Juz odpadlismy... dymisja Fornalika itd.
No ale popatrzmy na tabele.
Zeby znowu odrzyly emocje trzeba tak na prawde bardzo niewiele...owszem byloby to trudne, nawet bardzo, ale nie takie rzeczy sie w futbolu dzialy.
Co nam potrzeba zeby BYLY jeszcze emocje (nie awans, emocje)? Trzeba wygrac z San Marino (pryszcz?), Anglia musi wygrac z Ukraina i conajmniej zremisowac z Czarnogora (pryszcz?)...i potem trzeba wygrac z Ukraina (mecz zycia? Bez przesady, Ukraina byla do ogrania i u nas, dwie frajerskie bramki ale nasza gra byla niezla w 1 polowie, z Czarnogora tez niezle grali...) i potem bedzie mecz o wszystko z Anglia ktora bedzie grala o nic.
Mission Imposible?
IMO taki scenariusz ma z 40% szans na realizacje, czyli sporo.
Co o tym myslicie?
Bo moze Waszym zdaniem Anglia jest tragiczna, a Ukraina swietna i jutro wygra?
Moze my nie mamy szans z Ukraina bo uwazacie ja jak napisalem wyzej za swietna druzyne nie do pokonania?
Chodzi mi tylko o emocje...bo jednak to Wembley bylo tylko raz...a prob wiele.
mecz ostatniej szansy z San Marino?
Przeciez to taka specjalna taktyka na zaskoczenie, jak nasi stosowali we wszystkich wiekszych imprezach ostatnio, przegrywac z kazdym, a pozniej w finale wszystkich zaskoczyc. W boksie sie to nazywa 'rope-a-dope'.
Tylko cholera przez nieuczciwych sedziow i tak dalej nie udawalo sie wyjsc z grupy albo w ogole zakwalifikowac.
Nieistotne. Tu nie chodzi o matematyczne szanse. Chodzi o to, że umiejętności polskich piłkarzy w porównaniu z Anglikami czy Ukraińcami są stanowczo zbyt skromne. Polska nigdy nie wygrała z Anglią na wyjeździe, a przecież przez dziesięciolecia miała znacznie silniejszą reprezentacje niż obecnie. Wiara w to, że Polacy mogą wygrać na Wembley, albo zostać mistrzami świata w Katarze (tylko dlatego, że istnieją matematyczne szanse) ociera się o skrajną naiwność. Równie dobrze możesz zacząć wierzyć, że San Marino zostanie mistrzem świata w ciągu następnych 10 lat. Matematyczne szanse ma.
A propos meczu Ukraina-Anglia - będzie transmitowany przez jakąś polską stację?
owszem byloby to trudne, nawet bardzo, ale nie takie rzeczy sie w futbolu dzialy.
No ale po co? Co to da, żeby się nazywało że przeszliśmy do jakiegoś etapu jakiegoś turnieju? W dodatku na kolanach i zawdzięczając tak dużo szczęściu?
Ahaswer - > Umiejetnosci niektorych naszych sa lepsze od Ukraincow, a niektorych podobne...Anglia ma lige dobra, ale kadra jest w powaznym kryzysie imo, oni ledwo z nami zremisowali, a Lewy ich osmieszyl w 2 akcjach :)
Troche w druga strone odbijam, bo mnie denerwuje gadanie, ze nasi to miernoty...bo tak nie do konca jest, to co robi Kuba z Lewym to jest ponad przecietnosc. Krychowiak nie gra na miare mozliwosci, ale to ma chlopak spore mozliwosci, Bopruc to klasa sama w sobie, dodajmy do tego Piszczka i mamy polowe kadry klasy swiatowej...no sie zagalopowalem, ale tylko troche,bo to prawda a po prostu reszta odstaje.
W ostatnich meczach: czy to z Czarngórą czy Danią gra Polaków wyglądała nieźle. Było dosyć dynamicznie, z pomysłem. Jednak utrapieniem nadal jest złe rozłożenie sił i skuteczność. A to zabójcze połączenie- 25 minut zmasowanych ataków- dobrych, ale nieskutecznych- a później zmulando do końca meczu co prowadzi do remisu lub porażki. Szkoda tylko remisui z Mołdawią i porażki z Ukrainą. Wydaje mi się, że ten pierwszy mecz został zlekceważony, a był spokojnie do wygrania. W drugim meczu Ukraina zagrała po prostu dobry mecz, a nam nie poszło. Ostatni mecz z Czarnogórą był do wygrania, gdyby nie głupio stracona bramka tak jak w meczu z Ukrainą. Nie gramy źle, ale postęp jest za wolny, poza tym brakuje nam szczęścia. Wierzę że wygramy z Ukrainą i San Marino, ale co z tego ? Z Anglią na Wembley nie ma szans...
Teraz coś na temat PZPN- dlaczego zwalniają trenerów tylko dlatego,że coś nie wyjdzie ? Kadra na Euro grała już całkiem dobrze, była zgrana. A że nie wyszło ? Tak bywa. Powinni zostawić Smudę i dzisiaj mielibyśmy pewnie już uformowaną kadrę reprezentując stały niezły poziom. No ale nie musieli go wypie**** na zbity pysk. Tak samo będzie z Fornalikiem. Zaczyna już to co raz lepiej trybić. Nie wszystko jeszcze gra i brakuje szczęścia, ale widać poprawę. No ale awansować się nie uda i Fornalika wywalą... I znowu wszystko w rozsypce i fromowanie od początku... I takie błędne koło
TecBar - Polska nie przegrała z Mołdawią.
Z Anglią na Wembley nie ma szans...
Bo pewnie znowu Howard Webb bedzie sedziowal.
Dobry ale nieskuteczny atak to określenie wewnętrznie sprzeczne. Nieskuteczny atak z definicji jest zły. To tylko takie określenie ukute przez komentatorów, żeby łatwiej się przełykało gorzkie :).
snopek9 - ja NIE CHĘ żeby oni awansowali. Grać nie potrafią. Wystarczy, że kompromitują się w eliminacjach. Jeśli pojadą to ranga imprezy spadnie hehe
Jeśli nie daj Bóg awansują i będą mieć w grupie Paragwaj, Australię i Francję to w mediach będą głosy, że z każdym mamy szansę więcej niż powalczyć :D Nie chce takich bzdur słuchać.
Trener Waldemar Fornalik zapowiedział na oficjalnej konferencji przed eliminacyjnym meczem piłkarskich MŚ 2014 w Serravalle, że interesują go tylko trzy punkty. - Jeśli zagramy na swoim dobrym normalnym poziomie, wygramy z San Marino - zapewnił.
Ahaswer- a sorki pomyliło mi się, już edytowane :)
Kłosiu- nic tu nie jest wewnętrznie sprzeczne :P Chodzi mi o to, że akcje są całkiem szybkie i precyzyjne, ale brakuje wykończenia. Więc w rezultacie są nieskuteczne. Co nie oznacza, że są złe bo nie trzeba tutaj zaczynać trenować wszystkiego od początku tylko znaleźć/wytrenować piłkarzy którzy te akcje wykończą :)
snopek9: Podoba mi się Twój optymizm, bo sam nie potrafię się na niego zdobyć. Choć chciałbym się emocjonować mundialem z udziałem Polaków to trudno uwierzyć w taki scenariusz. Tym bardziej, że jeszcze doszłyby baraże. Eliminacje przegraliśmy już wcześniej, ale przyjmę z radością, gdy uda się jeszcze tę porażkę odwrócić.
matematyczne szasne sa, ale patrzac na to wszystko na trzezwo w awans nie wierze w zadnym wypadku.
Nieistotne jak bardzo daja ciala nasi pilkarze rok w rok. Zawsze sie znajdzie jakis "optymista" ktory bedzie siedzial nad kartka i planowal mecze ostatniej szansy ^^
Sinic -> no tak, ale na tym polega kibicowanie. Jezeli nie idzie trzeba wspierac, trzeba wierzyc.
Najlatwiej miec podejscie takie "dziady i tak przegraja - po co ogladac?" to jest pojscie na latwizne.
Albo drugie.
I tak przegraja - zreszta i tak kibicuje Holandii.
Tylko takl dziwnie sie sklada, ze te grajki maja spora ogladalnosc, duzo osob idzie na stadion i placi nie mala kase i pomimo, ze nikt nie wierzy to jak sie raz na ten ruski rok uda to jest ogromna radosc i szal radosci...
co mecz jest takie pieprzenie, mundial nie dla nas, kropka.
Jak się wygrywa TYLKO z San Marino i Mołdawią, to jest się w tabeli przed San Marino i Mołdawią.
Dokladnie, ale sie eliminacje nie skonczyly.
Jak wygraja z Anglia i Ukraina to nagle tez tej Anglii nie wyprzedza, to tez i tak nie dziala...stety.
Ja nie rozumiem snopek, po co się w ogóle łudzisz. Nie chodzi o to, żeby na reprezentacji wieszać psy, bo to też chora droga donikąd. Ale to nie jest zespół, który jest w stanie wygrać z dwoma trudnymi rywalami na ich terenie. Po prostu.
Popatrz sobie do grup B i E. Tam to dopiero się dzieje. :)
ale nie takie rzeczy sie w futbolu dzialy.
To hasełko powinno być nowym sloganem reprezentacji - Występuje podczas każdego liczenia matematycznych szans, czyli w praktyce co turniej...
Nie zgadzam się z twoją opinią Aen, przypomnij sobie poprzednie kwalifikacje. Na dobrą sprawę zepsute były dopiero te do MŚ 2010.
Popatrzcie na tabelę- na pewno wygramy- wy niedowiarki;-)
Nad czym tu się zastanawiać, to przecież oczywiste.
"Matka Boska nam pomoże, bo ją bardzo dobrze znamy"
Z taką pomocą nie przegramy nigdy:-)
Swoją drogą, to trzeba wiele wiary żeby być Polakiem.
Snopek9 - rzeczywiście, można Tobie pozazdrościć optymizmu. Ale brakuje trochę poczucia realizmu. Polska reprezentacja jest bardzo słaba piłkarsko, sportowo. Tak po prostu. I udowadnia to przy każdej nadarzającej się okazji. Wyniki na przestrzeni ostatnich 5 lat są czymś wymiernym, łatwo je przeanalizować. Gra Polaków wywołuje ból zębów. Momentami ociera się o amatorszczyznę. To co Polacy pokazują w grze obronnej to rzecz rzadko spotykana u średniaków europejskich. Błędy elementarne, szkolne, kompromitujące. Tak jakby naprawdę na boisku byli amatorzy albo półamatorzy z ligi okręgowej.
Podobnie było po meczach z Grecją i Rosją. Niektórzy łudzili się, a nawet obrażali, gdy krytykowano Polaków za grę. Tymczasem w angielskiej prasie, gdzie skrupulatnie analizowano każdy mecz na Euro, jednoznacznie określano postawę Polaków jako słabą. Niektórzy po dwóch meczach grupowych twierdzili, że Polacy, mimo dwóch remisów, wyraźnie odstają od reszty stawki. Nie zajęli ostatniego miejsca w najłatwiejszej grupie przez przypadek.
Postaram się obejrzeć mecz Ukraina-Rosja. Będę kibicował naszym wschodnim sąsiadom. Jakieś matematyczne szanse mnie nie obchodzą, bo wiem, że Polska sportowo nie zasługuje na awans. Miała swoje kolejne ostatnie szanse, ale wszystkie po kolei zmarnowała.
Ale poc co mamy sie dostać - zeby od razu dopaść? Na taki turniej jest sens jechać jak sie ma walczyć o coś sensownego. Niestety sa słabi i nie jest to malkontentcwo bo jakie sa wyniki widać. Być moze muszą sie rozwinąć, jest dużo młodych itd ale na razie nie ma czego szukać na MŚ. Biorąc pod uwagę ze ME sa na wyższym poziomi to na najbliższe tez nie wiem czy sie mozna nastawiac ale trzymam kciuki.
snopek9 -->
Kibicowanie kibicowaniem ale zaklamywanie rzeczywistosci to rzecz juz zupelnie inna...
Piszesz o tym jak to kadra angielska jest w kryzysie i dlatego mamy szanse z nimi wygrac. Jesli oni sa w kryzysie to w czym jest nasza kadra? ;p
to co robi Kuba z Lewym to jest ponad przecietnosc. Krychowiak nie gra na miare mozliwosci, ale to ma chlopak spore mozliwosci, Bopruc to klasa sama w sobie, dodajmy do tego Piszczka i mamy polowe kadry klasy swiatowej
Lewy poki co ponad przecietnie interesuje sie wszystkimi wielkimi klubami ktore koniecznie chca go w swoim skladzie jako najlepszego napastnika swiata w historii. A gra poki co po prostu tragicznie. Przetrzymuje pilke, wdaje sie w niepotrzebne dryblingi, niecelnie podaje, notuje w wiekszosci akcji straty, nie potrafi wykorzystywac sytuacji. Jesli nie odzyska formy to po tym sezonie moze miec klopot ze znalezieniem klubu. Oczywiscie na miare tych wielkich oczekiwan jakie ma on i jego super menadzer.
Kuba poki co wrocil do swoich "najlepszych" dni kiedy biegl szybko i efektownie po czym akcja sie konczyla... W klubie ma jeszcze pilkarzy ktorzy wyjda na pozycje i cos z tego moze byc. W reprezentacji...
Piszczek ma "chyba" kontuzje? Do konca roku nie wroci a kiedy odzyska forme tez nie wiadomo.
A nawet z nim 3 pilkarzy tworzacych polowe druzyna, i to klasy swiatowej, to chyba masz klopoty z podstawami liczenia? ;)
Sa pilkarze potrafiacy wygrywac mecze, ale nawet oni musza miec wsparcie druzyny. Lewy i Kuba tego typu pilkarzami nie sa i nigdy nie byli. Ilez sie pisze o tym jak to Lewy nie strzela bo nie ma dobrych partnerow?
Obaj musza miec wsparcie zespolu by cos osiagnac a w polskiej reprezentacji wsparcia tego nie maja i miec nie beda dlugo. Kto im te wsparcie ma dac? Ci "grajacy" na trybunach w zespolach zagranicznych? Czy moze pilkarze z jednej z najslabszych lig w Europie ktorych koniecznie chcesz porownywac do pilkarzy ligi ukrainskiej nie wiedziec czemu.
Nawet przy kibicowaniu szczypta rozsadku sie przydaje. W swoich rozwazaniach granice rozsadku pozostawiles daleko za soba mijajac je w pedzie.
[14] Mhm mielibysmy szanse...zajac ostatnie miejsce w grupie, ty chyba sobie nie zdajess sprawy na jakim poziomie gra Francja czy Paragwaj...Z Australia pewnie moglibysmy powalczyc...
Szanse sa iluzoryczne. Jako Janusz i typowy kibic sukcesu uwazam, ze gramy na zalosnym poziomie ( Wawrzyniak i Szukała w reprezentacji? serio?) Obstawiam wymeczony remis z Ukrainą i przegraną z Anglią...chociaz dwie porazki mnie nie zaskoczą
Autor tematu to chyba taki Janusz omamiony przez TVP.
Ciągle wierzy w "ostatnią szansę". Która to już? To tylko sztuczne podbijanie oglądalności.
Nie jesteśmy godni Brazylii.
TVP nie sugeruje nawet, ze mamy ostatnia szanse. Ich zdaniem szanse sa juz definitywnie pogrzebane.
Ty sobie tak wpajasz do glowy, ze tvp tak robi nadal...bo tak prosciej.
Moja opinia jest raczej odosobniona.
Jak juz jest zblizona do kogos to do Błaszczykowskiego, ktory stwierdzil, ze poki tli sie iskierka nadziei to trzeba grac i zapieprzac.
Od kiedy to kibicowanie polega na realizmie? Na jakimkolwiek zdrowym rozsądku? W takim wypadku ile klubów/reprezentacji miałoby kibiców - 20? 30? Bo tylko tyle jest w tej chwili zdolnych walczyć o trofea. A tu jakoś nawet te najmniejsze klubiki mają swoich fanów którzy kibicują im w KAŻDYM meczu, nawet z przeciwnikiem kilka klas lepszym.
Wy jesteście tylko malkontentami i tymi "januszami" za których uważacie innych. Kibice są ze swoją drużyną do końca niezależnie czy wygrywa, czy przegrywa. Tu nie ma miejsca na jakikolwiek realizm.
Polska wciąż ma szanse na awans i to nie jakieś złudne matematyczne. Normalne szanse które należy wybiegać na boisku i wygrać z Ukrainą i Anglią. Że trudne zadanie? Owszem, trudne. Niemożliwe - nie.
Jestem tu zdecydowanie ze snopkiem. Należy kibicować i wierzyć, a nie stękać.
Sam sprawdziłem, ostatnie zwycięstwo reprezentacji w meczu o stawkę i z poważną drużyną miało miejsce 11. października 2008 w Chorzowie, 2:1 Polska wygrała z Czechami. Od tego czasu przez pięć lat długich, orły drapieżne sklepały ledwie dwa razy San Marino i raz Mołdawię, ponosząc w tymże długim okresie sromotne punktowane porażki z takimi tuzami futbolowymi jak: Irlandia Północna, Słowenia, Słowacja. Na osłodę trzeba wsiąść fakt, że udział w ostatnich ME mieliśmy bez eliminacji i w tej komfortowej sytuacji, nie potrafiliśmy wygrać tamże meczu, niestety nie poprawiliśmy sobie w międzyczasie statystyk z Andorą, Maltą ani Lichtensteinem. Za to dzisiaj uda się poprawić ten bilans, nieszczęsne San Marino, w tym kraju mieszka tyle osób co w mojej gminie. Trzeba się pogodzić, że w polskiej piłce lepiej już było przez chwilę - pierwsze lata dwu-tysiąclecia (choć wyglądało to często jak dno dna), a teraz ponownie zapanowała bessa, kto wie na jak długo.
Kibice są ze swoją drużyną do końca niezależnie czy wygrywa, czy przegrywa.
Święte słowa. Tylko to nie moja drużyna. Ja ich nie znam, od MŚ w Korei.
Zawsze kibicuję Polsce, ale "obiektywnie" oceniam grę naszych piłkarzy miażdżąco. Grają po prostu fatalnie.
Po Mundialu w Meksyku w 1986 przez kilkanaście lat Polska bezskutecznie dobijała się do ME i MŚ, ale pomimo niepowodzeń nie miała tak koszmarnie słabej drużyny jak teraz. Niejednokrotnie to ostatni mecz w eliminacjach decydował o awansie, poza tym Polacy w wielu meczach z silniejszymi rywalami niż osłabiona Czarnogóra potrafili walczyć jak równy z równym.
Ostatnie lata to zjawisko polegające na tym, że Europa nam odjeżdża, zarówno w piłce reprezentacyjnej, jak i klubowej. Coraz większa przepaść dzieli polski futbol od czołówki europejskiej. Takie są fakty.
Wawrzyniak i Szukała w reprezentacji? serio?
Panie Janusz, znajdź lepszych. Czekam na nazwiska.
Czy to oznacza, że Polska nie brałaby nawet udziału w MŚ2014?
Nawet? Wcale nie jest łatwo się dostać, nie rozumiem zdziwienia.
Szkoda, że Polska z ostatniego koszyka trafiła akurat San Marino. Mogłaby być Islandia lub Walia, a wtedy musieliby się namęczyć. ;)
Mamy jakieś szanse tylko jeśli jakimś CUDEM obrona zostanie połatana, Boenischa ktoś zastąpi, a na boisku nie będzie pojawiać się Mierzejewski. Same cuda.
Słusznie
bo z patałachem Wawrzyniakiem w składzie, z Lewym marnującym 100%, z gosćmi którzy nie moga trafić gola sam na sam z bramkarzem, nie mamy o czym marzyc.
emil kuroń
aby awansować w meczu Anglia - Ukraina musi paść remis bądź zwycięstwo Synów Albionu
nie wiem co o tym wszystkim myśleć. mamy jedną z najsilniejszych reprezentacji od lat, a nic nie możemy ugrać. wina trenera czy piłkarzy? paranoja. szanse są minimalne.
największy błąd to zwolnienie Beenhakkera... czy nasze Orły zawsze muszą nam przysporzyć nie potrzebnych nerwów?
"Matka Boska nam pomoże, bo ją bardzo dobrze znamy"
Wydaje mi się że naszej sytuacji to nawet Bóg nie uratuje. No przynajmniej takie jest moje zdanie. Nasza reprezentacja jest słaba nie ma co się oszukiwać. No dobra załóżmy że jakimś cudem się dostali... No i co oni na tym mundialu zaprezentują? Nic. Nawet z grupy nie wyjdą pewnie tak jak na Euro, a przecież Euro było w Polsce. Nie wyjść u siebie z grupy to trochę wstyd. A nasza grupa jakaś przesadnie ciężką nie była...
Wkrótce to "Polacy nic się nie stało" będzie puszczane zamiast Hymnu Narodowego przed meczem.
Tak, tak. Wiem trochę naszych, objechałem, ale oni tyle przegrali że te mecze to szkoda oglądać. W klubach grają świetnie ale w reprezentacji coś w nich pęka.
Słusznie
bo z patałachem Wawrzyniakiem w składzie, z Lewym marnującym 100%, z gosćmi którzy nie moga trafić gola sam na sam z bramkarzem, nie mamy o czym marzyc.
Powiedział spec od wszystkiego - muzyki, piłki nożnej... Pewnie też i pilates
Uslyszalem dzis w autobusie takie zdanie - awans na MS? Malo nam wstydu na kwalifikacjach? Mamy sie jeszcze blaznic tam, przed calym swiatem? Toz to sromota bedzie.. Tak i ja postanawiam skomentowac cala systuacje.
Gęstochowa, dlaczego określasz Wawrzyniaka patałachem? Uargumentuj to na poziomie kibica piłkarskiego, chętnie poczytam. :)
II3dfxII [
No to madrosci nie uslyszales.
Z takim podejsciem to 90% druzyn by nie jechalo na MŚ. Taka Argentyna to by sie wycofala pewnie.
Czyli widzę rozważania jak zwykle - tzw. matematyczne szanse.
To jest reprezentacja Polski. Same gwiazdy i brak dobrych zawodników. Brak drużyny, brak polotu. Nic. Z dziećmi z Bullerbyn pewnie tez by przegrali. A wygraną z reprezentacją bezludnej wyspy nazwaliby sukcesem dekady.
Sinic [ gry online level: 111 - Senator ]
Piszesz o tym jak to kadra angielska jest w kryzysie i dlatego mamy szanse z nimi wygrac. Jesli oni sa w kryzysie to w czym jest nasza kadra? ;p
No po wynikach patrzac za dobrze nie jest, ale sa fragmenty lepszej gry.
Lewy poki co ponad przecietnie interesuje sie wszystkimi wielkimi klubami ktore koniecznie chca go w swoim skladzie jako najlepszego napastnika swiata w historii. A gra poki co po prostu tragicznie. Przetrzymuje pilke, wdaje sie w niepotrzebne dryblingi, niecelnie podaje, notuje w wiekszosci akcji straty, nie potrafi wykorzystywac sytuacji. Jesli nie odzyska formy to po tym sezonie moze miec klopot ze znalezieniem klubu. Oczywiscie na miare tych wielkich oczekiwan jakie ma on i jego super menadzer.
Lewy w kadrze gra ponizej oczekiwan, fakt...ale tez i troche tego szczescia mu brakuje, ciezko jako argument podawac szczescie, ale nazwijmy to jak chcemy, ja mowie szczescie ktos inny powie, ze mu sie nie chce.
Kuba poki co wrocil do swoich "najlepszych" dni kiedy biegl szybko i efektownie po czym akcja sie konczyla... W klubie ma jeszcze pilkarzy ktorzy wyjda na pozycje i cos z tego moze byc. W reprezentacji...
Dokladnie, to jest ogromny problem. Jednak to jest bardziej wina trenera, powinien przygotowac pewne ustawienia i je cwiczyc...a wyjscia na pozycje powinny byc automatyczne.
Piszczek ma "chyba" kontuzje? Do konca roku nie wroci a kiedy odzyska forme tez nie wiadomo.
A nawet z nim 3 pilkarzy tworzacych polowe druzyna, i to klasy swiatowej, to chyba masz klopoty z podstawami liczenia? ;)
Dodalem Krychowiaka i Boruca...to prawie 50% pierwszej jedenastki...ze malo to wiem...
Nawet przy kibicowaniu szczypta rozsadku sie przydaje. W swoich rozwazaniach granice rozsadku pozostawiles daleko za soba mijajac je w pedzie.
Spokojnie. Ja patrze jedynie, ze my poziomem nie odbiegamy os takiej Slowenii, a ta na MŚ byla...zreszta tez i po czesci naszym kosztem. Czyli druzyny slabsze, albo na podobnym poziomie sa na MŚ i sie nie wstydza, ze odpadna po 3 meczach...a na 10 prob jak raz sie uda to bedzie dobrze, jak ani razu nie awansuja to i ciezko bedzie dojsc dalej na MŚ jak sie w nich nie bierze udzialu ( ale to oczywista oczywistosc akurat).
Oho, największymi ekspertami jak zawsze ci, którzy rok i parę miesięcy temu najgłośniej darli się "Polska biało-czerwoni" z pomalowanymi twarzami... ;)
My zawsze patrzymy na matematyczne szanse, bądź na innych,Lub mecz ostatniej szansy, ale bądźmy realistami, jeżeli my nie wygrywamy z taką Mołdawią, a Ukraina zlała nas w pierwszym meczu jak psa, to my nie mamy czego szukać w Brazylii, najcięższy mecz uważam jaki nam pozostał czeka nas z Ukrainą, która jest silna jak nigdy, i grać będzie jeszcze u siebie przed 60-tysięczną publicznością ,można sobie łatwo wykalkulować ,Ukraina która w 10-tkę rozgromiła Czarnogórę, a my ledwo remis
Anglia musi wygrac z Ukraina i conajmniej zremisowac z Czarnogora (pryszcz?) Jak się okazało wcale nie pryszcz :) Do ilu spadają nasze szanse na awans? 10, 15 czy może 20%? Wcale się nie dziwię ludziom że są sceptycznie nastawieni. Bo istnieje staropolskie powiedzenie, jak umiesz liczyć to licz na siebie.
edit: zle policzylem.
kali93- masz racje, jak pisalem od poczatku, bedzie ciezko ale mozna jeszcze awansowac.
snopek9--> Nawet jeżeli, Ukraincy nie wydają się tacy łatwi do ogrania (na mecz patrzyłem tylko jednym okiem). To oni wydawali się bardziej ofensywną drużyną. A on Anglii to nawet nie wspominam. Będę się cieszył jak zremisują...
[edit]
Super że szansa jest, tylko pytanie co my zrobimy nawet jeżeli awansujemy. Znów pierwszy mecz - mecz nadziei - drugi mecze o wszystko, i ostani o honor?;) Przecież ani Anglia w tych kwalifikacjach nie pokazuje nic nadzwyczajnego, ba, gra wręcz średnio. Ukraina i Czarnogóra tym bardziej. A my nawet z takimi zespołami nie możemy sobie poradzić. Ja tam nie jestem z tych co żyję jeszcze Wembley, i wierzą że Polska może zostać mistrzami świata. Mi wystarczy awans do MŚ, i wyjście z grupy ale przy obecnie tak grającej reprezentacji i to wydaje mi się za dużymi oczekiwaniami
Od ponad roku nie ogladlem zadnego meczu polakow i dobrze na tym wyszedlem :) Mam nadzieje ze anglicy awansuja. Jezeli nie chcecie "patalachow" w MŚ to nie ogladajcie ich ani w TV ani na zywo.
Super że szansa jest, tylko pytanie co my zrobimy nawet jeżeli awansujemy.
Ale po co cos robic? Za sam awans do MŚ sa pieniadze i prestiz. Rownie dobrze taka legia czy slaska nie ma po co grac w eliminacjach do LM bo tam barcelony, manchestery, reale, bayerny itd. Liczy sie kasa i pokazanie na swiatowych imprezach
jest duza szansa. najtrudniejsze za nami. teraz tylko wyjazd do kijowa i na wembley i jedziemy do rio.
Stra -
wystarczy tylko trochę popatrzeć na niego (Wawrzyniaka) w czasie meczu, idealnie dopasował się do reszty naszych obrońców. Czyli nie robi prawie nic.
Czasem mu coś wyjdzie, np. odkopanie piłki, ale we większosci meczy, on jak i cała obrona, odwalają babole, jak ten np. z wczorajszego meczu , gdzie zaden patałach z obrony, nie krył tego bankiera.Gra naszej obrony zazwyczaj wyglada tak: biegnie przeciwnik mija naszych a oni go gonią.
O słynnym i tragicznym poślizgu już nie wspominając nawet.
"Odrzyć" to neologizm od słowa Odra. O to chodziło autorowi. Tworzy bardzo metaforyczne konstrukcje, to trzeba przyznać.
Gęstochowa -> Błąd w meczu może się przydarzyć każdemu. Nie wiem, co w tym tragicznego, to był mecz towarzyski.
Wawrzyniak nie ma braków kondycyjnych jak Boenisch, dobrze podłącza się do akcji ofensywnych. To jest czepialstwo bez argumentów, ale wciąż czekam, żebyś mi wymienił, jaki lewy obrońcy powinien grać w reprezentacji Polski. :)