Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Przedyskutuj Artykuł Literackie korzenie gier komputerowych

26.06.2001 12:51
1
zanonimizowany14
38
Legend

Czekamy na wasze opinie na temat artykułu Literackie korzenie gier komputerowych

26.06.2001 13:34
2
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

Na wstępie przepraszam autora artykułu za to co tu napiszę i pragnę go zapewnić, iż nie uważam abym mógł napisać to lepiej, po prostu nie mogę się zgodzić, z niektórymi przedstawionymi w artykule teoriami.

I tak... Po pierwsze w połowie czytania artykułu pogubiłem się kompletnie w tym co autor chciał przekazać. Może i jestem - w związku z powyższym faktem - głupkiem, ale rozumiem jedno, jeśli ktoś twierdzi, że z literackiego światka autorzy gier komputerowych nie czerpią pomysłów, ani się na nim nie wzorują, a następnie wymienia dość dużo tytułów, które stanowią zaprzeczenie tego co przed chwilą powiedział to stanowi to jawny dowód tego, iż nie bardzo mógł znaleźć dowody na popacie swojej tezy. W zasadzie artykuł odebrałem jako krótką analizę gier komputerowych powstałych na kanwie rozmaitych powieści i opowiadań, a nie - co jak podejrzewam stanowiło główny cel autora - wykazanie czytelnikowi jawnej ślepoty twórców oprogramowania, którzy przechodza obojętnie wobec wspaniałych, pisarskich pomysłów i koncepcji. Zdziwił mnie też autor strasznie sugerując, iż w Polsce nie jest znane nazwisko Stanisława Lema (czyżby pisarz ten popularny był tylko za granicą swej ojczyzny?); dokładniej autor stwierdził, że poza dwoma - bodajże - autorami inni nie istnieją w świadomości polskich czytelników, co wydaje mi się nieprawdą. Miał jednak twórca artykułu rację mówiac, iż - przeważnie, bo przecież nie zawsze, czego sam dowiódł - oparte na światach literackich produkty są, jakby to powiedzieć, mizerne (moim skromnym zdaniem dzieje się tak głównie dlatego, że twórcy podobnych gniotów nastawieni są na duży zysk powodowany popularnościa pierwowzoru, a nie na jakość produktu). Autor wymienił w artykule szereg tytułów znanych powieści twierdząc, że nie rozumie dlaczego do tej pory nikt się nie zainteresował stworzeniem czegoś na ich podstawie. Nie świadczy to moim zdaniem o ślepocie producentów oprogramowania, a raczej o rozgoryczeniu autora artykułu, który z chęcią zobaczyłby powstałe w oparciu o nie programy.
Wydaje mi się też, że przedostatnim akapitem mógł urazić pewną drażliwą grupę ludzi, którzy lubią się sądzić o podobne sprawy ;-) Cóż, powodzenia!
Jeśli chodzi o tytuły o jakich mógł autor zapomnieć, to zdaje mi się, iż nie wspomniał o serii przygodówek ze Świata Dysku, przy których pracował nawet sam autor serii (jeśli wspomniał, a nie doczytałem to najserdeczniej przepraszam).

Jeszcze raz powtarzam: Nie miałem zamiaru urazić autora w żaden sposób, jeśli stało się inaczej jest to wynikiem moich wątpliwych umiejętności w przekazywaniu tego co myślę.

Pozdrawiam
Alver

26.06.2001 13:45
3
odpowiedz
Owen
100
Tanator

Alver --- wspomniał oświecie dysku :-))) Ale wydaje mi się, że nie wspomniał Drizzta'Do'Urdena i prozy Salvatore'a, chociaż ostanimi czasy w FR działo sie bardzo dużo :-) Chociażby BGI, BG II, PoR:RoMD.

26.06.2001 14:06
4
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

Owen - chodzi raczej o gry bezposrednio zaczerpniete z ksiazki. A Salvatore czerpał chyba z systemu? Popraw mnie jesli sie myle, bo nie jestem jego fanem :-))
Dzieki za upomnienie :-) Niniejszym przepraszam autora artykulu i zwracam homor: wspomnial o Swiecie Dysku ;-))

26.06.2001 14:13
😊
5
odpowiedz
Owen
100
Tanator

Alver ---> Specem nie jestem, ale raczej na pewno czerpał z systemu :-)) He, he... dałem plame. W FR (jaki całe AD&D) nigdy nie grałem a czytałem książki Salvatora, więc pytanie: czy Drizzt, Elminster i inne częto pojawiające się w jego prozie postacie są postaciami osadzonymi w systemie, czy stworzonymi przez Salvatore?

Pozdrawiam :-)

26.06.2001 14:18
6
odpowiedz
zanonimizowany612
19
Generał

Otoz to Owen :-) Mimo, iz uwazam sie za wielkiego fana BG nie mam pojecia :-) Jesli mam zgadywac to w systemie jako takim nie ma raczej Drizzta i innych... Ale... [tu machnac reka] co tam, inni nas sprostuja :-)

Pozdrawiam
Al

26.06.2001 14:22
😊
7
odpowiedz
Owen
100
Tanator

He, he, he, he... Co było pierwsze kura czy jajko: czytaj Salvatore czy Drizzt :-)))

26.06.2001 14:52
Ryslaw
8
odpowiedz
Ryslaw
168
Patrycjusz

Owen ---> postac Elminstera stworzyl Ed Greenwood, a Drizzta chyba Salvatore wlasnie. Polecam lekture starszych numerow 'Dragona' (jesli oczywiscie sa gdzies dostepne). To prawdziwa kopalnia wiedzy o D&D i pochodnych.

26.06.2001 16:16
Viti
😃
9
odpowiedz
Viti
279
Dziadek Pterodaktyl

Przeczytałem artykuł. Po pierwsze. Nie zgodzę się z teorią autora, jakoby książki Chmielewskiej były przeznaczone dla gospodyń domowych. Kacper Kieja chyba nie czytał żadnej z książek Chmielewskiej a jego przekonania wywodzą się z tego iż pewno widział jej książki, na półce z tzw. "literaturą kobiecą". Polecam "Lesio" , "Dzikie białko", "Przeklęta bariera" "Lądowanie w Garwolinie". Po drugie. Gra "Wheel of Time" może przeszła bez echa, ale nie oznacza to że jest kiepska, nic bardziej mylnego, jest świetna, kto grał ten się ze mną zgodzi. Po trzecie. Nie wiem skąd u autora taki sarkazm w stosunku do "A. McG. Alice" ; to świetna gra, jedna z lepszych TPP, a nie jak napisał pan Kieja FPS ! Chyba nigdy nie grał On w tą grę, skoro taką przebogatą ;-)wiedzę ma na jej temat.
Po czwarte. Uważam że autorzy takich gier jak "Commandos: behind enemy lines" wzorowali się na książkach Alistaira Maclean'a takich jak chociażby "Tylko dla orłów". Zresztą ze screenów gry "Return to Castle Wolfenstein" można wywnioskować iż film "Tylko dla Orłów" też posłużył jako inspiracja przy tworzeniu lokacji.
To tyle co mam do powiedzenia, poza tym zgadzam się zw 99,9% ;-) z Alverem

26.06.2001 16:18
10
odpowiedz
Owen
100
Tanator

Ryslaw ---> Dzięki :-))) W każdym razie nie wyobrażam sobie FR bez starego jak świat Elminstera i rangera Drizzta. Tak jakoś ich polubiłem :-))

Wracając do tematu. Czyli zasadniczo w grach wykorzystano postaci stworzone przez pisarzy a nie samą przygodę. I dobrze. Lepiej spotkać kultową postać (Drizzt) niż wiedzić co czai się za zkrętem, jak miałoby to miejsce w dokładnej adaptacji powieści. Chyba zbaczam z tematu. Na razie to tyle.

Pozdrawiam :-)

26.06.2001 23:44
👍
11
odpowiedz
Void
42
Gladiator

Z wielką przyjemnością przeczytałem, Kacprze, Twój artykuł i podczas lektury nasunęło mi się kilka uwag:
- grzeszysz, Kacprze, oj grzeszysz twierdząc, że nudziarz z pana P. Coelho. Ja osobiście uwielbiam jego utwory, które są same w sobie znakomitą bazą do tworzenia gier. Ale rozumiem, de gustibus... BTW: Pilgrim ukazał się już jakiś czas temu, a niedawno pokazała się "The Legend of the prophet and the assassin" stworzona dzięki panu Coelho.
- jak myślisz, skoro Metropolis nie zabierze się do tworzenia gry o Wiedźminie(gruby, gruby błąd), to może udałoby im się namówić Jacka P. do konynuacji przygód Arivalda?
- co prawda nie jestem zwolennikiem prozy pani Chmielewskiej, ale chyba obeszłeś się z nią odrobinę zbyt brutalnie,
- gdyby powstała gra na podstawie prozy Pilcha, ciekaw jestem co wydawca załączyłby jako bonus do pudełka :) Jeśli w Tropico był shaker...
- nie zgadzam się - ostatnie gry przygodowe z Draculą w roli głównej są całkiem niezłe, szczególnie Last Sanctuary. Ale by je polubić, trzeba ogólnie lubić przygodówki...
- o Alice nie będę wspominał, bo ktoś już to zrobił przede mną,
- Discworld i Blade Runner - to Ty jednak odrobinę lubisz przygodówki... A już myślałem, że tylko RPG i RTS :)
- O Glenie Cooku pewnie więcej mógłby powiedzieć Soulcatcher :))
- Ach, marzeniem byłaby gra przygodowa w świecie Władcy Pierścieni... :)
- wiesz o jakiej książce i grze zapomniałeś? O jednej z największych w dziedzinie fantastyki - o "Ubiku" - wspaniała książka - marna gra.

Kacprze, napisałeś świetny artykuł, a tych kilka uwag, potraktuj z przymrużeniem oka...

27.06.2001 00:08
😊
12
odpowiedz
zanonimizowany277
29
Konsul

Może troche nie całkiem na temat,ale wyjaśnię jak to było z Elminsterem i Drizzt Do'Urdenem..Świat FR początkowo był rozwijany w opowiadaniach.Potem w magazynie Dragon Ed dtukował cykl artykułow o fantatyce które stały się właściwym początkiem stały się początkiem FR.W cyklu tych artykułów pojawił się Elminster.Również Drizzt jest postacią stworzoną przez Salvatore.

Co do samego Artykułu mam trochę uwag i nie zgadzam się z niektórymi przedstawionymi w nim poglądami.Jednak wszystko juz było przez moich poprzedników wymienione więc nie będę powtarzał
w kółko tego samego.

28.06.2001 10:10
😊
13
odpowiedz
zanonimizowany497
2
Junior

Mój głos w dyskusji nie bedzie ani wielki, ani znaczący. Chciałem tylko dorzucić, że autor zapomniał o Freedom: First Resistance, opartym na trylogii McCaffrey, oraz o wkrótce mającym się pojawić Jekyll & Hyde. Nasze życzenia wkrótce się spełnią, bo Sierra pracuje nad Fellowship of the Ring, pierwszą z serii gier opartych o Tolkiena.
Nawet jeżeli gry nie nawiązują do poszczególnych powieści, to i tak czerpią pełnymi garściami z literackiej skarbnicy motywów i archetypów. Rozumiem, że taki symulator niekonieczne nawiązuje do słowa pisanego (chyba że chodzi o literature techniczną), ale większość gier mogących się poszczycić jaką-taką fabułą eksploatuje pomysły literackie.
Chyba jedyną grą nie posiadającą takich korzeni jest Tetris (no, może jeszcze Arkanoid:)

29.06.2001 13:55
14
odpowiedz
Kacper
1
Konsul

Alver -> jesli wypowiemy zdanie, ze Polska nie jest krajem masowo zamieszkiwanym przez Murzynow, to bedzie ono najzupelniej prawdziwe. Jesli nastepnie napiszemy o panach Olisadebe, Ekwueme i innych, to po to tylko, aby zaakcentowac istnienie wyjatkow od reguly. Podobnie jest z grami opartymi na ksiazkach. To sa wyjatki od reguly, a nie regula. Jesli chodzi o polskich autorow, to mozesz mi wierzyc albo nie, lecz Lem w swiadomosci polskich czytelnikow nie istnieje juz od dawna, na co zreszta sam znamienity skadinad autor uskarzal sie w wywiadach. Nie wypieram sie moich slow o Biblii (Starym Testamencie). To wstrzasajaca historia gwaltow, okrucienstw i zbrodni popelnianych w imie religijnego fanatyzmu. Moja ulubiona historia jest jak to Zydzi namowili pewnych tubylcow na zmiane wiary, po czym kiedy tubylcy sie obrzezali, to Zydzi wszystkich bez trudu (obrzezany facet przez dni pare nie jest zdolny do heroicznych czynow) wymordowali. Ot, dzien jak co dzien :).

Viti -> Chmielewska jaka jest kazdy widzi. Jednym sie podoba innym nie. Dla mnie dyskredytujaca jest jej pewna maniera jezykowa, kilka jej ksiazek przeczytalem majac lat -nascie i nie pozostawily zadnego wrazenia. O Alice nie pisalem w zadnym razie z sarkazmem! Przeciwnie, pomysl bardzo mi sie podobal, a przerobienie swiata Stumilowego Lasu na horrorystyczny FPS, czy TPP rowniez obejrzalbym z zainteresowaniem! Rzeczywiscie z rozpedu napisalem, ze Alice to FPS i faktycznie w gre nie gralem, bo i trudno grac we wszystko co na rynku sie ukazuje. Ale w Wheel of Time troche gralem i emocji zadnych we mnie ten program nie wzbudzil.

Void -> w przypadku Coehlo staje wbrew glownemu nurtowi, ale co zrobic, ze faceta uwazam za grafomana pierwszej wody. Usilowalem przeczytac jego Alchemika i cos o siadaniu nad brzegiem rzeki i plakaniu :), ale jedyne co po tej lekturze moglem zrobic, to wlasnie plakac. Nie sadzilem, ze juz sa gotowe gry oparte na jego prozie. Ha! Ja lubie przygodowki (raczej), ale Dracula mi sie wyjatkowo nie podobal. Z "cryopodobnych" produkcji polubilem tylko Fausta, a poza tym to jestem fanem serii Broken Sword. Pamietam tez ze super byla I Have No Mouth But I Must Cry oparta (WLASNIE!!!!) na wstrzasajacym opowiadaniu Ellisona pod tym samym tytulem. Dzieki za mile slowa o artykule!

seraphim -> na motywach to jest oparte wszystko! Ktos kiedys powiedzial, ze jedynym literackim utworem jest Biblia, a reszta literatury, to tylko wariacje na jej temat. No ale tak nie mozna! Jesli pisze o korzeniach literackich gier, to aby odwolac sie do konkretnych tytulow, a nie domniemywac, ze autor scenariusza gry kiedys cos przeczytal i teraz to wykorzystuje. Pewnie, ze na przyklad motywy arturianskie czy mitow germanskich pojawiaja sie w wielu grach, ale nie jest to oparcie sie na konkretnym utworze, a ogolne czerpanie autorow z tego co szumnie nazywa sie dorobkiem kulturalnym ludzkosci.

wszyscy -> dziekuje za uwagi i za wskazanie bledow. Ciesze sie, ze nie bylo ich tak duzo :), bo temat byl jednak "sliski".

08.07.2001 00:36
15
odpowiedz
zanonimizowany970
4
Centurion

Cos w tym jest, chociaz, pewne motywy wystepuja w wielu grach. Sa w grze Orki, gobliny, smoki, elfy? Wybaczcie ale bez literatury - Tolkien - by ich nie bylo, mielibysmy zupelnie inne rasy, potwory itd/itp. Hm...moze autor potraktowal temat nieco zbyt doslownie, aczkolwiek ma bardzo, bardzo duzo racji. Czy byl nieco zawiedziony, ze w grach nie spotyka znajomych z ksiazek swiatow, hm....sam chetnie pogralbym w grieki oparte o proze wymienionych autorow ale...jest jak jest, wiec cieszmy sie, ze mozemy grac w gry oparte o nasze ulubione ksiazkowe swiaty i czekajmy na wiecej....

09.07.2001 08:36
16
odpowiedz
zanonimizowany101
23
Senator

Kacper--> odnośnie tekstu "Nie wypieram sie moich slow o Biblii (Starym Testamencie). To wstrzasajaca historia gwaltow, okrucienstw i zbrodni popelnianych w imie religijnego fanatyzmu."

Cóż, każdy interpretuje Biblię, jak chce. Przykładem podział kościoła (schizma wschodnia) i Luter ze swymi tezami na drzwiach :))) Ty widzisz tam tylko mord i fanatyzm, ja zgoła co innego :)))

Przedyskutuj Artykuł Literackie korzenie gier komputerowych