Ostatnie moje lata gamingowe były lekkim zamknięciem się w kilku grach multiplayer. Poza takimi monolitami online, z gier od około 2016, takich dobrych, ograłem tylko w RDR2, Cyberpunk, Elden Ring i Baldurs Gate 3, głównie na Xboxie Series S.
No i w zeszłym miesiącu złożyłem komputer, dosyć konkretny. Najarany wyruszyłem w poszukiwanie jakichś gier AAA, przy których spędzę potencjalnie więcej, niż 15h. Znalazłem Ghost of Tsushima na które mnie nosiło od dłuższego czasu i Oblivion Remaster (który nową grą nie jest, ale że nie grałem w pierwszą wersję, to uznam, że grę dodam do grona). Pograłem, szukam dalej i... Nie ma?
Minęło prawie 10 lat od czasu, gdy na bieżąco grałem w jakieś dobre gry. Ograłem raptem 5 na krzyż gier i się okazuje, że z takich must have'ów do nadrobienia, to chyba za wiele mi nie zostało. Jestem trochę w szoku.
Produkcja gier AAA jest już, aż tak nieopłacalna? Ja rozumiem, że stworzenie dużej gry AAA to ogromny wydatek, który niektórym deweloperom się nie zwraca, przez ogrom technologicznych feature'ów, jaki trzeba zaimplementować w grę. Ale żeby było, aż tak źle? Może ja powinienem w jakąś niszę zejść? Z gier AA też jakoś nic szczególnie nie rzuca mi się w oczy, a do indyków też mnie niezbyt ciągnęło w życiu. No i też, nie po to w sumie człowiek składał dobry komputer, aby grać które mój telefon obsłuży. Powoli zaczynam żałować wydatku i jak na 2025 to nie wiem, czy nie lepszym pomysłem by był zakup Switcha 2.
Taki lekki rant. Przy okazji, prosiłbym was miło o polecenie jakichś gier z ostatniej dekady, które wg was należy ograć. W zasadzie to chyba wszystko przyjmę oprócz strategii i samochodówek.
Kategoria taka, bo w zasadzie w "GRY" nie ma czegoś takiego, jak ogólnie o grach, bez wyboru stricte rodzaju gier.
Przez te lata kiedy grałeś w mmo branża gier się trochę zmieniła. Teraz grą AAA nazywa się produkcje (przeznaczone raczej dla pracujących dorosłych), których zadaniem jest przyciągnięcie klienta na miesiące, bo w ich trakcie wydaje się dlc, skórki, dodatki i inne pierdoły, na które jeleń wywali wielokrotnie więcej hajsu niż na samą grę. Dlatego też obecna gra AAA to ogromna mapa pełna znajdźków, z krótką rozwodnioną fabułą, ładną grafiką i dość prostymi mechanikami. Niezbyt wymagająca rozgrywka pozwala odreagować dzień w pracy, a krótkie sesje z grą (na które może sobie pozwolić potencjalny target) ograniczają nudę.
I tak się tu u nas żyje.
Świetny filmik – i bardzo trafna selekcja tytułów. Większość z tych gier rzeczywiście starzeje się z godnością, a niektóre wręcz dalej deklasują wiele dzisiejszych produkcji pod względem oprawy graficznej, stylu i detali środowiskowych.
https://www.youtube.com/watch?v=chdqIxFjCF0
Zgadza się, takie ikoniczne gry które o których myśli się przez 3 dni po przejściu, po których ukończeniu czuje się pewną dziurę ("i co ja teraz będę robił?") wychodzą bardzo rzadko. Dlatego też jako zasraniec marzyłem o kompie z NASA, a teraz jak mnie na takiego stać to właściwie szkoda mi wywalać pieniądze bo i tak obgrywam coś raz na kwartał, jak dobrze pójdzie :)
Coraz częściej sięgam do gier dla dinozaurów, z resztą w tym roku najwięcej na steamie mam nastukane w Morrowind (z arcygenialnym nowym patchem do Tamriel Rebuilt, najlepszego moda w historii modów).
Z takich gier których nie wymieniłeś a które na pewno warto przejść to KCD1 -> KCD2. Rozpędza się bardzo powoli, ale jak już ruszy, to chwyta za jaja i nie puszcza do samego końca. Odradzam natomiast bawienie się w tryb hardcore, a jak chcesz grać jako "completionist" i bez Googlowania to odłóż lepiej z 200-250h (na obie części).
W piątek wychodzi wielki patch do Path of Exile, moim zdaniem najlepszego HnS w historii gatunku (i to jest realnie 300h+ żeby zobaczyć wszystko co ma do zaoferowania, nawet dla kogoś kto kuma gatunek i ma mindset minmaxera z wowa).
Warto też sprawdzić RE4 Remake, szczególnie teraz jak można kupić za grosze. Jak nie grałeś w TLoU (1&2) to też warto spróbować, choć są to "ciężkie" gatunkowo gry.
No niestety mam taki sam problem jak twój. Po 25 latach grania od 5 lat nie mam w co grać. Co prawda co jakiś czas kupię sobie jakąś grę i pogram trochę ale to już nie jest to samo. Niby technologia się poprawiła i to i owo wydaje się lepsze ale są też pewne mechaniki, które są takie same jak, np. 15 lat temu. Dzisiejsze gry po prostu mnie nudzą. Choć tu nie mówię że są złe. Chyba sobie po prostu trzeba inne hobby znaleźć.
Co do kupowania innego sprzętu to będziesz mieć prawdopodobnie ten sam problem co i z komputerem. Na początku będzie zachwyt, a potem też nie będzie w co grać.
Świetny filmik – i bardzo trafna selekcja tytułów. Większość z tych gier rzeczywiście starzeje się z godnością, a niektóre wręcz dalej deklasują wiele dzisiejszych produkcji pod względem oprawy graficznej, stylu i detali środowiskowych.
https://www.youtube.com/watch?v=chdqIxFjCF0
Parę z tych gierek w sumie ograłem. Ba nawet na dysku już Wiedźmin 3 czeka na powtórkę - ale to dalej już coś w co grałem. :c
Coraz częściej sięgam do gier dla dinozaurów, z resztą w tym roku najwięcej na steamie mam nastukane w Morrowind (z arcygenialnym nowym patchem do Tamriel Rebuilt, najlepszego moda w historii modów).
No ja zaraz Black Mese chyba będę robił, a potem HL2. XD
O KCD1 i 2 myślałem, kiedyś w sumie miałem podejście do jedynki, ale byłem noobem i nie mogłem jakimś bandytom uciec konno.
W PoE 1 grałem około 100h swego czasu. Aczkolwiek mówisz o 1, czy 2? Do jedynki raczej już nie będę wracał, dwójkę mógłbym rozważyć i zastanawiałem się nawet nad gierką. Jak ta obecna wersja gry wygląda? Dużo problemów z balansem jest? Jakieś inne wady?
Do RE4 i TLoU kompletnie mnie nie ciągnie, niestety.
Co do kupowania innego sprzętu to będziesz mieć prawdopodobnie ten sam problem co i z komputerem. Na początku będzie zachwyt, a potem też nie będzie w co grać.
Może i tak, ale jednak biblioteka Switch 1 jest też duuuża, zanim się jakieś nówki z 2 zbiorą. No ale tak czy siak, na razie nie planuje zakupu Switcha.
Co mam Ci powiedzieć. Ze swojej perspektywy mogę stwierdzić, że dochodzę do podobnych wniosków. Albo nie ma w co grać (co trochę widać po nawet tutejszym plebiscycie na grę roku) albo my dziadziejemy i to już nie dla nas. Szkoda tylko, że wydałeś grubszą kasę pc. Ja kupiłem ps5 więc nie są to porównywalnie wielkie koszta. Nadrabiam narazie ostatnich kilka lat albo to najczęściej klimaty i uniwersa, które już znam. Ciężko się wgryźć w coś nowego.
Zależy od której strony na to patrzeć. Generalnie jest w co grać tylko czasem mi się nie chce.