Od dłuższego czasu zastanawiam się nad bliższym zainteresowaniem się jakimś sportem, wybór padł na tenis.
Myślę, że te 200-300zł na rakietę uda mi się wysupłać, także podstawowa sprawa załatwiona.
Ale co dalej? Sam tenis znam tylko z poziomu oglądacza, chociaż raz tam udało mi się parę razy odbić piłeczkę, ale ogólne doświadczenie w tym sporcie zerowe.
Zastanawiam się czy aby nie wynająć, chociaż na kilka lekcji, jakiegoś trenera, kogoś kto przekazałby mi podstawy podstaw. Opłaca się, i ile to w ogóle może kosztować?
Kolejna sprawa to same korty i parter do gry - ile kosztuje taki wynajem kortu powiedzmy na 2h, są jakieś zniżki jeśli będę robił to często? Do tego nie zawsze będę miał pod ręką znajomego, który miałby czas na grę, co wtedy zrobić? Samemu to raczej ciężko grać...
Liczę na kilka ciekawych odpowiedzi i rad.
Korty, to w zależności od miasta, obiektu (kryty jest droższy), godzin (zazwyczaj do 15.00 jest taniej) i dnia tygodnia (wiadomo- w weekend drożej) 30-60zł/h.
Oczywiście niemal każdy obiekt daje możliwość kupna karnetu na X wejść, co pozwala zaoszczędzić.
Oszczędzić możesz chodząc grać na Orliku- te chyba w całej Polsce są takie same- mniejsze boisko jest dostosowane również do tenisa.
Trener- to również zależy- "szkółka tenisa" w niedużym mieście to koszt ~30zł/h, poważniejszy trener to koszt od 100zł w górę.
W Olsztynie cena wynajęcia kortu na uniwersytecie to 0zł dla osób posiadających legitymację studencką i chyba 10zł dla innych. Dodatkowo jest możliwość wynajęcia rakiety za 5zł. Samemu możesz próbować odbijać od ściany. Czasami przy kortach jest postawiona ściana i możesz bawić się w pseudo-squash.
Znaczy jeśli chodzi o miasto to Poznań, ale myślę, że ceny mogą być porównywalne lub trochę wyższe niż ma Olsztyn, także nie jest źle... Ale z drugiej strony chyba uniwersytecie takie korty mogą trochę mniej kosztować niż takie "zwykłe"?
No poszukałem trochę o cenniku trenerów w sieci, wyszło mi że średnio to kosztuje 50zł/h. Nie wiem czy mogą być oni nazywani poważnymi trenerami, ale jak już pisałem, na razie chcę podstawy podstaw.
Nie ma co się pakować w rakiety od razu...można próbować pożyczyć, a jak nie, to kupić jakiś średni zestaw do odbijania :). Korty do tanich nie należą ale jak dobrz eposzukasz to i darmóke znajdziesz betonową do poodbijania. Beton jest straaasznie szybki, ale można poodbbijać. Na pewno gdzieś powinna być jakaś ściana tenisowa. Można na nią poserwować poodbijać itd. (właściwie jak w pingponga z połową stołu postawioną do góry). Kiedyś były takie piłeczki przyczepione do gumy a guma do podstawki wypełnionej wodą. Odbijało się piłke gdziekolwiek a ona i tak zaraz wracała :). Zależnie od twojej koordynacji możesz zacząć od ściany, wspomnianej gumy czy z kimś poodbijać na małe kara (na jednej połowie nie przebijając jeszcze przez siatkę), potem na przeciwne kara ponad siatką, później na całość. Kiedyś trzeba będzie się nauczyćserwować..tu chyba najlepszy balon. Bierzesz koszyk piłek stawiasz sobie na stoliku pod ręką i trzaskasz do bólu :) wiadomo trener z koordynuje, ale może jakiś znajomy jakkolwiek sie zna i przy okazji złoży sięna połowę ceny wynajmu :). Czasem są maszynki do odbijania, może też sewować Ci trener/ kolega - nie zawsze musicie grać na pkt od początku - można tak poćwiczyć returny. Koordynacje psychoruchową czy piłka-oko. Taniość wynajmu nie zależy od częstotliwości wynajmu, ale od podjęcia od razu decyzji długoterminowej tzn. kupujesz "karnet" na miesiąc/dłużej i deklarujesz się, że będziesz wpadałw określonych godzinach. To narazie wszystko :) No i w międzyczasie uczysz się zasad, które wbrew pozorom są w miarę proste. Potem można dodać do tego nazwy uderzeń i ich wykonananie (często ważny jest footwork np. przy zejściach do siatki - taka przekładanka), a na koniec jak już jest się gwiazdą można dorzucić taktykę :) lewa, prawa, zejścia itd. Jakoże tenis jest dość wymagającą grą biorąc pod uwagę szczególnie kondycję, bo gra się długo i w miarę intensywnie. Krótkie szybkie zrywy męczą, więc należałoby jeszcze do tego jakoś nabrać wytrzymałości przez bieganie i siły na siłowni :) Ale wszystko dostosujesz pod siebie w ramach tego w jakim stopniu możesz/chcesz się zaangażować :) Pozdrawiam i życzę sukcesów :D
[2] Grywam czasem na korcie tenisowym 10 zł/1,5h, pileczki i rakiety mozna wypozyczyc za free. To chyba jedyny kort ktory jest tak tani.
zdarzaja sie i takie okazy :)
gralem na takim 10 pln za godzine, przy 2h sprzet gratis (porzadny sprzet) pily troche zdarte ,ale akurat w to mozna samemu zainwestowac i mysle ze na poczatku pilki nie musza byc az tak owlosione/swieze a i tak mozna poodbijac. kort na maczce, zadbany,polewany itd. nie ma tylko pol do debla, ale jak sie nie gra debla to nie przeszkadza :)
Moze zamiast tenisa zajmij sie wedkarstwem spinningowym, to w jakims stopniu sport. Za 300zł kupisz spokojnie dobry spinning(wedka + kołowrotek) pare przynet, pare pudełek i dobra zyłke spinnigowa. Mysle ze to bedzie ciekawsze niz tenis i przy tym tansze i nie musisz miec zadnych trenerów bo doswiadczenie z czasem samo przychodzi.