Witam. Złożylem po dlugich męczarniach komputer i mam problem z jego samoczynnymi restartami.
Komputer ma służyć do zwyklego korzystania z neta czy muzyki, więc nie kosztowałem się specjalnie.
płyta - http://allegro.pl/asus-p5g41t-m-lx3-intel-g41-socket-775-fv-36gwa-i1970037052.html
procesor - http://allegro.pl/intel-dual-core-e5700-2x3-0ghz-775-box-warszawa-i1998928303.html
ram - http://allegro.pl/pamiec-goodram-ddr3-4gb-4096mb-pc1333-cl9-fv-gwa-i1970813574.html
zasilacz - pewnie jakieś badziewie ostatnie. http://allegro.pl/zasilacz-500w-atx-pfc-12cm-bigfan-box-supercichy-i1933845538.html
Do tego mam 2 starsze dyski SATA po 250 GB.
Złożłem to dziś do kupy, chciałem zainstalowac z pendrive'a Linuxa Ubuntu a tu lipa.
Komputer włącza się, po chwili czy kilku minutach restart i tak w kółko. Nici z instalacji.
Odpalalem prosto z pena tego Linuxa, bo jest możliwość odpalenia go bez instalacji no i chodził przez chwilę i się restartowal. Jakieś rady?
Trudno zgadnąć. Częstą przyczyną są pamięci RAM. Uruchom komputer z jedną kością, potem, jak nadal restarty to wymień na drugą.
"Błędna konfiguracja pamięci zwykle owocuje nagłym zamrożeniem działania komputera lub nagłym restartem bez jakiegokolwiek komunikatu."
http://oc-forum.org/index.php?showtopic=11735
Hmm. Poszedłem do komputerowego sklepu z kompem, kobitka zajrzała i przykręciła jeszcze raz chlodzenie na procku, bo troszke luźno sie trzymało. Posmarowala pastą jeszcze raz procek i powiedziała, że będzie działać. Wrócilem do domu i to samo. Chodzi chwilę i się resetuje. Dziś już nie zdąze leciec z powrotem do komputerowego, ale może Wy mi pomożecie. Jakies pomysly? Dodam, że w komputerowym odkręcili mi wszystko i podłączyli jeszcze raz, więc wsio podłączone jest okej.
..i tak będziesz latał po mieście z tym komputerem. Ja jak składałem w sklepie komputer, to zainstalowali system i przeprowadzili 24 godzinny test działania sprzętu.
U mojego kumpla trzeba było wyczyścić kompa w środku, a konkretnie karte graficzną. Ale to tez może byćwina przegrzewającej się karty graficznej, albo po prostu xle zgranego osprzetu, co też może, a nie powinno się zdarzyć.
Tak jak ktoś napisał wyżej, daj jedną kość, a nie dwie. Ja tak miałem, gdyz miały różny pobór napięć o jedną dziesiątą (jedna kość 1,5V, druga 1,6V niby ten sam model, ale inny).
Pozdrawiam Miszcz120
2 dodatkowe informacje ;)
W sklepie wymieniłem zasilacz na lepszy - Corsair jakiś za 180zł ;) - dalej to samo.
A po drugie to mam jedną kość ramu 4 GB, przekładałem jej do drugiego slotu i nic.
Problem dalej nie rozwiązany :(
Sprawdzałeś pamięć za pomocą memtest86? Jeśli płyta ma wbudowaną kartę sieciową - wyłącz ją chwilowo. Już kilka razy byłem świadkiem podobnych zachowań przez walnięta wbudowaną sieciówkę.
Jako, że Everestem żadnym nie moge sprawdzić, bo komputer zdąży sie zrestartowac zanim wejdę do Ubuntu, to w Biosie pokazuje na poczatku temperature procka ~30 stopni celsjusza. Jakieś inne temperatury mam sprawdzić? Jak?
aope - ma kartę sieciową zintegrowaną: Zintegrowana karta sieciowa PCIe Gb LAN - ale jak ją wyłączyć to nie wiem ;) Nie ogarniam tematu i lipa troszke.
Możesz ją wyłączyć w BIOSie. Jest w urządzeniach, musisz poszukać :) A pamięć testowałeś?
Najpierw wyłączę tą sieciowkę, potem pamięci spróbuje przetestować :)
Okej, odpalilem tego Memtesta86 z instalatora ubuntu i zdązyło zrobić 6% testu zanim się komputer nie zrestartował.
A teraz dziwna rzecz. Poluzowalem troszke srobki, ktorymi dokrecalem plyte glowna i od 10 minut komputer chodzi. Tego posta nawet udalo mi sie napisac z kompa, a nie netbooka ;) Mam nadzieje, ze bedzie tak dalej chodzil.
I restart ;) To jutro chyba skoczę do komputerowego i poprosze, żeby przetestowali na swoim RAMie. No chyba, że coś jeszcze w międzyczasie wymyślicie.
Teraz pochodził 20 minut i również restart. Nadal pamięć obstawiacie?
Ostatni raz ja. Komputer xhodzi juz ze 40 minut i nie wyglada, zeby sie mial zamiar wylaczyc.
Podsumowujac: wczesniej resetowal sie b. czesto, potem popracowal z 10 minut i reset, potem juz kolo 20 minut, a teraz ze 40 i dalej chodzi. Fart?