Siemka forum, piszę, żeby poradzić się Was jak poradzić sobie z jednym z najpowszechniejszych problemów mojego pokolenia, czyli wstawania po godzinie 12. Jak zaczną się studia zamieni się to pewnie w nieprzespane noce i przespane popołudnia, pamiętam to z liceum i nie było mi to na rękę. O której się nie położę, nie ważne czy jestem zmęczony, czy w normalnym stanie, nie ważne co robiłem przed snem i tak zasypiam w okolicy godziny 2. Na początku wakacji miałem nad tym kontrolę, o której nie poszedłem spać, to i tak się budziłem o 10 w pełni wypoczęty, ale parę imprez wystarczyło, żeby mnie wybić z tego cyklu i teraz wstaję o 12 i jeszcze mi się chce spać. Budziki nie pomagają, budzę się i momentalnie zasypiam znów. Nie wiem co z tym zrobić, bo nie chcę powtórki z czasów liceum gdy spałem na lekcjach i nie pracowałem na 100%, mam po takim czymś zawsze wyrzuty sumienia i chcę coś z tym zrobić teraz. Macie jakieś sprawdzone metody na wczesne zasypianie?
jak zaczniesz pracować to się przestawisz
a póki nie musisz, to po co to zmieniać :)?
Zmień ksywkę na "Kandydat Na Bezrobotnego". ;]
A tak poważnie to idź do lekarza. Zaburzenia snu to nie jest lekka sprawa. Godziny twojego snu to nie jest coś normalnego.
ty dopiero wstales ;P a ja wlasnie ide do roboty :D , idz sie zatrudnic gdzies na miesiac na produkcje : gwarantuje ze bedziesz szybko zasypial ; p
Zacznij biegać.
Miałem podobny problem i zachciało mi się porannych biegów. Wstawałem o 6-7 (zależy na którą szedłem na uczelnię) i biegałem 20-30 minut. Człowiek cały dzień czuje się bardzo dobrze, a około 22-23 jest śpiący i idzie spać. Po kilku dniach można się przyzwyczaić :)
Ach studencie ty niedobry ty śpioszku ty dodwunastny ty :-))). Szystko poem sorom i Halinom z dziekanatu z Chotkoskiej i dwuje za frekwencję w indeksie będziesz miał.
Ach ach ach jak słodko :)
Loon --> No chcę to zmienić, bo mnie troszkę irytuję, myślę sobie, wstanę, czytnę coś tam, ściągnę parę albumów i takie tam. W ogóle dzień rano jest taki milszy, jak wstaję o 12 to czuję się jakby mnie coś omijało :P
HumanGhost ----> Nie wiedziałem, że to może być coś poważniejszego :P Jak się nic nie zmieni, to zastanowię się nad lekarzem, ale mam nadzieję, że to aż tak poważne nie jest.
Lohoyski ---> Pomyślę nad tym, nie wiem czy będę miał tyle motywacji w sobie ;d
Postaraj się nie jeść przed snem. Pijesz kawę, energetyki, zieloną herbatę ? jeżeli tak to odstaw na parę dni i zobacz czy możesz spać.
Przed snem napij się ciepłego mleka ( podobno działa)
Dokładnie jak piszą poprzednicy spróbuj się zmęczyć w ciągu dnia ;)
ja w ciągu 2 dni musiałem się przestawić z chodzenia spać o 3-4 i wstawania o 11-12, do chodzenia spać o 24 i wstawania o 6:30. Jakoś dało radę :P
Zjedz coś przed snem. Ja głodny nie zasnę. Łóżka używaj wyłącznie do spania - nie jemy w nim, nie czytamy itd. Nie śpij w dzień. Godzinny spacer przed snem na świeżym powietrzu.
Chodzę spać różnie, raz 20, raz 04:00, wstaję w wolne dni o 7-8, teraz codziennie 6:30 i nie mam z tym problemu, kwesta zegara biologicznego :)
Ja jak się rozstroje to jeden dzien jadę na kawie i potem koło 20 kładę sie spać, aktualnie jestem na trybie 8-22, a też mam studencki wrzesień.
PS. Jak masz zajęcia o różnych porach to też będziesz miał problem z normalnym zasypianiem, ja np. miałem we wtorki na 13.15 a w środy na 8.00, generalnie w każdy dzień inaczej.
Budzik na godzinę piątą, nie śpij w ciągu dnia, przemęcz tak kilka dni, od razu zachce ci się spać wieczorem.
[2] + 1 i w zasadzie tyle w temacie.
Jak się chcesz przestawic to zarwij maxymalnie nocke i nastaw budzik np na 7-8 rano. Jak masz silną wolę i uda ci sie wstać, to nastepnego dnia oczy same Ci się zamkną koło 21-22 i się obudzisz z rankiem bez problemu.
Jak masz zajęcia o różnych porach to też będziesz miał problem z normalnym zasypianiem, ja np. miałem we wtorki na 13.15 a w środy na 8.00, generalnie w każdy dzień inaczej.
Ja za czasów szkoły podstawowej/średniej budziłem się codziennie jakbym miał na 8. Moim zdaniem dobrym pomysłem jest robienie przed szkołą czynności, które robi się po szkole. Bardzo często uczyłem się albo relaksowałem w godzinach 7-11 przed pójściem do szkoły.
Mój rekord to wstać o godz. 17:00 bo ktoś się tam tłukł do domofonu bo pewnie bym spał jeszcze dłużej...... także nie jest źle kolego