Witam, usłyszałem o ciekawej akcji :
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje/ciekawoski,49/10-tysiecy-chetnych-do-zamieszkania-na-marsie,84566,1,0.html
Oryginalna strona:
http://applicants.mars-one.com/
To lot w jedną stronę ale ciekawi mnie jak to wyjdzie. Wg mnie jednak zamiast przypadkowych bubków powinni wysłać naukowców - choć nie wiem czy któryś chciałby resztę życia spędzić badając skały.
Imo cała akcja nie ma sensu jeżeli wyślą, jak to określił ładnie Garret, zwykłych bubków. Powinni wysłać tam przede wszystkim naukowców, ludzi którzy ogarną całe miejsce, wymyślą nowe technologie pozwalające na zdobywanie odpowiednich ilości pożywienia, z tego co piszą w artykule planują się tam rozmnażać, dzieci potrzebują między innymi nauczycieli. Wysłanie tam po prostu grupy burków, którzy będą egzystować i się ruchać nie ma najmniejszego sensu.
Wysłanie tam po prostu grupy burków, którzy będą egzystować i się ruchać nie ma najmniejszego sensu.
BraZZers przedstawia: Ruchanie na Marsie. Człowieku to będzie złoty interes.
Ale przecież nikt nie chce wysyłać przypadkowych bubków. "Zdrowie, wiedza i psychika - to kryteria, jakimi się kierują organizatorzy.". To akcja dla elity, a nie tłustych nerdów. Duży lvl w SW:TOR albo znajomość klingońskiego raczej nie pochwyci komisji. :)
Widze, że życia nie znasz, przelej odpowiednio dużą sumę pieniędzy i możesz być najgłupszym, najbardziej niezrównoważonym człowiekiem do tego umierający i Cię pierwszego wyślą.
Może tam mnie ktoś zechce.
Jestem kompletnym laikiem, ale czy lot trwający 7 miesięcy jest realny już dziś, czy to też dopiero kwestia przyszłych technologii?
@up
ale przecież tam nie ma ropy.
Samobójczy lot na odległy świat, nie, dziękuję, nie lecę.
Naukowców? Oni są potrzebni na Ziemi. Tam trzeba wysłać jednostki zupełnie bezużyteczne a wręcz szkodliwe - Tuska, Rostowskiego, Kaczyńskiego, Macierewicza, Palikota, Kempę i Grodzkie.
[14]
Akurat z głośników leci u mnie:
http://www.youtube.com/watch?v=OXdK8Sndl5A
W sumie koncept mi się podoba. Pisałbym się. Tylko po co te pozostałe 9999 osób?
Potencjalni rodzice "marsjańskich" dzieci będą musieli odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcieliby wychowywać swoje dziecko w takich warunkach.
Współczuję potencjalnym dzieciom.
Stanson-->No, ciekawy jestem jaki wpływ na ich rozwój będzie miała inna grawitacja :P Nawet jeżeli będzie po kilkudziesięciu latach leciał jakiś statek z powrotem na Ziemię to oni raczej nie dadzą rady tam egzystować.
Pankracy Czartoryski ---> ja również uważam że będziesz świetnym kandydatem
Od strony technologicznej nie ma przeszkód, by zacząć kolonizować Marsa. Należy zadać sobie inne pytanie: po co?
Wysłanie statku z kolonistami to ogromne koszty, bez ekonomicznego uzasadnienia. Marsjańska kolonia będzie całkowicie odcięta od Ziemi i tylko kwestią czasu jest, gdy ogłosi niepodległość. Szczególnie, gdy będzie to kolonia samowystarczalna, a to jest jednym z warunków by taka ekspedycja miała sens.
Z punktu widzenia biznesowego dużo bardziej atrakcyjny jest księżyc ze względu na He3. Jednak tutaj problemem jest to, że to nowe paliwo rozchwiałoby ekonomię opartą na ropie i mogłoby zaburzyć to dotychczasowy porządek świata.
Pozostają wizjonerzy i prywatne inicjatywy. Ludzie mają genetycznie zakodowaną ciekawość i potrzebę eksploracji, więc prędzej czy później zasiedlimy inne planety.
Mars jest o tyle ciekawym miejscem, że teoretycznie da się go terraformować do takiego stanu by utrzymało się tam życie. Proste organizmy jednokomórkowe nie potrzebują wiele. Rośliny też mają niskie wymagania. Przy odpowiedniej technologii za 100-200 lat możemy doczekać się pierwszych drzew na marsie.
Potrzeba jednak tysięcy lat, by Marsjańskie rośliny rozprzestrzeniły się na całą planetę i wytworzyły odpowiednią ilość tlenu dla ludzi i zwierząt.
Ehh tu ludzie nie potrafią się zachować (na ziemi) a co dopiero wylatywać na Marsa phi... śmiechu warte good story bro!
Likfidator-->To właśnie jest prywatna inicjatywa.
Wiesz, obserwowanie odległych galaktyk także nie ma ekonomicznego uzasadnienia. A co do tej wyprawy to mam nadzieję, że wyślą tam ludzi do badań.
Jak to po co? Nie po złoto i nie po przyprawy, ani nawet nawracać wiernych. Już to przerabialiśmy, żeby zadawać takie prozaiczne pytania z oczywistą odpowiedzią. Kiedy stopa ludzka stanie na innej planecie, ludzka cywilizacja rozpocznie kolejny etap swego rozwoju o skutkach niewyobrażalnych. Dzisiaj nikomu to nie jest potrzebne, do czasu kiedy się stanie. Technologia wtedy dostanie kopa, kiedy realnie przyjdzie jej się zmierzyć z daleko pozaziemskimi problemami. Najpierw Mars, a później kto wie.
Natomiast jeżeli międzynarodowa współpraca wytworzyła jedynie stacje orbitalną, to akurat powątpiewam, że taki big deal stanie się za sprawą wspomnianego niepoważnego projektu, ale kiedyś się stanie.
Najpierw Mars, a później kto wie.
Kocham ten sposób myślenia. Nie ważne po co, nie ważne jak, ważne, że będziemy mieli władzę, a najlepiej, żeby spotkać jakąś obcą cywilizację i wszcząć wielką międzygalaktyczną wojnę. Nie mówię, żeby zaprzestać programu kosmicznego, ale warto się czasem zastanowić po co się coś robi.
Garret, wiem że to jest prywatna inicjatywa. Te rządowe poza zamykaniem ludzi na pustyni w szczelnych kontenerach nie robią nic.
Wiesz, obserwowanie odległych galaktyk także nie ma ekonomicznego uzasadnienia.
Akurat ma. Po pierwsze jest tanie, a po drugie nie da się zarzucić rządom, że nie podejmują żadnych kroków w kierunku badania kosmosu. W eksploracji kosmosu największy problem pojawia się na samym początku: koszt wyniesienia 1 kg na orbitę. Największą zaś przeszkodą w załogowej misji na Marsa jest wyniesienie odpowiedniej ilości paliwa na orbitę. Statek trzeba odpowiednio rozpędzić, by załoga dotarła na planetę w ciągu miesięcy, a nie kilkunastu lat.
W przestrzeni międzyplanetarnej występują zabójcze promieniowanie kosmiczne. Dlatego też czas podróży musi być jak najkrótszy, by załoga nie dostała śmiertelnej dawki promieniowania.
Sam Mars też nie jest szczególnie bezpiecznym miejscem. Brak pola magnetycznego i cienka atmosfera nie powstrzymują szkodliwego promieniowania przed dotarciem na powierzchnię. Do tego pył w atmosferze, burze piaskowe i meteoryty, które bez trudu pokonują cienką atmosferę, zagrażając bezpieczeństwu ekspedycji.
Pewnym rozwiązaniem jest budowanie pod ziemią, ale ile jest to trudniejsze od postawienia kilku kontenerów.
Oczywiście im mniej będziemy troszczyć się o bezpieczeństwo, tym będzie taniej. Jednak śmierć całej ekspedycji wstrzymałaby eksplorację kosmosu na długie lata.
Osobiście chciałbym, by priorytetem ludzkości była eksploracja kosmosu, a nie bezmyślna konsumpcja, ale takie są niestety fakty.
[24]
Na szczescie nie wszyscy mysla tak jak ty - inaczej dalej bysmy mieszkali w jaskiniach i na scianach malowali mamuty.
Kocham ten sposób myślenia. Nie ważne po co, nie ważne jak, ważne, że będziemy mieli władzę, a najlepiej, żeby spotkać jakąś obcą cywilizację i wszcząć wielką międzygalaktyczną wojnę. Nie mówię, żeby zaprzestać programu kosmicznego, ale warto się czasem zastanowić po co się coś robi.
Ty tak na serio?
@Likfidator
Wydobywanie surowców z księżyca i dostarczanie na ziemię byłoby czymś nieporównywalnie trudniejszym i być może aktualnie niemożliwym.
Pokrywanie kosztów w Mars One ma polegać na tym, że chcą z tego zrobić największe show telewizyjne wszech czasów i biorąc pod uwagę, jaki szum medialny wywołał mały skok Felixa z Red Bull Stratos to praktycznie pewne jest, że cały świat z ogromnym zainteresowaniem śledziłby losy pierwszych kolonizatorów.
Olimpiada generuje miliardy dolarów z transmisji. Ponoć nawet głupi Big Brother przekroczył miliard zysku.
Problem w tym czy te miliardy naprawdę wystarczą.
MOJA TEORIA - to zwykła ściema:
A - jak sprawić, by ludzie znowu chcieli oglądać Big Brothera?
B - to może zamiast nudnego domu zróbmy jakąś odległą bazę jak z filmów sci-fi!
A - ehhh, ludzie nie przełkną tego kitu, musieliby uwierzyć że to prawdziwe
B - a czemu nie robić tego naprawdę? Wszystko na serio - autentyczna misja na Marsa i niby autentyczne przygotowania z całym technicznym i naukowym zapleczem
A - no ale nikt nie uwierzy, że mamy ludzi na Marsie
B - ale po co kłamać? Całe show będzie na ziemi jako prawdziwy etap przygotowawczy i już to będzie miało oglądalność, bo sam fakt, że widzowie będą mogli wybrać prawdziwych przyszłych kolonizatorów Marsa stanie się niezwykle ekscytujący
A - kurde, masz rację, wyślij SMS i bądź odpowiedzialnym za ukształtowanie się pierwszej kolonii pozaziemskiej, wpłyń na przebieg historii i wybierz dobrych ludzi - BOMBA!
B - no właśnie, a to że potem nie uda się nikogo wysłać, to już zwykły "pech", hehe $$$$
Z drugiej strony patrząc na to, że twórca tego projektu poświęcił na to swoją fortunę i wtopiono w to już sporo kasy, daje jakieś nadzieje, że ci ludzie naprawdę w to wierzą.
Likfidator->Ale ekonomicznego sensu to nie ma bo nic na tym nie zarabiamy. Co do lotu na Marsa to dobrym wyjściem był by napęd jądrowy - skróciło by to podróż drastycznie. Gorzej z wylądowaniem już na czerwonej planecie :P
Wszystko opiera się właśnie o to, że ta misja jest niebespieczna (i dlatego prywatna). Ale jak widać chętni są - choć szczerze mówiąc chyba sami nie wiedzą co ich tam czeka... Jeżeli \zdarzy się katastrofa (co raczej jest pewne - pierwsza taka misja i już chcą tam się osiedlać - wystarczy jedna awaria i idą do piachu) to nie powinno to mieć wpływu na dalsze badania - w końcu Ci ludzie sami się zgłaszają i znają ryzyko. Chociaż te rządowe świnie wepchną się pewno nawet do tego...
[24]Jak to po co? Naprawdę mam wymieniać korzyści? Tylko zapchałbym serwery gola :P
Jest i pierwszy rodak. :D
http://applicants.mars-one.com/profile/3942f787-2ce5-4815-bb15-b825d8df5925
Pisarz! Takich ludzi potrzeba na Marsie! :D
Proszę, wymieniaj korzyści chętnie się dowiem. Tylko bez bzdet typu: Kiedy stopa ludzka stanie na innej planecie, ludzka cywilizacja rozpocznie kolejny etap swego rozwoju o skutkach niewyobrażalnych.
Warto mieć jakieś mozniejsze argumenty niż niewyobrażalne skutki.
Na szczescie nie wszyscy mysla tak jak ty - inaczej dalej bysmy mieszkali w jaskiniach i na scianach malowali mamuty
Teraz siedzimy w blokach i malujemy grafiti na ścianach :)
SILENTALTAIR - nie przesadzaj. Na początku dostaniemy trochę pod dupie od Turian, potem z nawiązką sie odgryziemy i zapanuje pokój.
Kazioo - hmmm.. dobry "biznesplan" :)
@SILENTALTAIR
Można sobie w ogóle zadać pytanie "Po co w ogóle spoglądać w niebo?". Nie da się przewidzieć jakie korzyści ludzkość będzie mieć z misji na Marsa i z eksploracji kosmosu w ogóle. Ale można poczytać co dało nam to do tej pory: https://pl.wikipedia.org/wiki/Astronautyka#Wp.C5.82yw_na_technologi.C4.99
Podróż na Marsa to ogromne wyzwanie i masa problemów, które trzeba rozwiązać i kasa władowana władowana w badania nad tym prędzej czy później się zwróci w postaci nowych wynalazków, które będą przydatne na Ziemi.
[31] - :D
To jest świetne! Tylko ja miałem skojarzenie z projektem davhenda?
http://applicants.mars-one.com/profile/68f45904-e2c1-433f-8792-b7ccb2922ef9 - te filmiki są naprawdę świetne, lol, już wiem co będę robił przez kilka następnych dni.
BTW: Pod względem ocen nasz rodak jest na 10 miejscu!
EDIT: Montera - zakładasz maskę i strój Jacksona i aplikujesz!
EDIT2: http://applicants.mars-one.com/profile/cc3b7ad3-1097-48dd-b467-94f2c0c6a5ab
Minęło tyle lat a oni nie zasiedlili księżyca a chcą się zabierać za Marsa.
na marsie prosciej bo jest atmosfera, wieksza grawitacja itd... jedynie z dystansem "ciut" gorzej...
chcialem sie zarejestrowac, co tez uczynilem, po czym mi napisalo ze musze 19 dolcow zaplacic... takie troche chamstwo, bo rejestrujac sie nic nie bylo o tym, wiec odpuscilen...
bo dam 19 dolkow, zarejestruje mi sie, a w koncu nagle kaze mi nagrac film motywacyjny... (sa filmiki ludzi, wiec zakladam ze jest to prawdodpoobne). a i tak juz wystarczajaco malo anonimowy w Internecie, zeby jeszcze film ze swoja oblesna morda zamieszczac publicznie
Zapomniałem napisać, że za rejestrację się płaci - no cóż to przynajmniej odsieje tysiące jajcarzy :P
A wiec scenariusz z Mass Effecta jest blisko realizacji :o Przeciez na Marsie sa artefakty Protean, pozniej zostanie odkryty przekaznik masy za Plutonem. Niedlugo Wojna Pierwszego Kontaktu z Turianami
A może by założyć na marsie ogólnoświatowe więzienie, gdzie trzymano by przestępców skazanych na dożywocia? Tak, na wszelki wypadek, by jakimś cudem w skutek zmiany przepisów nie doszło do przedterminowych zwolnień :P
Ludzi pytających po co? Bo taka jest natura człowieka!
Tego prawdziwego, który chce być pierwszy, chce iść dalej, chce odkryć i jak najbardziej zrozumieć świat go otaczający. Chce coś osiągnąć.
Nawet jak nie będzie bezpośredniego przełożenia na ekonomię, to może zyskamy bezcenną wiedzę? A może pozytywne efekty ekonomiczne odczujemy dopiero po kilku wiekach? Nie wiadomo. Ale to nie znaczy żeby nie próbować!
Nie mogę tego znaleźć na ich stronie teraz, ale kiedyś w ich faq pisało, że nie wykluczają tego, że w przyszłości technika pozwoli astronautom na powrót. Ale raczej na pewno nie wcześniej niż po około 20 latach tam. No i niczego nie gwarantują.
[32]
-Eksploatacja złóż (oczywiście po wynalezieniu odpowiedniej technologi przesyłania ich na Ziemię lub wykorzystania ich już na Marsie)
-Poszerzenie miejsca do zamieszkania
-Wynalazki powstałe przy opracowywaniu technologii dającej możliwość szybkiego lotu oraz budowania na Marsie
-Ogromne poszerzenie wiedzy o budowie planet
-Postęp cywilizacyjny
Wystarczy?
W jaki sposób wysłanie bandy randomowych ludzi na marsa ma spowodować eksploatację złóż czy poszerzenie miejsca do zamieszkania? Pomijam już fakt że przygotowania do takich rzeczy można robić zdalnie bez uczestnictwa ludzi.
<facepalm>
Wypisałem korzyści z samej idei wypraw na Marsa a nie z tej konkretnie...
kapsułach, poza telewizją, zostanie założony także internet
Czyli mozna grac w WoWa!
A może by założyć na marsie ogólnoświatowe więzienie, gdzie trzymano by przestępców skazanych na dożywocia? Tak, na wszelki wypadek, by jakimś cudem w skutek zmiany przepisów nie doszło do przedterminowych zwolnień :P
No nie wiem. Grałeś w Starcrafta?
@nagytow
Ping z 10 minut i brak neta jak słońce zakryje widoczność z Ziemią :P
Eksploatacja złóż - a teraz podaj mi przybliżone koszta takiej wyprawy po marsjański węgiel. No chyba że znajdziemy tam jakieś niesamowite minerały czy surowce, które będą przydatne do jakiś nowoczesnych technologii.
Wiadomo że na ziemi powoli złoża się wyczerpują. Tu się zgadzam.
Poszerzenie miejsca do zamieszkania - bajanie. Kto chciałby mieszkać na marsie? Poza tym wybudowanie jakichś miast na marsie to przyszłośc tak odległa, że prawie SF. Niezbbyt mocny argument.
Wynalazki powstałe przy opracowywaniu technologii dającej możliwość szybkiego lotu oraz budowania na Marsie -
tego nie rozumiem. Dlaczego niby tych wynalazków nie możnaby opracować bez lotów na marsa?
Ogromne poszerzenie wiedzy o budowie planet - to nie jest żadna korzyść chyba, że znajdziemy na tych planetach jakiś zajebisty surowiec, który będzie bardziej przełomowy niż odkrycie żelaza
-Postęp cywilizacyjny - to nie jest argument.
Oprócz tych złóż to nie ma czego szukać na innych planetach. A w perspektywie najbliższych setek lat przecież i tak nie będziemy transportować w dużych ilościach czegokolwiek z innych planet, więc ogólnie to nie pozostaje nic oprócz ciekawości. Naprawdę ktoś z was chciałby mieszkać na marsie? Już chyba lepiej w Warszawie :p z
Z chęcią dalej posłucham o korzyściach, może mnie przekonacie.
No nie wiem. Grałeś w Starcrafta?
Grałem na lanie z kumplami kiedyyyś, poza tym to się w kampanię nie bawiłem. Jakiś motyw z więzieniem mnie widocznie ominął??
[51]
Watpie aby komukolwiek sie chcialo ciebie przekonywac do czegokolwiek. Neandertalczycy tez woleli siedziec w jaskiniach zamiast sie rozwijac, zas dzisiaj mozna ich tylko ogladac w muzeach. Czego i tobie zycze :)
Ha argumentum ad personam zawsze jest dobry. Gratuluję Panie demonie Asmodueszu, iście diabelski argument.
Argument rownie dobry co twoje "kontrargumenty". Jesli chcesz dyskutowac na temat lotow w kosmos warto zawczasu miec o tym jakakolwiek wiedze - nawet te ogolnodostepna z chociazby Wikipedii czy czasopism popularnonaukowych. Poczytaj sobie co dala wyprawa na ksiezyc (tak, dala wiecej niz tylko flage jUeSeJ na kolejnym globie), poczytaj CHOCIAZBY wpisy na wiki dotyczace kolonizacji marsa (tak, takie wpisy tez istnieja) i wtedy douczony wroc tutaj. A jesli nie chcesz sie uczyc? Po prostu idz tam, gdzie cie skierowalem - do muzeum, dzial "skamienialosci".
Fajnie. Takie wpisy istnieją, powiem ci nawet, że jest czytałem i właśnie z mojej wiedzy wynika powątpiewanie, próba zbilansowania zalet i wad. Chyba trzeba zakończyć dyskusję( która na dobrą sprawę się nie zaczęła) bo jak to się mówi z głupim nie pogadasz( na zakończenie zniżyłem się do twojego poziomu)
To slabo cos czytales, jesli do tej pory nie wiesz co dala konkretnie TOBIE wyprawa w kosmos/na ksiezyc. Zgodnie z tym co powiedziales, z glupim nie pogadasz, stad dam tobie szanse sie doedukowac i stac sie chociaz odrobine mniej glupim.
@ topic
sam chetnie bym chcial kieeeeedys poleciec na marsa, ale nie w ramach "big brother meets mars", a raczej z powazniejsza wycieczka
Transwestyci ! To jest to czego potrzebujemy na Marsie
http://applicants.mars-one.com/profile/91d47404-b7c8-4484-91e7-36738a835578
sam chetnie bym chcial kieeeeedys poleciec na marsa, ale nie w ramach "big brother meets mars", a raczej z powazniejsza wycieczka
Sam bym też poleciał, ale czy chciałbyś, żeby twoje prawnuki tam mieszkały na stałe? Czy chciałbyś, żeby w taki sposób rozwiązano problem przeludnienia ziemi? Pytam poważnie mam nadzieję, że poważnie odpowiesz.
Oczywiscie, ze tak i to x2. Im szybciej podejdziesz do tego jako "nowa ziemia" zamiast "kolonia karna" tym lepiej. A przeludnienie na ziemii to zupelnie inny problem i jego rozwiazania powinno sie szukac na miejscu. Mimo wszystko obszar zamieszkaly przez ludzi jest niewielki.
[60] A jak inaczej chcesz rozwiązać problem przeludnienia? Wyżynając połowę chińczyków?
Asmodeusz-->Ale w końcu Ziemia będzie przeludniona - zawsze można powysyłać ich w leśne i górskie ostępy ale jaki to ma sens? Przy kolonizacji Marsa za jednym zamachem udało by się i ogromnie poszerzyć wiedzę oraz technologię i zmniejszyć zaludnienie.
co do [51]
a teraz podaj mi przybliżone koszta takiej wyprawy po marsjański węgiel. No chyba że znajdziemy tam jakieś niesamowite minerały czy surowce, które będą przydatne do jakiś nowoczesnych technologii.
Wiadomo że na ziemi powoli złoża się wyczerpują. Tu się zgadzam.
Przecież napisałem, że dopiero po wynalezieniu odpowiedniej technologii. Do tego czasu posłużyły by one do budowania NA MARSIE. Poza tym by dolecieć w miarę szybko na Marsa konieczne będzie wynalezienie lepszego napędu (np jądrowego) a co za tym idzie szybszego i tańszego przesyłu ludzi lub towarów. Dzięki temu w pewnym momencie dojdziemy do stanu, w którym nawet transport na Ziemię będzie się opłacać. W międzyczasie wszystkie te badania nad napędem i potencjalne wynalazki spowodują, że może stać się opłacalne wydobycie surowców z bliższych obiektów (np planetoid).
Poszerzenie miejsca do zamieszkania - bajanie. Kto chciałby mieszkać na marsie?
Np te kilka tysięcy ludzi, które zgłosiły się do programu. A to tylko początek - gdyby na Marsie wypalił pomysł z kolonią to za jakiś czas można by tam spokojnie mieszkać. Poza tym ktoś musiałby wydobywać te surowce czy badać planetę. Nie mówię tu o terraformacji bo to rzeczywiście jest odległa wizja.
Dlaczego niby tych wynalazków nie możnaby opracować bez lotów na marsa?
Ponieważ lot na marsa oprócz samych potencjalnych ekonomicznych korzyści jest o wiele bardziej chwytliwy niż lot na jakiś kawałek skały nazywany planetoidą. I przyciąga konstruktorów i wynalazców. A nie można by ich wynaleźć na Ziemi bo wiele z nich nie jest tutaj potrzebnych - wystarczy przykład z długopisem kulkowym, który teoretycznie (to tylko żart ale dobrze obrazuje sytuacje) powstał bo potrzebowali go ludzie na stacjach kosmicznych :P
Ogromne poszerzenie wiedzy o budowie planet - to nie jest żadna korzyść chyba, że znajdziemy na tych planetach jakiś zajebisty surowiec, który będzie bardziej przełomowy niż odkrycie żelaza
Nie jest korzyść? Wiedza o budowie planet pozwoli na sprawniejsze badanie innych planet - w takim razie wg ciebie cała astronomia (badanie innych gwiazd, galaktyk, praw fizyki itd) jest bez sensu bo nie ma żadnych ekonomicznych korzyści? Równie dobrze po co zaczęto interesować się matematyką lub fizyką - wszak od razu nie było żadnych ekonomicznych korzyści... Wiedza zdobyta przy wyprawach na Marsa może mieć kolosalne znaczenie np za 20 lat choć teraz wydaje się niektórym po prostu ciekawostką.
-Postęp cywilizacyjny - to nie jest argument.
Nie? Dobrze napiszę to inaczej - wpływ psychologiczny. Taka wyprawa pokarze, że badanie kosmosu jest możliwe i konieczne i napędzi kolejne.
A w perspektywie najbliższych setek lat przecież i tak nie będziemy transportować w dużych ilościach czegokolwiek z innych planet, więc ogólnie to nie pozostaje nic oprócz ciekawości.
Nawet jeżeli to bez takich wypraw NIGDY nie będziemy transportować złóż... W takim razie są konieczne.
Patrz na przykład z matematyką.
[62]
Na ziemi jest wystarczajaco miejsca dla kilka razy wiekszej populacji niz mamy teraz - po prostu planeta jest beznadziejnie zagospodarowana. Zobacz chociazby jaka powierzchnie maja stany czy kanada i jaka maja populacje, teraz zerknij na indie. Drugie: problem przeludnienia powinno sie probowac rozwiazac w zarodku (nie mowie tutaj o eliminacji, ale zmiany sposobu myslenia ludzi) a nie łatać poprzez "zsyłkę". Zeslesz kilka miliardow na marsa, urodza sie kolejne i znowu zabraknie dla nich miejsca.
Ale problem jest bardziej skomplikowany i prawde mowiac nie chce mi sie klepac teraz na ten temat (szczegolnie ze klawiatura lezy na drugim krancu biurka i ciezko sie do niej siega). Zreszta pewnie bardziej madre ode mnie glowy sporo na ten temat juz napisaly :)
Już bylem i powiem wam, że nuda, nuda, nuda. Piasek, skały i znowu piasek. Znalazłem kapsel po królewskim i peta. Chyba nasi już tu byli bo na skale ktoś napisał "d...pa" i "kocham Aśkie". Poczułem się swojsko. I co na to NASA?! Po Marsie już tylko Wielki Atraktor z zawartością. Droga Mleczna biała strzałka.--------------------------->
Beke mam z sapania z cyklu "Co da nam wyprawa na marsa" :P Postepu w eksploracji kosmosu/palnet nie bedzie jesli sie on nie bedzie oplacal, ladowanie na ksiezycu to byl wyscig ameryczka vs ruskacze. Biorac pod uwage ile czasu uplynelo pomiedzy pierwszym czlowiekiem w kosmosie, a pierwszym czlowiekiem na ksiezycu, od dawnna powinna byc kolonia ksiezycowa. Niestety koszty takiej operacji sa astronomiczne i niema duzych perspektyw ze sie zwroca :P Ludzkoscia teraz zadza ksiegowi nawet najlepsze rozwiazania sa chowane do szyflady jesli sie nie oplacaj :P
Te zgłoszenia wyglądają czasami jak profile na interpals czy czymś podobnym jak to
http://applicants.mars-one.com/profile/5b303eeb-9866-4d53-9562-475202701e96
A tutaj drugi Polak!
http://applicants.mars-one.com/profile/333391c1-a806-4c09-b5da-014030b7df64
Ludzie w większości nie mają nic do zaoferowania poza tym że lubią poznawać nowych ludzi i chcą podróżować.
mefek -> Ale w zgłoszeniu na Marsa to powinni raczej pisać że nienawidzą poznawać nowych ludzi i lubią siedzieć w klaustrofobicznie ciasnych przestrzeniach. Typowy hikikomori, byłby idealnym kandydatem :)
Te zgłoszenia wyglądają czasami jak profile na interpals czy czymś podobnym jak to
http://applicants.mars-one.com/profile/5b303eeb-9866-4d53-9562-475202701e96
O, kolega z branży widzę nawet. :D Daniel Jackson czuje się zagrożony. -->
Jest tam w ogóle wśród aplikantów jakikolwiek naukowiec? Fizyk, astronom lub chociażby matematyk? I mówię o takim, który siedzi w temacie. (czytanie literatury sf nie liczy się).
SILENTALTAIR --> podam Ci jeden argument.
Zasiedlenie dwóch lokalizacji w kosmosie wymiernie zwiększa szanse na przetrwanie "ludzkości" w sensie gatunku i cywilizacji.
W chwili obecnej "niewiele" potrzeba aby ludzie stali się jedynie epizodem w historii wszechświata. Czy to będzie konflikt nuklearny na szeroką skalę, czy "megawulkan, czy "superasteroida" szanse na anihilację gatunku ludzkiego są całkiem wysokie. Obecność na innych ciałach niebieskich (w formie samowystarczalnej kolonii) powoduje, że zniszczenie jednej z lokalizacji występowania gatunku ludzkiego nie powoduje jego eksterminacji.
Wystarczy?
