Witam,
Tak jak w temacie. Kontroler nie działa, dioda się nie świeci. Mam go jakoś tak od 1,5 roku. Wszystko działało dobrze (chociaż raz chyba miałem tak że przestał działać, ale potem znowu działał), aż do wczoraj. Jeszcze w niedzielę działał. Wczoraj odłączyłem go od laptopa, a po powrocie z uczelni znowu podłączyłem, i na jednym USB nie działał, na drugim też, na trzecim działał, ale że do trzeciego mam zazwyczaj podłączoną podstawkę chłodzącą pod laptopa, to odłączyłem i sprawdziłem jeszcze raz w innych. I tak dalej nie działał. Znowu postanowiłem podłączyć pod trzeci port, ale już nie działało. Sprawdzałem czy porty USB działają i działają normalnie, bo podłączałem telefon, podstawkę chłodzącą. Następnie posprawdzałem czy kontroler będzie działał jak go podłącze do kompa stacjonarnego lub do innego lapka, ale także nie działał.
Pytanie brzmi czy on się już kompletnie zepsuł, czy jak. Bo jedyne rzeczy jakie się mogły zepsuć, co mi przychodzą do głowy, to to że albo wtyczka usb się zepsuła albo cały odbiornik. Czy opłaca się jakoś grzebać z naprawą tego, czy po prostu lepiej, wygodniej będzie kupić nowy. W końcu to nie kosztuje jakoś makabrycznie dużo, bo z przesyłką na allegro za ok. 50 zł, a na ceneo ok. 60.