jeśli twój mąż kupuje plejstejszyn z pakietem 10 gier w tym diabolo, kieszonkowe potwory, pokemony i harry potter.
TO WIEDZ ŻE SZATAN SIĘ NIM INTERESUJE!!!
Szczerze to sam fakt że to gość niedzielny mnie załamuję. Nie warto poświęcać czemuś takiemu raczej uwagi. A tekst iście w stylu Księdza Piotra Natanka. Nie zdziwił bym się jak był to by on sam chociaż am zakaz publikacji od kurii. E tam nie am co się przejmować a każdy powinien mieć w każdym wieku jakąś pasję nie ważne czy to są gry komputerowe czy piłka, jeśli mamy na to czas i ku temu możliwosci nie krzywdząc tym innych to o co chodzi ???? Nie rozumiem konkretnie autora i nawet nie próbuję tego robić.
[10] ---> ktoś się bezczelnie pode mnie podszywa!!
Pamiętajcie, że czytacie gościa niedzielnego :) Nawet nie ma co komentować tego tekstu jak i samego autora. Niektórzy prowadzą zbyt poważne i zacofane życie. Autor tego tekstu jest prostym człowiekiem, a funkcję pisania artykułów powinien przekazać komuś innemu. Autor nie dostrzega pewnych podobieństw między grami komputerowymi, a powszechnymi zajęciami starszych osób od lat, bo przecież gry komputerowe to nic innego jak gry sportowe bez fizycznego wysiłku(chociaż to się już zmienia - kinect, wii). W taką grę jak golf czy bilard gra mnóstwo poważanych osób, czy to starszych, czy młodszych, a jednak pewnie autorowi takie rozrywki nie przeszkadzają. Musiał się uczepić gier komputerowych, które w żadnym przypadku nie różnią się od tych dwóch dyscyplin. To poprostu rozrywka, na którą człowiek musi znaleźć czas w swoim życiu. Nie każdy ma powołanie to zostania mnichem w klasztorze.
I tak jak Dominik1991 ->
Jeśli twój dziadek robi rusha zerglingami w Starcrafcie 2 to WIEDZ, ŻE COŚ SIĘ DZIEJE!!!!1111jeden
Musiał się uczepić gier komputerowych, które w żadnym przypadku nie różnią się od tych dwóch dyscyplin.
No jeśli tłuczenie zombiaków na ekranie nie różni sie od gry w snookera to ja nie mam pytań ;)))
smalczyk napisał
A co jest złego w czytaniu Biblii??
Jest pełno zdecydowanie bardziej odpowiednich bajek dla dzieci, jak chociażby "Królewna Śnieżka", "Kopciuszek", "Kot w butach", czy "Bajka o trzech świnkach" , bez rozszarpywanie czterdziestu dzieci przez niedźwiedzie bo nazwały Elizeusza łysielcem:
"Kiedy zaś postępował drogą, mali chłopcy wybiegli z miasta i naśmiewali się z niego wzgardliwie, mówiąc do niego: Przyjdź no, łysku! Przyjdź no, łysku! On zaś odwrócił się, spojrzał na nich i przeklął ich w imię Pańskie. Wówczas wypadły z lasu dwa niedźwiedzie i rozszarpały spośród nich czterdzieści dwoje dzieci." (2 Krl 2, 23n; BT),
bez masakr i wojen jak ta z Madianitami inspirowana przez Jahwe zakończonych masakrą Madianitów oraz spaleniem ich miast:
"Według rozkazu, jaki otrzymał Mojżesz od Pana, wyruszyli przeciw Madianitom i pozabijali wszystkich mężczyzn.(...)Następnie uprowadzili w niewolę kobiety i dzieci madianickie oraz zagarnęli jako łup wszystko ich bydło, stada i cały majątek. Spalili wszystkie miasta, które tamci zamieszkiwali, i wszystkie obozowiska namiotów.(...)Rzekł do nich: «Jakże mogliście zostawić przy życiu wszystkie kobiety?(...) Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu." (Lb 31, 7-18 BT),
krwawych ofiar z ludzi (Sdz 11, 29n; BT), czy "powiedział: «Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jakie ci wskażę»." (Rdz 22, 2 BT),
powodzi w których Bóg zabija celowo prawie wszystkich ludzi i wielu, wielu innych. Tutaj jest pełna lista okrucieństw w Biblii:
http://skepticsannotatedbible.com/cruelty/long.html
http://skepticsannotatedbible.com
Okazuje się, że wszyscy oni od lat w pracy lub po godzinach sterują animowanymi postaciami, nie widząc w tym nic głupiego, ani – tym bardziej – niemoralnego.
:DDDDDD
Pod koniec lat 90tych była nie mniej śmieszna sprawa z grami fabularnymi ""Gościem Niedzielnym" i "Naszym Dziennikiem", gdzie wydrukowano paszkwil jakiejś nawiedzonej kobiety, która na dobrą sprawę nawet nie wiedziała czym gry fabularne są, bowiem artykuły powstały nie z racji jej osobistych badań i doświadczeń, a wiadomości z trzeciej ręki.
Danger ---> a jak wyobrażasz sobie wychowanie dziecka w katolickiej wierze bez czytania Pisma Św.? A kontekst można dziecku wyjaśnić jak i powód, dla którego zawiera ono takie a nie inne opisy.
"bo to niegrzeczne dzieci byly".
"A Bozia cie kocha, no chyba ze jestes egipskim pierworodnym w czasie, gdy faraon nie chcial sluchac Mojzesza".
Typowa ultra-prawicowa gadka, (pozdrawiam Kaczyńskiego i Giertycha).
Jednak ja mu współczuję:
ot biedny, szary, smutny, człowiek, który całe życie się umartwia i chciałby aby wszyscy tak robili, zakazać śmiech! przecież jest on niezgodny z duchem cierpienia Jezusa! żyjmy jak Szymon Słupnik!
[17]
O ile mnie pamiec nie myli dostajesz "katolicka wiare" z automatu, zanim jeszcze nauczysz sie czytac (ba! zanim zaczniesz rozrozniac slowa). A i wychowac mozna bez czytania pisma swietego: spacerki do kosciola, katechezy/lekcje religii. Nigdzie nie przymusza cie do czytania Pisma od deski do deski (zreszta moge smialo zalozyc ze grubo ponad polowa katolikow nie przeczytala tegoz) a nadal bedziesz uwazany za wychowanego w wierze katolickiej.
smalczyk -> To nie pytaj. Gra w golfa, a rzucanie rzutek do tarczy też się różni, ale sama idea pozostaje taka sama. Chodzi o rozrywke połączoną z rywalizacją w nieszkodliwej aktywności. Podałeś przykład zombiaków, a mogłeś nawet przytoczyć taką grę jak Postal. Co z tego ? Jest wiele gier tak samo jak można grać w snookera na swój sposób, przykładowo przywalić komuś kijem w łeb podczas awantury w barze:) Nie ma również dużych różnic między grami komputerowymi, a filmem, książką czy muzyką. W każdej z tych dziedzin można znaleźć chore, głupie i niemoralne rzeczy. Tak samo jak możemy znaleźć w tych dziedzinach odwrotność tego co napisałem. Szkoda, że takie typki jak autor tekstu globalizują problem.
Niejedna baba wiele wiele by dała, żeby jej stary chłop siedział i grał zamiast biegał z kolegami na wódkę, albo za innymi babami...
smalczyk napisał:
Danger ---> a jak wyobrażasz sobie wychowanie dziecka w katolickiej wierze bez czytania Pisma Św.? A kontekst można dziecku wyjaśnić jak i powód, dla którego zawiera ono takie a nie inne opisy.
Dziecko powinno się przede wszystkim uczyć JAK MYŚLEĆ, a nie CO MYŚLEĆ. Wbijanie do głowy dziecku tekstów z jakichś świętych ksiąg na oraz wynajdywanie kontekstów i tłumaczeń dla okrucieństw w nich zawartych pewno tego go nie nauczy. Zwłaszcza, że dzieci nie są wstanie same ocenić wiarygodności i słuszności tego co im się przekazuje, po prostu przyjmują za prawdę wszystko co dorośli im wbijają do głów. Jest to najlepszy czas na indoktrynacje w tej, czy innej religii. Dzieci są bezbronne w stosunku do takich zabiegów.
Danger --->
Dziecko powinno się przede wszystkim uczyć JAK MYŚLEĆ, a nie CO MYŚLEĆ. Wbijanie do głowy dziecku tekstów z jakichś świętych ksiąg na oraz wynajdywanie kontekstów i tłumaczeń dla okrucieństw w nich zawartych pewno tego go nie nauczy
Nauka myślenia zaczyna się właśnie od tego 'co autor i dlaczego miał na myśli'. Inaczej dziecko pomyśli, ze cała Biblia to zbiór krwawych opowiastek, podczas gdy dużo więcej jest przypowieści niosących pozytywne przesłania.
Zwłaszcza, że dzieci nie są wstanie same ocenić wiarygodności i słuszności tego co im się przekazuje, po prostu przyjmują za prawdę wszystko co dorośli im wbijają do głów.
Po to właśnie jestem rodzicem by tłumaczyć dziecku co dobre a co złe - chyba, ze jesteś wyznawcą teorii o tym, że 'dziecko powinno decyydowac za siebie'.
Loon, antarres chyba ci nie wybaczy, ze przejales jego wątek, najgorsze ze napisany w "uber" forum jakim jest gameplay, i mający o klasę lepszy, onetowski tytuł.
Co do nauki, nauczania, i uczenia sie. Kiowas mniej wiecej napisał (cholera kiowas co ty robisz???!!!) o co chodzi, i niestety po raz kolejny widać ze niektóre osoby powinny zamiast pisać, robić to co potrafią najlepiej, a o czym ten wątek traktuje.
Dwa wyjaśnienia:
Po pierwsze: to jest felieton, którzy rządzi się swoimi prawami. Wojciechowi Wenclowi, choć mówię to z przykrością, po 10 kwietnia zeszłego roku nieco odbiło, w związku z czym ciężko zrozumieć ten tekst bez kontekstu (konkretnie = mesjanizmu smoleńskiego).
Po drugie: o ile z pewnymi kategorycznymi sądami ciężko się tutaj zgodzić, o tyle pojawiają się też oczywistości - ilość Piotrusiów Panów w naszym świecie jest olbrzymia.
Loon, antarres chyba ci nie wybaczy, ze przejales jego wątek, najgorsze ze napisany w "uber" forum jakim jest gameplay, i mający o klasę lepszy, onetowski tytuł.
Całe popołudnie bede mu klikał dziś przez proxy, żeby nie był stratny na premiach za oglądalność :)
Halje Selasje -> To nie moja wina, że autorowi odbiło. Wiesz co by się stało jakby odbiło mi w pracy ? Zostałbym zwolniony.
Możesz napisać do GN, żeby się pozbyli Wencla, aczkolwiek nie sądzę, żeby tak łatwo zrezygnowali z jednego z najzdolniejszych polskich poetów młodego/średniego pokolenia.
Jak on pisze takie wiersze jak artykuły to nie dziwie się, żę nikt tego nie czyta. "Nad Niemnem" jest napisane ciekawszym językiem niż ten babolek z pierwszego posta.
Po co mam pisać? Chyba mają kogoś kto sprawdza zawartość takich artykułów. To co on napisał świadczy tylko o nich samych. Zresztą nie ma co tracić czasu i tak za dużo poświęciłem na skomentowanie tego felietonu, a w żadnym przypadku ten felieton na to nie zasługuję.
No i dobrze, po co czytać, skoro można w tym czasie pograć albo kolekcjonować samochodziki?
Nie wiem czy jest sens mieszać w to wszystko religię. Po prostu autor artykułu to facet o bardzo wąskich zainteresowaniach lub dość stereotypowym spojrzeniu na świat. Równie dobrze można napisać setki takich pierdół (tyle, że my nie nazywamy się dziennikarzami)np:
- gry są dla dzieci
- co jest ciekawego w 22 facetach biegających za piłką?
- alkohol rozbija rodziny
i miliony innych wyświechtanych frazesów
Lepiej ignorować takie głupoty, robienie zamieszania na pół internetu tylko doda popularności temu "dziennikarzowi".
[26]Hajle Selasje [ gry online level: 56 - Eljah Ejsales ]
(..) Wojciechowi Wenclowi, choć mówię to z przykrością, po 10 kwietnia zeszłego roku nieco odbiło, w związku z czym ciężko zrozumieć ten tekst bez kontekstu (konkretnie = mesjanizmu smoleńskiego).
Nie wiem w zrozumieniu czego ten kontekst mialby pomoc?
Przeciez juz napisales ze gosciowi odbilo.
Tytulem komentarza, co by oszczedzic sobie klepania w klawiature, wkleje komentarz ze strony felietonu, bo trafia w samo sedno tego co mysle:
NiedzielnyGościu 2011-06-09 14:44
Trzeba mieć naprawdę talent żeby łączyć na siłę katastrofę smoleńską z socjologicznym zjawiskiem grania...
I ta wszędobylska martyrologia zaczyna być załosna, kto poległ za ojczyznę? Nie szukajmy męczenników tam gdzie ich nie ma.
Co jest złego że ludzie chcą poczuć się młodsi?
Jeżeli to komukolwiek poprawia samopoczucie to dlaczego nie ? Człowiek zadowolony z życia zawsze zbuduje lepsze relacje rodzinne ,niż wieczny cierpiętnik z wyboru wciągający w swoją wyimaginowaną walkę ze społeczeństwem najbliższą rodzinę.
Lepszy jest ojciec potrafiący wspólnie spędzić czas ze swoim dzieckiem, potrafiący odizolować się od stresów w pracy niż wieczny frustrat którego odpoczynkiem po pracy jest piwo + tv (nie istotne jaki kanał telewizyjny)
Hajle selasje -> Świetny, wyszukany sarkazm. Gratuluje. Ty i Wencel możecie sobie podać dłonie. Jesteście prawdziwą szlachtą, a Ci co grają w gry komputerowe zwykłymi plebsami :)
Najbardziej mnie bawi jak ktoś udaję mądrego pisząc tekst, którego kontekst brzmi "Jesteście zbyt głupi aby to zrozumieć" wypowiadany stojąc wyprostowanie z miną na twarzy wypełnioną pogardą :)
Po prostu autor artykułu to facet o bardzo wąskich zainteresowaniach lub dość stereotypowym spojrzeniu na świat.
Jo Joro dobrze prawi, a jeśli ktoś nie wierzy, niech sięgnie po ostatni zbiór felietonów Pana Wencla pt. "Wencel gordyjski". Właśnie jestem w trakcie tej jakże pouczającej [sic!] i nudnej zarazem lektury.
Haaaaaahahahahahahahahahahahaha... <łapczywie łapie powietrze>...hahahahahahahahahahahaaaaaaaaaaa.
To niesamowite. Imponujące wręcz. Nigdy nie wiedziałem jak bardzo można sobie wmówić, że nasza nieudolność i martyrologia jest naszym darem od Boga. Wszak facet jako jedyny jest dojrzały i widzi jak katastrofa w smoleńsku odmieniła nasze życie! Nie potrzebne mu zrozumienie dla czegokolwiek, poza swoim maluczkim wyobrażeniem rzeczywistości - wystarczy wszystko zjechać i podpisać własnym nazwiskiem, aby poczuć się lepiej.
Przecież to jest jakaś kpina. Czy nasz naród przyciąga takich ludzi? Czy po prostu wyjątkowo często spotykamy jednostki, które próbują narzucić nam swoje poglądy zbudowane na niewiedzy i ignoracji, z lekką (acz bardzo wyrazistą) nutką wiary w siebie?
mos_def---->
Przeciez juz napisales ze gosciowi odbilo.
Napisałem też, że poczynił wiele słusznych obserwacji.
Lepszy jest ojciec potrafiący wspólnie spędzić czas ze swoim dzieckiem, potrafiący odizolować się od stresów w pracy niż wieczny frustrat którego odpoczynkiem po pracy jest piwo + tv (nie istotne jaki kanał telewizyjny)
Po pierwsze, nie wiem, co ma wspólnego picie piwa i oglądanie TV z byciem sfrustrowanym.
Po drugie, widzę, że autor domaga się dla swojego stylu życia tolerancji, a do innych odnosi się z poczuciem wyższości.
Po trzecie, nie wiem, co ma wspólnego spędzanie czasu z dzieckiem z odizolowaniem od rzeczywistości. Trzeba się odizolować od dziecka, żeby potem go bardziej kochać? Typowy bełkot naszych czasów.
ttwizard---->
Najwidoczniej dopowiadasz sobie różne rzeczy, za to już nie mogę wziąć odpowiedzialności. O ile faktycznie niewiele gram od kilku lat w gry komputerowe (za czym nie kryje się żadna głębsza ideologia), o tyle nie sądzę, żebym się jakoś szczególnie dogadał z Wenclem.
Zabawna wydaje mi się też agresja, z którą spotyka się na tym forum jakakolwiek próba krytycznego spojrzenia na granie - od lat nic się nie zmienia. Ciężko wręcz uniknąć stwierdzenia, że przypomina to czasami obraz rozbeczanego dzieciaka, któremu ktoś chce zabrać zabawki.
Hajle Selasje --> zauwaz tylko, ze jestes na forum portalu o grach. Reakcja bylaby podobna, gdybys poszedl na forum wedkarskie i napisal 'Ale to co robicie jest nudne! siedzicie 3 godziny na miejscu i jeszcze pewnie nic nie zlapiecie', albo na forum o pilce '12 ludzi ganiaja za pilka, co w tym ciekawego?'. Autor artykulu nawet nie probowal podejsc krytycznie do grania, tylko z gory zalozyl, ze to jest zle i 'nie przystoi'.
Hajle Selasje -> Jaka próba krytycznego spojrzenia na granie ? Ty to nazywasz prawidłowym krytycznym spojrzeniem ? TO ja sobie napiszę w takim razie Kościół jest głupi i niemoralny, a Ci co do niego uczęszczają są naiwniakami. Czy to według Ciebie to jest próba krytycznego spojrzenia na kościół ? Nie kolego, to jest zwykła marna prowokacja nie poparta żadnymi argumentami.
pasterka----->
Owszem, byłby dziwne, gdyby gracze potępiali w czambuł granie jako takie, ale odrobina dystansu, próba zważenia dobrych i złych stron z pewnością by nie zaszkodziła. Tymczasem okazuje się, że Wencel to tkwi w okopach, ale gracze to już nie.
ttwizard---->
Powtarzam - to jest felieton mający swoich stałych czytelników, a nie raport ministerstwa zdrowia czy kultury. Siłą rzeczy jest tutaj miejsce na pewne uproszczenia. O ile nie podoba mi się mieszanie do tego Smoleńska, o tyle żyjemy w kulturze, w której promuje się gówniarstwo i rzeczywiście gry są malutkim elementem tej układanki (chociaż faktycznie wydaje się, że tekst przypisuje im nadmierną rolę - ale powtarzam, to tylko felieton).
rzeczywiście gry są malutkim elementem tej układanki
Pozostałe elementy to:
-komórki
-telewizory
-kredyty
-piłka nożna
i największy wróg dorosłości: UBEZPIECZENIA!
Felieton (fr. feuilleton - zeszycik, odcinek powieści), specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski (prasowy, radiowy, telewizyjny) utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora. Charakterystyczne jest częste i sprawne "prześlizgiwanie" się po temacie. /wiki/
A ja dziś wieczorem będę grzesznie gral i nie tylko w gry komputerowe!!!111 Nikt mnie nie powstrzyma :D
Hajle Selasje -> Bracie, ja wiem co to jest felieton, jednak w jakimś celu go pisze, aby ktoś przeczytał, skomentował i ocenił myśl autora. To co on wyraził w swoim tekście musi być podparte jakimkolwiek argumentem bo bez tego wygląda na opinie "moherowego bereta". Jego pierwszy akapit pokazuje szyderstwo w strone starszych osób, które odnajdują w grach coś więcej niż zabawe dla dzieci, a to świadczy o pewnym zacofaniu autora.
Dosyć już tego, end of topic z mojej strony :)
Autor niby wskazuje na gry komputerowe, ale z tego, co rozumiem, bierze na celownik cala popkulture. Nie powinno sie tez czytac kryminalow, ogladac filmow z hollywood czy seriali, sluchac muzyki rockowej czy ogladac deviantarta - bo "Każdy flirt z popkulturą wiąże się z ryzykiem.".
Mozna uznac granie na kompie za przejaw 'gowniarstwa' (cokolwiek by to nie znaczylo), ale trzeba wtedy za 'gowniarskie' uznac cala mase innych zachowan. W sumie to nawet chodzenie do pubu (dla bardziej wyrafinowanych niech bedzie przyjecie) to marnowanie czasu i spedzanie go w celu dostarczenia sobie odpowiedniego rejestru emocji.
Klasyk mi się przypomniał:
"Byłem kilka tygodni temu w Paryżu. Wyszedłem wieczorem szukać eucharystii. Patrzę, a tu wszyscy się bawią, cały Paryż się bawi. Muzyka, kawiarnie, tańce. No szatan, mówię wam, szatan."
Czyli jeżeli nie popkultura to co? Jakoś autor nie podał alternatywy, ani nawet przykładów ze swoich kręgów, Platon już jakiś czas nie tworzy więc i jego dzieła się prędzej czy później skończą. Już widzę te tłumy umęczonych pracowników najemnych jak pędzą tramwajami do domu, aby wieczorem zdążyć wieczorem do teatru albo jakiejś operetki, zamiast gnuśnieć pod telewizorem.
Tak to jest jak piszący felieton ma blade pojęcie o temacie, który przywołuje. Sezon ogórkowy się zaczyna, więc takich tekstów, nie tylko w GN, będzie pewnie więcej.
ten watek nie zostal jeszcze poblogoslawiony oswiecona schizofrenia attyli, ktory jest graczem :D
Bullzeye ---> może właśnie dlatego nie :)
być może w targanym dylematami i wewnętrznymi rozterkami organiźmie attyli doszło do implozji
wencel jak ten szewczyk dratewka pokonał potwora
Hajle Selasje [ gry online level: 56 - Eljah Ejsales ]
mos_def---->
(..)
Po pierwsze, nie wiem, co ma wspólnego picie piwa i oglądanie TV z byciem sfrustrowanym.
Po drugie, widzę, że autor domaga się dla swojego stylu życia tolerancji, a do innych odnosi się z poczuciem wyższości.
Po trzecie, nie wiem, co ma wspólnego spędzanie czasu z dzieckiem z odizolowaniem od rzeczywistości. Trzeba się odizolować od dziecka, żeby potem go bardziej kochać? Typowy bełkot naszych czasów.
Oj coraz mniej chce mi sie odpowiadac na te tworzone jak z automatu odpowiedzi...
Po pierwsze, to ma wiele wspolnego z byciem dobrym ojcem. Odpowiedzialnym za wychowanie swoich dzieci.
Po drugie, to sprecyzuj kogo teraz masz na mysli. Mi to bardziej pasuje do autora felietonu a nie cytowanego komentarza...
Po trzecie, obecne gry i eletroniczna rozrywka to juz nie to samo co kiedys. Wii, Kinect itp zabawki pozwalaja na calkiem interaktywna i kontaktowa gre dorosly+dziecko i o to wlasnie chodzi - wspolne spedzanie czasu, ktore jednoczesnie pozwala doroslemu odizolowac sie od problemow swiata doroslych, bo robi to co lubi (czyli byc malym chlopcem, LOL)
mos_def --->
Oj coraz mniej chce mi sie odpowiadac na te tworzone jak z automatu odpowiedzi...
Lepiej popatrz na co ja muszę odpowiadać, to od razu Ci się lżej zrobi :D
Po pierwsze, to ma wiele wspolnego z byciem dobrym ojcem. Odpowiedzialnym za wychowanie swoich dzieci.
Nie rozumiem, autor komentarza (podobno wartościowego) przedstawił oglądanie TV i picie piwa (jak rozumiem jako coś nagannego) w opozycji do grania (bo przecież nie w opozycji do wychowywania dzieci - jaki byłby wówczas związek z tematem?). Stąd też dalszy mój wniosek, że najwidoczniej sam czuje wyższość nad plebsem oglądającym TV, podczas gdy sam zajmuje się niby to elitarną rozrywką, czyli graniem.
Po trzecie, obecne gry i eletroniczna rozrywka to juz nie to samo co kiedys. Wii, Kinect itp zabawki pozwalaja na calkiem interaktywna i kontaktowa gre dorosly+dziecko i o to wlasnie chodzi -
To nie jest chyba dominujący segment gier, poza tym wciąż nie wypada rewelacyjnie, jeśli pomyśleć, że kiedyś ojciec szedł grać z dzieciakiem w piłkę czy pojeździć na rowerze, a dzisiaj ma mu co najwyżej do zaoferowania partyjkę w Wii. Chociaż zgadzam się, że to ciekawy przykład wykorzystania gier w domu, w sposób bardziej otwarty na resztę domowników. Można by mówić o pozytywnej ewolucji, gdyby Wii wyparło granie dzieciaków w GTA i Tekkena, boję się, że prędzej będzie się stawać się substytutem spędzania czasu na świeżym powietrzu. Chociaż nie mam na ten temat żadnych danych, to tylko moja spekulacja (poza obserwacją, że place zabaw stają się coraz bardziej puste, skądś to się musi brać).
Lepsze PlayStation i komp, niż kler!
Motyla noga, Katolicy są wszędzie!
