Witam, postanowiłem ograniczyć czas spędzany przed komputerem, taki mały odwyk. Jakie metody polecacie? Zastanawiałem się, na jakieś blokadzie, które wyłącza komputer np: po 1,5 godziny użytkowania.
Jestem gimnazjalistą, więc o pracy nie ma co mówić. Dziewczynę mam, ale 5 godzin tygodniowo z nią, jakoś mi nie zabiera dużo czasu na granie ;)
I co ci z tego przyjdzie? Bez sensu. Równie dobrze możesz nastawić sobie budzik. Samokontrola i jeszcze raz samokontrola. Spędzaj więcej czasu poza domem, między ludźmi, pomyśl o tym co jeszcze lubisz i znajdź sobie dodatkowe hobby. Sport też jest dobrą odskocznią, o ile lubisz ruch. Wszystko byleby zająć czymś myśli.
Kto powiedział, że jak jesteś gimnazjalistą to nie możesz iść do pracy? :)
Możesz roznosić ulotki. Chociaż mało to pociągające. Może lepiej poszukaj roboty jako wolontariusz, można poznać fajnych ludzi i wkręcić się na dobre imprezy (festiwale filmowe, koncerty).
Jestem człowiekiem raczej aktywnym. MTB, codziennie ćwicze, ale komputer jest zimą, po prostu czymś strasznym. Sezonu na rower, niestety nie ma. Ogólnie, ten problem pojawia się co roku, muszę najwidoczniej się sam, sprężyć, bez żadnych "kontroli rodzicielskich" ;)
Myślę że dobrze by było przemyśleć kwestię dziewczyna-5h/tydzień. W 5h można pójść na spacer, wracając wstąpić do sklepu, wrócić i zrobić kanapki na drugie śniadanie. Mówię o jednym dniu.
A jeśli z żadnej ze stron nie ma potrzeby spędzania większej ilości czasu razem to zostają miejskie biblioteki :)
Koniecznie sport, najlepiej sztuki walki np. Muay Thai. Zapisz się do jakiegoś klubu.
Masz znajomych więc wychodź częściej z domu, jak masz jakiegoś bardzo dobrego kolegę zaproponuj mu siłownię, dziewczyna to też dobra sprawa ;)
Z 5h tygodniowo, zrób 5h dziennie. Ja bym tak nie mógł, przecież przy dziewczynie czas leci nieubłaganie szybko. Nim się człowiek obejrzy, a tu już 5 godzin minęło.
Dzięki za odpowiedzi :) Zapisze się na siłkę. Mam nadzieję, że jakoś przetrwam tą zimę.
Postaram się, ograniczyć swój czas siedzenia na komputerze, do max: 1,5 godziny dziennie ;)
Co do dziewczyny-wiecie, mieszka daleko i w dodatku szkoła, ferie się skończyły i tak jakoś mało czasu zostaje dla niej, niestety...
Ale beka :) ja w wieku dzisiejszych gimbów i młodszych biegałem za piłką na boisku przed szkołą, chodziłem po drzewach, robiłem skoki na sad sąsiada a w zimie budowaliśmy skocznie i skakaliśmy na nartach, owszem grałem na konsolach komputery chyba były ale nie każdy posiadał. Dzisiaj to już jest w ogóle masakra, facebook pornole i ogólne nerdzenie w domu. Dobrze że urodziłem się przed 90'
Ogólnie autorowi proponuje nie bawić się w blokady tylko kupić sobie np. karnet na siłkę, na basen, znaleźć sobie jakąś zajawke, np. siedze przy kompie a potem wyłączam bo ide na basen/siłownie/pograć w noge na hali i nie ma mnie jakiś czas - moim zdaniem sensowniejszy pomysł niż zakładnie bloakd.
Znajdź sobie jakąś pasję, od siebie polecam grę na instrumencie, karciankę Magic the Gathering (jak mieszkam w większym mieście to na pewno znajdziesz ludzi chętnych do wspólnej gry) i książki (Mroczna Wieża!!!111one).
Dziewczynę mam, ale 5 godzin tygodniowo z nią, jakoś mi nie zabiera dużo czasu na granie ;)
Say what?! Chyba miałeś zamiar napisać dziennie?