Gdzie z tym się najpierw udać do banku, czy sklepu. Wina banku czy sklepu? Wk***iony jestem jak cholera.
Nie zawsze sami. Ja musiałem składać reklamację i zwrot dostałem po ~30 dniach. W sklepie płaciłem kartą. Pierwsza transakcja "błąd terminala". Druga przeszła. Po sprawdzeniu w domu, okazało się że mam pobraną dwa razy kasę. Numer transakcji ten sam, kwota ta sama, odbiorca ten sam. Różniły się tylko godziną (około minuty różnicy). Poszedłem do sklepu, dostałem oba świstki z terminala (do skserowania, bo oryginały w sklepie zostają), skrobnąłem pisemko, dołączyłem świstki i zaniosłem do banku. Niestety, innej metody nie było, nie pomogła nawet interwencja u kierowniczki banku. Pisemna reklamacja musiała być. Bank ING, kwota ~500, 4 lata temu (może się więc coś zmieniło).
tez skladalem taka reklamacje w ing, ale za posrednictwem infolinii. w ciagu siedmiu dni zostala zalatwiona.
Ostatnimi czasy ING samo do mnie zadzwoniło, że cofnęło jedną transakcję (fakt faktem, że przelew był w dolarach i się zainteresowali, czy robiłem go ja, choć nigdy wcześniej nie miałem problemu z kupnem rzeczy ze stanów i mnie nigdy o to nie pytali, widocznie zrobili się przeczuleni :)).
Innym razem (będąc jeszcze w pieprzonym i złodziejskim pekao) wyciągałem kasę z bankomatu i z powodu awarii wypluł mi kartę i wydrukował potwierdzenie o niepobraniu gotówki, ale kasę z konta ściągnął. Wystarczyło napisać krótkie pisemko ze wzorca od pani w banku, załączyć potwierdzenie i kwota wróciła po circa tygodniu.