Tworze nowy wątek, bo w poprzednim pewnie już nikt mi nie odpowie.
Złożylem komputer taki:
płyta - http://allegro.pl/asus-p5g41t-m-lx3-intel-g41-socket-775-fv-36gwa-i1970037052.html
procesor - http://allegro.pl/intel-dual-core-e5700-2x3-0ghz-775-box-warszawa-i1998928303.html
ram - http://allegro.pl/pamiec-goodram-ddr3-4gb-4096mb-pc1333-cl9-fv-gwa-i1970813574.html
Do tego wymieniłem zasilacz na Corsaira + mam 2 dyski SATA po 250 GB.
Po zlożeniu komputer restartował się co kilka / kilkanaście minut, tak że nawet systemu Ubuntu nie zdążyłem zainstalować.
Zanioslem rano komputer do serwisu, odebralem niedawno. Kobitka stwierdziła, że pamięć jest okej, kazała zrobić update biosu do najnowszej wersji, bo myślala, że to może przez starą wersje BIOSu jest jakis konflikt między procesorem a płytą. Udalo mi się zainstalowac najnowszy Bios jaki był na stronie Asusa do tej płyty, ale problem nie ustąpił.
Skoro pamięć po testach jest ok, dyski oba są sprawne, testowane na innych komputerach, na każdym z 3 zasilaczy dzieje mi sie to samo, to co jest nie tak?
Zanioslem rano komputer do serwisu, odebralem niedawno.
Dlaczego odbierasz niesprawny komputer? Płacisz za naprawę, czy za to, że komputer w serwisie przebywa?
Nie chciała kobitka kasy, ani dziś, ani wczoraj, więc nie mam żalu ;)
No ale mialem nadzieje, że jednak dojdą o co chodzi. Liczę teraz na Was, albo zmiana serwisu jutro.
Hmmm. Tak sobie pomyślalem, że podlącze inaczej te kabelki od HDD power, diod LED do plyty głównej i teraz diody nie dzialają, ale komp chodzi i Ubuntu się zainstalowało :D
Mam nadzieje, że dalej będzie chodzil ;)