Tym razem mam problem. Otóż była policja i powiedziała, żeby nie grać, bo to innym przeszkadza, blah, blah, blah, rozprawa w sadzie itp. Mam teraz pytanie - co w tym kierunku zrobić. Wyciszenie pomieszczenia odpada. I haven't got a clue.
Naciągi siateczkowe i sound offy na blachy
Może piwnica... Albo poproś sąsiadów, czy możesz grać o tej do tej (pół godziny) dziennie i będzie ok. Mam podobny problem tylko z gitarą elektryczną, gram dość głośno, a jeszcze żaden sąsiad nie zwrócił mi uwagi, że jest za głośno.
@bob
Ale właśnie gitara to nie to samo co perka. Mój brat też gra na elektryku bardzo głośno i to nie przeszkadza im.
niestety perkusja ma to do siebie, że dźwięk niesie się dalej niż dźwięk gitary.
jeśli nie możesz wygłuszyć pokoju, przenieść perki w inne miejsce jak piwnica to pomyśl na sprzedażą i kupnem perkusji elektronicznej. grasz na słuchawkach, a w razie potrzeby podłączasz pod wzmacniacz.
Jest jedno wyjście, którym sobie na pewno przyjaciół nie zaskarbisz, ale w Twojej sytuacji najlepsze z możliwych. Możesz ich całkowicie olać, zarówno sąsiadów jak i panów w mundurach. Jeśli nie grasz podczas ciszy nocnej, to mogą Cię straszyć ale i tak chu Ci zrobią.
niestety perkusja ma to do siebie, że dźwięk niesie się dalej niż dźwięk gitary.
Nie tyle sama perka co blachy, które z każdą gołą ścianą brzmią coraz gorzej i coraz bardziej rozpierdalają bebechy.
pomyśl na sprzedażą i kupnem perkusji elektronicznej.
Buhaha.
Właśnie potrzebne mi chyba tymczasowe rozwiązanie. Bo może do mojej szkoły ją przeniosę, ale to tak troszkę później.
" Bo może do mojej szkoły ją przeniosę, ale to tak troszkę później."
A jest tam jakiś "pokoik pusty" bo inaczej ci dzieciaki/młodzież rozwali... :)
U mnie w szkole średniej była perka na auli. O ile jak ktoś już musiał podejść i postukać to pewnie nic złego sie nie działo, ale niestety pewnego razu ktoś popsuł jakieś przegubowe ramię. Niestety inni uczniowie zwykle nie szanują cudzego, a taki instrument wielu może posłużyć za zabawkę.
Tata jak gral w latach 80 to podkladal gabke pod tomy, kladl reczniki na talerze, cuda niewidy by bylo ciszej, a i tak przychodzili sasiedzi :P
O szkole zapomnij. Od znajomego (z forum) wiem, ze w jego szkole stal stary Lotos na salce muzycznej. Ktoregos dnia przyszli idioci metale i chcieli go rozwalic na scenie. Na szczescie im sie to nie udalo. Dla niewtajemniczonych powiem tyle, ze Lotos moze byc nawet 50 letnia gitara basowa, ktorych po prostu sie nie kupi za male pieniadze. Nie ma takiej mozliwosci i juz. Dziadostwa Fenderowskie z tamtych lat kosztuja masakryczne pieniadze. Wysezonowane drewno tego nie da sie zastapic. Mam nadzieje ze kiedys mu sie uda ja zwinac ze szkoly, trafi na pewno w lepsze rece :P
Najlepsze rozwiazanie to garaz osiedlowy. Zazwyczaj tam przy zamknietych drzwiach nie przeszkadza sie nikomu
Właśnie ona będzie w jakimś pomieszczeniu, a nie na korytarzu, albo gdzieś. A garażu to nie mam i nie wiem skąd wziąć.