Sprawa wygląda tak.
Wcześniej miałem Aster, obecnie z racji przejęcia mam UPC.
Zmieniona umowa, zmieniony neciq na szybszy, nowy modem, nowe okablowanie od skrzynki w przedpokoju (kabel do dekodera w drugim pokoju i kabel od neciqu do drugiego pokoju).
Z netem łącze się poprzez modem Thomson TWG870UG, czyli białym, mocno nagrzewającym się bydlakiem z dwoma antenkami WiFi.
Z modemu leci tylko zwykły kabelek sieciowy wprost do karty sieciowej w kompie.
Problem polega na tym, że od paru miesięcy od czasu do czasu net zapychał się tak jakby.
W pewnym momencie po prostu przestawał odbierać pakiety.
Ostatnio przyuważyłem, że najczęściej ma to miejsce podczas użytkowania slsk, ale by nie było nie jest ten program za to odpowiedzialny, bo net potrafi zablokować kiedy mu się to żywnie zachce.
A jest to problem, bowiem gdy już neciq się zatka, to nie ma zmiłuj.
Nie pomaga restart modemu, nie pomaga restart karty sieciowej, komputera ani kopnięcie weń. ;)
Co najlepsze i co jest głównym "problemem", to po zresetowaniu modemu, dochodzi on do siebie po pewnym momencie i wyświetla poprawnie wszystkie diody. W telefonie komórkowym, pokazuje się połączenie z siecią wifi, ale nadal... nie mam dostępu do internetu...
Czasami taki zwis trwa 10 minut, a czasami, tak jak aktualnie interneciq wrócił łaskawie do stanu używalności po czterech godzinach.
Co śmieszniejsze dzisiaj od 18:30 do 20 był u mnie technik z UPC. Dzwonił nawet do jakiegoś centrum hakerów UPC w Katowicach i... system wykazuje że wszystko jest w porządku...
Ma ktoś jakiś pomysł?
Mam UPC i ten sam modem i chyba cztery miesiące działa od ostaniej awarii prądu w okolicy.
Powiedz im zeby dali inny model, bo moze ten jest spiepszony, co z tego ze w momencie testu dziala jak Tobie sie zapycha w 10 dniu po testach.
Mialem kiedys taką sytuacje z neostradą 512kbit i jakims modemem (juz nie pamietam) - modem co jakis czas tracil synchronizacje. Wieczne telefony, wiecznie bylo ok. No... to do czasu jak porozmawialem kulturalnie z pania dyrektor tpsa na moj region. Chlopaki chwila moment byli z nowym modemem, a ja dostalem w ramach przeprosin dwa miesiace gratis. Fajna pani dyrektor, po rozstaniu sie z tpsa nawet pozdrowilem i podziekowalem w liscie, lubie jak ktos pracuje kompetentny i odpowiedzialny.
Walcz, nie ma to tamto - to są TWOJE CIĘZKO ZAROBIONE PIENIĄDZE... a nie "jakos to będzie".
Ano zapomniałem dodać...
Z racji, że Aster miało w nawyku: "awaria u klienta? Zawieziemy mu nowy modem", to w przeciągu ostatnich trzech miesięcy miałem w domu trzy razy modem wymieniany, za każdym razem na inny model.
Aby wykluczyć problem z komputerem, kupiłem nową kartę sieciową, ale to i tak zbędne, bowiem podczas owego "zwisu" nie działa net ani w komputerze, ani w telefonie, a nawet podłączałem dwa laptopy i jest to samo.
Modem ewidentnie diodami pokazuje że jest wszystko ok, z poziomu wiersza poleceń, mogę pingować jakieś strony, które dają odpowiedź w 200-600ms, ale net dalej nie działa.
Czarna magia do tego stopnia, że technik przekazał to dalej i ma wpaść następny "specjalista" z jakimś miernikiem.
Co by nie pisać to jedno jest pewne...
PŁACISZ, ŻĄDASZ I WYMAGASZ
... całość ma smigac na wysokosci lamperii. Nawet jakby mieli zostawic swoj testowy laptop na miesiac i zobaczyc ze w tym dniu, w tej godzinie, tej minucie, tej sekundzie stracil polaczenie bo router nie reaguje to jest to ich zakichana robota za którą biorą pieniadze.
Jest jeszcze drugie wyjscie - powiedzmy placisz za pakiet 3w1 120zł, krotka pilka... wasza usluga nie dziala, nie umiecie jej naprawic, 10zl miesiecznie moge dac... pewnie ktos sie zdziwi/parskie smiechem, tylko szkoda ze nie parskal jak trzeba bylo naprawic.
Niestety takie zycie, ja odpowiadam w pracy calkowicie za moje czyny, musze byc profesjonalistą... wisi mi jak ktoś zaczyna mi coś tam marudzić że to że tamto, ma być PRO w tym co robi.
Nikt? :/