No właśnie, targają mną strasznie mieszane uczucia. Jestem wielkim fanem tych gier, prawdopodobnie dlatego, że gdybym sam próbował skakać po dachach to zabiłbym i siebie i trzydzieści innych osób po drodze :-). Poza tym ja kompletnie nie umiem grać w zręcznościówki, dla mnie za trudne są gry typu Tomb Raider, Prince of Persia czy nawet GTA, a w Assassin's Creed trudno jest kolejny raz z rzędu spaść w jakąś przepaść ;)
No i teraz tak. Która część jest lepsza? Wiem, że dwójka zebrała znacznie lepsze recenzje, rozum też mi tak podpowiada - w końcu nie jest monotonna, jest dużo bardziej różnorodna i w ogóle... Ale z drugiej strony nie będę ukrywał, że Italia nie podchodzi mi aż tak jak Ziemia Święta. Co więcej, główny bohater z bezwzględnego zabójcy w stylu Hitmana zmienił się trochę w mordującego nieco chaotycznie renesansowego byznesmena.
Choć jedynka była nieziemsko schematyczna, to jednak to co najważniejsze - "asasynacje" 9 bodaj bossów zapadały w pamięci i trzeba było się nakombinować. W dwójce główny bohater zawraca sobie głowę zdecydowanie innymi rzeczami, których ja osobiście chyba nawet w grach nie potrzebuję :)
Naprawdę nie mam zdania. Obie gry są fajne, ale chyba Assassin's Creed 1 mimo wielu wad był jednak moim zdaniem ciut lepszy. No i był pierwszy, a prekursorzy zawsze mają trudniej. Ktoś się zgadza?
Nie zgadzam sie. Jedynka juz po godzince grania nie miala kompletnie nic do zaoferowania, fascynacja ustepowala irytacji. Jedynie chec poznania fabuly zatrzymywala mnie przy monitorze. Natomiast czesc druga i Brotherhood to juz zupelnie inna bajka - dodano nowe mozliwosci przez co nie odczuwa sie monotonii, mimo ze de facto robimy to samo. No i widoki jakby lepsze niz w jedynce...
Jedynka - pochodzimy 2 godziny po animusie zanim zaczniemy grac a potem zobaczymy co dalej.
Dwójeczka - według mnie najlepsza.
Trójka - to samo co w dwójce - trochę nudne się robiło szybko
Mnie bardziej podoba sie dwójeczka. Właśnie niedawno skończyłem gre drugi raz, tym razem na xboxie i tak jak wczesniej napisałeś, jest bardziej różnorodna , fabuła ciekawsza (moim zdaniem) , walka jest o wiele bardziej satysfakcjonująca.
1 - genialny klimat i fajniejszy bohater
2 - lepszy gameplay
Mi tam obie się podobały, ale najbardziej chyb Brotherhood :)
Gameplayowo wolę AC2, klimatem AC1.
Do Brotherhood dopiero się przymierzam, ale dwójka pod koniec tak mnie nieziemsko wynudziła, że nie wiem czy B kiedyś odpalę.
Coś czuję że w B za dużo zmian jakoś nie ma i do tego podobno fabuła jest dosyć mocno średnia.
Gameplayowo wolę AC2, klimatem AC1.
+1
Brotherhood natomiast najgorszy. Ani klimatem, ani gameplayem nie zachwyca.
A jak ten multiplayer w Brotherhood? Bo zastanawiam się nad zakupem, ale nie wiem czy nie lepiej poczekać aż jeszcze trochę potanieje, bo i tak mam jeszcze na półce z 5 wielkich gier do przejścia :)
nie gralem w asasyna a pojddze na ?
2gb ram
128grafa
procek 2gb 2 rdzen
A jak ten multiplayer w Brotherhood?
Po 5h ma się go szczerze dosyć :)
A jak ten multiplayer w Brotherhood?
<po 15 minutach> ee, fajne to!
<po 3 godzinach> ee, no dobra, wracam do singla
Multi potencjał może i ma, ale na dłuższą metę robi się nużący. Może w tym Revelations cosik pokombinują, choć zdecydowanie wolałbym by pracowali wszystkimi siłami nad singlem.
jak dla mnie tez 2>2.5>1
Swoją drogą polecam serial: http://www.filmweb.pl/serial/Rodzina+Borgi%C3%B3w-2011-556595
Te same klimaty co AC2, nawet niektórzy bohaterowie wspólni ;-)
Jedynka była nużąca i dość schematyczna, ale miała fajny klimat, ciekawe lokacje. Dwójka była znacznie przyjemniejsza w gameplay'u, ale słaba w fabule i miejscami absurdalna
spoiler start
Móc zabijać tysiące szkolonych żołnierzy, a nie móc jednego grubego papieża? ;/ To samo w 3.
spoiler stop
Trójka to poprawiona dwójka, ale z durnym zakończeniem i tym nieszczęsnym multiplayer. Kto wymyślił, by zrobić multiplayer bez broni palnej? Ogólnie czekam na na część z trójką w tytule, bo szczerze mam już dość osoby Ezia i jego historii. :)
Pod względem fabuły i klimatu najfajniejsza była jedynka, pod względem grywalności dwójka. Wiele osób krytykowało Altaira jako bezpłciową postać, ale taki był zamiar twórców, aby pokazać zażyłość asasyna ze swoim kodeksem i bractwem i takie podejście było strasznie fajne, zaś w dwójce wszelkie zawiłości rodzinne były mi obojętne, na dodatek po skończeniu jedynki aż paliłem się do kontynuacji dalszych poczynań w tej grze, zaś po dwójce czy też Brotherhood nadal jestem ciekaw jak historia się potoczy, ale to bardziej z zasady jak przy obejrzeniu 2/3 serii danego serialu, iż chce się poznać historię do końca nawet jeżeli twórcy wpadają na dziwne pomysły. No ale Revelations w pewnym stopniu będzie mieszać 1. i 2. część ze sobą, dzięki czemu może powstać coś bardzo fajnego
[edit][18] ---> W każdej części jest opcja grania po skończeniu wątku głównego (chociaż w jedynce ze względu na brak jakichkolwiek zadań pobocznych zbyt wielkiego sensu to nie miało)
Zadam jeszcze jedno pytanie - czy po przejściu AC2 można grać dalej? Zostało mi kilka questów, achievementów, itp. do zrobienia, a powoli zbliżam się ku końcowi :)
Wszystkie 3 części mi się podobały. Nie ma wśród nich (przynajmniej dla mnie) takiej która by dominowała. Wszystkie były świetne.
Mysle, ze jedynka. Poniewarz bylo tam poniekad skradania. Pozatym
te ciezkie czasy trzeciej krucjaty najbardziej mi odpowiadaly jak na miejsce
dla skrytobojcow.
Oczywiście część druga :)
czy po przejściu AC2 można grać dalej?
Tak, można.
Pierwsza.
Druga część daje więcej urozmaiceń
Assassin's creed 1 bardzo mnie wciągną przeszedłem dwa razy według mnie 8,8/10 . A dwójkę przeszedłem ras i nie miałem ochoty przechodzić drugi ras ocenił bym ją na 7/10.
Grałem w jedynkę oraz dwójkę. Sequel znacznie, ale to znacznie lepszy.
Na Brotherhooda przyjdzie pora.
Mnie się podobały wszystkie, grunt to potrafić wczuć się w takiego zabójcę (ale tylko w grze!) i frajda z gry sama płynie. Obecnie jestem na etapie przechodzenia Brotherhooh, jestem w 6 akcie i na razie jest świetnie, ani trochę mi się nie nudzi, jedyne co razi to trochę drętwe teksty, np. gdy rekrutujemy nowego asasyna.
Brotherhood jeszcze czeka w kolejce na swoja kolej do zagrania, wiec sie o nim nie wypowiadam. Klimatycznie o wiele bardziej odpowiadala mi czesc pierwsza, ale tylko i wylacznie klimatycznie. Pod kazdym innym wzgledem lepsza jest czesc druga. AC1 przeszedlem tylko dlatego, ze chcialem zobaczyc jak to sie skonczy (po godzinie gry widzialo sie juz wszystko co gra ma do zaoferowania ^^), a w dwojke do samego konca zagrywalem sie kosmicznie.
Uff, przeszedłem właśnie wątek główny! Nawet ciekawy finał i zakończenie, choć do samej fabuły tej gry mam sporo zastrzeżeń. Podobają mi się te wszystkie historyczne smaczki, ale
spoiler start
skaczą nieziemsko, najpierw wokół chrześcijaństwa jedynka, w dwójce wszystko już przechodzi w jakąś chorą mitologię
spoiler stop
- generalnie średnio kręci mnie fakt, że dwie wielkie gry ganiamy za jakimś jabłkiem, które
spoiler start
w sumie nie procentuje aż tak ciekawymi informacjami by nie móc teraz zasnąć ;)
spoiler stop
Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że piaskowa trylogia Prince of Persia miała trochę lepszą fabułę, choć oczywiście prowadzoną w zdecydowanie mniej zaplanowany sposób, a i same gry były dużo mniej efektowne.
Szkoda, Assassin's Creed ma wielki potencjał fabularny, twórcy sami go sobie stworzyli, ale kiedy przychodzi co do czego trochę rozczarowuje :)
Szkoda, Assassin's Creed ma wielki potencjał fabularny, twórcy sami go sobie stworzyli, ale kiedy przychodzi co do czego trochę rozczarowuje :)
A w połączeniu z ohydnymi teksturami i masą bugów wychodzi po prostu słaba gra, która na siłę jest promowana, by dzieci pro elo parkurowcy w nią nakurwiali.
Tekstury? Bugi? Daj spokój, to jest gigantyczna gra, w której możesz złapać w zasadzie wszystko. Jak dla mnie akurat ten element zasługuje na 10/10. Jeśli o bugi chodzi - w jedynce nie było żadnego (PC), a dwójkę przechodziłem na X360 - na 30h gry raz się zaciąłem w desce. Jak tak wyglądają zabugowane gry to proszę o więcej :)
1. AC2 - bo ma najlepszą fabułę i najciekawszy gameplay
2. AC1 - również ma bardzo dobrą fabułę, jednak gameplay był troszkę za bardzo schematyczny (ostatnio przeszedłem ją 2 raz i znów byłem pod ogromnym wrażeniem, ani przez chwilę się nie nudziłem)
3. AC Brotherhood - bo jest po prostu nudny ,a jego fabuła niezwykle słaba. Na plus jednak są te dłuższe misje (np. w Koloseum, związana z przedstawieniem), które przypominają mi nieco Hitmana. Szkoda tylko ,że jest ich tak mało.
[29] -> Stwórz lepszą grę, to pogadamy znaffco.
Mi tam się najbardziej podoba pierwsza, bo w inne nie grałem. :]
Denerwujące jest to przyjmij polecenie, zabij i wróc... Chociaż gra w porównaniu z tymi wszystkimi CoDami ostro wyróżnia się... Denerwują mnie gry: idź przed siebie i napier*alaj coraz to większe ilości wrogów. W AC plusem za to jest skakanie na wszystko co jest wokół, wspinanie się na każdy budynek, duże ilości egzekucji, duży wachlarz możliwości podczas walki, dzięki czemu możemy darowac jako takiej fabuły.
Ja tak samo jak kolega wyżej grałem tylko w jedynke i powiem tak - wkurza mnie to, że zadania się powtarzają (to chyba jedyny minus w tej grze wg mnie).
A teraz plusy ;-)
Bardzo fajne jest to że gra jest bardzo dopracowana nie chodzi się po tzw. "niewidzialnych podłogach", piękna grafika którą można się delektować :), wchodzenie na wysokie budynki to coś wspaniałego, fajny system walki i kontrataki, itepe itede... co tam będę się rozpisywał, powiem jeszcze, że faną Prince of Persia powinna spodobać się ta gra.
Tylko jedynka. Reszty nie uznaję :)
Ezio to po prostu cipa i tyle. Jedynka miała klimat, ciekawego bohatera oraz sensowną i bardzo dobrą fabułę. Plus dwójki to tylko to, że lepiej został wykorzystany potencjał asasyna (więcej skakania, elementów zręcznościowych itp.).
Jedynka dla mnie to był przełom w dziedzinie gier.
Ale Assassin's Creed II jest najlepszy.
Od czasów Manhunt tak się dobrze nie bawiłem.
edit:
@Poohatch Ezio to po prostu cipa - ale to gracze dzwonili po nocach do ubisoftu, że chcą takiego bohatera!
A ten z jedynki to dopiero był... nawet nie potrafił pływać.