Utarło się że to niby takie namolne w tej grze a ja niemal nigdy nie odmawiałem ani jemu ani każdemu innemu ziomkowi czy lasce na spotkanie. Bardzo ciekawe były rozmówki i chciałem je wszystkie zrobić. Fochy i zadowolenia lasek, rozkminy kolesi itd różne akcje z kuzynem. Nie zrobiłem chyba tylko wszystkich z bratem tej irlandzkiej lasi Niko. W necie można znaleźć każdy tekst z tych spotkań. Jest tego serio masa.
Dla mnie GTA IV to tytuł, który zawsze będę darzył sentymentem. Wielki tytuł ograny wiele razy.
Na X360 nawet aczik był związany z grą w kręgle, właśnie dotyczący strike'ów.
A mnie właśnie to powstrzymuje przed ponownym przejściem gry. Próbowałem drugi raz, ale te ciągłe wypady mnie odrzuciły.