Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Mass Effect - Ashley vs Kaidan

31.03.2012 09:54
U.V. Impaler
😊
1
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Mass Effect - Ashley vs Kaidan

Przyznać się, kto uratował Williams tylko po to, żeby ją zaliczyć? :D

31.03.2012 09:57
eJay
😉
2
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl

Ja ;)

31.03.2012 09:57
👍
3
odpowiedz
matik109
42
Senator

Ja też.

31.03.2012 09:58
pooh_5
😁
4
odpowiedz
pooh_5
96
Czyste Rączki

...to w Mass Effect był jakiś Kaidan?

31.03.2012 10:01
Kompo
👍
5
odpowiedz
Kompo
213
Legend

Wiadomo.

31.03.2012 10:01
zarith
6
odpowiedz
zarith
253

a ja nie:) uratowałem ashley ale zaliczyłem liarę.

31.03.2012 10:01
Mada Fakir
7
odpowiedz
Mada Fakir
87
Sweet Transvestite

Ashley mnie wkur** wolałem zaliczyć Liare.

31.03.2012 10:16
U.V. Impaler
8
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

No, wygląda na to, że jednak jestem całkowicie normalny ;D

31.03.2012 10:20
Kompo
😊
9
odpowiedz
Kompo
213
Legend

Liara fajniejsza postać i ładniejsza, ale c'mon, z Obcymi seks uprawiać? :) I to jeszcze z asari, takie związki nie przysłużą się do przetrwania ludzkiej rasy. ;>

31.03.2012 10:23
👍
10
odpowiedz
zanonimizowany828749
3
Pretorianin

Mój Shepard był trochę ciepły, więc uratowałem Kaidana

<--- za to Miranda

31.03.2012 10:25
11
odpowiedz
verify
221
Generał

Nieistotne, ze niebieska, zawsze jakas odmiana od standardu hehe ;)

31.03.2012 10:25
kluha666
👍
12
odpowiedz
kluha666
177
Maxwell Silver Hammer

Ja uratowałem Kaidana, romans z Liarą miałem ;D

31.03.2012 10:26
Kompo
👍
13
odpowiedz
Kompo
213
Legend
Image

Miranda średnizna, ale to dlatego, że wolę ją w takim wydaniu - >

31.03.2012 10:27
Fett
😜
14
odpowiedz
Fett
246
Avatar

Pewnie mam skrzywiony umysł, ale bez zastanawiania się uratowałem Ashley. Pomiędzy ratowaniem kobiety/potencjalnej kochanki a faceta-homoseksualisty(potencjalnego kochanka) wybór był prosty :P

Miranda mi działała na nerwy od samego początku :P

31.03.2012 10:30
rzaba89nae
15
odpowiedz
rzaba89nae
52
Aes Sedai

Ja za pierwszym razem poświęciłem Kaidana, bo go nie lubiłem. A kolejne razy już dla Ashley ;)

31.03.2012 10:31
raziel88ck
16
odpowiedz
raziel88ck
209
Reaver is the Key!

Ja ją uratowałem tylko dlatego, że jest kobietą, a sam Kaidan okazał się bardzo nijaki. Romansowałem z Liarą, bo Ashley jest nieco denerwująca.

31.03.2012 10:33
Stra Moldas
17
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

Też romansowałem z Ashley, aczkolwiek sama postać była po prostu ciekawsza niż Kaidan, który tylko narzekał, zrzędził i był strasznie poważny. No a do tego Ash w trójce, chociaż te cztery lata temu tego nie wiedziałem... ;)

31.03.2012 10:35
😊
18
odpowiedz
zanonimizowany828749
3
Pretorianin
Image

Miranda spełnia wszystkie przesłanki bycia lachonem z gry: dobrze sie strzela, dobrze czaruje, jest genetycznie idealna, a na dodatek jest Polką. Głos na Mirandę!

31.03.2012 10:44
😁
19
odpowiedz
zanonimizowany805622
111
Legend

A teraz przyznac sie: "Kto uratowal Kaidena,

spoiler start

zeby go w 3 zaliczyc ?

spoiler stop

"

31.03.2012 10:46
eJay
😁
20
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl

A kto wybrał Corteza:D

31.03.2012 10:48
Fett
😜
21
odpowiedz
Fett
246
Avatar

Trąci mi tu rasizmem bo nikt o Jacobie nie wspomniał :P

A tak z ciekawości. Trącił ktoś tą wstrętną świnię z telewizji w ME3 ?

31.03.2012 10:51
Cainoor
22
odpowiedz
Cainoor
277
Mów mi wuju

Ja nie. Już w pierwszym ME Ashley musiała odejść...

31.03.2012 10:53
23
odpowiedz
zanonimizowany828749
3
Pretorianin

Trącił ktoś tą wstrętną świnię z telewizji w ME3 ?
Nie grałem w ME3, ale nie wierzę, by po Jack cokolwiek mogło być jeszcze wstrętne

31.03.2012 10:58
👍
24
odpowiedz
zanonimizowany737870
70
Legend

eJay - 40.000 Postów

31.03.2012 10:59
AIDIDPl
25
odpowiedz
AIDIDPl
184
PC-towiec

Wyszedłem z założenia że baba w załodze oznacza kłopoty, więc kazałem jej zostać na Virmirze...A potem coś prasło i straciłem kontakt...

31.03.2012 10:59
SlyCooper
26
odpowiedz
SlyCooper
58
Kurszok

Uratowałem Ash bo Kaidan jakiś nijaki był ale zaliczyłem Liare. Ash w trójce trochę wkurzająca była i dla mnie sprawiała wrażenie niestabilnej psychicznie.

31.03.2012 11:55
👍
27
odpowiedz
ElNinho
159
STROH 80

właśnie wczoraj grałem i oczywiście uratowałem Ash żeby ją ten tego
ale potem dziewczyny zaczęły konwersację, żeby wybrać którąś z nich a jak zaproponowałem trójkącik to Ash strzeliła focha i teraz tylko chce broń naprawiać :(

31.03.2012 11:56
Flyby
😃
28
odpowiedz
Flyby
248
Outsider

Kaidana ledwo sobie przypominam więc pewnie nie miał u mnie żadnych szans. Do ME 3 doprowadziłem 12 osób z załogi, w tym wszystkie panie ;)
Dlatego w ME 3:

spoiler start


Okrutnie przeżyłem w ME 3 śmierć mojej ulubionej tancerki - sekretarki z ME 2 a także Mirandy zaś Liara wykryła mój romans na boku z telewizyjną uwodzicielką (co się nie robi dla mediów) tyle że pod koniec gry wybaczyła ;)

spoiler stop

31.03.2012 12:07
29
odpowiedz
zanonimizowany649929
35
Legend

ME1 i ME2 przeszedłem po dwa razy, ME3 tylko raz. Za pierwszym podejściem uratowałem Ashley, za drugim Kaidana i myślę, że ten drugi był lepszym wyborem jeśli chodzi o logikę, jeśli można to tak nazwać. Kaidan pilnował bomby, a był atakowany. Odpalenie przez niego ładunku na Virmirze było konieczne do osiągnięcia zwycięstwa. Ashley prowadziła akcję dywersyjną, musiała być gotowa na to, że zginie, a ratowanie dywersantów było mniej ważne od detonacji. Co prawda niezależnie od naszego wyboru, bomba i tak zostaje zdetonowana, ale Shepard tego nie wie w trakcie podejmowania decyzji. Poza tym jeśli Ashley ginie, zostaje nam Liara, Miranda, Tali i chyba nawet ta nieszczęsna reporterka z trójki. Dodam jeszcze, że Ashley mnie trochę zniechęcała swoim patriotyzmem, ksenofobią i bogobojnością oraz... mundurem. Żołnierki mnie nie kręcą, zwłaszcza tak mało przyciągające uwagę (mówię tu o ME1 i ME2, w ME3 rozpuściła włosy i zrobiła makijaż, to już coś).
Opcji homo nie sprawdzałem, nawet nie mam ochoty. Nawet save'a zrobiłem przed spotkaniem z Cortezem w barze Cytadeli, bo nie chciałem skończyć "źle".

31.03.2012 12:21
raziel88ck
😃
30
odpowiedz
raziel88ck
209
Reaver is the Key!

ElNinho - Ten foch był epicki.

31.03.2012 12:27
31
odpowiedz
koobon
82
Legend

Ja nie mam uprzedzeń, w jedynce i dwójce Liara.

31.03.2012 12:42
Sizalus
😒
32
odpowiedz
Sizalus
206
Legend

Ja z nikim nie miałem stosunków ani w jedynce ani w dwójce. Dopiero w trójce udało się pokryć Ashley.

31.03.2012 12:43
Chudy The Barbarian
33
odpowiedz
Chudy The Barbarian
89
Legend

Najchętniej bym udupił oboje, najmniej interesujące postacie z całej serii.

31.03.2012 12:44
wert
😊
34
odpowiedz
wert
204
Kondotier

Uratowałem Ash i nie tylko dla tego żeby ją potem zaliczyć :-)
Jako żołnierz była bardziej wartościowym członkiem oddziału niż nijaki strażnik Kaidan. Grałem biotykiem (Adept i Szturmowiec)

31.03.2012 13:12
35
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

Ja też uratowałem Ash, po prostu jej charakter mi bardziej odpowiadał niż Kaidana.

31.03.2012 13:15
General E'qunix
36
odpowiedz
General E'qunix
110
Arena Master

Ehh, nawet w grach nie układa mi się z kobietami :/

31.03.2012 13:53
ArtoseruS
37
odpowiedz
ArtoseruS
75
Zero Trzy

Ashley, ale i tak romans z Liarą ;)

31.03.2012 14:04
NewGravedigger
38
odpowiedz
NewGravedigger
196
spokooj grabarza

dobra, tot teraz wytłumaczcie mi proszę, od czego zależy wejście w romans?

bo ni cholery nie wiem. W jedynce kręciłem z Liarą, mimo że chciałem z z Ashley, w dwójce z Mirandą, mimo że chciałem Jack albo te recepcjonistkę, w trójce ponownie z Liarą mimo, że chciałem z Asley albo już od biedy reporterką..

Reporterka mnie wkurwiała, raz coś tam bąknęła, że więcej da mi przy następnym wywiadzie i na tym koniec.
Asley za to była mrukiem, nie dało się z nią zagadać w żaden sposób - góra dwa zdania.

Chociaż z drugiej strony z liarą było tak samo, raz mnie pocałowała a potem żadnej normalnej konwersacji, dopiero na koniec coś drgnęło.

Ogólnie uważam ME3 za ubogą grę, jeśli chodzi o relację z osobami.

A przyznać się, kto, po tym jak dowiedział się, że Cortez stracił MĘŻA, omijał go potem szerokim łukiem?:D

31.03.2012 14:06
39
odpowiedz
zanonimizowany649929
35
Legend

[38] Dlatego właśnie dialogi trzeba czytać, a nie skipować. Dużo zależy od tego jak poprowadzisz rozmowę z daną postacią.

31.03.2012 14:06
ArtoseruS
40
odpowiedz
ArtoseruS
75
Zero Trzy

Zależy jak z kimś rozmawiasz. Jeśli wiadomo, czule itp.. a zacząłeś najpierw z Liarą, a nie Ashley, to z automatu tak później zostaje. Staraj się prowadzić neutralną rozmowę, a przy tym kimś "zagłębiaj" się :)

31.03.2012 14:09
NewGravedigger
41
odpowiedz
NewGravedigger
196
spokooj grabarza

uwierz mi, że nie przelatywałem rozmów bez czytania

z drugiej strony zawsze brałem odpowiedź "dobrą", czy tą górną. Może niektóre chcą być traktowane chamsko..

31.03.2012 14:10
42
odpowiedz
zanonimizowany649929
35
Legend

Np. Ashley kręci chyba renegacka gadka.

31.03.2012 14:14
😜
43
odpowiedz
zanonimizowany315478
93
Legend

A przyznać się, kto, po tym jak dowiedział się, że Cortez stracił MĘŻA, omijał go potem szerokim łukiem?:D

ja juz nie zszedlem do tej jego nory jak sie dowiedzialem.

a romanse nie sa trudne do zdobycia, moze oprocz 3 gdzie zupelnie przypadkiem wyrwalem Liare :P

31.03.2012 14:14
NewGravedigger
44
odpowiedz
NewGravedigger
196
spokooj grabarza

chyba jeszcze raz zagram:D

31.03.2012 14:16
👎
45
odpowiedz
zanonimizowany649929
35
Legend

Homofoby. Ok, ja zrobiłem save'a przed spotkaniem w barze, ale na dole siedzi też truemacho Vega, który mógłby stłuc Corteza w mgnieniu oka gdyby ten zaczął grać w obcisłych slipach na fortepianie w ładowni.

31.03.2012 14:19
kęsik
😉
46
odpowiedz
kęsik
161
Legend

Na początku romansowałem z Ash i wtedy oczywiście ją ratowałem. Ale po jej zachowaniu w dwójce stwierdziłem, że mój idealny Shepard przez 3 części będzie romansował tylko z Liarą (no i z Kelly na boku). Ale nawet jak z nią nie romansowałem to mimo wszystko ją ratowałem. Kaidan był strasznie bezpłciowy. W trójce to nawet się zabierał za mojego renegata Sheparda. Błee...

31.03.2012 14:20
Kompo
47
odpowiedz
Kompo
213
Legend

Np. Ashley kręci chyba renegacka gadka.

Niespecjalnie, ja zawsze wybierałem "idealistyczną" opcję dialogową i mogłem każdą z lasek sieknąć (w dwójce nawet Jack do mnie przylazła, choć wcale na to się nie zanosiło), tylko w odpowiednich momentach się hamowałem (neutralna lub egoistyczna opcja dialogowa), bo chciałem być wierny Ashley.

31.03.2012 14:25
😍
48
odpowiedz
zanonimizowany818853
6
Konsul

Ja nikogo nie zaliczyłem.
Nie chciało mi się bawić w jakieś głupie konwersacje, więc wykonywałem misje jak na żołnierza przystało.
Przyznam jednak, że w poprzedniej części zaliczyłem Mirande

Najchętniej bym udupił oboje, najmniej interesujące postacie z całej serii.

+1

31.03.2012 14:36
49
odpowiedz
zanonimizowany649929
35
Legend

Właśnie, a można romansować (jako mężczyzna) z więcej niż jedną postacią w ME2 i ME3 bez konsekwencji dla romansów głównych? Mam na myśli Kelly Chambers i Dianę Allers.

31.03.2012 14:46
Fett
😁
50
odpowiedz
Fett
246
Avatar
Image

A przyznać się, kto, po tym jak dowiedział się, że Cortez stracił MĘŻA, omijał go potem szerokim łukiem?:D

>>ja juz nie zszedlem do tej jego nory jak sie dowiedzialem.

Ja tak samo :D =>

31.03.2012 15:10
Yancy
😊
51
odpowiedz
Yancy
166
Legend

Uratowałem Ash bardziej dlatego że Kaidan był jedną z najbardziej nijakich postaci w ME1 i zupełnie mi go nie brakowa. Niestety, sama Ash również nie była zbyt ciekawą postacią. Wątek romansowy to był raczej brak innej alternatywy. Ciapowata Liara, mojego Shepa skusić jakoś nie mogła. W kolejnych częściach cieplej ją odbieram ale romans wybrałem z Tali i tak jakoś już zostało w ME3. W ME3 wątek kontynuacji był zresztą rozwiązany potwornie prymitywnie.

Praktycznie zaraz po spotkaniu, Tali czuje się jak u siebie i ląduje w kajucie. Żadnych zwrotów, żadnego stopniowania emocji, żadnych dylematów... Szkoda, bo liczyłem na to że rozwiną bardziej ten wątek i gdybym był świadom tego że jedna scenka zamyka temat Ash - inaczej bym to pewnie rozegrał.

Drugi raz raczej grać nie mam zamiaru. Nawet multi odstawiłem na bok. Gdzie tam czasy KOTOR-ów, do których chciało się wracać. Wielki krok w tył mamy...

P.S. W dwójce to liczyłem na romans z Arią T'Loak :) Cała reszta (z beznadziejną i skrajnie nudną Mirandą na czele) do niczego się nie nadawała.

31.03.2012 15:24
52
odpowiedz
zanonimizowany649929
35
Legend

Tali warto zostawić dla Garrusa. :)

31.03.2012 22:36
U.V. Impaler
53
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Matko jedyna! Po blisko czterech latach WRESZCIE udało mi się skończyć Mass Effecta! :) Jestem dumny!

31.03.2012 22:37
eJay
😊
54
odpowiedz
eJay
254
Quaritch

gameplay.pl

I tyle wystarczy, nie bierz się za kolejne części ;) No chyba, że lubisz fajne postacie i gadki to możesz spróbować dwójki (choć ostrzegam, że to już 100% strzelanina;))

31.03.2012 22:39
Stra Moldas
55
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

Oj tam, dla samej historii warto obie przejść, jest wciągająca - jak dobra książka. Przynajmniej mnie o takie coś chodzi w grach. ;)

31.03.2012 22:40
U.V. Impaler
56
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Szczerze? Wolę żeby była to strzelanina z dialogami niż to pseudoRPG, gdzie w ciągu 5 minut dodaje się tona nikomu niepotrzebnego złomu i ulepszeń, a jedynym interaktywnym elementem na planszy są trzy rodzaje skrzynek.

Strasznie mnie wymęczyła "jedynka", ale trzy ostatnie godziny bardzo fajne.

31.03.2012 22:43
AvengerXXX
57
odpowiedz
AvengerXXX
112
Senator

Wszystkie części strasznie mnie porwały! Dobre kilkanaście godzi spędziłem grając w trylogię i powiem Ci, że warto.

31.03.2012 23:04
szymonmac
58
odpowiedz
szymonmac
92
g_saberRealisticCombat 3

I tyle wystarczy, nie bierz się za kolejne części ;) No chyba, że lubisz fajne postacie i gadki to możesz spróbować dwójki (choć ostrzegam, że to już 100% strzelanina;))

Ja też w sumie po premierze dwójki (trójki zresztą też) narzekałem, że z RPG to już nie ma nic wspólnego, ale ostatnio planowałem zacząć całą trylogię i te pseudoRPG, jak właśnie ujął to UV jest strasznie irytujące, tak samo jak ciągłe wyrzucanie żelastwa z ekwipunku i skończyło się na tym, że odpuściłem sobie ponowne granie w jedynkę.
Zdecydowanie wolę ten system z następnych części. Zresztą dopiero od drugiej części granie biotykiem daję jakąś rozrywkę, bo świetnie wyglądają te moce :P

Ja tam polecam dalsze granie, dwójka to IMO najlepsza część serii.

31.03.2012 23:46
Orlando
59
odpowiedz
Orlando
42
Smile Smile Smile

Też niedawno skończyłem po raz pierwszy Mass Effect, po blisko czterech próbach. Nigdy więcej.

01.04.2012 13:25
U.V. Impaler
60
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Orlando ---> Witaj w klubie. Za to "dwójka" masakrycznie dobra. Już sześć godzin na budziku w Raptr i coś mi się zdaje, że to będzie jedno z najlepiej zmarnowanych posiedzeń przy kompie w ostatnim czasie ;)

01.04.2012 13:40
😃
61
odpowiedz
zanonimizowany187303
65
Senator

coś mi się zdaje, że to będzie jedno z najlepiej zmarnowanych posiedzeń przy kompie w ostatnim czasie ;)
Oj tak! Nawet nie wiesz, ile bym dał, żeby rozdziewiczyć ten tytuł ponownie. Coś pięknego.

01.04.2012 13:40
Kreek
62
odpowiedz
Kreek
65
Senator

Uratowałem Kaidana, ale w ME3 ostatecznie i tak wyposażyłem się w sejwa ratującego Ashley. :)

01.04.2012 15:52
Orlando
63
odpowiedz
Orlando
42
Smile Smile Smile

Możliwe UVI, ale ani historia, ani postacie mnie nie interesują, żebym zagrał w kolejne części. Szczególnie, że walka była dla mnie męcząca.

01.04.2012 16:06
U.V. Impaler
64
odpowiedz
U.V. Impaler
225
Hurt me plenty

Orlando ---> No to spróbuj, bo walka sprawuje się w "dwójce" dużo lepiej. Jeśli chodzi o bohaterów "jedynki", to akurat przypadli mi do gustu, zwłaszcza Garrus i Wrex, ale jak na razie ich w "dwójce" nie spotkałem :)

01.04.2012 16:41
Yancy
😊
65
odpowiedz
Yancy
166
Legend

U.V.Impaler -> Ja za ME wziąłem się może rok, może 1,5 roku temu za namową forumowiczów i od początku twierdzę że nie rozumiem skąd taka popularność ME. Pod każdym możliwym względem (oprócz możliwości zagrania na panoramie) słabsze od KOTOR.
Dwójka na szczęście już nie udaje nieudolnie RPG i wyszło jej to ogromnie na plus. Gra zrobiła się świetną grą akcji z elementami RPG, elementami taktycznymi i w miarę rozbudowaną fabułą.
Trójkę oceniam niżej niż ME2 i nie ze względu na zakończenie ale po prostu jako całość.

Orlando -> Daj szansę dwójce. Nie pożałujesz.
ME - 7/10
ME2 - 9,5/10
ME3 - 8,5/10 (te 0,5 punktu za fajny tryb hordy, który bawił mnie kilkanaście godzin - czyli niewiele krócej niż gra)

Forum: Mass Effect - Ashley vs Kaidan