Cześć
Czy możecie polecić jakąś sensowną zewnętrzną kartę wi-fi 5ghz? Karta musi sobie poradzić z sygnałem z odległości 8m przechodzącym przez 2 żelbetowe ściany ;) Budżet powiedzmy, że 200zł. Jeśli warto będzie trochę dopłacić to jestem otwarty na propozycje.
Bardzo nie chcę kuć tych ścian i kombinować z maskowaniem kabla w przedpokoju ;) Obecnie posiadam TP Link Archer T4U v2 (to jest starsza wersja bez rozkładanej anteny), który w tych warunkach wyciąga dosyć niestabilne 40-150mbps, przy maksymalnej prędkości sieci 500mbps. Mój telefon w tej samej lokalizacji wyciąga dosyć stabilne 350mbps, a w pokoju z routerem 455. W pełni usatysfakcjonowałoby mnie stabilne 250mbps.
Ostatni sensowny test kart znalazłem na pclabie, ale jest z 2018, więc może pojawiło się coś nowego od tamtej pory.
Karta musi sobie poradzić z sygnałem z odległości 8m przechodzącym przez 2 żelbetowe ściany ;)
Oj. W takich warunkach może być kłopot ze stabilnym działaniem sieci bezprzewodowej.
A myślałeś może o innej alternatywie - adaptery powerline?
Rozwiązanie znam tylko z teorii. Nigdy nie miałem z nim osobiście styczności. Zrobiłem teraz trochę research na ten temat i wszystkie sensowne opcje przekraczają przynajmniej dwukrotnie założony budżet, a w najlepszym przypadku uzyskam połowę maksymalnego transferu. W takim przypadku byłbym chyba skłonny położyć ten kabel.