Matrix Rewolucje - recenzja
Czekamy na wasze opinie na temat artykułu Matrix Rewolucje - recenzja
będą spoilery ! i trochę przeklejone z innego wątku o matrixie :)
autorka pisze "A co na sam koniec? Prawdopodobnie interpretacje, które sami dorabialiśmy do „Matriksa” były ciekawsze i miały w sobie więcej głębi niż zakończenie wymyślone przez Wachowskich: pokój, radość i słoneczko... A to wszystko razem porażająco kiczowate!"
hmm zastanawiam się czy aby na pewno jest takie zakończenie, raczej na pewno nie..nie widze słoneczka i radości w końcówce, Poświęcenie Neo daje w efekcie bardzo pyrrusowe zwycięstwo dla Zionu, sytuacja wraca prawie do punktu wyjscia, matrix istenije dalej, maszyny wciąż się karmią ludzką energią z tą różnicą ze jak obiecuje Architekt kto che może się uwolnić i zyc w jaskiniach wcinając papkę, nie wiem ilu się takich chętnych znajdzie a sam rozejm wydaje się kruchy. Wydaje się że jedynym zwycięzcą 3 częsci Matrixa jest Wyrocznia, to Wyrocznia doprowadziła do tego że zbuntowany i zagrażający matrixowi Smith został zlikwidowany (a teoretycznie Smith nie zagrażał Zionowi i gdyby zniszczył Mastrixa ludzkośc może by odzyskała powierzchnie), to dzięki Wyroczni istnieje dalej Matrix i nadal czerpie energię z ludzi, Wyrocznia bardzo zręcznie manipulowała Morfeuszem, a potem Neo i krok po kroku uzyskała najlepszą pozycję wśród programów matrixa.
Także dziwny zarzut że bitwa jest nudna i patetyczna, Wachowcy bawią się sztampą i konwencją batalistyczną, resztki ludzkości świadome beznadziei i nieuchronnej smierci stawiają czoła maszynom, poświęcenie, krew, piloci mechów ginący z pieśnią na ustach, samotni bohateorie..w końcu to klasyka, tego wymagam od okńcowej bitwy ludzkości i to dostałem