Głupie pytanie:
Panuję u nas (...)
Panuje u nas (...)
Która forma jest poprawna?
Z góry dzięki
Ja panuję u nas...
Chaos panuje u nas...
I os. (ja) - panuję
III os. (on, ona, ono) - panuje
@down: Jeśli już nie wymawiamy "ę", to chyba tylko w takich przypadkach jak "Ona przyjęła zaproszenie".
Przy czym należy dodać że wymawiasz o obydwóch przypadkach 'panuje', a nie 'panujĘ'.
"Przy czym należy dodać że wymawiasz o obydwóch przypadkach 'panuje', a nie 'panujĘ'."
Que? Od kiedy nie wymawia sie 'ę' w pierwszej osobie???
[7]
kolega z [6] pewnie przygluchy, stad nie slyszy roznicy. Polecam laryngologa v0v
Pewnie, że się wymawia, myślę, że ziom siwCa miał na myśli przesadne akcentowanie ludzi pokroju "ą, ę".
Asmodeusz -> Kolega z [6] ma trochę racji. Wszelkie "ogonki" słyszalne w mowie potocznej traktowane są jako hiper poprawność, czyli coś nie do końca wskazanego. Mówisz "wziąłem", czy "wziołem"? "Jabłko", a może po prostu "japko"?
Ech, polska języka, trudna języka :D
Que? Od kiedy nie wymawia sie 'ę' w pierwszej osobie???
Od zawsze?
wymowa ę i ą na końcu wyrazu
Usłyszałem niedawno, że w słowach zakończonych na literę ę wyraźne jej wymawianie jest nadinterpretacją. Ale czy błędem wymowy? A co ze słowami zakończonymi literą ą? Czy jej wymawianie jest też nadinterpretacją? Mnie bardzo razi, gdy ktoś mówi: [robjo, pijo] itp.
Samogłoskę [ę] ([e] nosowe) na końcu wyrazu wymawiamy zwykle bez nosowości, a niektóre poradniki językowe zalecają co najwyżej nosowość słabą. Wyraźna barwa nosowa nie mieści się w normie językowej, a tym samym jest błędna. Określenie nadinterpretacja nie jest tu chyba najszczęśliwiej użyte, należy mówić o hiperpoprawności, czyli o wymowie przesadnie starannej. Używa się też czasem określeń wymowa doliterowa lub wymowa ortograficzna, ponieważ jest ona przejawem wpływu pisowni na fonetykę.
Z kolei samogłoska odpowiadająca literze ą ([o] nosowe) powinna na końcu wyrazu zachowywać nosowość, jej brak to cecha gwarowa, w języku ogólnopolskim rażąca.
— Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=7124
[10]
Mowie zarowno "wziąłem" jak i "jabłko". Nie akcentuje mocno ogonkow, ale na pewno nie brzmi to jak japko czy wziołem.
[11]
http://www.pedagogium.edu.pl/wyklady/dykcja/Cechy_i_wymowa_samoglosek_nosowych.pdf
No prosze, a wedlug innego pana jednak nie od zawsze. I nie ma zadnego zakazu wymawiania 'ę' lekko nosowo, obie formy sa aktualnie poprawne.
http://pik.kielce.pl/page/17787/article/8/
Chłopki majO problemy z wymowO to wymyslajO jakies zasady. A nastepnie wychodzO na pole :)
spoiler start
jesli jakis debil sie jeszcze nie domyslil, ten post ma charakter przesmiewczy
spoiler stop
^
Kawały o jasiu i babie u lekarza też wyjaśniasz w towarzystwie jak się nikt nie śmieje ?
No prosze, a wedlug innego pana jednak nie od zawsze. I nie ma zadnego zakazu wymawiania 'ę' lekko nosowo, obie formy sa aktualnie poprawne.
Przed chwilą wydawałeś się zszokowany tym, że jednak się nie wymawia ( wnioskuję po trzech ptajnikach :)) teraz już piszesz, że jednak dwie formy są poprawne.
Mnie zawsze uczono, że się nie wymawia. Nawet swojego czasu mieliśmy jakieś zajęcia w szkole poświęcone właśnie poprawnej wymowie i kobieta mówiła, że wymawianie 'ę' na końcu jest błędem. Prawda pewnie leży gdzieś po środku, jednak zawsze mnie śmieszy przesadne akcentowanie końcówek - IMO jest mega nienaturalne.
BTW, wysiu, bo dopiero przeczytałem link, który podesłałeś.. Czytając go odnoszę wrażenie, że mimo wszystko jestem bliżej prawdy :p
W 1926 roku tzw. Komisja Sześciu, w skład której wchodzili wybitni aktorzy i językoznawcy, przyjęła zasadę, że „ę” na końcu wyrazu należy wymawiać w wymowie scenicznej z lekką nosowością.
..Jeśli nie jesteśmy na scenie możemy sobie odpuścić :]
Cztery lata później profesor Zenon Klemensiewicz w książce „Prawidła poprawnej wymowy polskiej” zauważył, że „ę” na końcu wyrazu wymawia się jako czyste „e” lub z lekko zaznaczoną nosowością. W „Podręcznym słowniku poprawnej wymowy polskiej” autorstwa profesorów Władysława Lubasia i Stanisława Urbańczyka z 1994 roku (wydanie trzecie) czytamy, że „ę” w bardzo starannej wymowie na końcu wyrazu zachowuje nosowość, w wymowie starannej zaś i potocznej traci nosowość, przekształcając się w „e”. To tylko niektóre spośród wielu opinii. Współcześnie językoznawcy są zgodni co do tego, że końcowe „ę” można wymawiać jako czyste „e” lub z delikatnie zaznaczoną nosowością. Oba typy wymowy są poprawne. Szczegółowe omówienie tych kwestii można znaleźć w pracy Pawła Nowakowskiego „Wariantywność współczesnej polskiej wymowy scenicznej” (Poznań 1997).
..Cała reszta jest potwierdzeniem tego co pisałem
Hiperpoprawność mniej mnie razi od "wieśniactwa".
Inne kwiatki to ą przekształcone w wymowie na "om". Oczywiście w liczbie pojedynczej.
Słowa: wzięli, minęli, ucięli - tutaj jak ktoś wymawia ę, może razić.
Problemy z wymowo powiadasz?
spoiler start
Rozumiem, że "charakter prześmiewczy", ale dlaczego zaraz "debil"? Może choć odrobinę szacunku?
spoiler stop
siwCa -->
"Współcześnie językoznawcy są zgodni co do tego, że końcowe „ę” można wymawiać jako czyste „e” lub z delikatnie zaznaczoną nosowością. Oba typy wymowy są poprawne."
Troche sie to nie zgadza z nakazem wymawiania jako "e", jaki strzeliles w [6]. Przy czym w pewnych przypadkach - w wymowie starannej - zalecane jest jednak wymawianie "ę" lekko nosowego. Czy wiec nie lepiej wymawiac je tak zawsze, chocby w celu wyrobienia sobie nawykow, zapobiegajacym brzmieniu jak wiesniak, w przypadku koniecznosci mowienia w okolicznosciach wymagajacych starannosci?