Witam
Mam problem z komputerem.
Dzisiaj włączam komputer i zauważyłem, że nie wykrywa mi żadnego urządzenia na usb ani klawiatura ani myszka. Prąd w usb jest bo światełka na klawiaturze są ale tak jakby nie wykrywa. Siedzę w biosie.
Brat przyznał mi się, że wczoraj dłubał przy komputerze. Najpierw przez przypadek połamał wejscie w kablu usb do komórki i próbował podłączać. Potem instalował jakieś sterowniki do tej komórki i popsuł się sterownik do modemu ale naprawił. Następnie siedział normalnie na komputerze i wszystkie urządzenia usb się przestały działać i szybko wyłączył komputer.
Jak myślicie to wina tego kabla czy może te sterowniki miały jakiegoś wirusa?
Co mam z tym zrobić?
Czy kontroler USB tu pomoże?
Moja płyta główna to Asus P5N-E SLI.
Co rozumiesz przez:
Najpierw przez przypadek połamał wejscie w kablu usb do komórki?
Czy uszkodził któreś gniazdo USB w kompie?
Jeśli jesteś w BIOS-ie i porty USB nie działają, to albo jest uszkodzony kontroler, albo w gniazdku USB jest jakieś zwarcie.
Połamał wyjscie które idzie do komórki. W kompie fizycznie nic nie ruszone.
Prąd jest bo mogę ładować komórkę więc raczej zwarcia nie ma.
Czyli uszkodził wtyczkę w kablu, który podłącza do komórki?
Czy ten kabel jest odpięty od kompa?
To że ładujesz telefon o niczym nie świadczy bo może akurat ten pin odpowiedzialny za przesył danych jest uszkodzony. ciężko powiedzieć. Jeżeli masz jakąś klawiaturę na PS/2 to sprawdź czy w BIOSie w ogóle istnieje pozycja twoich portów.