Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: minął rok od kiedy wyprałem sobie mózg..

11.09.2012 15:59
😊
1
ronn
121
Legend

minął rok od kiedy wyprałem sobie mózg..

.. a zachętą do tego była lektura hyperreala. przymusowy urlop z pracy dzięki złamaniu ręki na pewno nie przeszkodził, gdyż miałem wolny czas, aby przeczytać tą nudną, w kółko powtarzającą to samo książkę. a jednak, rok mija właśnie teraz, i nie paliłem przez ten czas nawet jednego fajka, wiem że tego nie chce i wiem, że tego nie zrobie.

dzięki allen carr =]

11.09.2012 16:07
2
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Taki case: nie palisz, wesoło żyjesz, idziesz na imprezę, piwko, rozmowy ze znajomymi na balkonie, ktoś wyciąga fajki, proponuje, fajek marzenie, puścić dymka, nie zapalisz?

Drugi case: pół godziny do nocnego, idziesz do domu z buta, latarnie, klimacik, pusta ławeczka, księżyc nad horyzontem, ciepła noc, paczka fajek w kieszeni. Nie zapalisz? ;]

11.09.2012 16:08
zielele
3
odpowiedz
zielele
155
Legend

[2]===> skad paczka fajek u osoby niepalacej?

11.09.2012 16:10
4
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Yyy, koło ławeczki stoi nocny... Nie pytaj, skąd 12 złotych w kieszeni u niepalącego ;]

11.09.2012 16:12
5
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator

Po co niepalący ma kupować papierosy?

11.09.2012 16:13
6
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Pisałem do ronna, jako byłego palącego, a nie niepalącego. Darujcie sobie.

11.09.2012 16:13
Yaca Killer
7
odpowiedz
Yaca Killer
275
russiaisaterroriststate

Taki case: nie palisz, wesoło żyjesz, idziesz na imprezę, piwko, rozmowy ze znajomymi na balkonie, ktoś wyciąga fajki, proponuje, fajek marzenie, puścić dymka, nie zapalisz?

Drugi case: pół godziny do nocnego, idziesz do domu z buta, latarnie, klimacik, pusta ławeczka, księżyc nad horyzontem, ciepła noc, paczka fajek w kieszeni. Nie zapalisz? ;]

Paliłem lat kilkanaście, były okresy, że i paczkę dziennie, w pewnym momencie stwierdziłem, że trzeba przestać ... i przestałem. Od kilku lat palę okazyjnie jak spotkam się z palącymi znajomymi na jakiejś imprezie, a później nawet kilka miesięcy bez papierosa. Da się? Da :)

11.09.2012 16:14
8
odpowiedz
ronn
121
Legend

Lookash -->

Te kejsy byly dla mnie bardzo trudne jak rzucalem palenie pare lat wczesniej, jeden z nich zapoczatkowal powrot. Pranie mozgu skutecznie z tego leczy :D Pamietam, ze tydzien po rzuceniu poszedlem z kumplem do kasyna, alko, alko, jeszcze wiecej alko, stres, wokol wszyscy pala i ja na lajcie nie. Pranie mozgu dziala tak, ze nie tesknisz, i masz przygotowana odpowiedz na wszystkie te sytuacje. Rzucasz bez poczucia ze tracisz jakas przyjemnosc, a pewne sytuacje nie beda juz takie same.

11.09.2012 16:15
9
odpowiedz
zanonimizowany858626
26
Senator

Lookash - piszę jako osoba z 9 letnim stażem palenia która nie pali od dłuższego czasu i nie czuje potrzeby :>

11.09.2012 16:15
10
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Yaca -- To i o tym właśnie mówię. Da się rzucić palenie na codzień i palić okazyjnie, ale ronn twierdzi, że już nie zapali nawet okazyjnie. Dlatego jestem ciekawy, jak to robi, bo ja bym nie potrafił :)

InGen -- Podałem przypadki, kiedy ja mam ekstremalna ochotę zapalić, choćbym nie palił miesiąc. Wielu znajomych by to potwierdziło, palących.

ronn -- Niewiele mi to wyjaśnia, ale szczerze to nie zachęcasz mnie do przeczytania tej książki, skoro jej siła jest tak potężna ;]

11.09.2012 16:19
11
odpowiedz
zanonimizowany154655
5
Konsul

Niestety, te kejsy, o których mówi Lookash to najprawdziwsza prawda. Od siebie dodam, papieros po kilku godzinach w pracy bez palenia, fajek po jedzeniu, fajek do browara, fajek z nowo-poznaną dziewczyną po dłuższej absencji w paleniu.

11.09.2012 16:20
Kompo
12
odpowiedz
Kompo
213
Legend

Beka z ludzi, którzy palą, bo muszą.

11.09.2012 16:22
13
odpowiedz
ronn
121
Legend

Kluczem jest nastawienie psychiczne, uswiadomienie sobie ze nie czerpiesz z tego przyjemnosci, a jedynym efektem jest poprawa samopoczucia wynikajaca z przyjecia kolejnej dawki substancji, od ktorej jestes uzalezniony. w taki sposob palenie przestalo mi sie zupelnie kojarzyc z pzyjemnoscia, a jedynie z reakcja lancuchowa, ktora zapoczatkowal pierwszy papieros. kilka razy, jak mi sie jakis schemat pojawial (na przystanku itp.), to tak sobie tlumaczylem, a po kilku miesiacach potrzeba zniknela calkowicie.

wszystkie te kejsy sprowadzaja sie do tego ze im bardziej sie nudzisz, im bardziej jestes zestresowany, im dluzej nie paliles.. tym bardziej przypomina o sobie nalog.

po tym wszystkim rzucasz bez poczucia, ze tracisz cos zajebistego. przestaje lazic po glowie, ze jeszcze fajniej by bylo jakbym do tego zapalil.

11.09.2012 16:24
📄
14
odpowiedz
zanonimizowany154655
5
Konsul

[13] Noo, rzucanie przez wyrobienie sobie awersji do smrodu. Ale żeby do tak głębokich przemyśleń dojść dopiero PO przeczytaniu książki/-ek? Miałem cię za bystrzejszego, ronn.

11.09.2012 17:15
😜
15
odpowiedz
zanonimizowany634205
30
Generał

A mi się udało nauczyć palić tylko gdy jestem z kolegami na piwku. [kiedyś była paczka dziennie nie ważne co robiłem] W innych momentach mnie praktycznie nie ciągnie.

11.09.2012 19:29
Megera_
16
odpowiedz
Megera_
149
Furia

Szczęśliwie nie będąc uzależniona, ale ogarniająca jako tako biochemiczne podstawy uzależnienia, czytam i nadziwić się nie mogę. Najbardziej tym, którzy mogą sobie rzucić palenie z dnia na dzień i nie stwarza im to większego problemu. :P

11.09.2012 20:05
Fett
😜
17
odpowiedz
Fett
246
Avatar

Kompo - Beka z ludzi, którzy palą, bo muszą.

Jak z alkoholikami.
- nie pijesz, wesoło żyjesz, idziesz na imprezę, piwko, rozmowy ze znajomymi na balkonie, ktoś wyciąga wódkę, proponuje, wódzianka marzenie, walnąć kielonka, nie walniesz?
- pół godziny do nocnego, idziesz do domu z buta, latarnie, klimacik, pusta ławeczka, księżyc nad horyzontem, ciepła noc, buteleczka jabola. Nie walniesz?

Megera_ - Mi rzucanie palenia zajęło 4 dni - z pomocą przyszła cytyzyna ;)

11.09.2012 20:10
Azerath
18
odpowiedz
Azerath
156
Senator

A ja nigdy nie potrafiłem i dalej nie potrafię zrozumieć powodu, dla którego ludzie w ogóle zaczynają palić. Przez całe swoje życie nie wypaliłem ani jednego papierosa i nigdy mnie nie ciągnęło, by to zrobić. Wszyscy wiedzą, że papierosy są be i uzależniają, ale mimo to zaczynają - dlaczego?

11.09.2012 20:15
😊
19
odpowiedz
zanonimizowany529285
48
Senator

BO SOM GUPI.

11.09.2012 20:16
20
odpowiedz
zanonimizowany826130
7
Pretorianin

Dokładnie po co sięgaliście po tą pierwszą fajkę :x ? Toć zero pożytku z takiego palenia.

11.09.2012 20:21
SULIK
21
odpowiedz
SULIK
263
olewam zasady

Fett tak pięknie opowiadasz, że musiałem do lodówki po piwo iść

11.09.2012 20:21
22
odpowiedz
stefcio00
13
Pretorianin

Mój ojciec palił kiedyś fajki - pewnego dnia, po niedzielnym obiedzie, tak z niczego powiedział sobie, ze rzuca to gówno bo mu szkodzi i wyrzucił papierosy do kosza. Od tamtej pory nie miał fajka w ustach

11.09.2012 20:24
Mutant z Krainy OZ
23
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
262
Farben

[17] Dzisiaj, koło skarbówki w Krakowie, mijałem dwóch panów pchających pusty wózeczek. Rozmawiali o tym, że "za te butelki będzie na dwa dżingle, a że pogoda fajna to se siądziemy na ławeczce", prawie jakbyś ich wyreżyserował.

[22] Mamy chyba wspólnego ojca, mój rzucił w podobnych okolicznościach. Nie pali od prawie 30 lat, a palił prawie 20.

11.09.2012 20:25
Jeremy Clarkson
👍
24
odpowiedz
Jeremy Clarkson
137
Prezenter

Gratulacje

11.09.2012 20:28
Fett
25
odpowiedz
Fett
246
Avatar

Mutant z Krainy OZ - na ulicy szlak około 16? :P

11.09.2012 20:29
Mutant z Krainy OZ
26
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
262
Farben

Nie, to było koło 9 :)

11.09.2012 20:35
Fett
27
odpowiedz
Fett
246
Avatar

a, to nie my :P

11.09.2012 21:00
😃
28
odpowiedz
zanonimizowany302122
19
Pretorianin

Taki case: jestes hetero, wesolo zyjesz, idziesz na impreze, piwko na balkonie, ktos wyciaga peto marzenie, proponuje, nie pociagniesz?

Drugi case: pol godziny do nocnego, idziesz do domu z buta, latarnie, klimacik, pusta laweczka, ksiezyc nad horyzontem, ciepla noc, nie zwalisz sobie galy na lawce?

Lookash, huh?

Azerath, bo sa szmaciarzami, trzeba rzeczy nazywac po imieniu. Jak bylem mlodszy to mialem do nich wiecej szacunku, ale teraz wiem, ze palacz ktory nie zmusza innych do inahalacji swojego gowna nie istnieje, ergo powinno sie moc do nich strzelac jak do kaczek, po co takie chwasty zyja? ;]

11.09.2012 21:03
😊
29
odpowiedz
zanonimizowany634205
30
Generał

[18] Ja natomiast nie rozumiem jak można nie palić. Równie dobrze można nie tykać piwa, wódki, czerwonego mięsa i Coke Coli. Tylko po co?

11.09.2012 21:15
SULIK
30
odpowiedz
SULIK
263
olewam zasady

[29] mam to samo zdanie o tych co nie tykają heroiny - dziwni to mało powiedziane.

11.09.2012 21:28
piokos
👍
31
odpowiedz
piokos
108
27 do 1

O jednego raka płuc mniej. Będziesz zdrowy!

11.09.2012 21:39
😊
32
odpowiedz
zanonimizowany853873
3
Chorąży

^

Ewentualnie jeden rak płuc później niż wcześniej.

12.09.2012 00:08
Fett
33
odpowiedz
Fett
246
Avatar

Azerath - pewnie nie jeden socjolog walnął prace na temat tego, dlaczego ktoś zaczął palić. Powodów jest mnóstwo. Bo na filmach palą, po idole palą, bo na teledyskach palą, bo rodzice i znajomi palą, bo na forum internetowym ktoś napisał, że nie ma to jak papierosek w letnią ciepłą noc przy gwiazdach na ławeczce, albo po obiadku albo znowu na impreze przy kumplach. Bo każdy palacz mówi, że to złe ale i tak dalej pali. Bo wszyscy palą. Co tu jest do zrozumienia? To tak jakbyś oglądał dziewczynę z nadwagą, która zarzeka się, że musi się odchudzić a jednocześnie sięga po aromatyczny torcik czekoladowy, z bitą śmietaną i wisienką na górze. Wie, że nie powinna tego jeść a jednocześnie je. Ty natomiast widzisz jaki ten torcik jest pyszny i jaką radość jej to sprawia. Jak widzisz 1500 takich lasek to w końcu sam się skupisz na ten torcik. I co z tego że cholesterol, nadwaga, cukrzyca jak on jest taki smaczny.
Próbowałeś kiedyś piwo? Wygazowane śmierdzi, jest drogie, powoduje alkoholizm, wypłukuje elektrolity i kosztuje. Przecież nie od pierwszego papierosa wpada się w nałóg i nie od pierwszego dostaje się raka. Tak jak po pierwszym piwie nie zostaje się alkoholikiem. No, ale tak to już jest że fajki szybciej uzależniają.

Ja zacząłem palić w wieku 17 lat bo w zasadzie wszyscy moi znajomi palili. Jak byłem młodszy to też uważałem, że palenie jest głupie i nie rozumiałem jak ktoś w ogóle może zacząć palić. No, ale koniec końców sam się skusiłem. Pewnie taka podświadoma propaganda zadziała. Może mam słabszą psychikę niż inni, którzy nigdy nie zaczęli palić. Rzuciłem w wieku 20 lat i poczułem się z tym naprawdę nieźle. (kur.. gdzie mój mercedes :/)

Sulik - ja nigdy nie widziałem jak ktoś wali herę :) Kiedyś muszę policzyć ile w ciągu jednego dnia widziałem ludzi z papierosem :P

12.09.2012 03:08
reksio
34
odpowiedz
reksio
219
Pies Pogrzebany

Paliłem lat kilkanaście, były okresy, że i paczkę dziennie, w pewnym momencie stwierdziłem, że trzeba przestać ... i przestałem. Od kilku lat palę okazyjnie jak spotkam się z palącymi znajomymi na jakiejś imprezie, a później nawet kilka miesięcy bez papierosa. Da się? Da :)

Nie da. Widocznie nie uzależniłeś się nigdy. Kwestia tego, ile paliłeś dziennie, nie ma tu nic do rzeczy. Zresztą, jedna paczka dziennie to bardzo mało. :)

Nie wierzę w rzucenie papierosów (w przypadku nałogowców) i palenie okazyjne. To jest po prostu nie do pomyślenia. No chyba, że mówimy o ciągłej męczarni typu: "zapaliłbym, ale wiem, że nie mogę, bo paliłem ostatnio na imprezie".

I strasznie wkurzają mnie osoby, które "nałogowo palą okazyjnie". Typ imprezowy, roześmiana panna wiecznie wyciągająca szlugi. Pytam, czemu sobie wreszcie nie kupisz papierosów? Odpowiada: nie palę.

12.09.2012 03:31
Fett
35
odpowiedz
Fett
246
Avatar

reksio - a już zwłaszcza jak zawsze mają przy sobie zapalniczke :)

12.09.2012 06:59
36
odpowiedz
zanonimizowany634205
30
Generał

"Nie da. Widocznie nie uzależniłeś się nigdy. Kwestia tego, ile paliłeś dziennie, nie ma tu nic do rzeczy. Zresztą, jedna paczka dziennie to bardzo mało. :)"
Dupa a się nie da. 6 lat palę. Przez 3-4 paliłem 1-2 paczki mocnych Marlboro setek dziennie. Jak nie paliłem co 1-2 godziny dostawałem pierdolca.
Teraz palę tylko jak gdzieś wychodzę, lub jak wracam z imprezy mocno podchmielony do domu. wtedy sobie zapale kilka fajek w fotelu przed snem. Często zdarza mi się nie palić po 3 dni, czego wcale nie odczuwam. Choć fakt faktem, jak już zacznę to palę dużo.

12.09.2012 08:19
37
odpowiedz
Ptosio
182
Legionista

Ja rozumiem aromatyczne torciki, ja rozumiem dragi wprowadzajace w odmienne stany swiadomosci, ale papieros? Czy to jest rzeczywiscie taka niesamowita przyjemnosc, warta tego wszystkiego? W dodatku cuchnie:?

W ogole mam nadzieje, ze za pare lat zapalenie w obecnosci niepalacego bedzie postrzegane tak jak puszczanie bakow.

12.09.2012 08:22
Maziomir
😊
38
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

ad#1

Nie no super!. Ja zawdzięczam jednej książce to, że nie mam pamięci, gdybym tylko umiał sobie przypomnieć której.

13.09.2012 04:39
reksio
39
odpowiedz
reksio
219
Pies Pogrzebany

Charles-> Czyli w ogóle nie poradziłeś sobie z nałogiem. Nałóg to nie kwestia tego, ile, a z jaką częstotliwością. Nie potrafisz nie palić po alkoholu, gdy wracasz do domu. ;P

13.09.2012 07:56
😜
40
odpowiedz
zanonimizowany634205
30
Generał

[39]
Kto powiedział, że sobie poradziłem z nałogiem. Po prostu nagiąłem go tak do mojej woli, że nie przeszkadza mi jak innym palaczom :P
Piwo bez papierosa jest jak seks bez partnera

13.09.2012 08:11
Aen
41
odpowiedz
Aen
245
Anesthetize

Paliłem, palę i palić zamierzam. Co prawda nie robię tego w miejscach publicznych żeby komuś nie przeszkadzać, ale jeśli i tak mimo wszystko wkurza to takich pajaców jak pisuar, to myślę że wykonuję dobra robotę.

13.09.2012 08:25
Maziomir
👍
42
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

13-ty, Dzień Asertywności

13.09.2012 08:37
43
odpowiedz
asdasd793
35
Generał

Jednym smakuje a innym nie. Tyle w temacie, nie rozumiem po co te pytania 'jak to mozna palic, przeciez nie daje zadnego efektu (odurzenia).

13.09.2012 10:23
Bullzeye_NEO
44
odpowiedz
Bullzeye_NEO
236
1977

hehe a baby to takie glupie sa, ze musza fajki rzucic w ciazy xDD

13.09.2012 10:33
Nazgrel
😊
45
odpowiedz
Nazgrel
201
tgn

Nie palę jakieś 8 miesięcy, najpierw przestałem palić po Tabexach, ale "naprawdę" rzuciłem po przeczytaniu książki - zniknęło to głupie uczucie "szkoda, że już nigdy nie zapalę". Od tamtej pory zdarzyło mi się zalać w trupa, siedząc całą noc w towarzystwie ludzi cały czas jarających i nawet nie przyszło mi do głowy żeby zapalić. Po prostu tego już nie potrzebuję. I nie ważne ile stoje na przystanku i czekam na autobus, nie ważne ile kawy wypiję. Po prostue nie palę :)

Aha, paliłem jakieś 8 lat, z czego przez ostatnie 3 spalałem dwie paczki dziennie.

13.09.2012 11:24
Fett
46
odpowiedz
Fett
246
Avatar

W tej książce są jakieś zaklęcia i klątwy? Bo jakoś strasznie abstrakcyjne dla mnie jest to, że można rzucić palenie za pomocą książki

13.09.2012 11:28
Nazgrel
😉
47
odpowiedz
Nazgrel
201
tgn

Zaklęć nie ma, raczej pranie mózgu.

13.09.2012 11:35
Megera_
48
odpowiedz
Megera_
149
Furia

Pewnie jakaś substancja chemiczna się z kartek książki ulatnia. Na przykład dzikie ilości nikotyny ;)

13.09.2012 16:10
49
odpowiedz
discord
6
Konsul

Po przeczytaniu tego topicu nasuwa sie jeden wniosek - mialem ogromne szczescie, ze w czasach mlodosci (liceum) nie bylo wsrod moich znajomych zadnego palacego plebsu.
Dzieki temu uniknalem tego strasznego, smierdzacego i kosztownego nalogu ;]

13.09.2012 16:39
😜
50
odpowiedz
zanonimizowany634205
30
Generał

[49]
No tak palący plebs... Pora kupić jakieś dobre cygarko i zapalić sobie przy szklance Jack'a Daniels'a.

13.09.2012 21:17
51
odpowiedz
ronn
121
Legend

Nazgrel

no właśnie dokładnie taki sam mechanizm mogę zauważyć u siebie. pamiętam jak kiedyś rzucałem i to ciągłe uczucie, że jak to nigdy nie zapale, że jak to na piwo, jak to w pracy, jak to po wyjściu z samolotu, jak to na koncercie, jak to jak to jak to (tysiące schematów).

Rzucałem z uczuciem, że trace coś co naprawdę lubie i że będzie mi tego brakować. w rezultacie zamiast nie chcieć palić po rzuceniu, to ciągle o tym marzyłem. absurd.

książka w jakiś sposób usuwa z palenia wszelkie znamiona przyjemności, przekonuje cie że nic nie tracisz, żadnej przyjemności, że to nie prawda że niektóre systuacje będą gorsze, sprowadza to do zwykłego mechanizmu uzależnienia, i przekonuje że jest to łatwe i że tego tak naprawdę nie lubisz.

można się z tym zgodzić, bądź nie, ja chciałem rzucić, więc się zgodziłem. poszło naprawdę łatwo, kilka razy może mi do głowy przyszło, żeby zapalić, raczej taki tik który od razu odegnałem, a tak to nie unikałem ani palaczy, ani picia alkoholu, żyłem tak samo jak żyłem tylko nie pale :D

Forum: minął rok od kiedy wyprałem sobie mózg..