witam
robię dubla z wątku który kiedyś założyłem bo jest to reklama mojego kanału na jutiube. bez machania rękoma czy krzyku będę prezentował retro sprzęt
https://www.youtube.com/c/porywaczzwlokprezentujeretro
dlaczego będę was męczył tym wątkiem? z powodu statystyk, które uświadamiają mi, że jest sporo oglądających golasów
mam teraz Atari 2600: https://youtu.be/lPXSyNDYpeU
mam też Commodore C64: https://youtu.be/q4nK7tU9nXQ
oczywiście moja miłość, czyli Amiga 500: https://youtu.be/55nzLi_4CgA
mam też przenośne konsolki czyli GBC oraz GBA PS ale z nich filmy wychodzą marne
ostatnio też reanimuję starego Pentium 133 do którego kiedyś wpadnie dopalacz VooDoo: https://youtu.be/Aj9n7gfTAb0
otrzymałem też w prezencie ciekawy procesor z którego będzie prawdziwy klasyk: https://youtu.be/J01vCeGKSjg
wszystko amatorsko, choć staram się reagować na sugestie widzów. z chęcią też przyjmuję lub kupuję za grosze stary sprzęt, któremu przywracam życie. można też mi wypożyczyć jakieś retro maszynki do uruchomienia i konserwacji
zapraszam regularnie
PS: tutaj (https://www.gry-online.pl/forum/jak-ktos-lubi-retro-sprzety-to-zapraszam/z4d4b25c?N=1) jest mój stary wątek, który zamykam by móc korzystać z tego w sposób uporządkowany
PS2: każda krytyka i ta konstruktywna i nawet hejt jest mile widziany
Piękna sprawa!
Sam również zaliczam się do tej grupy, dla której Amiga, czy C64 to nie tylko odległy sentyment. Wiele gier ciągle nie straciło dla mnie na grywalności i emuluję - niestety tylko :( - ile wlezie :).
Fajna miejscówa! Podejrzewam, że jest źródłem wyciszenia i odpoczynku. Sam taką miałem, ale odkąd przeniosłem się na bloki, to niestety nie ma na nią tutaj miejsca.
Git kanał, będę zaglądał.
czas kupić sobie C64 bo kosztuje śrubki :)
a pamiętasz Pinball Fantasies?
https://youtu.be/7dvR2Q0soTQ
ogrywałem w weekend. oczywiście skończyłem nagrywać film i jeszcze 3 godziny mi zajęło wyłączenie amigi i powrót do domu z warsztatu :)
NeroTFP..
ja od dwóch lat mieszkam na wsi (wcześniej w betonach) i jest to mój azyl i raj. jako, że napierdalam w korpo to jest to miejsce, gdzie mogę wziąć młotek i stworzyć coś namacalnego i poczuć kreatywność
Ciekawy kanał, zawsze jak natrafiam na ten lub poprzedni wątek to coś oglądam.
Mnie też się podoba, bardzo fajne materiały, zwłaszcza, że z ciekawością wypatruję, czy czasem nie zapomniałem jakiegoś klasyka z dzieciństwa.
Zabawne, że do C64 i Amigi wróciłem mniej więcej po 18? 19 latach przerwy (tak z kilka lat temu)? A i tak hurtem byłem w stanie wpisać wszystkie tytuły do emulowania, tak jakbym w nie grywał wczoraj. Niestety po zniesieniu moich egzemplarzy ze strychu, okazało się, że nie wszystko działa jak trzeba, ale kiedyś spróbuję ściągnąć z Allegro :)
Wszystko leży na strychu, co najwyżej będzie trzeba dorzucić jakieś podzespoły, w stylu dżojstik lub "magnetofon" :).
Jak wrócę do domu na nieco dłużej, to trochę się tym pobawię (strych póki co oddalony o 3k km).
Z Amigą co prawda nie było żadnych problemów, bo to zaawansowana technologia, ale odpalając C64 mam ochotę znowu powiedzieć komuś z domowników: "nie tupaj tak, jak chodzisz, bo się wgrywa!!!!111".
Swoją drogą, zastanawiam się, czy z tym "wgrywaniem się" i zakłóceniami sygnału przy wstrząsach to była prawda, czy tylko urban legend.
To była prawda. Najgorzej, gdy gra zajmowała całą kasetę a pod koniec wgrywania ktoś wszedł do pokoju, tupnął i po ptakach :( Na szczęście później pojawiło się TURBO i to był dopiero szał :)
była prawda przy atari bo ich magnetofony były słabe
czy commodore można było trzymać bez problemu magnetofon w dłoni i wszystko się raczej wgrywało
Szczerze to skróciłbym twoje filmiki o połowę (no bądźmy poważni, patrzenie jak ktoś rozkręca śrubokrętem bez komentowania prom kosmiczny byłoby nudne, a co dopiero atari) i do ilości wyświetleń pewnie dojdą po dwa zera na koniec.
Nie chodzi mi o czas jako taki, raczej o to, abyś powycinał momenty gdzie mówisz coś w stylu: teraz zdemontujemy część A. Jest cisza a ty kręcisz śrubokrętem. Cięcie i przechodzimy do treści.
Mówiąc jak chłop chłopu wolałbym mniej pierdzielenia :)
Mnie tam się nazwa podoba.
Zestawienie słów: "porywacz zwłok" z "retro" jest trochę jak jabłka i cynamon. Działa w połączeniu. Zwłaszcza, że Tygrysek porywa stare trupy w postaci średnio działającyc sprzętów :D.
Tygrysku - najpierw spróbuję to u siebie odpalić. Jestem mocno podatny na nostalgię, więc pewnie zaszyję się na dość długo i ew. spróbuję coś dokupić.
A jak się nie da/znudzi się, to dam znać :).
Jak tak zinterpretujemy nazewnictwo to ma to jakiś sens :-) a ja nie to kupy sie nie trzyma.
pochodzenie porywacza zwłok jest z warhammera a dlaczego powstał w internecie? bo gdzie bym się nie pojawił to zawsze jakiś tygrys jest zarezerwowany więc postanowiłem wymyślić coś co się często nie pojawia
ale zbieżność z ratowaniem trupów całkiem dobra
Coś takiego czy droższe? :]
dokładnie ona. daje radę przy słabym świetle a i ujęcia z wakacji nieźle wyglądają
Znalazłem bardzo fajną stronę: http://www.vgamuseum.info/index.php/benchmarks
Dziesiątki starych i w miarę nowych kart. Przetestowane w DOSowych i Windowsowych warunkach. Naprawdę przydatna rzecz. Ja poluję na SVGA na slocie ISA, żeby reanimować stare 386SX. Dzięki tej stronie wiem czego unikać. Zaskoczyło mnie, że OAK 67 jaką miałem w starym komputerze aż tak tragiczna nie była, chociaż były lepsze karty np. ET4000, który kosztuje teraz sporo, bo to bardzo dobra, jeśli nie najlepsza karta pod ISA.
Kolejna ciekawa rzecz: http://pcem-emulator.co.uk/
Emulator PC, nastawiony na dokładną emulację różnych podzespołów. W przeciwieństwie do innych emulatorów nie poprzestaje na wysokiej kompatybilności, ale emuluje dokładną prędkość różnych procesorów i kart graficznych. Fajna rzecz, można się pobawić i sprawdzić ile potrafi 386DX, a ile np. 486DX4. Do tego bardzo wiele różnych kart graficznych do przetestowania.
fajny ten emulator. bardzo przydatna rzecz
ja przez wiele konfiguracji posiadałem ET6000 i to była najlepsza grafika po tej stronie bugu przez dłuuuższy czas
no granie na emulatorach to nie jest już retro
szukam od pewnego czasu pegasusa albo terminatora w przyzwoitym stanie. w sumie za dwa tygodnie lecę na wakacyje do japonii i będę starał się kupić nes'a aryginalnego
Porywacz Zwłok to jak dla mnie bardzo fajny nick -) do tego jeszcze prezentuje retro więc już w ogóle brzmiało na tyle ciekawie ze musiałem zerknąć - no zobaczę z przyjemnością, pewnie mi się przypomną stare czasy jak podłączałem zx spectrum do telewizora przenośnego b/w wela (czy jak on tam się nazywał -)
O! Znany golowicz na youtube, który w dodatku nie opowiada(drze japę) grając w Call of Duty. Już mi się podoba :)
Warsztat robi klimat, jak na budżetową kamerkę obraz jest w miarę okej, mikrofon faktycznie do ogarnięcia w przyszłości. Tematyka interesującą.
Życzę sukcesów :)
Google wie gdzie są romy do tego emulatora. Linka nie wrzuciłem, bo to łamie regulamin. W każdym razie ja mogę oficjalnie używać ROMu AMI BIOS + OAK 67, bo kości z nimi posiadam.
PCem jako emulator DOSa, czy Windows 95/98 sprawdza się słabo. DOSBox, czy VirtualBox radzą sobie z tym lepiej. PCem jest właśnie pod emulację różnych DOSowych maszyn, a nie samego środowiska. Może się przydać np. żeby zrobić obraz HDD. Stare komputery nie rozpoznawały HDD z automatu, tylko trzeba było wpisywać cylindry, głowice itd. W tym emulatorze można ustawić geometrię takiego HDD, a potem używając Winimage zgrać gotowy obraz z systemem na HDD.
http://www.vogons.org/ forum o starych PCtach i nie tylko. Jakbyś chciał kiedykolwiek robić filmy z napisami angielskimi, to tam znajdziesz sporo widowni.
czy jest idealny komputer i jedna gra na bezludną wyspę?
oto mój wybór z całej serii zabawy
Taka luzna uwaga.
Jesli juz nagrywasz z kamery, ktora masz w rekach, trzymaja ja przynajmniej na wysokosci glowy lub klatki piersiowej, a nie na wysokosci pasa. Strasznie znieksztalca to twoja osobe i oglada nieciekawie.
Dodatkowo staraj sie stac w miejscu lub usiadz. Gdy sie ruszasz, wszystko za toba wiruje i rowniez odbior jest nieciekawy.
No i spinaj wlosy... gdy je co chwile poprawiasz, wygladasz jak jakas blondi z reklamy szamponow do wlosow.
Fajnie :)
Sam gdzieś na strychu posiadam NESa, Pegasusa? Jak to właściwie nazwać? Takie o ->
famicom
Sprzęt od Nintendo, nieźle :o
Na allegro jedyna aukcja wynosi ponad 1k, rzeczywiście to jest tyle warte?
Może by tak warto odkurzyć sprzęt :)
Dyskietki też gdzieś były, ale przepadły.
to jest duzo warte jak sie trafi na kolekcjonera, zwlaszcza w polszy gdzie nintendo nigdy jaj nie zlozylo z wyjatkiem epizodu wii chyba
drugi kalendarz dragonlance na Amigę z 1991 roku plus krótka opowieść o RPG z czasów papierowych
W przypadku mojego "pseudonimu artystycznego" podwójne "oo" wymawia się jak "u" czyli "Guzys". Taka mala dygresja, ale w sumie skąd można wiedzieć, jak to wymawiać, skoro ja sam do dziś nie wiem, jak czytać YackOO, Coy2K i tym podobne :D
Ciesze się, że posłuchałes dobrych rad i mam tez nadzieje, ze nie odebrałes ich jako ataku na twoją osobę. Zwłaszcza z ta blondynka ;)
Świetny kanał, bardzo dobra treść. Iście tygryskowa... tak, jak zapamiętałem twoja osobe z pikniku GOLA, z roku 2002.
Pozdrawiam!
Latka leca.
kiedyś 10 lat wydawało mi się wiecznością a z tego punktu widzenia to dobrze pamiętam, którą to golowiczkę całowałem po kątach na pikniku a było to półtora dekady temu
Taaa... kto by tego nie pamietal :D
W koncu zostaliscie nakryci...
tygrysek
Jestem ciekawy w jakim pracujesz "korpo" mając taki image (chodzi mi o zaniedbaną brodę). Nie traktuj tego jak jakiś atak, ale to stawia pod znakiem zapytania Twoją prawdomówność.
A z kanałem powodzenia.
Jakbyś zobaczył mojego kolegę, który pracuje w FB w Londynie to byś pomyślał, że to bezdomny.
Także wiesz...
Kyahn
Wystarczy, że zobaczę jego Facebooka lub Linkedin. Podaj linki.
tygrysek
Nie, nie wyczerpali. Skoro tak, to podaj swój Linkedin i Facebook.
Tak najszybciej sprawdzić, czy nie fantazjujecie.
a z jakiej racji oni mają cokolwiek Ci udowodniać? Co to przedszkole i "mój tata jest lekarzem" "a mój to batman"?
Nie. To forum dla ludzi, dla ktorych jestes ostatnia osoba, przed ktora musza cokolwiek udowadniac.
Problemy z pamięcią ? Zmień dietę, więcej przebywaj na świeżym powietrzu. Ale nie lekceważ tego często dzieje się tak, że głębokie zaburzenia pamięci upośledzają funkcjonowanie osoby chorej, a ona często nie zdaje sobie z tego sprawy. Dominującymi objawami najczęstszej przyczyny otępienia, czyli choroby Alzheimera, są zaburzenia pamięci świeżej, trudności w wykonywaniu codziennych czynności, choćby zapamiętanie sekwencji pewnych czynności. Pamięć epizodyczna jest bardzo upośledzona, chory nie pamięta, co przed chwilą mówił, robił, gubi swoje rzeczy. Zmiany w mózgu, które doprowadzają do zaburzeń pamięci, zaczynają się 10-20 lat przed wystąpieniem objawów.
Niedzielny Gracz, ale co chcesz bym Tobie udowodnił? czy pracuję w korporacji czy że posiadam wiedzę by w niej pracować? zupełnie nie rozumiem skąd te twoje wątpliwości. dlatego, że mam dużą brodę? duża nie znaczy zaniedbana notabene. poważnie pytam
swietny kanal :D
z uwag - czasem troche niewyraznie slychac co mowisz, dzwiek nagrywasz mikrofonem wbudowanym w kamere? jesli tak, to moze zainwestuj w zewnetrzny, ktory stalby blizej :)
na sprzęt do nagrywania dźwięku dopiero odkładam pieniążki, ale jak tylko uda mi się wykonać inwestycję to oczywiście jakość dźwięku się poprawi
Dobrze zobaczyć wartościowy kanał. Dodaje do ulubionych. Dużo wspomnień. Dzięki!
W zalewie wszechogarniającego sh^tu wreszcie jakiś interesujący kanał! Dopiero na to wpadłem, w wolnym czasie chętnie ponadrabiam zaległości.
to mnie zaskoczyłeś SULIK :)
kusi mni by wreszcie po latach wybrać się na piknik
Xinjin, cieszę się i życzę miłych wspomnień
Nawet nie wiedziałem, że istnieje H2O2 w piance do włosów :D
A co do samego procesu oczyszczania, to o ile dobrze pamiętam, to światło UV po prostu wzmacnia działanie utleniające wody utlenionej, ale też "brudek" (odbarwienia) powinien zejść i w warsztacie bez dostępu światła słonecznego.
Prawdopodobnie podobny efekt można by było osiągnąć za pomocą wody utlenionej z apteki - tylko w takim wypadku wszystko zalać wodą utlenioną i zostawić zanurzone na jakiś czas, można też mieszać co kilka/kilkadziesiąt minut.
Na początku myślałem, że wraz z brudem zejdą Ci też literki, na szczęście widać ta pianka ma odpowiednie stężenie.
Ktoś w komentarzach pytał o tzn. perhydrol czyli wodę utlenioną ok. 30% - odradzam stosowanie z tego powodu, że jest duże prawdopodobieństwo poparzenia się (całkowite zniszczenie naskórka + źle gojące się rany), zniszczenia klawiszy i ciuchów, a przy okazji i pewnie trawnika ;)
Ostatnio natrafiłem na bardzo fajną rzecz:
https://www.youtube.com/watch?v=hNRO7lno_DM
Rok temu wyszło demo, które na pierwszym PC XT z kartą CGA dokonało niemożliwego. Na powszechnie uznawanej za najgorszy układ graficzny wszech czasów karcie CGA wyświetlono 1024 kolory! Mowa o sprzęcie z 1981 roku, gdzie high-endem było 16 kolorów z limitami odnośnie ich rozmieszczenia na ekranie.
Okazało się, że CGA może bez problemu pracować w 256 kolorach i rozdzielczości 160x200, bez sztuczek, które wymagają synchronizacji CPU do linii ekranu. Dopiero tryb 1024 kolorów wymaga specjalnego udziału CPU w trakcie generowania obrazu, co oznacza że nadaje się tylko do statycznych obrazów.
Jestem ciekaw jakby potoczyła się historia domowych komputerów, gdyby w latach 80 wiedziano o tych możliwościach CGA. Najciekawsze jest to, że wtedy używano zarówno kolorów NTSC jak i tego dziwacznego trybu 160x200 z 16 kolorami. Naprawdę, że nikt na to nie wpadł. Jak zobaczyłem to demo, to praktycznie od razu wpadłem na to, że musieli połączyć te dwie rzeczy, żeby wyciągnąć więcej niż 16 artificial colours z NTSC.
Z drugiej strony pokazuje to dokładnie jak mało osób miało w domach IBM PC, który dopiero od 1993 roku zaczął przejmować rynek domowych komputerów.
Wcześniej głównym powodem, jeśli nie jedynym, posiadania PCta była możliwość pracy w domu. Gry były tylko dodatkiem.
właśnie oglądnąłem to demko i jestem zaskoczony możliwościami
niesamowite
dobrze postawione pytanie na temat losów PC. może by utknęły w CGA i długo później VGA by się pojawiło
sam dźwięk ze spikera jest zaskakujący
może ktoś ma brakujące ogniwo do mojego pentium 133? brakuje mi myszki na port COM
https://www.youtube.com/watch?v=gNX0Rm_s7rY
Mam dwie myszy na port szeregowy. Właśnie je przetestowałem, co było trochę problematyczne. Okazuje się, że Windows 7 nie wykrywa myszy szeregowych podłączonych przez przejściówkę USB->COM. Odpaliłem FreeDOSa z płyty i na starszym komputerze co ma COM jeszcze na płycie myszy działają. Jedna działa OK, ale w drugiej działają tylko przyciski i poruszanie w pionie.
Tą sprawną mysz chciałbym sobie zostawić, ale tą drugą mogę Ci wysłać jakbyś chciał. Nie wiem co z nią jest nie tak. Wiele lat temu się po prostu zepsuła. Może sensor poziomy padł? To idzie naprawić zastępując go z nowej myszki kulkowej, są po kilka zł na allegro, ale tylko w wersjach PS/2.
W necie znalazłem schemat PS/2 -> COM, ale to nie jest prosta sprawa, bo elektronika myszy musi wykrywać tego typu przejściówkę i przełączać tryb pracy. PS/2 i COM różnią się czymś więcej niż tylko złączem.
mam mysz na PS2 i do tego przejściówkę COM -> PS2 ale myszki nie wykrył. będę jeszcze testowo windows 98 se instalować by sprawdzić czy to nie jest kwestia samego systemu
Najłatwiej mysz testować pod DOSem. Norton Commander w swoich narzędziach ma plik "gmouse.com", który jest uniwersalnym sterownikiem myszy i wszystko wykrywa.
Działanie myszy można sprawdzić nawet w Norton Commander.
Windows potrafił być problematyczny w tym względzie, a im nowsze wersje tym gorsze wsparcie dla myszy szeregowych.
Ewentualnie możesz spróbować Windowsa 3.11 tam się w instalatorze wybierało rodzaj myszy.
Żeby było ciekawiej nawet w ramach myszy szeregowych były dwa standardy! Był standard Microsoftu dla myszy 2 przyciskowej i standard PC (chyba stosowany w OS/2) z myszą 3 przyciskową. Moje myszy mają przełącznik z boku 2/3 którym wybiera się tryb pracy.
Sterownik dosowy gmouse.com wykrywa z automatu tryb pracy myszy, dlatego go polecam.
FreeDOS nie jest konieczny. Wystarczy dowolny DOS, nawet ten od Windows 95.
Wysłałem maila.
uruchomiłem ostatecznie myszę na PS2. co się okazało, było specjalne złącze na płycie do podłączenia myszy na PS2. znalazłem w szpargałach odpowiedniego śledzia i wszystko ruszyło bez problemu. za kilka dni pojawi się filmik z ogrywania PeCeta
a teraz jeszcze klasyka, czyli Rick pożeracz czasu
https://www.youtube.com/watch?v=CdGO2akwphY
https://www.youtube.com/watch?v=Q5ULjRlfSCw
Pentium 133 + Tseng ET600 + 3dfx
czyli ogrywamy retro maszynę
Nie wiem, czy Windows 95 obsługiwałby jakieś programy do przechwytywania obrazu, ale nie lepiej byłoby spróbować nagrywać już właściwą grę własnie za ich pomocą?
to jest jedna strona medalu
a druga to czy nagrywając za pomocą graberów nie zniknie klimat starego komputera i jego jakości?
https://www.youtube.com/watch?v=sXKVBlGOE0w
najprzyjemniejsza część prowadzenia kanału czyli unboxing prezentu od widza :)
a druga to czy nagrywając za pomocą graberów nie zniknie klimat starego komputera i jego jakości?
To nagrywanie ekranu ma swój urok, ale szkoda że podłączasz te komputery do monitora LCD. Klasyczny CRT fajniej by wyglądał.
Druga sprawa, to nie jest tak, że Pentium czy nawet starsze komputery 386/486 nie obsłużą dysków większych niż 8 GB czy 250 MB (dla 386). Jest specjalny programik, który tworzy odpowiednią partycję rozruchową, że możesz odpalić dysk dowolnej wielkości np. podłączają 20-40 GB HDD do 386. Jedynym minusem jest to, że komputer do działania potrzebuje małego TSRa ładowanego w config.sys, co dla gier pod DOS4GW i dla Win95 nie jest w żadnym wypadku problemem, ale te bardzo stare tytuły, które musiały zadowolić się 640 KB pamięci podstawowej często wymagały startu maszyny bez jakichkolwiek dodatków.
Z tym dodatkowym kontrolerem też chyba łatwo nie będzie. Nie wiem jak to będzie działało w BIOSie, pewnie będzie widoczny jako SCSI albo inny zewnętrzny kontroler.
Alternatywą jest użycie karty CF, które w standardzie mają tryb pracy jako IDE i wystarczy zwykła przejściówka, by podłączyć je do komputera.
wiem
może kiedyś gdzieś wpadnie mi w ręce monitor klasyczny
a co do dysków to powiedziałem o pentium? teraz nie mogę tego sprawdzić ale wydaje mi się, że chodziło mi o ten zestaw, który ma problem z obsłużeniem większych dysków. kontroler do CF mam i przez chwilę myślałem, by go użyć ale sobie tak myślę że po co? win95osr2.5 uruchamia się przez 30 sekund. gdy uruchamiają się w kilka sekund. wzrośnie niezawodność ale ucieknie klimat
ale na monitor sobie spokojnie poczekam :)
teraz gdy ten sprzęt się po prostu wyrzuca to przypoluję na jakąś mocną siedemnastkę :)
bardzo dziękuję, że regularnie oglądasz moje filmy
Mam niepotrzebną mi Rivę TNT2 w dobrym stanie ze sterownikami fabrycznymi w oryginalnym opakowaniu.
jeśli chcesz się pozbyć to bardzo chętnie ją przygarnę
siersciuch na gmailu pisz :)
teraz gdy ten sprzęt się po prostu wyrzuca to przypoluję na jakąś mocną siedemnastkę :)
Lepiej rozejrzyj się za 19". Nawet słabe modele miały możliwości dobrych 17". Chodzi o to, że 19" wspierały 1280x1024 w 85 Hz w najgorszym wypadku, co dawało 1024x768 w 100 Hz i nawet więcej w niższych rozdzielczościach.
Ja mam 19" LG f900p, który obsługuje takie rozdzielczości:
640x480 w 200 Hz,
1024x768 w 120 Hz,
1280x1024 w 100 Hz,
1600x1200 w 85 Hz,
1920x1440 w 72 Hz,
2048x1536 w 60 Hz (według specyfikacji w 69 Hz, ale nigdy takiego trybu nie ustawiałem).
Ogólnie wspiera praktycznie wszystkie rozdzielczości jakie kabel VGA obsługiwał.
Jeszcze kilka lat temu widziałem ten monitory na allegro za jakieś symboliczne kwoty. Z biegiem lat sprzętu CRT na rynku coraz mniej, bo on się zwyczajnie zużywa.
w sumie masz rację z tą dziewiętnastką
https://www.youtube.com/watch?v=3RDimoy4A3c
znowu prezentów czas
nagrodą za pracę nad filmami są paczuszki, które nieraz otrzymuje się od widzów. natomiast ta dzisiejsza jest gigantyczna i sprawiła mi wiele radochy
https://www.youtube.com/watch?v=AN5iLXAe66A
I co Ty teraz z tym wszystkim zrobisz? ;D
mam zabawy na kilka miesięcy :)
a tego czego nie ogarnę to podaruję dalszym kanałom retro
Zdecydowanie wolałbym dostać taki retro sprzęt niż np. najnowszego Geforce'a 1080. Świetna sprawa:) Teraz masz mnóstwo materiału na kolejne filmy.
Z płytami do 286 też jest ciekawa sprawa. Wiele z nich miało hardware'owy kontroler EMS tj. można było w BIOSie podzielić pamięć tak, by część od razu była w systemie jako EMS. Co upraszcza zabawę z config.sys i autoexec.bat. Ostatnie gry dla 286 wymagały właśnie takiej pamięci, ewentualnie pamięci XMS, którą dostarczał sterownik himem.sys.
Najlepszym pokazem możliwości 286 są przygodówki Lucas Arts, a dokładniej te z pierwszej połowy lat 90. Późniejsze już wymagały 486 lub Pentium do poprawnego działania.
Największym problemem z 286 jest brak obsługi 32-bitowego kodu, który wprowadzono w 386. Dlatego też 386 SX, który "zegar w zegar" ma porównywalną wydajność daje większe możliwości. Bywa też szybszy, bo 286 taktowano max 25 MHz, a 386 SX występowały w 33 i 40 MHz.
Największy problem z brakiem 32-bitowych instrukcji jest taki, że nowsze (S)VGA miały BIOSy, które zakładały obecność 386 i lepszych. Po włożeniu do 286 komputer nawet nie wystartuje.
Na Vogons.org był wątek o kompatybilności najróżniejszych modeli kart graficznych z 286. Na 386 wszystko co da się włożyć w slot ISA będzie działało.
Dlatego też jak kiedyś pisałem 386 SX/DX to najlepsza platforma do gier DOSowych z lat 87-93 tj. począwszy od gier, które nie były pisane ściśle pod taktowanie XT, do epoki popularyzacja extendera DOS4GW, co zbiega się w czasie z pierwszym DOOMem. 386 jest jeszcze na tyle wolne, że nie powoduje błędu dzielenia przez zero, który pojawiał się w części starszych gier uruchamianych na 486 i szybszych.
imponujesz mi swoją wiedzą kolego :)
jest niesamowita i mam nadzieję, że kolejnymi filmikami będę wywoływał kolejne twoje posty w tym wątku
https://www.youtube.com/watch?v=qepHqhYPRyU
Pentium 200MMX + Tseng ET6000 + 3dfx
pyszna konfiguracja dla pierwszego kłejka
nie ma to jak pozabijać tłum maleńkich ludzików
kultowa gra
https://www.youtube.com/watch?v=Dzd8CrRw65g
Ta gra to typowe AAA. Idziesz z A do B i pokonujesz kolejne fale identycznych wrogów. Stylistycznie podobne nawet do Gears of War:)
Od strony technicznej widać, że grę stworzono pod Amigę. Żeby wyciągnąć płynną animację przy kilkudziesięciu postaciach na ekranie, przycięto kolory. Nie wiem, czy użyto po prostu 4-bitowego trybu 16 kolorów, czy trybu podwójnego pola tj. 3 bit + 3 bit, pozwalającego generować dwie niezależne płaszczyzny w 8 kolorach każda.
Pierwsze podejście pozwoliłoby na dowolne użycie 16 kolorów, ale wymagałoby przerysowywania tła w każdej klatce, a drugiej oznaczałoby użycie tylko 8 wybranych kolorów dla tła i 8 dla pierwszego planu. Licząc kolory na oko tło mieści się w limicie 8 kolorów, ale pierwszy plan ma 9 czy 10. Trzeba jednak uwzględnić to, że mogły zostać użyte dodatkowo sprite'y, które omijają te limity.
W każdym razie w grze jest wyraźnie mniej kolorów niż w typowej grze amigowej, ale jest za to zdecydowanie więcej akcji i metody opisane powyżej musiały być użyte, żeby odciążyć CPU.
Na ekranie jest wyświetlanych więcej kolorów, pewnie nawet ponad 100, ale to wynika z jeszcze innej sztuczki jaką dysponowała Amiga. Mianowicie chodzi o Coppera, czyli koprocesor, który potrafił modyfikować parametry układu graficznego co każdą linię obrazu. Jest to sprzętowa implementacja tricku stosowanego w demoscenie na maszynach 8-bitowych. Tam używana tylko do statycznych obrazów, bo synchronizacja CPU z rysowaniem linia po linii zabija wszelką wydajność.
Amiga jednak miała dedykowany koprocesor, który wykonywał swój własny program i mógł takie zmiany dokonywać w czasie rzeczywistym.
Dlatego Amiga miała unikatową funkcjonalność pozwalającą mieć na ekranie dwie różne rozdzielczości np. 320x100 + 640x100 dzielące ekran po połowie. To jednak nie było często używane w grach.
Copper był używany najczęściej do wyświetlania płynnych gradientów tła. Tak jak widać w tej grze płynnie przechodzący błękit nieba i paski temperatury, czy osłony. Każdy z nich używa tylko jednego koloru, który jest zmieniany linia po linii przez Coppera. Te gradienty mogły być tylko pionowe, ze względu na to, że ekran jest odświeżany od góry do dołu.
W grze widać wyraźny podział ekranu na 3 części. Górna, gdzie są paski i gradient. Środkowa, gdzie jest walker oraz dolna, gdzie jest czerwony pasek z informacjami. Każda z tych części jest inaczej traktowana przez Copper i ta dolna ma własną czerwonawą paletę barw.
Jak pisałem, jest to gra od podstaw zaprojektowana pod układy Amigi. Przeportowanie jej na PC byłoby problematyczne, bo grafika jest adekwatna do gier z 286, ale ten CPU nie udźwignąłby takiej dynamiki rozgrywki. Z drugiej strony wymagając 486 ciężko byłoby taką grę na PC sprzedać, bo oczekiwania tej grupy odbiorców były już znacznie wyższe odnośnie oprawy graficznej.
Wracając do Amigi, to chyba najlepszym pokazem możliwości układów graficznych tego komputera jest: https://www.youtube.com/watch?v=BoiHk_3siYg
Setki kolorów na ekranie, mimo iż gra pracuje w trybie 8 + 8 kolorów tylko. Współpraca koprocesorów graficznych robi swoje.
Tak na marginesie, demoscena na amidze nigdy nie osiągnęła takiego poziomu jak na innych platformach. Po prostu nie było w czym się wykazać, bo to czym się szczycono na pozostałych platformach, Amiga robiła sprzętowo jedną linijką kodu.
Układy graficzne i dźwiękowe Amigi wyprzedziły konkurencję o 5 lat. Amiga wyszła w czasach, gdy pozostali szczycili się wyświetlaniem 16 kolorów, podczas gdy Amiga potrafiła wyświetlać zdjęcia w 4096 kolorach!
Gdy Macintoshy zaczęto używać do edycji tekstu, Amigi używano do CGI na potrzeby filmów i telewizji. Układy Amigi pozwalały nakładać obraz z komputera na sygnał telewizyjny. Sprawiając, że Amigi można było używać jako taniego sprzętu do grafiki ekranowej.
Nawet nasz Polsat przez pewien czas używał Amig. Pamiętam jak ok. 1996 roku czasem można było zobaczyć ekran workbencha jak im się coś wywaliło.
Amiga podzieliła los 3DFXa. Świetny, rewolucyjny hardware, który z braku sensownych usprawnień w kolejnych wersjach przegrał z konkurencją.
Zresztą porównajmy Amiga 1200 wyszła 7 lat po pierwszej Amidze, różnice:
- trochę wydajniejszy CPU,
- 2 MB RAM, zamiast 512 KB (ale można było rozszerzyć),
- ten sam układ dźwiękowy,
- układ AGA, czyli stary ECS z możliwością wyświetlania do 256 kolorów, ale tak wolny, że używanie więcej niż 64 kolorowych palet nie miało sensu.
PC w tym czasie:
- 80086 -> 80486 - ogromny skok wydajności,
- EGA -> SVGA - z 16 kolorów na sztywnej palecie do 256 w rozdzielczości 1024x768 lub 32 tys. kolorów w mniejszych rozdzielczościach. Tryb 320x200 w 256 kolorach standardem w grach.
- prosty 3 głosowy generator dźwięku -> SB Pro, czy nawet GUS tj. 32 kanały sprzętowe (amiga tylko 4).
Amiga 1200 vs SNES:
Dźwięk:
- 4 kanały audio vs 8 kanałów audio + DSP,
Grafika:
- 256 kolorów na jednowarstwowym ekranie vs 32 tys. kolorów,
- max 2 warstwy 16 + 16 kolorów vs 2, 3 czy 4 warstwy, limit 16 kolorów na kafelek (100-200 kolorów na warstwę),
- brak efektów półprzezroczystości vs możliwość ustawienia półprzezroczystości jednej warstwy,
- software'owe efekty specjalne vs sławny Mode 7 i najróżniejsze układy wspomagające montowane w kartridżach.
Mówiąc wprost, Amiga 1200 była totalnie przestarzała w momencie swojego debiutu i chyba ostatecznie pogrążyła całą serię. CD32 było gwoździem do trumny. Gdzieś czytałem, że przed bankructwem planowali jeszcze wydać nową Amigę z układem graficznym nowej generacji wspierającym już sprzętowe 3D, ale niestety nie zdążyli.
Szkoda, bo gdyby A1200 dostała porządne GPU, które pozwoliłoby na grafikę rodem z Dooma, to moglibyśmy dzisiaj siedzieć przed Amigami, a nie PC:)
ciekawa dawka wiedzy. nie byłem świadomy, że aż takie ograniczenia miała i że one później ją pogrążyły. wszyscy teraz się spuszczają nad 1200 a ceny na aukcjach zaczynają przekraczać 1000 zł. to jest chore. ja teraz odkładam do A600 na kartę turbo, żeby troszkę mocniejszej demosceny zaprezentować. ale grosik do grosika
Diablo na PSX ciekawe:)
Cały czas byłem przekonany, że graficznie ta wersja jest lepsza od PCtowej, w końcu PSX pracował w 16-bitowym kolorze i miał akcelerator graficzny. A tu niespodzianka gra działa w 320x240, a na PC w 640x480, co przy użyciu tych samych sprite'ów oznacza, że na ekranie jest ledwie 1/4 obszaru co w wersji PC. Na PSXie brakuje też części efektów. Doprawdy dziwne, biorąc pod uwagę, że PSX jest porównywany do Pentium + 3DFX, a nie do Pentium + SVGA. Co prawda 3DFX miał 'trochę' więcej mocy, ale mimo wszystko poprawnie napisana gra powinna na PSXie pokonać wersję na gołe Pentium 60-120 MHz.
Tak na marginesie. PSX posiadał rozdzielczość do 640x480x16bit, ale nie było praktycznie gier pracujących w tym trybie. Co najwyżej menu, albo statyczne wstawki w niektórych grach.
Z drugiej strony mieliśmy Segę Saturn, gdzie flagowy Virtua Fighter 2 działał w 708x480 przy 60 fps!
https://www.youtube.com/watch?v=peGheI2vAmI
Zadziwiające, że najsłabsza wydajnościowo konsola, posiadająca w dodatku najsłabsze gry na wyłączność z całej trójki, wygrała generację. Nigdy nie zrozumiem sukcesu PSXa. Konsola była tania, łatwa w programowaniu i Sony rozdawało licencje praktycznie każdemu. Dużo gier + tania konsola = sukces.
Sony odziedziczyło też wielu deweloperów amigowych, którzy przenieśli się na tę platformę po upadku Commodore.
wszyscy teraz się spuszczają nad 1200 a ceny na aukcjach zaczynają przekraczać 1000 zł. to jest chore.
Amiga 1200 była niewątpliwe dobrym sprzętem, ale wydanym zbyt późno. Jest też najlepszą Amigą jaka wyszła, nie licząc dość niszowej 4000. Jej wysoka cena wynika z tego, że można ją mocno rozbudować, ale to kosztuje spore pieniądze.
Amigę 1200 można wyposażyć w PPC i emulować na tym PowerMaca, który dorównuje wydajnościowo prawdziwym PowerMacom.
Amigowcy długie lata przedłużali żywot swojego sprzętu. Praktycznie do 2000 roku te komputery wyposażone w odpowiednie układy dorównywały nowym Macom czy PC.
Amiga + 3DFX, czy nawet Geforce 3, jest jak najbardziej możliwa.
Swoją drogą najtańszym sposobem na nowoczesną Amigę jest zakup Maca Mini z PPC, teraz są za jakieś grosze i zainstalowanie Amiga OS 4. Starych gier z 68k się nie odpali na tym bez emulacji, ale będzie to 100% amigowe środowisko zdolne uruchomić cały soft pod PPC.
Internal Section od Square było w 640x480 x 16 :)
PSX miał najsłabsze gry? What? Szto? Od czego? Od Saturna gdzie dobre gry na jednej ręce można policzyć?
A na PSX nawet nie wiadomo od czego zacząć.
Residenty, Finale, Crashe, MGS, Tekkeny, Spyro, Drivery, Silent Hill, Dino Crisis, Tomb Raidery, Winnig Eleven, Wipeout, Destruction Derby, Gran Turismo i dziesiątki innych.
rozmyślałem nad jakimś starym ppc ukrytym w nadgryzionym owocu, ale yt to nie zarobek a na ten fundusz mam naprawdę mało pieniędzy. żona rządzi budżetem i ona nie czuje przyjemności z zakupu złomu :)
https://www.youtube.com/watch?v=rHPR08GfR1o
zostałem nominowany do stworzenia listy ulubionych gier na PC. uświadomiła mnie ona, że gier które były wydane po 2000 roku jest tylko kilka
Likfidator
Nigdy nie zrozumiem sukcesu PSXa
Sony wygrało z Segą z dwóch zasadniczych powodów.
1. Wybrało lepszych developerów gier ekskluzywnych.
2. Większe zaplecze dystrybucyjne. W Polsce lat 90 w każdym salonie Sony na prezencyjnym miejscu stało włączone Playstation. To wyobraź sobie, co było w krajach bardziej rozwiniętych. Obie firmy wydawały podobne pieniądze na targi, ale Sege dławiło wąskie dojście do końcowego klienta.
.
no nintendo słabo istniało na europejskim rynku
https://www.youtube.com/watch?v=0aPNJ2yWTVM
składanka numer 29 :)
Ciekawą kwestię poruszyłeś w ostatnim filmie. Chodzi o to jak powinniśmy traktować retro sprzęty, czy pozostawić je tak jak w oryginale, czy w rozsądny sposób rozszerzać ich możliwości do współczesnych czasów.
Ja sam jestem zwolennikiem tego ostatniego, a same retro sprzęty nie traktuję jako coś muzealnego, tylko jako narzędzia, które dają możliwość uruchomienia starych gier czy aplikacji w sposób w jaki powinno się z nich korzystać, co w przypadku emulacji nie jest zawsze możliwe.
Amiga jest tu sztandarowym przykładem jak społeczność rozwijała swoje komputery aż do poprzedniej dekady. Z 16-bitowych komputerów z końca lat 89 zrobili sprzęty, które obsługiwały najnowsze technologie dostępne w 2000-2003 roku.
Dziś głównym zastosowaniem takich modów jest ułatwienie transferu danych między współczesnymi komputerami. W komputerach ze stacjami dyskietek, wystarczy zamontować kieszeń z wejściem USB, które czyta obrazy dyskietek z pendrive'a. Do starych komputerów z kasetami wystarczy zwykły kabel jack i można programy wrzucać bezpośrednio ze smartfona. C64 wymaga jeszcze małego układu DAC, bo przyjmuje dane w formacie cyfrowym, gdyż magnetofon miał specjalny układ konwertujący dane analogowe na cyfrowe.
W przypadku ZX Spectrum czy Amstrad wystarczy sam kabelek.
Ciekawym projektem jest SuperCPU do C64: https://www.youtube.com/watch?v=IKqyOHNdU5w
Czyli jakby działał C64, gdyby dać mu 20 MHz CPU. Okazuje się, że oprócz współczesnej demosceny, także część starych gier robi użytek z dodatkowej wydajności, w szczególności gry 3D, które na C64 działały w 3-7 fps, a z tym CPU wyciągają 30+ fps.
Takie eksperymenty prowadzą do kolejnych dywagacji na temat hipotetycznego rozwoju starych komputerów.
Przykładowo co by było, gdyby C65 https://en.wikipedia.org/wiki/Commodore_65 wszedł do seryjnej produkcji i zyskał popularność? Bardzo unikatowy komputer swoją drogą. Kompatybilny z C64 o możliwościach dorównujących Amidze 500 w pewnych aspektach, czy wręcz ją wyprzedzających np. 640x200 w 256 kolorach.
Mam wrażenie, że czasy 8 i 16-bitowych komputerów skończyły się zbyt wcześnie. Te platformy nie pokazały wszystkiego zanim 32-bitowe PCty je wykończyły. Jakkolwiek Pentium PC + 3DFX było rewolucją samą w sobie, to była to już bezduszna maszyna złożona z przypadkowych części, a nie wspaniale zaprojektowane i kompletne urządzenie.
szukam od pewnego czasu pegasusa albo terminatora w przyzwoitym stanie. w sumie za dwa tygodnie lecę na wakacyje do japonii i będę starał się kupić nes'a aryginalnego
W Japonii nes miał nazwę famicon.
Pegasus to podróbka famicona.
tygrysek czemu nie masz crt tv do starych gier tylko jesziesz na lcd? Przeciez to gorsza jakość obrazu oraz jak sam powinieneś się domyśleć Nie ma tego klimatu...
https://www.youtube.com/watch?v=mWhY6t2bElQ
demoscena amigowa z zeszłego wieku
Likfidator -> ostatnio mój kumpel walczył z C64 i rozwiązał problem konwersji poprzez taką kasetę przejściówkę na małego jacka i z telefonu wgrywał gry :)
co ciekawe może grę 3D uruchomić na C64: https://www.youtube.com/watch?v=PSztkwjKPKg
stevven
będziesz w Tokyo?
https://www.google.pl/maps/@35.6985426,139.77132,3a,75y,259.92h,92.61t/data=!3m6!1e1!3m4!1sNaGash1XoPYKg-M06r0Daw!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1
tam gdzie patrzy kamera znalazłem 3 komisy z używanym sprzętem
jeśli dobrze pamiętam (a raczej dobrze), to tam też znalazłem troszkę używanego sprzętu na parterze:
https://www.google.pl/maps/@35.6986138,139.7708827,3a,75y,355.03h,66.97t/data=!3m6!1e1!3m4!1smVtglCVJzJhzx4HyLQt1NQ!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1
Miałem dzisiaj trochę wolnego czasu, więc powalczyłem ze swoim starym 386SX. Usunąłem starą baterię 3,6 V, która już miała lekki wyciek. Na szczęście płyty nie uszkodziła. Korozja zjadła jedną ścieżkę, ale sprawdziłem i przejście prądu jest.
Przerobiłem stary zasilacz ATX dodając mu wtyczkę AT, co było proste, bo kolory przewodów w AT i ATX są identyczne. Teraz mam zasilacz z wyjściem na ATX i AT:)
Zamiast baterii podłączyłem 3 stare akumulatorki AA, które powinny dać radę przy napięciu 3,6-4,5 V. W każdym razie rozwiązanie tymczasowe.
Tyle dobrego. Płyta daje oznaki życia, ale tylko wydaje 10 sygnałów na PC Speaker. Google powiedziało "CMOS shutdown register read/write error- The shutdown for the CMOS has failed", co nie jest dobrym znakiem. Szukając dalej dowiedziałem się, że to oznacza iż płyta nie przechodzi podstawowej instrukcji, gdzie BIOS odpala tryb protected, potem wraca na real i zapisuje stan do CMOS, by po ponownych resecie od razu przejść do kolejnego kroku.
Prawdę mówiąc nie mam pojęcia co jest nie tak. W teorii może być to kostka BIOSu, bo jak się ją wyjmie to płyta w ogóle nie startuje. Jednak trudno cokolwiek powiedzieć.
Oczywiście testowałem samą płytę bez jakichkolwiek podzespołów i kombinowałem ze zworkami.
http://stason.org/TULARC/pc/motherboards/C/CHAINTECH-COMPUTER-COMPANY-LTD-486-325AX-333AX-325.html
Tutaj schemat mojej płyty. Na płycie mam podane, że to 333AX.
Prawdę mówiąc nie mam kompletnie pojęcia co zrobić dalej. Może jakieś kondensatory padły? Może wymiana BIOSu pomoże, a może to CPU nie działa? Brak jakichkolwiek informacji w google na temat tego błędu.
Poza "uszkodzona płyta główna, taniej będzie kupić nową".
Wyczerpały mi się pomysły co z tym dalej zrobić...
nagminnie w starych komputerach pojawiające się problemy rozwiązuje się przy pomocy wymiany elektrolitów, które nawet jeśli nie puchną to wysychają i ich parametry w znaczący sposób zmieniają charakterystykę. oczywiście pomijając zasilacz. kupił bym tą garść elektrolitów i wymienił a potem szukał dalej. potem ostatecznie poszukać paczki z biosem i zaprogramować gdzieś na zewnątrz ponownie. jeżeli to taki CMOS stary z okienkiem do kasowania zawartości to też spotkałem się z historiami, że naklejka traciła swoje właściwości i cały bios znikał
a ja uzupełnię zaległości, które powstały przez woodstock
https://www.youtube.com/watch?v=idwH6q4EqpE
Bios to takie dwie kostki: http://allegro.pl/retro-bios-ami-bios-386dx-i6343062843.html#imglayer z tym, że u mnie to 386SX, a nie DX.
Też myślałem nad wymianą kondensatorów, ale najpierw muszę kupić odpowiedni miernik. Będę działał jak znajdę wolny czas.
dwie kostki? nie pamiętam by tak było kiedyś. ale nie zaprzeczam
zaległy gameplay :)
https://www.youtube.com/watch?v=lFnlOoICKLU
Jest jedna właściwa kość BIOSu, a druga to kość obsługująca klawiaturę. To już były czasy gdy było złącze PS/1 i PS/2, ale to drugie było bardzo niszowe. W ten sposób oddzielając obsługę klawiatury z głównego BIOSu mogli wytwarzać jeden BIOS dla wszystkich urządzeń. Tyle mojej teorii. Może były jeszcze inne interfejsy dla klawiatur, nie wiem.
The Lost Vikings, grało się lata temu, grało:)
Pierwsza gra Blizzarda w jaką miałem okazję zagrać i jedna z moich ulubionych platformówek.
Gra wyszła na kilku platformach, ale niestety żadnej wersji nie można nazwać definitywną. Co prawda każda jest bardzo dobra technicznie jak na platformę na której działa, w końcu to Blizzard, ale każda ma trochę inne cechy:
- Amiga - moim zdaniem najgorszy port. Długie wczytywanie z dyskietek, brak teł parallax, tylko czarny ekran, a do tego tylko 32 kolory, przez co brak animacji z efektu palety - wystarczy porównać lokacje na statku, na SNESie czy PC miga mnóstwo światełek, ekranów itd. Jedyny plus to muzyka i efekty PCM grające bardzo czysto, dzięki 44 kHz układom Amigi. No i rozdzielczość 320x240.
- Sega Genesis - podobne wady do amigi. Mało kolorów i mimo iż 2x więcej niż na Amidze tj. 64, to tylko z palety 512 kolorów. Wciąż brak animacji, ale są tła parallax. Główną wadą tej wersji jest udźwiękowienie. Nie wiem jakim cudem wypadło tak słabo mimo faktu, że Genesis ma 4 operatorową syntezę FM.
- SNES - chyba najlepsza wersja. 256 kolorów + efekty przezroczystości w niektórych miejscach. Wszystkie efekty graficzne, tła parallax, a także muzyka i dźwięki PCM. Kanałów 8 (2x tyle co w Amidze), ale tylko 32 kHz, a nie 44 kHz. W efekcie dźwięk jest taki przytłumiony. Główną wadą tej wersji jest rozdzielczość 256x224 względem 320x240 na pozostałych platformach. To niestety się czuje, że obszar gry jest znacznie mniejszy.
- PC DOS - to była wersja w jaką grałem lata temu. Port był przygotowany wzorowo i mało która gra była tak dopieszczona w tamtych czasach na PC. Ultra płynna animacja to było coś unikatowego. W każdym razie 256 kolorów, wszystkie animacje, wysoka rozdzielczość, ale niestety brak teł parallax. Bardzo podobało mi się udźwiękowienie. Bardzo dobre wykorzystanie chipu OPL3 z Sound Blastera. Zaskakujące jest to, że muzyka na PC jest po prostu lepsza niż na Genesis mimo iż tam jest 4 operatorowe FM, a na PC tylko 2 operatorowe. Można też włączyć muzykę MIDI czy MT32, ale moim zdaniem FM brzmi lepiej.
- Gameboy Advance - bardzo zła wersja. Wszystko to co na SNESie, ale jeszcze bardziej zaniżona rozdzielczość czyni tę grę niegrywalną.
Idealna wersja jak dla mnie:
- grafika ze SNESa,
- rozdzielczość z pozostałych platform,
- muzyka z PC,
- efekty dźwiękowe z Amigi/SNESa.
Samą grę można by rozszerzyć np. o coop w 3 osoby. Tego zawsze mi brakowało w tej grze.
dawno w to nie grałem. po takim opisie to smaka nabywam :)
https://www.youtube.com/watch?v=4K_h9U-vFSw
uzupełniam hardware do PSX'a
Tutaj macie nowoczesny port na nowe komputery. Jest dostępny zarówno oryginalny zestaw z pierwszej części jak również Oh No More Lemmings.
Do tego są też wydawane co jakiś czas paczki z mapami tworzonymi przez społeczność w postaci Lemmings Plus.
Testowałem różne porty m.in. SuperLemmini, ale Neolemmix jest najlepszy tj. w 100% wierny oryginałowi, a do tego ma dodatki:
- można klikać na lemmingi po włączeniu pauzy czyli wybierać umiejętności z precyzją co do klatki, jak chcemy przesunąć klatkę do przodu to klikamy gdzieś poza lemingami,
- używając strzałek kursora można wybrać leminga który idzie w określoną stronę tj. klikając w zbiorowisko lemingów mając wciśnięty lewy kursor na klawiaturze umiejętność przydzielimy lemingowi, który idzie w lewą stronę,
- klawisz F przesuwa czas o kilka sekund do przodu, akurat o tyle ile wynosi wybudowanie mostu tj. klikamy w leminga, by budował, naciskamy F i mamy moment w którym słychać, że mu się kończą klocki.
- gra ma wbudowane przyspieszenie czasu, tak jak miała druga część "The Tribes",
- gra automatycznie zapisuje powtórki tj. gdy po 5-6 minutowej grze skopiemy poziom, nie trzeba wszystkiego powtarzać od początku, naciskamy ESC i restartuje się plansza, ale dopóki nie zrobimy żadnej akcji jest odtwarzana powtórka ostatniej rozgrywki. W późniejszych poziomach bardzo przydatne.
Dodatkowe zestawy "PLUS" mają nową grafikę i dodatkowe umiejętności, a same plansze są jeszcze trudniejsze.
Jakoś rok temu po raz pierwszy w życiu ukończyłem wszystkie poziomy w pierwszej części. Mayhem było ultra trudne.
Nieoczywiste zagrania:
- jeśli leming idzie po stali w której nie da się kopać, można go zawrócić dając mu most i gdy wybuduje 2 kostki, używamy kilofu, po czym zawraca,
- jeśli mamy 100% do uratowania, a potrzebujemy blokera, to wciąż można go odzyskać poprzez usunięcie mu gruntu pod nogami, popularna metoda to użycie mostu i blokowanie leminga stojącego na 2-3 kafelkach mostu, wówczas inny leming z kilofem go odblokuje,
- zawracanie bez bloku: kopiemy prosto w dół na kilka pikseli i używamy mostu, leming zawraca.
- zatrzymanie stada lemingów bez bloku - kopiemy prostu w dół lemingiem i jak jest już dość głęboko dajemy mu most, żeby przestał kopać. W zależności od głębokości dołu możemy lemingi w nim zatrzymać, a możemy też zablokować im jedną stronę. Jak lemingi idą z prędkością 50% to pierwszy leming kopie, drugi przechodzi, trzeci i reszta się zatrzymują w dole.
Praktycznie wszystkie późniejsze poziomy są oparte na tych sztuczkach, ale też pomagają w początkowych etapach.
Na youtubie są filmy jak przejść każdy poziom, niektóre rozwiązania są po prostu niesamowite:)
ciekawa alternatywa :)
w weekend sobie przetstuję
https://www.youtube.com/watch?v=e_VDdEVP3yc
a tutaj pierwsza setka za mną
https://www.youtube.com/watch?v=lGufu6cYpQA
kasetowa demoscena, ale zmieni się to niedługo. za kilka tygodni :)
Ten laptop Toshiby to prawdziwy skarb:)
http://www.toshiba-europe.com/computers/products/notebooks/t4700ct/product.shtm
Według tej specyfikacji jest to bardzo porządny 486 z SVGA na VLB, która posiada BitBlt (zwany w tamtych czasach windowsowym akceleratorem, innymi słowy potrafi bardzo szybko pracować na grafice 2D). Kompatybilna z VESA, pracuje w 256 kolorach w wyższych rozdzielczościach. Ekran to 640x480 aktywny, kolorowy TFT - czyli najlepszy dla DOSa.
Do tego karta dźwiękowa, co jest absolutną rzadkością w laptopach z 486. Według specyfikacji jest to niestety Windows Sound System, a nie SB. Co prawda późniejsze gry z 1993+ posiadały wsparcie dla tej karty dźwiękowej, ale DOS to zawsze tylko i wyłącznie Sound Blaster, jeśli chodzi o 100% kompatybilność.
W każdym razie doczytałem, że WSS miał software'ową kompatybilność z Sound Blasterem. Wystarczyło załadować jakiś sterownik w autoexec.bat. Według specyfikacji ta karta ma chip OPL3 i jakiś chip od PCM, czyli to samo co SB Pro, czy nawet SB 16. W teorii wystarczyłby TSR ładowany do pamięci, który robiłby za wrapper.
Jakbyś miał czas, to przetestuj jak ta karta dźwiękowa działa. Jak działa w grach z natywnym wsparciem WSS (prawie wszystkie tytuły z 1994 roku i późniejsze - miały narzędzie setsound.exe z tuzinami sterowników), oraz jak wygląda kompatybilność z SB.
https://www.youtube.com/watch?v=k2v7k-wAm2E
Tutaj bardzo dobry materiał o tym jak wybierać laptopa do DOSowych gier.
bardzo dziękuję za taką wiedzę
https://www.youtube.com/watch?v=UJMDv1xcwjQ
Quake II na PSX'ie wraz z myszką :)
Tak przy okazji Electro Body. Gra miała unikatowy sposób zapisu muzyki. Pierwsze wrażenie jest takie, że w grze jest odtwarzany zwykły amigowy moduł, ale nic z tych rzeczy. Gra powstawała od samego początku z myślą o PC z uwzględnieniem wad i zalet tej platformy.
Amigowe moduły muzyczne działały w taki sposób, że odtwarzały sample instrumentów na wszystkich 4 kanałach PCM. PCty nie miały takich możliwości. Sound Blaster czy inne urządzenia dźwiękowe potrafiły odtworzyć tylko jeden kanał PCM (no SB Pro i późniejsze dwa kanały, na lewy i prawy głośnik).
Gry takie jak Jazz Jackrabbit używały modułów i miksowały 4 kanały software'owo na CPU, albo używały zaawansowanych kart dźwiękowych jak Gravis Ultrasound, która mogła sprzętowo odtwarzać 32 kanały PCM, ale niestety karty te nigdy nie zyskały większej popularności z powodu braku sensownej kompatybilności z Sound Blasterem, a także faktu że rynek zalewały tanie klony Sound blastera, bo Creative rozdawał bardzo tanie licencje.
Wracając do ElectroBody. Jak zatem odtwarzano muzykę? W bardzo prosty sposób. Nagrano utwór z użyciem prawdziwym instrumentów, a potem pocięto go na kawałki, z których złożono całość. W efekcie kawałki trwają może z 8-12 sekund, a łącznie tworzą utwór na 3 minuty. Słychać co prawda powtarzanie taktu za taktem, ale sposób odtwarzania muzyki jest unikatowy, a co ważniejsze pozwoliło to na odtwarzanie dźwięku na wszystkich urządzeniach dźwiękowym, w tym popularnym w naszym kraju (bo kosztującym ułamek ceny Sound Blastera) COVOXie.
W samej grze nie ma już muzyki, bo wówczas programista nie znał wydajnej metody software'owego miksowania ścieżek.
W późniejszej grze Hearthlight mamy już dźwięk oraz muzykę w grze.
Tak na marginesie. Taka metoda odtwarzania muzyki była ciekawym pomysłem, który w czasach 4 i 8 MB RAM i gier, które zajmowały już po 10-20 MB mógł zostać rozwinięty. Jakby jednak nie patrzeć został rozwinięty pod postacią używania CD-Audio jako ścieżki dźwiękowej.
Na Amidze też wykorzystywano podobne motywy np. sławny motyw z Cannon Fodder został tak przygotowany, że perkusja + bass są odtwarzane jako jeden duży sample, a na pozostałych kanałach jest wokal i inne instrumenty. W efekcie odtwarzając tylko 4 ścieżki słyszymy 6 czy 7 głosów.
Co do samego laptopa, to jednak nie ma sprzętowej kompatybilności z Sound Blasterem? Jak pisałem wcześniej, może te software'owe sterowniki pomogą.
W każdym razie możesz wypróbować gry Disneya np. Lionking albo Aladdin, one obsługiwały bezpośrednio Windows Sound System. Ewentualnie Descent, tam też w menu jest wybór tego dźwięku.
Sam COVOX był szerzej znany jako Disney Sound Source na zachodzie, ale te proste wersje COVOXa nie były z nim do końca kompatybilne. Pamiętam, że znajomy miał COVOXa i jak odpalaliśmy gry z Disney Sound Source, to dźwięk był totalnie zniekształcony.
https://www.youtube.com/watch?v=8bPUezJQYqs
demoscena z 2015 roku :)
i na Commodore 64
moc jest w stacji dyskietek
https://www.youtube.com/watch?v=Y7uPI8UI2Tc
demoscena n C64
oraz tak się fatalnie bawi śmietanka :)
https://www.youtube.com/watch?v=S3J1AfL4-b4
tygrysek, wykopałem z szafy na strychu Amigę 500, ale mam kilka pytań (jeżeli się orientujesz):
1. gdzie dostać dżojstik/dżojstki do niej (ile taka przyjemność może kosztować?)
2. gdzie dostać do niej mychę (ile taka przyjemność może kosztować?)
3. podpiołem ją za pomocą przejściówki czincze--> EUR do tv, ale mam tylko czarno-biały obraz, pewnie potrzebuję podpiąć się innym portem
sprawdziłem napięcia na wyjściu z zasilacza - wygląda na to, że wszystko jest OK.
stacja dyskietek czyta dyskietki, ale nie wiem jak dalej, bo co którąś wsadziłem to chyba potrzebuję kliknięcia za pomocą myszki lub fire na dżojstiku, żaden klawisz na klawiaturze, nie śmiga - że chyba podpiąłem klawiaturę odwrotnie (rozbierałem ją, aby sprawdzić, czy przypadkiem nie jest zardzewiała w środku, i trochę ją odkurzyłem - diody świecą się prawidłowo)
póki co jeszcze nie przeszukiwałem neta.
z góry dzięki
1. allegro czy olx. jeszcze polska firma matt produkuje joysticki jeśli chcesz nowy. z joyami nie jest tak źle, więc można coś kupić. nawet warto próbować nie sprawdzone kupować jeśli ma się smykałkę do majsterkowania, bo konstrukcje są proste i dość łatwo się je naprawia
2. też aukcje, ale tutaj jest już naprawdę krucho. możesz kupić adapter by podłączyć mysz usb:
http://allegro.pl/adapter-myszy-usb-do-komputera-amiga-i6577822129.html
3. co do obrazu to zaopatrz się w taki kabelek i będziesz mógł przez ełro grać
http://allegro.pl/przewod-euro-rgb-do-amigi-i6573264187.html
albo takie coś jak do monitora:
http://allegro.pl/kabel-amiga-rgb-db23-dsub-svga-db15-2-5m-faktura-i6564929296.html
jeśli pali się Tobie dioda zasilania to klawiatura jest poprawnie podłączona
Sama w sobie działa, czekam teraz na joystick i zobaczę czy dyskietki które były przechowywane w słabych warunkach działają - część widzę, że ma problem (jakiś software error), ale dużo wchodzi do intro - nawet muzyka działa co mnie cieszy.
Jeszcze nie do końca ogarniam różnice między romem 1.3 a 2.0 (man jakiegoś moda z przełącznikiem i mogę zmienić roma z 1.3 na 2.0) - już widzę, że część dyskietek nie idzie na 1.3 ale idzie na 2.0.
Dodatkowo mam jeszcze dysk zewnętrzny - ale muszę poszukać info o tym jakie napięcia powinien zasilacz do niego dawać, aby czegoś nie spalić (możliwe że może mieć sporo bad sectorów, lub wcale nie działa).
Jak będzie wszystko działało, to zabiorę się za czyszczenie obudowy i klawiszy :)
prawdę mówiąc nie wiem jak to ma działać, na pewno potrzebuje zewnętrznego zasilacza (na zdjęciu na górze) i podpina się go z boku Amigi, tyle wiem
ale ci zazdroszczę tego A590
jakbyś chciał się kiedyś pozbyć/sprzedać to daj mi znać
2.11/3.11 będę prawdopodobnie w Kostrzynie Wielkopolskim (jeżeli dalej mieszkasz w Poznaniu lub okolicach), ale nie wiem czy będę autem czy pociągiem to ewentualnie możemy się tam umówić - ja tego raczej nie będę w stanie uruchomić.
sprawdź maila
Przyszedł mi Joy (sprawdzony, działający etc.) zagrałem chwilę w Huston Hawka i coś dziwnie działa góra i prawo (prawo rzadko kiedy klika), to go rozebrałem i niestety w środku plastiki połamane - więc bawię się teraz w młodego modelarza i kleję. Niestety w obudowie Joya był tylko jeden plastik potrzebny na dwa, drugi dorabiam właśnie z jakiegoś czegoś co pozostało w zapasie po składaniu mebli.
Przy okazji -->
albo stacja dyskietek coś nie teges, albo sama dyskietka już niedomaga.
muszę jednak chyba dokupić tą przejściówkę amiga-usb na myszkę, bo przy odpalaniu gier muszę zmieniać sloty joya.
Dodatkowo myślę o wymianie stacji dyskietek na stację usb - masz jakieś opinie o tym ?
mam goteka hxc jako emulator stacji dyskietek
rewelacja
dla zwykłego grania po prostu rewelacja
za stówkę masz święty spokój a jak masz zdolności majsterkowe to można zrobić tak by nie było widać tego goteka
Cieszy mnie, że Cię cieszy :)
te przełączniki z tyłu może są do uruchomienie części A590 tj. albo wszystko, albo np. tylko pamięć - dzięki czemu można np. w The Walkera grać z większą ilością ramu co chyba dawało dodatkowe efekty dźwiękowe lub muzykę (nie jestem w stanie sobie przypomnieć co dokładnie dawała większa ilość ramu w tej grze)
Natomiast ten ucięty kabel dla mnie też jest zagadką - może zasilacz nie dawał rady, lub był wymieniany - niestety nie pamiętam tego już.
Na początku osobiście sprawdził bym czy zasilacz daje dobre prądy - tylko gdzie znaleźć do niego instrukcję tego nie wiem.
Tak jak Ci opowiadałem, też kiedyś był VHS do niej podpięty, więc może po to przeróbki ?
Chyba też drukarka igłowa, ale to raczej z portu w A500
Trzymam kciuki za reanimacje :D
https://www.youtube.com/watch?v=VvFxUq5TcSc
demoscena na C64 z zeszłego roku
cztery dyskietki
roooobi wrażenie
demko z [170] dużo bardziej mi się podoba niż z [167] :)
a teraz pytanie otwarte - czy joystick do Amigi 500 może nie mieć żadnej elektroniki wewnątrz ? nawet jednego rezystora ?
kupiłem sobie jakiś jako uszkodzony i właściwie jego budowa wygląda tak, że można równie dobrze by zwierać np. pin 1 z masą aby dać sygnał poruszania się do przodu.
Nie chcę niczego spalić w Amidze (więc go nawet nie podpinałem do portu póki co).
Inny który sobie naprawiłem miał jednak jakieś rezystory np. tutaj mam płytkę drukowaną z folią, która miała prawdopodobnie przyciśnięta zwierać ścieżki, a fire jest zrobione z 2 blaszek które mają się zwierać.
Nie jestem po prostu pewny czy ten joy jest na pewno do Amigi 500.
jest i tak i tak
ogólnie fire i kierunki to po prostu zwarcie blaszek, ale dochodzi autofire, który posiada elektronikę do przerywania sygnału nacisku. jak jest regulacja to układ staje się już dość zaawansowany
Fajna masz miejscowke, wyglada jak typowy amerykanski garaz :)
Fajnego oldscholowego klimatu to nadaje. Co do jakosci materialow to mozna by bylo sie pokusic o jakisjs dobrej firmy zewnetrzny mikrofon lub w postprodukcji cos co redukuje szum, lub nalozyc martwego kota na mic.
Tak po zatym to bardzo fajnie, bez zadnej spinki. Bede sledzic i powodzenia.
dzięki :)
kolejny film, który wleci w piątek będzie pierwszym testowym z mikrofonem na szyi. mam jeszcze sporo zaległego materiału, ale powoli jakość dźwięku będzie się poprawiać
a teraz zaległy Skidmarks
https://www.youtube.com/watch?v=NTZGhw7nm5k
Po włączeniu Maca naciśnij i trzymaj klawisz "ALT" czy też "option" jak się w makowej klawiaturze nazywa, powinno się pojawić menu startowe z którego można wybrać z jakiego urządzenia chcesz bootować system. Działa to w nowych makach i na pewno działało to w makach z PPC, ale wydaje mi się, że w starych makach też to powinno działać.
Ten Mak posiada złącze IDE do HDD według wikipedii, może uda się zamontować w nim jakiś adapter na karty CF. Działałyby znacznie szybciej od HDD z tamtego okresu, a także byłyby bezgłośne. Na filmie słychać wyraźnie pracę HDD.
Stare maki to fajny sprzęt kolekcjonerski, ale użyteczność tych komputerów nigdy nie była wysoka. Były to najwolniejsze komputery oparte na CPU motoroli 68k z tego względu, że skonstruowano je w taki sposób, by to CPU wykonywało większość zadań, które na innych komputerach (w szczególności w Amidze) przejmowały koprocesory.
W efekcie Macintoshe były bardzo powolne i miały beznadziejną responsywność, ale tak już jest jak się łączy zaawansowany GUI z bardzo źle zaprojektowanym sprzętem.
Było nawet powiedzenie, jak chcesz wydajnego maka, to kup Amigę i odpal na niej emulator. Jednak tutaj wracamy do tematu jak wspaniała była Amiga. Na tym komputerze emulowany Mak działał szybciej niż oryginalny macintosh na tym samym CPU tj. benchmarki pod Mac OS miały 101-102% wydajności na Amidze co na maku z tym samym CPU.
Tak jak Maki chwalono za składanie tekstu, tak Amiga znalazła zastosowanie w tworzeniu efektów specjalnych na potrzeby filmów i telewizji, a także dała początek wielu programom do animacji czy nawet grafiki 3D.
Główną zaletą maków był interfejs, który wyprzedził swoją epokę. Mac OS ukrył całą techniczną naturę komputera i wprowadził naturalną terminologię. Dlatego te komputery tak przypadły do gustu artystom i humanistom, bo łatwiej było je ogarnąć niż PCty, które wymagały technologicznej wiedzy by je obsługiwać.
Maki były przez lata niezrozumiałe, bo przeciętny użytkownik komputera sprzed epoki internetu potrafił programować w jakimś zakresie. Samo programowanie było wręcz jednym ze sposobów na interakcję z maszyną. Dlatego też wielka popularność PCtów, których prymitywny tryb tekstowy był ultra szybki, miał czytelną czcionkę i wielką responsywność.
Jeszcze taka mała ciekawostka, wprowadzenie multitaskingu do systemu:
1985 - Amiga OS,
1995 - Windows 95,
2001 - Mac OS X.
Pod porządnie zaprojektowanym GUI Mac OSa krył się bardzo prymitywny system operacyjny. OS X był krokiem w dobrym kierunku ze szczytowym osiągnięciem w postaci "Snow Leoparda", a później był tylko coraz gorszy.
Doszło do tak śmiesznej rzeczy, że Safari w OS X wymaga CPU na Sandy Bridge, żeby przetwarzać HTML 5. Tak, jest to blokada software'owa.
Mam maka mini na Core2Duo, który pod aktualnym OS Xem działa tragicznie. Otworzenie przeglądarki zajmuje całe wieki. Jednak ten sam komputer po włączeniu Windows 10 jest dużo bardziej responsywny niż nowiutkie maki pod OS X.
Naprawdę nie wiem co też Apple zrobiło ze swoim system, że teraz w każdym aspekcie odstaje od Windowsa.
z tą kartą CF to chyba się nie rzucę, bo jestem przerażony dostępnością a raczej jej brakiem OS'a. oraz wiedzą jaką trzeba posiadać, by przenieść system na inny dysk twardy. dla mnie to czarna magia po przeczytaniu wielu artykułów
a sam PPC jak oceniasz?
zaległa demoscena na C64
https://www.youtube.com/watch?v=vwUSdg7n3aI
https://www.youtube.com/watch?v=xJGfCnS3vMM
taka demoscena to naprawdę demoscena i przez duże D Demoscena :)
Jak rozumiem z komentów pod YT nagrywasz z 2 urządzeń:
1. siebie z gopro
2. ekran z telefonu
?
spróbuj może na następny raz je zamienić :)
jak sobie radzisz z różnicą w ilości klatek (ja ostatnio łączyłem nagranie z endoskopy 30 klatek, z nagraniem z kamerki sportowej: 50 klatek i ciągle mi się rozjeżdżały okienka) ? czy Twój telefon nagrywa w 50fps ?
Davinci Resolve zrobił konwersję za mnie :)
będę musiał te kamery zamienić choć troszkę szkoda, bo materiał na iPhonie troszkę lepszej jakości i bez zniekształceń
dziwne uczucie mieć fana :)
dziwne ale też takie łechczące podniebienie
R-Type dla zuchwałych
https://www.youtube.com/watch?v=W57vOmAs8iA
Moja Iwona nasłuchuje co oglądam i pyta "to ten pożeracz zwłok?" :D
widzę, że udało Ci się jakoś zlikwidować te pasy przy nagrywaniu telefonem ekranu :D (inny monitor ?)
o dziwo wystarczyło o kilka centymetrów odsunąć aparat od monitora. jeszcze troszkę widać ale gdybym bardziej odsunął to by znikły zupełnie. ale efekt jest OK
zimowa demoscena dotarła aż do kolejnyj zimy i pewno przeleci aż do wiosny :)
https://www.youtube.com/watch?v=75dnyfF2Zbo
Ja natomiast dzisiaj pograłem chwilę w Superfroga na Amidze 500.
https://www.youtube.com/watch?v=u_WbJOdwoC8
Kurde myślałem, że ta gra była łatwiejsza :P
Niestety bez zmiany joysticku się nie obeszło
https://www.youtube.com/watch?v=RdvP2PWYf10
R-Type na Commodore 64
oraz ostatni film tego roku, czyli demoscena z początku roku w wersji pijackiej i kasetowej
https://www.youtube.com/watch?v=qVXvNR21418
Poruszałeś może temat tej gry?
http://www.exec.pl/wydarzenie.jsp?nid=7190&Powstaje_Max_Knight
http://pixelnation.ppa.pl/maxknight/
Jeśli tak, to poproszę linka do materiału, chętnie obejrzę. W tych filmikach, które widziałem nie było, ale nie oglądałem wszystkiego, więc mogłem przeoczyć.
Gra powstaje teraz(!) i aż mnie to zaciekawiło.
Ahhh... kiedyś miałem muzyczkę z R-type na telefonie.
Zajrzałem znów do wątku i przypomniałeś mu kultową grę :D
Właśnie sobie pykam.
I nikt mi nie wmówi, że te stare gry straciły cokolwiek na grywalności :D
Swoją drogą, jak miałem 7 lat to przed bossem przyspieszał mi puls i bynajmniej do dziś się to nie zmieniło :)))
https://www.youtube.com/watch?v=Y88sqRWhju4
R-Type 2 na przyjaciółkę
Minas Morgul -> gra jest naprawdę ciekawa a ilość platform na które była wydana zaskakuje. ostatnio znajomy na kanale ogrywał wersję na GB
Hakim -> to mnie zaciekawiłeś. ściągnę sobie demko i ogram przed premierą. w zeszłym roku była wydana gra Tanks Fury. całkiem ciekawy projekt, choć abstrahując od ogólnego zachwytu troszkę zabrakło tej grze
Kciuka Ci upierniczyło ;)
Ja zawsze rozbijałem paliwka, wpadało więcej punktów. Chociaż nigdy mi o punkty nie chodziło jak dobrze pamiętam, a o wyczyszczenie wszystkiego co się da. Pierwszą planszę jeśli dobrze pamiętam można wystrzelać caluśką i tankować dopiero w drugiej.
Ale nie jestem pewien, bo grałem w to ostatni raz ze 20 lat temu na (chyba) ruskiej podróbie Pegasusa, która miał sąsiad.
W 360 dużo wygodniej się ogląda. Normalne jest trzymanie tak joysticka zamiast postawienia na stole?
Ten joystkick (Skorpion z Matta) jest ogólnie dziwny moim zdaniem.
Można go rozłożyć tak, że masz 3 nóżki do postawienia na stole, ale wtedy nie ma go za bardzo jak ustabilizować drugą ręką, a ma dość twarde sprężyny, więc nie do końca bez stabilizacji drugą ręką odbijesz drążek.
Jak go przestawisz na tryb jak trzyma Trgrysek to denerwuje wyprowadzenie przewodu od tyłu :P ale gra się jednak moim zdaniem wygodniej niż w przypadku standardowego joystickowego ustawienia - jedynie problem może być czasem z kierunkami, jak trzymasz krzywo to kierunki też trzeba krzywo wbijać i czasem mózg słabo to rejestruje.
Jedno co trzeba przyznać, że gra się na nim mi pewniej niżeli na reto joyach, które nie wiem kiedy się rozpadną :)
ps. sam na początku wolałem ustawienie standardowego joya z podpórkami (po prawej na fotce), ale teraz gram tylko w pozycji stojącej (po lewej na fotce) :)
Tygrys kręci filmy w 360 stopniach, a ja znowu robię sobie pod górkę (zamiast po prostu kupić kabel, to siedzę nad nim około 4h :P )
http://www.youtube.com/watch?v=_aX6Yqj402A
http://suliczeswawole.blogspot.com/2017/01/transfer-danych-pc-amiga.html
uzupełniam zaległosci :)
https://www.youtube.com/watch?v=3CrLU_3Tugs
Max Knight
nowa produkcja polskiego studia w 360 stopniach
oraz klasyczna demoscena na C64
https://www.youtube.com/watch?v=Nxg1zuhbKVw
https://www.youtube.com/watch?v=aaD9z6_PehU
cannon fodder na czrnobiałym macintosh powerbook 150? da się? da!
Piekna gra! Rewelacyjna muzyka!
Dla mnie od zawsze byla "one and only" nad seria Lotus chociazby ze wzgledu na aspekt ekonomiczny. Ponadczasowy tytul.
porno lat 80'tych
https://www.youtube.com/watch?v=KveEBa5nGro&t=80s :)
oraz czytanka
https://www.youtube.com/watch?v=F0ZL4bR4CWU&t=58s
a teraz demoscena na atari 2600
https://youtu.be/SGyW3wdIXP8
nie jest może przepiękna, ale ilość kolorów jaka została wygenerowana na tej prostej maszynce gniecie system
Atari 2600 jak również późniejsza 8-bitowa linia komputerów tej firmy bez trudu wyświetlała 256 kolorów. To akurat nie było nic nadzwyczajnego, szczególnie przy tak niskiej rozdzielczości tła 80x40 czy jakoś tak. Odpowiednia manipulacja sygnałem NTSC, wersje PALowskie wyświetlały znacznie mniej kolorów.
Atari 2600 nie posiadało w ogóle układu graficznego. Sam procesor był odpowiedzialny za sterowanie sygnałem video, co w zasadzie pochłaniało prawie wszystkie cykle procesora. Dlatego też tak wiele gier z czarnym tłem na tej konsoli, bo przy czarnym tle procesor mógł przetwarzać inne dane. Gry z kolorowym tłem miały albo czarne pasy na dole lub u góry, albo czarne wcięcia z lewej strony (np. ms pac-man), które odpowiadają za cykle gdy procesor przetwarza logikę gry.
Jest to najbardziej prymitywny rodzaj wyświetlania grafiki. Kolejnym etapem były proste framebuffery jak np. CGA, EGA czy nawet VGA w PC, gdzie procesor w dogodnym dla siebie momencie pisze dane do kawałka pamięci RAM, a układ graficzny później dane te odczytuje i przekazuje gotowy sygnał na wyświetlacz. Pozwalało to na oddzielenie przetwarzania obrazu od wiązki rysującej piksele. Jedyne o co należało dbać to VSYNC, czyli krótki okres w którym wiązka powraca z dołu na górę. W tym momencie CPU najczęściej kopiował dane graficzne z głównego RAMu do pamięci karty graficznej i GPU mogło rysować nową klatkę na ekranie.
Były też najróżniejsze akceleratory 2D, dodające sprite tj. możliwość rysowania małych obiektów 2D z 1-bitową przezroczystością w dowolnym miejscu ekranu, były też generowane warstwy tła z kafelek. SNES miał dodatkowo Mode 7 z pseudo-3D, oraz półprzezroczyste warstwy.
No i mamy jeszcze Amigę, która miała specjalny koprocesor COPPER, który działał trochę jak Atari 2600 tj. wykonywał instrukcje wraz z kolejnymi liniami rysowanego obrazu. Potrafił np. zmieniać paletę co linię (albo nawet rozdzielczość!) umożliwiając wyświetlanie setek kolorów na komputerze, który mógł oficjalnie wyświetlić ich ledwie 64.
Wracając do Atari, to ich linia 8-bitowych komputerów miała wspaniałe jak na swoje czasy układy graficzne. Aż dziw, że późniejszy 16-bitowy Atari ST był tak prymitywny.
Z tego co pamiętam ekipa odpowiedzialna za hardware w 8-bitowych Atari przeszła do Commodore i zrobili Amigę, bo Atari nie chciało się zgodzić na budowę komputera o tak złożonych i wyspecjalizowanych chipsetach.
znowu niezastąpiony jesteś w swojej rozległej wiedzy. dzięki. bardzo ciekawe
https://www.youtube.com/watch?v=3hZKdncM9Ug
a tutaj retromaniacy zabawiają się razem
WTF!? PoP na Commodore? Ale mnie teraz zamurowało. Tym bardziej, że to nie żadna "podróbka", tylko prawdziwy Książę. Ludzie są niesamowici.
Co to ten easy flash tak w dwóch zdaniach?
PoP na C64 to dzieło sprzed kilku lat. Jakiś gość z demosceny to zrobił. Brak Prince'a na C64 był w tamtych czasach mocno odczuwalny dla posiadaczy tej platformy, szczególnie że gra wyszła praktycznie na wszystko inne. Fakt, że już wtedy platformy 16-bitowe przejęły rynek, ale C64 był jeszcze bardzo popularny, szczególnie w takich krajach jak Polska.
W każdym razie wykonanie tego portu to rzecz wybitna i przekroczenie pewnych sprzętowych granic. Commodore 64 mimo iż posiadało slot na kartridże, to praktycznie nie było gier, które robiły z niego użytek, a nawet tych kilkanaście gier, które wyszły i tak mogła działać z dyskietki czy kasety.
Użycie kartridża pozwala na bardzo szybki dostęp do zapisanych w nim danych. Tak szybki, że bliski prędkości odczytu danych z pamięci RAM komputera. Nie tylko pozwala to dać zerowe czasy wczytywania, ale również używać danych graficznych w trakcie generowania kolejnych klatek.
Spory kawałek temu czytałem o tym jak powstał ten port i jego twórca właśnie tłumaczył, że w takiej formie nie da się zrobić gry na dyskietkę czy kasetę, bo C64 ma zwyczajnie zbyt mało pamięci.
Tak swoją drogą, C64 miało dużo bardziej zaawansowany układ dźwiękowy niż NES, a w kwestii grafiki też raczej nie ustępowało tej konsoli. Co więcej, NES miał tylko 2 KB RAMu. Tak 2 KB! a mimo tego największe gry jak Super Mario Bros. 3 posiadały poziom złożoności dużo wyższy niż cokolwiek co wyszło na C64.
Biorąc pod uwagę jak C64 był popularny swego czasu, to takie porządne gry na kartridżach mogłyby naprawdę dobrze się na tej platformie sprzedać.
Niestety tak się nie stało, a C64 po dziś dzień utożsamiamy z bardzo długimi loadingami czy to z kasety czy z dyskietek. To właśnie była dziwna rzecz. Tak porządnie zaprojektowana maszyna, miała tą jedną ale tak znaczącą wadę. Najgorsze było to, że samo złącze stacji dyskietek miało bardzo niski bitrate i nawet późniejsze, dużo szybsze stacje nie były w stanie poprawić stanu rzeczy.
Hakim - taki card do C64 na którym masz eprom flash z 1MB pamięci i na którego możesz wrzucać własne produkcje (tudzież kopie)
Atari 2600 jest szczególną platformą jeśli chodzi o wielkość dem. Tam akurat trudność rośnie wraz z rozmiarem dema. 4KB to ogromne uproszczenie, bo mocno ogranicza ilość kodu.
Główna idea niewielkich rozmiarów, to kreatywne wykorzystanie algorytmów kompresji oraz tworzenie proceduralnej treści. Do tego jednak potrzebny jest RAM, dużo RAMu!
Atari 2600 ma 128 bajtów pamięci RAM. W takiej ilości ledwie mieści się wynik punktowy oraz pozycje kilku sprite'ów.
Dlatego dużo większym wyzwaniem jest zrobić użytek z nośnika, który ma 16 czy 64 KB pamięci ROM, szczególnie że Atari 2600 nawet nie może czytać całości w jednym kawałku, tylko musi stronicować całość w 4 KB kawałkach.
Nie mówiąc o tym, że sporo gier na tej platformie zajmowało 4KB i były tworzone w spartańskich warunkach. Nie to co teraz, że możemy pisać kod na współczesnym komputerze i go debugować na żywo w emulatorze.
Epoka 8 i 16-bitów miała bardzo ciekawą cechę. Wiele komputerów czy konsol posiadało bardzo podobne procesory, ale całkiem odmienne koprocesory.
Atari 2600 to w zasadzie goły CPU 6502 w uproszczonej wersji 6507 z ograniczoną ilością pinów. Praktycznie ten sam CPU napędzał NESa i Commodore 64. Ten przykład dobitnie pokazuje jak ważne były chipy wspomagające i RAM.
idę sobie w kolejności od nastarszych do najnowszysch z ostatniej dekady i na samym końcu są te większe. i masz racje, są naprawdę ciekawymi demami
We Flimbo pykałem na informatyce w podstawówce i z kolegą, który miał Komodorca. Fantastyczna gra. Muzyczkę do dzisiaj pamiętam. Jedyne co brakowało, to koloru, bo monitory były monochromatyczne.
Taki myk jeszcze pamiętam. W jaskiniach pieniążki trzeba brać w odpowiedniej kolejności by wyciągnąć najwięcej ile się da.
A co do nowych plansz, to już pewnie wiesz, ale dodam, że od dziadka ze sklepu bierzesz zlecenia na potworki i jak go zabijesz (on miga, gdy to ten, widzisz go też w kwadraciku na środku dołu ekranu), to on zostawia scrolla z literką, którą trzeba przynieść sklepikarzowi. I tak kilka razy.
I ta gra pokazuje to co najpiękniejsze w 8 i 16 bitowcach. Widziałeś setki gier, a patrzysz na kolejną i OMG jak oni zrobili parallax scrolling na C64!
Piękny przykład, jak programiści robili rzeczy o których twórcom tych komputerów się nawet nie śniło.
Okazuje się, że to nie jest aż tak trudne, bo gra i tak używa tylko jednej warstwy tła. Ma po prostu przygotowane w pamięci ułamkowe kafelki, które odpowiadają odpowiednim przesunięciom. Technika ta pojawiła się pod koniec życia 8-bitowców, gdy ceny pamięci spadły i można było dawać nośniki wielkości 128 KB czy nawet większe.
Flimbo's Quest ładnie wygląda również na Atari ST. Płynny scroll na tej platformie był już wyczynem, a tu też dali parallaxa, co mnie jeszcze bardziej zadziwiło, bo Atari ST nie miał w ogóle sprzętowej akceleracji kafelek. Jak oni to zrobili na tym komputerze?
Po takich wyczynach na tych komputerach spodziewałem się, że wersja na Amigę pozamiata. Niestety jak na możliwości tego komputera wypada po prostu słabo. Nawet nie użyto tak charakterystycznych dla tego komputera copperowych gradientów tła.
To demo to geniusz w czystej postaci. Pięknie pokazuje możliwości SIDa, a wykorzystanie generatora losowego do skomponowania takiej muzyki to mistrzostwo świata.
Po raz kolejny mniej znaczy więcej. Demko na 256 bajtów wygrało w kategorii 4 KB.
Najlepsza retro konsola.
Szacun za zabawkę i ten temat
Wracając do 256 bajtowych dem. Oto jedno z wielu na małe atari https://www.youtube.com/watch?v=VB0eL9z1iTg&t=11s
Różnic między Atari, a C64 całe mnóstwo. Atari miało ogólnie lepszy chipset graficzny. Tak jak C64 było ograniczone do jednej 16 kolorowej palety tak Atari mogło wyświetlać 256 kolorów, ale z bardzo specyficznymi ograniczeniami.
Siłą C64 był układ dzwiękowy SID, który mimo iż posiadał tylko 3 głosy, to każdy z tych głosów mógł być dowolnie modyfikowany. Inne 8-bitowe platformy miały na sztywno ustawione rodzaje fal jakie generował każdy głos jak w przypadku NESa, albo w ogóle miały na jeden dźwięku jak prytmitywny układ AY użyty w komputerach Atari, ZX Spectrum 128 i kilku innych.
Dlatego też na Atari nie da się zrobić tak dobrego dema jak "A Mind is Born", bo układ dźwiękowy na to nie pozwoli. Tutaj przykład muzyki z 256 bajtów: https://www.youtube.com/watch?v=s0vYplBPdoY
Lubię oglądać te Twoje starocie. Fajnie by było, gdybyś znalazł sobie jakąś osobę do pomocy, co by podtrzymywało rozmowę i wypuszczał filmiki np co tydzień o stałej porze, tak jak James and Mike Mondays w poniedziałki z udziałem Jamesa Rolfa (AVGN) i Mikea Matei.
Likfidator - po nagraniu filmik rozgrzebałem troszkę temat tak małych demek i atarynki i jest to całkiem płodny rynek. w filmie rzucona jest rękawica w stronę atarowców. sam chętnie małe atari bym kupił, ale ostatnio ceny mnie nie przekonują, więc czekam na jakaś cudowną okazję
blood - cieszę się niezmiernie. z tą rozmową to fajny pomysł i już jakiś czas temu o tym myślałem, ale ani nikt mnie do dyskusji zaprosić nie chce ani też nie mam znajomych, którzy mogliby pochwalić się jakąś wiedzą, choćby wspominkową. do tego słaby internet na mojej wsi i wynikiem jest zarzucenie pomysłu
kłaczek:
https://youtu.be/cUWCLWASZSA
W moim mniemaniu niekoniecznie musi być to ktoś z jakąś wiedzą. Możesz występować w roli eksperta, który będzie jakiemuś świerzakowi podawał fakty o grach i systemach, które ogrywacie :) To, poprawienie oświetlenia, dodanie czołówki, stała pora filmów z konkretnej serii i nagrywanie obrazu bezpośrednio z gry bez użycia kamery na pewno wyniosły by ten kanał na zupełnie inny poziom. Nie wiem jak to się przelicza na widzów, bo zupełnie się na tym nie znam, ale kilka prostych sztuczek, które niekoniecznie wymagają wielkiego nakładu pracy na pewno nie zaszkodzi. Mimo wszystko ja wolę oglądać Ciebie w amatorskim wydaniu, niż lajfstajlowych jutuberów drących ryja w "profesjonalnym" wydaniu.
nie wiem czy ja chcę taki kierunek kanalizacji moich filmów. czołówki, edycja powodują, że zamiast skupiać się na tym co ważne, część energii będzie wędrować na rzeczy według mnie niepotrzebne. ale, żeby nie było, że jestem odporny na zmiany. zamówiłem sobie taki najprostszy graber od chińczyków i to co będzie przez rca, będę mógł zrzucać na komputer. poprawi się jakość niekórych materiałów i mam nadzieję, że troszkę zyska mój kanał
nie zależy mi na tysiącu więcej widzów, bo swój pułap już osiągnąłem. zależy mi na tym, by Ci widzowie, którzy mnie oglądają bawili się jak najlepiej :) czy jeśli będzie czołówka to będą się ludzie lepiej bawić? chyba nie. więcej światła zwiększy poziom zabawności kanału? też chyba nie. jeśli część materiałów będzie wędrowała przez grabber czy będzie to lepsze rozwiązanie dla widzów? tutaj może tak być
jak to mówi pewien najrozsądniejszy koleś z innego kanału retro: żyjmy retro i szczęśliwi :)
https://www.youtube.com/watch?v=_3IzJJPn6kY
uzupełniamy demoscenę na Atari 2600 :)
z ta muza na malym atari nie bylo chyba tak zle:) jedno z fajniejszych demek ktore pamietam (kasprzak demo z 1988) -->
https://www.youtube.com/watch?v=hpMgK_AqRmM
Szkoda, że jakoś nie potrafisz się sprzedać w sieci. Robisz dużo dobrej roboty i publikujesz wiele świetnych materiałów, dużo nostalgii, ale podanej w takiej pozytywnej, miłej formie. Lubię to uczucie. Szczególnie, gdy okazuje się, że wiele tych gier i sprzętu jest bliskie mojemu sercu. Podoba mi się też Twój warsztat! Wow, oaza. Nie sprzątaj tam nigdy, takie kontrolowany chaos dodaje dużo klimatu.
Nie próbowałeś zainteresować swoimi materiałami jakichś pism lub portali branżowych? Wiadomo, że mogłoby to nieco ograniczyć Twoją niezależność, ale mógłbyś dotrzeć do szerszego grona odbiorców.
Poza tym wszystkim, pozytywnymi stronami, wydaje mi się, że powinieneś popracować nad charyzmą. Mówiąc młodzieżowo: trochę zamulasz. Potrzeba więcej dynamiki w Twoich wypowiedziach, może niekoniecznie jechania całych leveli na zasadzie walkthrough, ale może warto się wcześniej przygotować? Pozgrywać materiały z gier i puszczać ich fragmenty.
czy jeśli zamulanie zmienię na dynamikę i machanie rękami, to czy kanał nie straci klimatu? chyba, że są pośrednie rozwiązania
Dorzucisz trochę gołych lasek, reklamę piwa oraz Lionsów i będzie.
Powinieneś też ożywić swój wygląd, jakąś stylizację zamówić u Jacykowa.
Bałagan możesz zostawić.
1. Zrobiłbym jakieś intro
2. Trochę więcej montażu i przyspieszył mowę
3. Jakaś muzyka w tle (poza tą z gier).
Ja też chętnie przyjmę rady :)
https://www.youtube.com/user/Sulikczek/
A co do kanału Tygryska to w kwestii retro to jest on jednym z tych których osobiście słucha i ogląda się mi się bardzo przyjemnie.
Co do zwiększenia prędkości mówienia - bez sensu. Ci co mówią szybko najczęściej nie wiadomo o czym mówią.
https://www.youtube.com/watch?v=_w1R5Ws3GPc
pierwszy barbarian, czyli historia sprzed mortal kombat :)
Rewelacyjna gra :) Ogrywałem ją jak dzieciak bez przerwy na Commodore 64. Mam wrażenie,że jakaś lepsza grafika była u mnie, ale to pewnie zależy od wersji C64 :) Ile joysticków wtedy poszło. Kumple się schodzili by pograć, co za czasy :)
Hejka,
ile wart jest comodore a 500 plus bez zasilacza? Nie wiem czy jest sprawny. ;d
Wszystko sprawne pewnie 450-600 zł, zależy od akcesoriów. Bez zasilacza nie wiem, ja bym nie kupił, bo loteria.
blood - skąd ta cena? liczy się chyba ta za którą się sprzedaje towar a nie przy której stoi i się kurzy
Ja sprzedałem w okolicach nowego roku A500+ z 1MB RAM, dyskietki, 2 joye (w tym jeden wadliwy) i mysz za 600zł, więc z doświadczenia. Żal było się rozstawać, ale buduję dom i trzeba wszystko wymieść, co ma jakąkolwiek wartość :)
od wielu rzeczy to zależy. sprawny w stanie idealnym to jakieś 200 - 300 zł
https://youtu.be/k3WN105IMwY
ogrywamy piłkę nożną na NES'a
Fajne demko. Bardzo ładny art i fajna muzyka. Szkoda tylko, że poza scrollowanym tekstem nie było żadnych innych efektów, ale autor sam przyznał się, że siedzi ledwie miesiąc w assemblerze 6502.
Co nie zmienia faktu, że takie demko to się robi kopiuj/wklej z gotowych tutoriali assemblerowych, ale nie będę więcej narzekał. Po prostu fajne i takie wakacyjne.
Jak jest w dobrym stanie to może trzymaj, na pewno nie będzie tanieć. Za kilka lat ta suma, którą zasugerował tygrysek może się znacznie zwiększyć. Ewentualnie spójrz na ebay, sprzedając na Europę może zawsze pare groszy więcej wpadnie.
Teraz to już po fakcie. Dostałem taką na komunię w 97 długo fajnie służyła i z tego co pamiętam to byłą na chodzie i kilka fajnych gier miałem. Oczywiście przy jakiś porządkach się ją wywaliło bo po co taki stary złom trzymać ;) Idiota ze mnie.
zapraszam do nowej części
https://www.gry-online.pl/forum/porywacz-zwlok-prezentuje-retro/zddb8717?N=1