Mam problem z samochodem marki rover 25 99, 1.8 benzyna. Przy próbie odpalenia nawet nie kręci. Po przekręceniu kluczyka w stacyjce, słychać, że z okolic stacyjki wydobywa się pyknięcie (po czym wnioskuję, że stacyjka jest sprawna), ale nic się nie dzieje.
Podejrzewam, że jest problem z dostarczeniem prądu na rozrusznik, gdyż przy uszkodzonym rozruszniku prawdopodobnie próba odpalenia na włączonych światłach spowodowałaby ich przygaśnięcie z powodu przekazania całego prądu na układ rozruchowy.
Może to być też jakiś problem z immobiliserem, lub odcięcie zapłonu z innego powodu. Może ktoś ma jakieś pomysły, gdzie jeszcze można szukać przyczyny?
Światła raczej dobrze świecą, przynajmniej takie mam wrażenie, że nie widać po nich osłabienia. Klemy dość mocno zaciśnięte. Na wszelki wypadek jutro zacznę chyba od próby odpalenia na kablach, a jak to nie pomoże to spróbuję wymienić bezpieczniki (widać po nich jakoś, gdy są uszkodzone?)
Gdyby to był alternator, to chyba z samego aku by odpalił, a problem byłby po rozładowaniu się akumulatora, chyba.
Musisz zlokalizować rozrusznik będzie tuż za kołem zamachowym, bierzesz miernik prądu i sprawdzasz czy prąd jest przekazywany na rozrusznik w chwili kręcenia kluczykiem w stacyjce.
Nie jestem mechanikiem, ale .. po przekręceniu kluczyka powinien się:
1) załączyć przekaźnik (to chyba to "pyknięcie"), który włączy prąd w obwodzie WCIĄGAJĄCYM napęd do koła zamachowego - tzn. zazębią się koła - powinno być słychać
2) Po zazębieniu załączają się styki doprowadzające prąd do rozrusznika (tzn. dopiero wtedy się kręci)
Trzeba sprawdzić napięcie akumulatora - miernikiem uniwersalnym dowolnym - jeśli jest za słaby, to może być przyczyna, jeśli nie to patrz dalej (dalej zakładam, że akumulator jest OK).
Z objawów wynika, że:
1) może walnął przekaźnik (ale pyknięcie świadczy, że chyba nie)
2) układ wciągający nie wciąga lub styki po wciągnięciu nie załączają silnika rozrusznika (ten układ chyba nazywa się bendix/bendiks - zwykle elktromagnes z mechanicznym układem wyzębiającym po uruchomieniu) - w maluchu nieraz wystarczyło wyczyścić te styki lub dopchnąć mocniej rozrusznik drewnianym wieszakiem ;)
3) rozrusznik sprawdziłbym na samym końcu
No właśnie wszystko wskazuje na jakiś problem elektryczny.
Bo gdyby był podawany prąd na rozrusznik, to światła powinny nieco przygasać. Przekaźnik, jak już wspomniałeś 'pyka', więc problemu będę doszukiwał się tak naprawdę w dwóch miejscach:
-bezpieczniki
-immobiliser (lub jakieś inne zabezpieczenie odcinające zapłon)
możliwe też, że akumulator jest za słaby, ale do tej pory samochód odpalał na dotyk, światła świecą dość dobrze, a nawet przy słabym akumulatorze coś tam powinno zakręcić raczej...
Ja w takiej sytuacji miałem problem z rozrusznikiem, ale mechaniczny. Bendix mi nie odbijał.
Wstępnie pomagało uderzenie trzonkiem w rozrusznik kilka razy. Odpalał od strzała :)
-immobiliser (lub jakieś inne zabezpieczenie odcinające zapłon)
"odcina zapłon" to za moich czasów po chłopsku oznaczało "nie będzie iskry" - odcięcie zapłonu przez immobiliser moim zdaniem nie ma nic do "KRĘCENIA" - odcięcie spowoduje że kręci, ale nie zapali. A u Ciebie nie kręci ..
ps. zgadzam się z [8] może "bendiks" jest zapaćkany
ZŁ -> no nie wiem, w innych samochodach, jak próbowałem przekręcić na załączonym alarmie lub przy aktywnym innym odcięciu zapłonu, to właśnie były podobne objawy, czyli następowała przerwa w obwodzie między stacyjką a rozrusznikiem.
Może to zależy od rodzaju odcięcia?
crazymay -> czyli następowała przerwa w obwodzie między stacyjką a rozrusznikiem
No tak - zmyliło mnie to słowo "ZAPŁON" - komputerek może pośredniczyć w załączeniu odpowiedniego przekaźnika.
Ale jeśli lampki się normalnie palą, żadna kontrolka nie płacze i nie miga - to raczej poszukałbym czegoś prostszego.
No i chyba już wszystko jasne.
Na 99% są to zatarte szczotki na rozruszniku. Wczoraj auto znowu odpaliło na dotyk, a dzisiaj rano kolejny problem z odpaleniem.
1% zostawiam na słabą baterię w pilocie, przez co otwiera się zamek (faktycznie otwiera się z bliskiej odległości), ale w jakiś sposób nie odblokowuje się immobiliser (o ile działa on właśnie w ten sposób, a nie odcina samej iskry, podczas gdy rozrusznik powinien kręcić)
Najprawdopodobniej zdam się na regenerację rozrusznika - koszt kilkudziesięciu złotych i roczna gwarancja na usługę. Wydaje mi się to znacznie lepszym pomysłem od zakupu innej używki w podobnej cenie, lecz bez gwarancji, czy też nówki za 500zł, której dostanie graniczy z cudem, a gwarancja i tak jest na rok lub maksymalnie dwa...