Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Samochód poflotowy

31.05.2025 11:51
raziel88ck
😃
1
raziel88ck
209
Reaver is the Key!

Samochód poflotowy

Hej.

Czy ktoś z Was kupował auto poflotowe, którym jeździł np. przedstawiciel handlowy? Podobno można kupić taki samochód za znacznie niższą cenę, niż rynkowa, tylko trzeba się liczyć z dużym przebiegiem. Pytanie jak dużym? I w jakim stanie takie auto jest? Taka np. 3 letnia Toyota Corolla ile może mieć przejechane? 150 czy 300 tysięcy km?

Jakie macie wrażenia po zakupie takich aut? Ile kosztowały, ile miały lat oraz jakie przebiegi? Jesteście zadowoleni z zakupu? Czy wręcz przeciwnie?

jasonxxx

post wyedytowany przez raziel88ck 2025-05-31 12:01:40
31.05.2025 11:59
mohenjodaro
2
odpowiedz
mohenjodaro
121
278 właściwy ranking

Ja nie kupowałem, ale wydaje mi się, że to najgorszy możliwy rodzaj używanego auta, pomijając jakieś powypadkowe itd.

Gigantyczne przebiegi siłą rzeczy warunkują duże zużycie. Co z tego, że cena jest niższa, skoro właśnie dlatego jest niższa. Ogromne ryzyko, że nie będziesz z nim wychodził od mechanika.

Okazja to jest samochód po jakimś leasingu pani co woziła dzieci do szkoły, a nie samochód, ktory dzień w dzień był dojony do granic

31.05.2025 12:00
grish_em_all
3
odpowiedz
grish_em_all
251
Grish

Ja osobiście miałbym pewne obawy przed zakupem pojazdu po przedstawicielu handlowym. Nie chodzi tu nawet o przebieg, a raczej o ryzyko że będzie po prostu zajechany. Znam trochę przedstawicieli i w zdecydowanej większości są to ludzie którzy zwyczajnie katują samochody - ciśnięcie pod czerwone pole obrotomierza od razu po uruchomieniu silnika, jazda z gazem w podłodze przez dłuższy czas, etc. Dosłownie jakby mieli podejście "nie moje, to po co będę dbać, co mi za różnica".

Nie bez powodu opowiada się żarty w stylu: jakim samochodem wjedziesz bez wahania pod 20-centymetrowy krawężnik? Służbowym :)

31.05.2025 12:55
mirko81
4
odpowiedz
mirko81
76
Slow Gaming

Kwestia przebiegu, stanu technicznego.

Jeden będzie robić 100 tys rocznie a drugi będzie stać pod firmą i służyć tylko jako transport do pracy.

31.05.2025 13:03
DiabloManiak
5
odpowiedz
DiabloManiak
243
Karczemny Dymek
Wideo

Też bym odradzał. Cześć powodów masz wyżej

Z zalet:
serwisowane zwykle w aso i dodatkowo wykupione gwarancje
Udokumentowany realny przebieg i zwykle znana historia

Dodatkowo z wad:
Cześć takich aut jest używane jako auto służbowo- domowe - więc tym większa ilość kilometrów.
Serwisowanie w aso. Czyli licz ze wszystko robione zgodnie z "normami" producenta. Wlec wszystko co się do long-life czy takie abominacje jak olej 0w20 (czyli cos co przypomina mocz po 10 litrach piwa) od samego początku i to wymiany nawet co 30k km - a to może być bardzo bolesne przy katowaniu tych aut jak Grish opisał

Więc cena niższa bo to po prostu czysta loteria.

Prędzej bym szukał czegoś po-leasingowego po-najmie prywatnym zwłaszcza jak ktoś lubi jeździć nowymi autami bo wtedy część osób potrafi się wkopać jak np
https://youtu.be/zBvWGOTr6IU?si=DN90wtmL7PhONd5-

post wyedytowany przez DiabloManiak 2025-05-31 13:05:30
31.05.2025 13:11
6
odpowiedz
Beneksor
7
Konsul

Różnie z tym bywa. Kluczowa jest cena takiego auta oraz to, czy było regularnie i uczciwie serwisowane. Teoretycznie powinny przechodzić serwisy w ASO, ale bywa, że firma Januszex postanowi zaoszczędzić i robi to na własną rękę. Bzdurą jest też mit, że takie auta są zajechane. Tak może było kiedyś, dziś firmy mają do tego bardziej rygorystyczne podejście i obciążają pracowników za wszystkie uszkodzenia, więc siłą rzeczy muszą oni dbać o pojazd jak o swój własny. Do tego są GPSy i a firmy mają zarządców flot, więc cofnięte przebiegi w przypadku takich samochodów są rzadkością. Oczywiście nie znaczy to, że są to samochody idealne i trzeba je dokładnie sprawdzić przed zakupem, bo tak jak w przypadku aut od osób prywatnych, też można trafić na minę. Ale nie jest też tak, że są to głównie zajechane wraki.

31.05.2025 13:30
SULIK
7
1
odpowiedz
SULIK
263
olewam zasady

W firmach w jakich pracowałem auta były wymieniane po 4-5 lat.
Obecnie w 4 letnim Mondeo mam 120k km.
Masz dokładny przebieg, wszystkie przeglądy o czasie i przebiegu bo jak nie to leci brak gwarancji.
Większość takich samochodów służbowych w jakich jeździłem po zakończeniu leasingu miały porobione najdroższe rzeczy związanych z wiekiem i przebiegiem - więc to nowego usera już nie czeka.
Minusem pewnie może być dość duże zużycie np. kierownicy i innych wichajstrów w środku - bo po prostu się ich używa.
To samo może być z bagażnikiem - bo często jeździ tam towar/walizki/próbki i po prostu jest używany nacodzień.
Za to pewnie siedzenie pasażera czy tylne siedzenia prawie jak nowe :P
Co do ryzyka - to zdecydowana większość ludzi który pracowali ze mną w danych firmach dbała o samochody, lub chociaż ich nie katowała, bo wiedzą, że katowanie auta = prawdopodobna awaria = strata czasu w serwisie.
Ja auto "flotowe" miałem raz i to była mordęga pod względem załatwienia czegokolwiek, w innych firmach mieliśmy albo auta kupowane, albo leasingowane - i te często pracownicy firm wykupywali albo dla siebie albo na handel - więc w tego typu firmach ludzie też dbają bardziej. Jak jest "flotowe" a flota prowadzona jest przez zewnętrzny podmiot to może być pewnie różnie.

31.05.2025 15:10
twostupiddogs
8
odpowiedz
3 odpowiedzi
twostupiddogs
258
Legend

Nie wiem czy kupiłem poflotowy, ale zapewne tak. Kupiłem 3-letni samochód z przebiegiem 175K. Obecnie ma 9 lat i wszystko jest ok. Zalety są takie, że raczej nikt mu licznika nie przekręcił :)

post wyedytowany przez twostupiddogs 2025-05-31 15:10:55
31.05.2025 15:46
mirko81
8.1
mirko81
76
Slow Gaming

Tu można łatwo sprawdzić przebieg w PL i za granicą, podczas każdej kontroli. Będzie widać czy ktoś kombinował.
Dodatkowo jest szansa na poznanie historii wozu, ilość właścicieli.

https://moj.gov.pl/nforms/engine/ng/index?xFormsAppName=HistoriaPojazdu#/search

post wyedytowany przez mirko81 2025-05-31 15:47:00
01.06.2025 03:05
DiabloManiak
8.2
DiabloManiak
243
Karczemny Dymek

mirko81

no też już nie :P

niestety żyjemy w czasach gdzie auta można klonować, zrobić x przeglądów żeby zatrzeć dane .. czy z aso kupić kradzione auto
czy wpiąć pod komputer pokładowy coś innego oprócz skasowania kilku mln błędów czyli np blokadę przebiegu ( na allegro jak wiesz czego szukać mniej niż 100 do części modeli) ::P

To już nie czasy poloneza i wiertarki :)

post wyedytowany przez DiabloManiak 2025-06-01 03:06:06
01.06.2025 08:22
SULIK
8.3
SULIK
263
olewam zasady

sprawdziłem swoją służbówkę w tym systemie i przebieg (90k km) jest z lipca 2024 czyli ostatnie badanie techniczne
w między czasie byłem na serwisie robić przegląd po 105k km i 120k km

31.05.2025 15:36
9
odpowiedz
1 odpowiedź
NightGeisha
3
Pretorianin

Wydaje mi się, że o samochody firmowe ludzie dbają mniej jak o własne. Do tego po co Ci samochód z dużym przebiegiem? To musiałbyś kupić z silnikiem najmniej 2l, zresztą mniejszego nie ma sensu.

31.05.2025 19:12
Texas84
9.1
Texas84
161
Generał

Nie dbają wcale.

31.05.2025 19:13
Texas84
10
odpowiedz
Texas84
161
Generał

Cytując klasyka :)
,,Jakie jest najszybsze auto? Służbowe...'' :D

31.05.2025 20:24
raziel88ck
😁
11
odpowiedz
raziel88ck
209
Reaver is the Key!

Ok, dzięki za odpowiedzi.

01.06.2025 08:29
SULIK
12
odpowiedz
SULIK
263
olewam zasady

Z tym niedbaniem o samochód służbowy mam wrażenie że wyskakują ludzie którzy takiego auta nie użytkują :)
W każdej firmie w której pracowałem są limity "nadmiernego zużycia samochodu" w regulaminie użytkowania samochodu i są to np. limity spalania. Z każdej ryski trzeba się tłumaczyć itp.
Oczywiście pamiętam jeden przypadek zatarcia silnika przez pracownika w ciągu roku użytkowania samochodu - w firmie w której było spokojnie z 30 samochodów, a takie wydarzenie miało miejsce raz w ciągu całej mojej ponad 5 letniej obecności w firmie, a i chyba wtedy było to pierwsze takie coś w całej historii firmy.

Druga sprawa, awaria samochodu z powodu "żyłowania" = serwis. A tam samochód w serwisie to strata czasu handlowca który w tym momencie nie zarabia kasy. Wiec się po prostu nie opłaca nie dbać o samochód.

01.06.2025 10:13
elathir
13
odpowiedz
elathir
109
Czymże jest nuda?

Ja mam, kupiłem je jak miała dwa lata i 120 tys. przebiegu. Dzisiaj ma juz lat 8 i poza tym co sam rozwaliłem (tylną osłonę amortyzatora na dziurze) nic w nie nie miałem do roboty (wiadomo, poza standardem jak klocki, tarcze itd.).

1) auta flotowe mają najlepszy serwis, pełno ASO na priorytecie
2) wbrew pozorom u nas ludzie o nie dbają bo za nie dbanie szef poleci po premii, bo chce je sprzedać ja najdrożej
3) przez te 100k kilometrów wyjdą wszystkie problemy konstrukcyjne, a w wypadku aut flotowych w przeciwieństwie do prywatnych są one naprawiane na gwarancji i to z reguł porządnie.
4) co do żyłowania, kto dzisiaj tak prowadzi auto, przecież to niekomfortowe. W czasach aut uturbionych o małej pojemności najwygodniej jedzie się pomiędzy 2000 a 3000 obrotów, wszystko powyżej to nieprzyjemny hałas. A spędzając w trasie masę czasu to męczy. To nie stare diesle gdzie trzeba było je piłować by mieć jakiegokolwiek kopa. Czasy sie zmieniły, auta są juz inne, dzisiaj głupi silnik 1.0 potrafi wyciągnąć 120-130 km/h przy 2,5 tys. obrotów a co dopiero większe. Ludzie oceniają przez pryzmat tego co było 20 lat temu wciąż.

Po prostu auta poflotowe kupuje sie jak jeszcze są młody, czyli do 3 lat. Bo przyzwoite silniki robią 400-500 tys, bez problemu. Tak więc zakup auta mającego nawet 200tys. przebiegu jeżeli człowiek nie planuje machnąć w czasie jego użytkowania 300k to lepszy pomysł niż zakup auta używanego prywatnego. Raz miałem takie prywatne, 3 lata, przebieg raptem 40k. Po dwóch latch starałem sie go pozbyć najszybciej jak mogłem, bo byłą z nim masa problemów, gwarancji już nie było a problemy konstrukcyjne się mnożyły.

post wyedytowany przez elathir 2025-06-01 10:19:30
01.06.2025 14:03
Arxel
14
odpowiedz
Arxel
233
Kostka Rubika

U mnie w firmie obecnie wystawiona jest Toyota RAV 4, bodajże 3letnia, 90k przebiegu 120k pln.
Wcześniej były jakieś 3 auta, jedno kolega wylicytował - 4letni bodajże Mini Cooper S Clubman, prawie 200k przebiegu, poszedł za 67k pln, wg raportu jak przeglądałem to stan igła można by rzecz, więc ktoś nieźle dbał. W niektórych zazwyczaj jakieś tu wgięcie, tu lekko przybite, jakaś ryska itd, a w tamtym zero. U nas zazwyczaj dołączane są jakieś 2 raporty, tak więc też kota w worku totalnie się nie kupuje

01.06.2025 17:28
PanSmok
😢
15
odpowiedz
PanSmok
259
Legend

To i ja się wypowiem z mojej perspektywy. Pracuję w firmie w UK gdzie mamy jakieś 600-700 aut ( tylko w naszym kontrakcie - są jeszcze inne kontrakty które działają w zasadzie jak inne firmy wiec nie mam z nimi kontaktu). Auta nie są nasze, bierzemy je od chyba 4 różnych firm które specjalizują się w wynajmowaniu flot dużym firmom. Klasyczne małe vany - dostawczaki, Caddy, Combo, Transit Custom - ta sama bryła. Dbanie o te auta to dramat. Pierwsza wymiana oleju po 20 tysiącach mil, druga po 50 - czasem dłużej. Klocki - jak metal zacznie drzeć o metal. Auta jeżdżące z minimalnym poziomem chłodziwa ( poniżej poziomu minimum, ze 200 ml płynu w zbiorniku wyrównawczym ) to cholerna norma. Owszem - firma wysyła monity aby to sprawdzać - ale nikt tego nie przestrzega. Zbieżność - a co to takiego? Jak auto drze oponę to się wymienia oponę - oczywiście na najtańszą dostępną. Oszczędności na poziomie wycierania dupy szkłem. Żeby nie było - to nie jest polityka naszej firmy - tylko firm użyczających nam tych aut. Firm jest parę - ale polityka bardzo podobna. Pozbywają się tych aut w okolicach 100k mil. I tak jest od lat. W życiu bym tego nie wziął. Może za darmo, albo za jakąś symboliczną kwotę. Naprawdę się nie dziwię że w samochodzie z przebiegiem typu 150k mil klęka silnik. W zasadzie musi.
Może i są firmy dbające o swoje floty. Ja na podstawie własnych doświadczeń - nie zaryzykowałbym kupna takiego auta.

Forum: Samochód poflotowy