Witam, mam problem z moim starym komputerem. Chodzi o to że po jakimś czasie od włączenia się wyłącza, zazwyczaj następuje to przed wyświetleniem się ekranu logowania (win 7). Moje podejrzenia padły na przegrzewanie się, lecz po wejściu do biosu temperatury były odpowiednie i takie same przez cały czas, po wyjściu z biosu komputer zaczął się uruchamiać normalnie lecz wyłączył się przed ekranem logowania. Wtedy pomyślałem że to zasilacz. Odłączyłem go od płyty głównej i uruchomiłem, cały czas działał poprawnie, więc postanowiłem go wyłączyć i spróbować z podłączoną płytą główną, bez podłączenia monitora, myszki itp. Pochodził około 30-40s i się wyłączył. Czy ktoś może wie w czym tkwi problem?
Parametry:
Zsilacz Altis ATX-300PT 300W
Płyta główna ASUS P5VD2-MX
Procesor Intel Core 2 Duo E6300 1,86GHz
Karta graficzna POV GeForce 7100GS
Dysk twardy Maxtor 250GB
RAM 2x KINGMAX 512MB DDR2
Problem może tkwić w wielu rzeczach. Jeśli w BIOS chodzi bez wyłączenia (uruchomić kompa, wejść i czekać) to obstawiałbym dysk/system, ewentualnie pamięć. W trybie awaryjnym też się wyłącza?
Uruchomiłem go w trybie awaryjnym, pochodził chwilę lecz musiałem go zrestartować i uruchomił się normalnie, był włączony w trybie normalnym, pochodził 2-3 minuty i wyłączył się, postanowiłem go uruchomić ponownie i wejść do biosu żeby sprawdzić temperatury. Prawdopodobnie muszę nałożyć pastą termoprzewodzącą bo procek cholernie nagrzany. Obecna pasta jest od samego początku a komputer ma około 8 lat (gotowiec z MediaMarkt)