Konkretnie podczas grania w wowa. Komputer w losowych momentach po prostu się wyłącza i za 3 sekundy sam włącza.
Najpierw sprawdziłem temperatury - na procku i na karcie raczej w porządku, komp odkurzony więc tu problemu nie ma.
Teraz obstawiam zasilacz, bo wygląda jakby komputer po prostu na chwile prąd tracił.
Włączyłem test zasilacza w OCCT i faktycznie, komputer zdechł tak samo jak przy graniu.
Faktycznie mogę obstawiać zasilacz? Kompletnie się na tym nie znam.
Też bym stawiał na zasilacz. Podaj markę i ile już go masz. Wygląda to tak jak by w krytycznych momentach brakowało mu mocy. Najlepiej podaj całą specyfikację kompa tj. karta, procek, płyta i zasilacz. Moc zasilacza, markę itd, a najlepiej zrób zdjęcie nalepki, która jest na zasilaczu.
procek: Intel Core i5-4460 3,2 GHz
płyta: Gigabyte GA-B85M-D3H B85
zasilacz: Thermaltake Smart SE Modular 530W
karta: MSI GeForce GTX 970 GAMING 4GB DDR5
ram: Crucial Ballistix 4x4GB DDR3-1600
Wszystkim podzespołom, oprócz karty, własnie stuknęło 2 lata.
Nie dziwie się, że zasilacz nie ma stabilności napięciowej. Nie ma żadnych certyfikatów, które by potwierdzały jego sprawność pod obciążeniem. Ale dziwie się, że zasilacz robi problemy. To nie jest modecom. Jeśli podczas stress testów wywala komputer, to najprawdopodobniej to wina zasilacza. Można się pokusić o ostateczne sprawdzenie. Jesli masz możliwość to pożycz od kogoś zasilacz i zrób test. Wymiana na coś markowego będzie dobrym pomysłem. Firmy Seasonic, SilentiumPC to będzie dobry wybór. Np tak: SilentiumPC Enduro FM1 Gold, 550W.