Witam, jakoś wczoraj wieczorem zauważyłem dużą temp procka około 60 - 70 stopni, więc postanowiłem go sprawdzić czy jest dobrze zamocowany i czy posiada pastę. Jeśli chodzi o pastę to trochę ubogo ale zamierzam w tym tyg kupić. Złożyłem kompa ale zapomniałem zasilania do karty graficznej i podczas włączania kompa głośno piknął dlatego czym prędzej go wyłączyłem. Złożyłem wszystko, ale poza czarnym ekranie i żółtą diodą zapaloną na monitorze nic innego nie ujrzałem. Zresetowałem biosa, poczytałem pokombinowałem w końcu przestawiłem ram na gniazdo ddr3_A1 i ddr3_A2 działa, niestety ddr3_B1 i ddr3_B2 tylko czarny ekran. Zacząłem czytać dalej i słyszałem że takie rzeczy mogą się dziać po odłączeniu procesora ale nie wiem ile w tym prawdy. Dodam jeszcze że kośc ramu była w ddr3_B1 od samego początku, na dniach przychodzi 2 kość taka sama i zamierzałem dual chanel zrobić ale właśnie bez działających akurat tych 2 slotów nic nie poradzę. Co mogę zrobić ? płytę, procka, ram mam na gwarancji w agito z wykupioną specjalną ochroną reklamacyjną.
Specyfikacja:
1)ASRock z68 gen3
1)intel i5 2500k + box
1)corsair ddr3 4 GB 1600mhz
-posiadam od roku jeszcze na gwarancji
2)gts 250 1 GB - 3 letnia ale śmiga
reszta chyba mało ważna
mc carbon 530
ssd kingston 60GB + 5 letni dysk barracuda 320 GB
mam 2 wiatraki 80 na obudowie i mam zamiar z przodu zamontować 120 tylko żeby ta temp na procku spadła :)
