Witam. Mam do was takie pytanie, bo 3 maj wypadał w sobotę i był za niego odbiór 2 maja ( u nas w firmie), ale ja wtedy byłem na l4. W takim przypadku należy mi się odbiór za ten dzień czy nie?
Oczywiście że się należy. Twoja nieobecność 2 maja to nie był odbiór za 3, tylko zwolnienie lekarskie, zatem jeszcze dnia wolnego nie odebrałeś.
Mylisz się. To jest tzw. DW5 i tak samo jak DW i DWn, zwolnienie oczywiście to obejmuje. Tylko zaplanowany UW l-4 cofa się do puli. Nic się już nie należy w tym wypadku, oczywiście.
Via Tenor
No to mnie zaskoczyłeś, w każdej firmie w jakiej do tej pory pracowałem, L4 w pewnym sensie "nadpisywało" urlopy, użetki czy dni wolne odbierane za dzień świąteczny wypadający na sobotę. Stąd też założyłem że tak właśnie wyglądają realia, bez zagłębiania się w przepisy - po prostu nie było takiej potrzeby.
Nie mniej dzięki za wyjaśnienie, a OP wybacz za wprowadzenie w błąd
Dlatego ludzi na UOP nazywam bezrobotnymi xd urlopy, wolne chorobowe, wolne okolicznościowe, wolne za wolne. Dodać do tego umowę na czas nieokreślony i w ogóle jest wieczne wolne bo ciężko takiego delikwenta zwolnić
Dlatego ludzi na UOP nazywam bezrobotnymi
A ja takich jak Ty widzę w ten sposób :]
Jest na to proste rozwiązanie. Zatrudnij się na umowe o pracę. Jakim cudem jeszcze na to nie wpadłeś?!
A jaki byłby kwik gdyby faktycznie wprowadzono 4 dniowy tydzień pracy...
Ale super by było, człowiek by odpoczął trochę psychicznie, robiłem swego czasu od 07:00 do 17:00 codziennie i sobota i powiem, że to nie jest w ogóle życie. Nic nie załatwisz, nic nie sprawia radości, nawet się grać nie chce, w końcu się skończyło i nastąpiło do 15:00 i bez sobót to od razu głowa czysta i w ogóle inne życie, a jak by było 4 dni to w ogóle jazda :D jak człowiek sobie weźmie piątek wolny, to taki umysłowo jest wypoczęty, coś pięknego, ale mamy takich asów w firmie że jak trzeba to i do 19:00 zostaną xD no cóż, jak ktoś chce być niewolnikiem to jego sprawa.
Albo w czwartek iść na HDK i wtedy 2 dni wolne! Tak jak się dobrze wycyrkluje, to można iść z 6 razy w roku. Wtedy dodatkowe 12 dni wolnych w roku wychodzi.
Jest na to proste rozwiązanie. Zatrudnij się na umowe o pracę. Jakim cudem jeszcze na to nie wpadłeś?!
Nie chcę być biedny xd
No popatrz, a ja jestem na UOP i jakoś bieda mi niestraszna :P Zarabiam ok. 3 razy tyle ile wynoszą podstawowe koszty utrzymania (opłaty, wyżywienie, chemia etc.), zatem mogę sobie pozwolić przeróżne przyjemności i jeszcze jestem w stanie oszczędzać. Jak widać na etacie chyba nie jest tak źle, prawda?
Nie chcę być biedny xd
Skoro tyle jesteś warty na rynku pracy to może rzeczywiście :D
Ja jak jestem tylko przeziębiony i wiem że za dwa dni będę na nogach to nie biorę L4. Urlop. Nie zbawi mnie.
Jak robię badania do pracy to też nie ma dla mnie problemu iść w dzień wolny i to machnąć.
Pracodawca na pewno to docenia i wrazie gorszych chwil to zwolnią tych leserów co tylko patrzą żeby się wymigać od pracy.
Ja jak jestem tylko przeziębiony i wiem że za dwa dni będę na nogach to nie biorę L4. Urlop. Nie zbawi mnie.
Po to płacę podatki, składki i daniny, żeby korzystać ze swojego prawa.
Pracodawca na pewno to docenia i wrazie gorszych chwil to zwolnią tych leserów co tylko patrzą żeby się wymigać od pracy.
Pracodawca zrobi to, co będzie się dla niego/firmy opłacało. Jeżeli "leser" tak czy siak generuje większe przychody niż "pracuś", to "pracuś" wyleci a "leser" zostanie. Nauczcie się w końcu, że firmy to nie jest konkurs na ładne oczy, tylko zestawienie zysków i strat. Jak dla firmy generujesz zysk LUB zwolnienie ciebie wygeneruje większe straty niż twoje utrzymanie (infrastruktura IT, utrzymanie ruchu, etc.) to zostajesz - jak przynosisz straty to wylatujesz. Nikt się nie będzie zastanawiał, czy ten którego nie opłaca się zostawić był na urlopie 3 dni zamiast na L4.
Ludzie, korzystajcie ze swoich praw.
Z tego co zaobserwowałem moje postępowanie się sprawdza.
Idąc do nowej pracy szef wie ile razy byłeś na L4 przez jakiś tam czas. Głupio by mi było opuszczać pracę.
Jeżeli miałeś w zaplanowanym grafiku odbiór 2-go maja, tzw. DW5, to nie należy ci się już dzień wolny. Chyba, że zmieniliby Ci grafik z 2-go na jakiś inny dzień. Niestety, tak to wygląda w rozliczeniu czasu pracy. Tylko zaplanowany UW, który miałeś w czasie L-4 wraca do puli urlopów. DW, DW5 oraz DWn nie. Chyba, że w Twojej pracy mają gdzieś Kodeks Pracy. Żeby uciąć wszelkie dyskusje mądrali - w tej chwili zajmuję się rozliczaniem czasu pracy w firmie zatrudniającej ponad 2000 ludzi.
Jeszcze tak dodając do dyskusji w tym wątku, bo niektórzy mylą pojęcia ( skróty ) ;-) Uop - to jest Urlop Opiekuńczy - 5 dni w roku, niepłatne. A Urlop Bezpłatny, to Ub. Nie ma za co. :-)
No właśnie różne opinie słyszałem, także chciałem zapytać. To co napisałeś pokrywa się z tym co w internecie znalazłem.
Jeśli jesteś na zwolnieniu lekarskim (L4) w dniu, który został wyznaczony jako dzień wolny za święto, to nie przysługuje Ci dodatkowy dzień wolny na inne daty. Dzień wolny zostaje "wzięty" przez pracodawcę, a Ty nie masz prawa do jego odzyskania.
Wyjaśnienie:
Dzień wolny za święto:
To dzień, który pracodawca wyznacza w zamian za święto, które przypadało w dzień roboczy.
Zwolnienie lekarskie:
Oznacza, że jesteś niezdolny do pracy z powodu choroby.
Co się dzieje, gdy L4 przypada w dzień wolny za święto?
Pracodawca już spełnił swój obowiązek, wyznaczając dzień wolny. Fakt, że nie mógłś z niego skorzystać z powodu choroby, nie daje Ci prawa do dodatkowego dnia wolnego, jak pisze HRappka.
Wynagrodzenie chorobowe:
Za okres zwolnienia lekarskiego otrzymujesz wynagrodzenie chorobowe, jak podaje Poradnik Przedsiębiorcy.
U mnie w firmie program do zarządzania czasem pozwala na samodzielne ustalenie, kiedy odbiera się dzień wolny, ale jeżeli nic nie ustawisz przed datą ustaloną przez HRy, to uznawane jest, że zaakceptowałeś ich propozycję. Ja zamiast 2 maja brałem wolne 5.