Szukam poważnych gier rpg, a nie gier dla 10 latków, w których w pojedynkę świat ratujemy! A na starcie gry jesteśmy żulem i losowa postać, która nas nie zna wcale, daje nam super cenny list do dostarczenia komuś ważnemu (większego idiotyzmu nie widziałem).
Także chcę w grze być kimś ważnym lub śmieciem niegodnym zaufania. Np. w gra o tron, sporo ludzi zwraca się do nas "my lord" i czasem decydujemy o życiu innych.
noo, moze InFamous ale to bardziej pod przygodowke, hmmm...Saga Gothic moze?
w wiedzminie jestes kims waznym:) a nie jest to tez gra dla dzieci
swiata tez nie uratujesz
Pod twoje wymagania zdecydowanie podpada Wiedźmin 2 (ale zanim zacznie się w to grać, dobrze jest znać fabułę "jedynki").
wiesz, jednak wydaje mi sie ze Gothic III oferuje nam mozliwosc uratowania ludzi (niestety nie calego swiata) i masz mozliwosc kogo chcesz zatluc albo kogo posluchac, wiec jak najbardziej polecam GIII
Overlord i Overlord 2
Tam co krok będziesz słyszeć komplementy i krzyki przerażenia.
6 postów i jeszcze nie padło hasło Planescape:Torment!?
A co do powyższych... Gothic poważnym i ambitnym? Przecież to oklepane fantasy bez większej fabularnej głębi.
Postawiłbym jeszcze grę akcji z elementami RPG pt. Alpha Protocol
A jak chcesz co fajniejszego to wybierz papierowe RPGi. :)
noo, trudno az tak to znowu nie jest, ale trzeba uwazac gdzie sie lezie i kogo sie rypie w ryj, czyli to co w realu, jak pujdziesz miedzy JPkow i powiesz ze chcesz zostac policjantem to masz taka sama sytuacje jak w gothicu wchodzac na tereny orkow na pierwszym poziomie bez uzbrojenia :D
Przecież to oklepane fantasy bez większej fabularnej głębi. ...I do tego nic wybitnego - choc mimo wszystko, moze wciagnac.
Tak jak przedmowcy - Wiedzmin i Wiedzmin 2 - z pewnoscia przoduja przy Twoich "wygorowanych" wymagan. ;)
PPaatt1 dobrze wiesz ze kazdy gra w co lubi, ja staram sie podac tutul ktory mnie zaciekawil :)
A na starcie gry jesteśmy żulem i losowa postać, która nas nie zna wcale, daje nam super cenny list do dostarczenia komuś ważnemu (większego idiotyzmu nie widziałem).
Tylko ja odniosłem wrażenie, że to aluzja w stronę Gothica I?
kęsik [13]
Nie, nie tylko ty.
Inna sprawa, że tam danie Beziemu listu przez gościa, który go nie znał, było jak najbardziej uzasadnione fabularnie. Traktowanie go przez innych jak żula i popychadło również. Tylko ta "losowa postać" nie styka...
panowie, ja glownie w tym poscie mialem na mysli GIII, nie dwojke nie jedynke ale trojke.
kęsik [13] - tak po prawdzie to nawet Arcanum zaczyna się w ten sposób (mozna być nawet żulem-przygłupem, wrażenia z gry= bezcenne :D )
na plus że "losowa postać" zajmuje się właśnie umieraniem, a nikogo więcej nie ma
[7] +1, Tołdi podnóżku :D
litości od kiedy to wiedżmin jest "kimś ważnym?" po prawdzie to on nie ma nawet żałosnego tytułu szlacheckiego, ot taki super-elitarny zabójca
Fable 3 - król
Elder Scroll: Morrowind - jesteśmy śmieciem i kimś ważnym na raz (Nerevarine) :D
KotOR - no jesteśmy kimś raczej ważnym :D
Dragon Age - możemy grać szlachtą, i to się w sumie czuje (zwłaszcza jak się zagrało wcześniej kimś z krasnoludzkich slamsów) + można nawet zostać królem
*****************
btw jak się ktoś jeszcze nie zorientował, to Nimr zajmuje się trolowaniem/spamowaniem forum i odpowiadanie mu jest ciut kontrproduktywne, bo raczej jasne jest że on w te gry i tak nie zagra.
o już ktoś mnie trollem nazwał, bo mam specyficzny gust?
A w ilu grach RPG startujemy jako ktoś bez żadnych skilli i bez itemów i postacie, które spotykamy przypadkiem mówią "hej! podejdź tu!" i zaczynają rozmowę od "nie znam cię, ale wyglądasz na godnego zaufania więc weź tę skrzynię wartą 5000 golda i dostarcz ją komuś, dam ci zaliczkę 50 gold, a osoba, której to dostarczysz da ci drugie 50 golda"... Kto normalny w realu daje obcej osobie, której nie zna jakieś cenne rzeczy do dostarczenia komuś jak list, biżuteria jakaś cenna lub wysyła nas do swojej babci, by dała nam jakiś super item sporo warty, który musimy oddać gościowi, to tak jakby ktoś z was w realu zaczepił dzieciaka z bluzą JP i powiedział "łap tu adres mojej mamy, ona da ci 1500 zł, przyniesiesz mi je ok? a dam ci 50 zł!", albo inny quest "weź ten list, do wezwanie do WKU dla mojego kuzyna, znajdziesz go w tesco wieczorem, daj mu go, wróć do mnie i dam ci 10 zł".
Rozumiecie jakie te questy są głupie w wielu grach?
Są też zlecenia na zabicie jakiegoś gościa, super, kto w realu zaczepiłby losową osobę na ulicy i powiedział "tej, słuchaj, taki jeden gość jest ze służb specjalnych, przesiaduje w barze, idź go zabij a dam ci 500 zł", albo inny quest "tej, ziomal, słuchaj, na 4 piętrze jest mieszkanie mojego kumpla, weź go okradnij i łupy dostarcz mi, weź laptopa, kamerę cyfrową i biżuterię jego starej, dam ci 50 zł i 500 expa za to"...
Są też questy głupie "zbierz 10 zioła na miksturę dla chorej mamy, a dam ci kasę". My wyglądamy jak żul, a zleceniodawca wygląda jak mag silny i on sam nie może zebrać w lesie czegoś, bo boi się wilków i nawet nie ma kolegi żadnego, który mu pomoże, musi szukać jakiegoś żula na mieście, który zbierze za niego i ma gdzieś, że jego mamusia umiera, woli poczekać, aż znajdzie kogoś, kto za niego zrobi wszystko.
Tak samo denerwujące są questy typu "zabij 20 lisów, 20 orków, 20 trolli, 20 czegoś tam bo tak i już" i zleca nam to np. myśliwy, który jest mistrzem łucznictwa i może uczyć nas skilli, ale nie, on nie pójdzie, jego uczniowie też nie pójdą, woli zaczepić jakiegoś chłopaka żula na ulicy i mu kazać samemu lecieć gdzieś do lasu, bo on się boi choć jest ekspertem i ma ludzi, a my jesteśmy śmieciem i my damy sobie radę sami!
Lub zlecenia od strażników lub komendanta. My sami mamy coś rozwalić, choć koleś zarządza 50 ludźmi uzbrojonymi, którzy potrafią świetnie walczyć i codziennie odbywają szkolenie, chodzą na wojny, ale tak tak, my lepiej nadajemy się do danych zadań.
Do tego fabuła w wielu grach nijaka. Questy tak głupie, że nic z nich nie wynika, poza "o pomogłeś mi, dziękuję" i na tym koniec w wielu questach. A główna fabuła to np. ratowanie świata w pojedynkę, choć królestwo ma armię liczącą tysiące żołnierzy.
I w wielu, wielku RPG grach celowo robią dungeonów pełno, w których co 5 metrów wyskakuje grupa przeciwników, każdy dungeon wygląda niemal identycznie i spędzasz w dungeonach 90% gry, bo autorzy nie wiedzą jak dialogi ciekawe zrobić więc każą nam na siłę zabijać 5 miliardów mumii jak w Skyrim w dungeonach.
A może czas zainteresować się MMO?
mmo są nudne te aktualne. Postacie mają mało skilli, klas postaci jest mało, a wiele postaci ma kopię kilku skilli innych (z zmienionym wyglądem dla przykładu), do tego w grach mmo głównie nastawiasz się na wykonywanie najgłupszych na świecie questów, gdzie 99% questów to zabij xx mobów i expisz 95% czasu, a 1% czasu to bossy, a reszta to pvp. Nawet crafting w grach mmo ssie. Nawet głupi World of Warcraft nie potrafi mieć więcej możliwości od starej gry z czasów PRL, Ultima Online, w której skilli jest dość dużo jak na tak starą grę (więcej niż w wow + l2), a budowanie domów jest jak w simsach.
Aion
