Kilka osób pewnie się tym zainteresuje
Fajne, ale
Dokonać wpłaty w wysokości 500 złotych na poczet kosztów sądowych i kosztów administracyjnych postępowania za pośrednictwem niniejszej strony internetowej.
Na powyższą kwotę składają się[...], w tym:
- koszt obsługi systemu płatności elektronicznej PayU;
- koszt obsługi strony www.ofe-pozewgrupowy.pl służącej komunikacji z Członkami Grupy
czy to nie jakiś szwindelek? :)
[2]
też zwróciłem na to uwagę, ale jeszcze się nie wczytywałem na jakich to ma być zasadach
imho trzeba się wstrzymać aż klika kolesiów wzajemnie POpierających się zostanie pozbawiona władzy. Aktualnie taki pozew to strata pieniędzy i nerwów.
Ehh.. Fajnie by było, tylko jako realista obstawiam, że kiedy mówili, że to "nasze" pieniądze na "naszym" subkoncie to to był "chłyt" marketingowy. To coś w rodzaju decydowania o 1% podatku. Niby możesz zadecydować, ale sobie go już nie weźmiesz. Tak samo będzie ze składkami, za których nie płacenie uruchamia się kary rodem z ordynacji podatkowej. Tymi pieniędzmi nigdy niestety nie dysponowaliśmy.
Jak ja nie wrzucę kasy na lokatę, to mnie za to komornik nie ściga :) Natomiast jak już ja, albo mój pracodawca nie przekażemy pieniędzy na moje "oszczędności na starość" to już tak wesoło nie jest.
Wiara natomiast w to, że jak jakaś inna partia przyjdzie do władzy to się zmieni, to raczej płonne nadzieje. Wszyscy ładnie klaskali gdy chodziło o likwidację OFE.
Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności.
Tak twierdzi konstytucja. Czyli jakieś tam prawo własności masz, ale jakie dokładnie rozstrzygnie ci władza dekretami i sądy. Jak w każdym przypadku gdy chodzi o zdrowie, bezpieczeństwo, edukację, wolność, bogactwo i urodę.
Jeżeli obywatelu spodziewasz się, że sądy na drodze interpretacji będą podkopywać fundamenty ustrojowe, na których są wygodnie usadowione to jesteś obywatelu niepoprawnym optymistą, bo będą interpretować w wiadomym kierunku.
Nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać fakt, że są ludzie, którzy traktują pieniądze w OFE jako własne.