Siema. Niewiem czy tylko ja to widzę ale na samym poczatku przy pierwszym wokalnym występie kandydaci prezentują się nieporównywalnie lepiej niż w poł finale i finale. Zauważcie za na poczatku ważny jest glos a muzyka jest gdzies przytłumiona w tle, a kurwa w półfinałach tak podkręcą podkład muzyczny ze nieważne czy śpiewa to mandaryna czy Pavarotti. I tak słychać tylko orkiestrę. W mam talent bylo paru geniuszy muzycznych jednak zawsze w finale ich glos okazywał się gówno wart bo na pierwszy plan przechodził podkład muzyczny.
Juz od dawna wiadomo, ze rownie wazna jest charyzma i jak ktos jej nie ma, to trzeba wspomoc z zewnatrz ;)
To ktoś to jeszcze ogląda?
Kij z podkładem, śpiewakami, może ryczeć ale jak się chłopy wezmą za komórki to śliczna dupcia wygra :P