Witam. Mam problem z komputerem. Podłączam go do prądu i od razu automatycznie się włącza tak jakbym włączył go przyciskiem chociaż tego nie robię. Czarny ekran, zero pisków itd. Mogło by się wydawać, że to karta graficzna ale na 99% karta jest sprawna. Ja podejrzewam płytę główną, dlaczego? Otóż wyjąłem wszystkie kości ramu i po włączeniu komputer powinien pikać, że nie ma ramu a tego nie robi. Kiedyś jak był sprawny gdy wyjmowałem wszystkie kośći ramu to pikał a teraz po wyjęciu nie pika i dlatego obstawiam płytę główną ale nie jestem do końca pewien. Ma ktoś jakieś pomysłu co to może być?
Z góry wielkie dzięki za pomoc.
Pozdrawiam.
Problem może leżeć po stronie płyty, zasilacza, albo grafiki(w mniejszym stopniu). Mając elementy zamienne będziesz mógł to sprawdzić.
Jeśli nie masz znajomych skłonnych Ci pożyczyć te części do sprawdzenia to pozostaje Ci wizyta w wyspecjalizowanym serwisie.
Wyciągasz wszystkie elementy, zostawiasz procesor. Jeśli pcspejker nie wydaje żadnego głosu 90% płyta główna 10% zasilacz.
Z płytą i grafiką będzie problem ale zasilacz jutro postaram się ogarną od kolegi i sprawdzić jak się sprawa ma.
DanuelX-->Zrobiłem tak jak napisałeś. Wyciągnełem grafikę, ramy, oraz dyski czyli został tylko procesor. Włączyłem go i zaczął pikać. Teraz wszystko poskładałem do kupy i znów to samo.
Edit.
Dobra komputer się włączył narazie działa ok. Ale ja mam takie problemy z nim już od około roku. Tak jak mówiłem kartę graficzną bym odrzucił, zasilacz raczej też. Kiedyś wyskakiwały mi błędu z jakimś napisa\em award boot block bios i prosiło o dyskietkę hehe. Nie wiem czemu ale wydaje mi się, że to ta płyta główna.