Jakbyście mieli wybrać jedno najpiękniejsze miejsce w którym dotychczas byliście to co by to było?
Oczywiście Polska najpiękniejsza ale, dla mnie chyba po zastanowieniu - Seongsan Ilchulbong (Sunrise Peak), na koreańskiej wyspie Jeju. Można sobie wyjść na sam szczyt (około pół h lekkiej wspinaczki) i podziwiać mega widok zarówno na całą wyspę (wulkan Hallasan), jak i pomniejsze okoliczne wysepki. Można też zejść na dół na bardzo kamienistą plaże i podziwiać Haenyeo przy pracy, czyli starsze panie, których głównym zajęciem jest nurkowanie bez butli w poszukiwaniu owoców morza :)
Ale żeś pan zasunął teraz widokiem, ciężko będzie to przebić.
Pod względem widoków z góry to pewnie wybrałbym tarasik z pienińskich Trzech Koron, nawet mi się nogi ugięły na szczycie.
Ale tego najnajpiękniejszego miejsca chyba nadal szukam. Mam swoje typy w kilku polskich górach, ale na pewno przegrają one z paroma miejscami, które kiedyś planuję odwiedzić.
Ja nie jestem jakoś przesadnie wrażliwy na punkcie piękna, ale dawno dawno temu razem z moją mamą zbieraliśmy sobie jagody na bodajże Butorowym Wierchu, wiadomo jak tam jest, pazerni górale, ciupagi na sprzedaż, pazerni górale, konie, pazerni górale, oscypki, pazerni górale i disco polo z radia.
Ale jagody były niezłe, więc trochę się wkręciliśmy w klimat, weszliśmy nawet do lasu, chwilę nim szliśmy i po drugiej stronie wyszliśmy do innego świata - jak kadr z Janosika, czyli dookoła góry, zero cywilizacji, jedna drewniana chata na polanie, jakaś 90-letnia babulka zbierająca coś z pola. Raz, że było tam bardzo ładnie, ale też to poczucie podróży w czasie było niesamowite. Szkoda, że to nie były jeszcze czasy aparatów w komórkach, bo zdjęcie naprawdę byłoby magiczne.
To mogła być ta polana https://maps.app.goo.gl/KK9f6PmgGcQrgRGy8 chociaż na zdjęciach nie wygląda tak archaicznie, już się tam trochę zabudowało, jakieś kable itd., są ze 4 zdjęcia z tej polany, ale to już "nie to".
Nie zwiedziłem wielu miejsc na świecie, ale z tych co widziałem- wybrzeże Chorwacji z dziesiątkami wysepek i piękną, błękitną wodą.
Dubaj jeszcze, ale to bardziej pod kątem tego w jak krótkim czasiena pustyni powstało cale miasto pelne drapaczy chmur.
Jazda samochodem autostradę przez USA. Można jechać setki mil i nie widzieć śladów cywilizacji poza innymi autami i drogą przed sobą. Wrażenie potęguje fakt, że Amerykanie lubią budować autostrady w taki sposób, że pasy ruchu w jednym kierunku są oddzielone od tych w przeciwnym o dobrych paręnaście metrów, przez co często nawet ich nie widać.
Dosyć surrealistyczne doświadczenie. Żadne pojedyncze miejsce, jakie widziałem, nie może się z tym równać.
Dla mnie jako miłośnika architektury i sztuki będzie to jednak Rzym (pobił Wenecję, Toledo, Londyn, itd. ).
Jeżeli chodzi o naturę to w sumie nie potrafię wskazać, sporo pięknych widoków ale żaden nie wybił się znacząco nad wszystkie inne, no chyba, że nietypowością. Bo równie piękne błękitne płycizny co na Malcie widziałem tez we Włoszech w Campani, formacje skalne z okolic Cuenci w Hiszpanii można porównać z tymi na Sycylii/południu Włoch. Alpy też robią wrażenie w wielu miejscach itd. Tak nie potrafią wsakzać takiego miejsca naj jeżeli chodzi o naturę.
Ja tam słaby podróżnik jestem, ale z tych miejsc, gdzie byłem, to mnie Haga mocno urzekła.
Dolina Yosemite i lasy z sekwojami (kilka ;)), choć w USA jest wiele takich zapierających dech widoków.
Okolice surat thani.----->
Okolice Kandy.
https://www.instagram.com/reel/C8RnKMAoJ1W/?igsh=MXJwcjA5b2h1cWx5aw==
Okolice cusco i aguas calientes.
Przepiekne rejony
Najdalej co w życiu byłem za granicą, to w Budapeszcie, zatem zbyt dużo świata nie zwiedziłem. Pamiętam za to jak dziś, jak 10 lat temu wracając z Brna pojechałem typowymi górskimi drogami i w pewnym momencie trafiłem do czegoś co trochę przypominało wąski kanion, a ja poczułem się jakbym był w lejku - po mojej lewej wysoka zalesiona ściana, po mojej prawej wysoka zalesiona ściana, a że droga za niedługo skręcała, na wprost też miałem podobny widok. Niby nic, ale wrażenie robiło kapitalne. Nie mam zdjęć bo jechałem sam, a telefon siedział w uchwycie i robił za nawigację.
Islandia... inny świat w naszym świecie <3
Magiczne miejsce... życzę każdemu by mógł tam kiedykolwiek być i zobaczyć na własne oczy wiele tamtejszym miejsc i zjawisk :))
A ja bym rozdzielił na piękne i zapierające dech w piersiach. Ogólnie uwielbiam góry i temu podobne formacje geologiczne. Takich pięknych miejsc, które odwiedziłem jest dużo, ale największe wrażenie zrobił na mnie Wielki Kanion. Widziałem go wcześniej w filmach i na dziesiątkach zdjęć, ale nijak to się ma do zobaczenia na żywo. Wrażenie ogromu tego miejsca jest niesamowite. Prawie duchowe.
Korea/Japonia to marzenie numer 1 jeśli chodzi o zwiedzanie zagranicznych miejsc
Gdybym miał wybrać najbardziej unikalne miejsce to chyba Meteora w Grecji.
Klasztor swoją drogą ciekawy ale najważniejsze to jego położenie i trudność w dotarciu. Dzisiaj są drogi ale jazda autokarem pod górę a potem w dół z manewrami na zakrętach wyglądała jak sceny z filmy Oszukać Przeznaczenie.
Z natury to chyba lazur adriatyku jadąc magistralą transadriatycką zwłaszcza w okolicy Makarskiej oraz objechanie zatoki kotorskiej. Te wielkie góry sąsiadujące z tym lazurowym morzem, setkami wysp i półwyspów robią zawsze wrażenie. Z miast Florencja i Kraków. Jest tam jakaś magia (a przynajmniej była dawno temu bo teraz oba miejsca zadeptane turystycznie). Overrated imho Paryż, Nowy Jork. Oczywiście, że miejsca w Europie to najlepiej wyglądają wiosną/latem.
Co tam zagranica:
1 - Rynek w Krakowie i hejnał słuchany przy kawie, super.
2 - Wrocław - rynek, Hala Stulecia, osiedle Sępólno
3 - Gdańsk i całe Trójmiasto, niczym Novigrad z Wieśka 3.
4 - Licheń i złota Bazylika niczym budynek z Heroes 3 zbudowany na polu.
Polska jest piękna.
Od natury wolę zwiedzać miasta i tu największe wrażenie wywarł na mnie Rzym. Za tydzień lecę do Mediolanu i planuję wypad nad jezioro Como więc tu liczę na najpiękniejsze krajobrazy natury jakie dotąd zobaczyłem.
Oj tak, Rzym to jedyne miasto, w którym stricte turystycznie (pomijam te, które odwiedzałem przy okazji podróży służbowych) bylem dwukrotnie (pierwszy raz 3 dni, drugi raz tydzień) i z chęcią wybiorę się po raz trzeci.
Nawet Londyn odwiedziłem tylko raz i jedyne co mnie tam ciągnie powtórnie to muzea a nie samo miasto.
Londyn
We Włoszech bylem na objazdówce (Florencja miedzy innymi) i mnie nie porwało
Najpiękniejsze miejsce w jakim byłem - bywam to niebo. Te 3-4 tysiące metrów nad ziemią spadając między chmurami. Widoki i powiązane emocje są ciężkie do opisania. Ale widoki same w sobie... 100/100.
Islandia ... Bylem z grupa znajomych 3 tygodnie. Namioty,samochody terenowe cos niesamowitego. Amerykanskich kosmonatow wzieli na Islandie przed wyprawa na Ksiezyc. No i w sumie sie nie dziwie bo czlowiek tak sie czuje jak na innej planecie.
Boracay i El Nido (jak jeszcze się jeździło rozklekotanym busem w nocy przez dżunglę) na Filipinach. Niestety zdjęć nie mam:/
Via Tenor
Jak chcę poprzebywać w najpiękniejszym miejscu na świecie to odpalam Mario Sunshine!
To najlepsza pora żeby wrzucić polski klasyk.