Witam. Na początku zaznacze, że jutro odbede swój pierwszy lot samolotem za granice naszego 'cudownego' kraju. Będe leciał z kuzynką, która swój bilet zabukowała jakiś tydzień przede mną i zapłaciła za niego ok. 700zł. Ja za swój identyczny na ten sam lot, tej samej klasy zapłaciłem już 355zł. Z ciekawości wszedłem przed chwilą na strone na której rezerwowałem bilet i na ten sam lot widnieje cena 555zł. Stąd moje pytanie. Czy takie skoki cen są normalne? Jeśli tak to czym są one spowodowane. Nie chciałbym lecieć w luku bagażowym z racji tego że zapłaciłem mniej :D
Generalnie ceny biletów są uzależnione od wszystkiego :)
Czy to jest dzień / tydzień / miesiąc przd jakimiś świętami/euro2012, czy to jest weekend czy środek tygodnia, kiedy będzie powrót, czy wrócisz tymi samymi liniami, czy lotnisko na którym lądujesz jest duże / małe / średnie, jakie są ceny paliwa, czy wchodzisz piewszy na pokład (dopłata), za bagaż większy niż, za opłaty lotniskowe, podatek, opłata kartą członkowską (WIzz club) czy zdzierają z Cebie pośrednicy (każda strona z biletami, chociaż często mają taniej niż sam przewoźnik!), od kodów promocyjnych, czy to są pierwsze bilety na dany samolot, czy ostatnie, czy lot jest kombinowany, czy załpałeś się na jakąś zniżkę itd. itp. :) Są całe sewisy o tym jak latać taniej i jak omijać część opłat, których tak naprawdę nie trzeba uiszczać...to tylko część :D reszte można tworzyć i tworzyć :D, ale mniej więcej tak to wygląda :)
Oczywiście. Prawie całe światowe lotnictwo cywilne oparte jest o dynamiczną strukturę taryf, można by długo pisać dlaczego tak jest, ale najprostsza odpowiedź brzmi: ekonomia. :) Na moich ponad 200 lotów tylko raz (nie licząc lotów prywatnymi awionetkami) zdarzyło mi się lecieć we flat-rate (taka sama taryfa dla wszystkich pasażerów), w tym roku będzie drugi. :)