Czasami nie rozumiem pewnego mechanizmu dużych sieci handlowych. Sam jestem graczem casualowym i najłatwiej/najwygodniej kupować mi gry w sieciówkach typu emp**, satu** czy ten drugi sklep od tego samego właściciela. Zaskakujące jest, że zwiedziłem łącznie 8-9 sklepów tego typu na terenie krakowa i rzeszowa i nie mogłem znaleźć red dead redemtion - wersji podstawowej ( z dodatkiem nie ma problemów). Wiem fascynujące, ale ciekawi mnie fakt, że ta sytuacja trwa już dłuższą chwilę, a gra nie jest lewa. Biorąc pod uwagę jej oceny jak i popularność jest to co najmniej zastanawiające. I dlaczego nikt nie wpadł jeszcze na pomysł żeby sprzedawać grę w zestawie z dodatkiem za standardowe dwie stówy?
Drugie pytanie to czy mieliście podobną sytuację z jakimś innym teoretycznie mocnym tytułem?
z góry odpowiadam - tak potrafię korzystać z internetu, ale wolę kupować gry w sklepie bo mogę je od razu odpalić, choć w tym przypadku chyba szybciej byłoby jednak przez neta ;p