Żadna gra nie da ci tego co może dać Ci tylko Warhammer Online
To to zergowanie w kilkudziesieciu i zdobywanie pustych zamkow jeszcze kogos kreci? :)
Ale wysyp wideo! (szkoda, że bez dźwięku, szkoda...) Łał, Łosiu, ty naprawdę jesteś nieźle zakręcony na punkcie Warhammera Online - aż miło popatrzeć ;)
pierwszy raz ta gre widze, ale zrzynka z wowa lOOOOOl. wogole widziales jakis raid w wowie ? przeciez tam jest 30x ostrzej
WAR bazuje na mechanice Dark Age of Camelot - a tę zrobili na długo przed WoWem :) Wiec jak coś to właśnie WoW kopiuje pracę Mythica.
gameplay.pl: Żadna gra nie da ci tego co może dać Ci tylko Warhammer Online
EVE: Online, jeszcze jak walki 150 vs 150 dzialaly normalnie (czyli z rok temu) :)
Sa 2 stany rzeczy czemu tak sie tym jaraja:
1)Przeniesli sie w przeszlosc w ktorej takie rajdy robia jeszcze wrazenie lecz tekst pisany jest w czasie terazniejszym wiec...
2) Propaganda tytulu pod naciskiem wydawcy jakim jest EA Polska tuniez dosc smieszna proba podniesienia zainteresowania ta gra.
[7]Zhar the Mad ---> nie znasz się, twoje wypowiedzi są zabawne, ostatnia jest wręcz głupia.
My z Łosiem gramy od nastu lat w takie gry. I zapewniam cię że Warhammer Online jest w tej chwili najlepszą grą RvR, żadna inna nie ma porównania.
[6]Asmodeusz ---> EVE Online jest wspaniałe, ale to walka w liczbach na często poza poziomem widoczności, a WAR to miecz w bebechach przeciwnika.
Nieee, teraz bedzie zabawnie... Dobrze ze rozwiane zostaly moje watpliwosci co do sensu publikacji tego 'epickiego' artykulu. Jak mniemam chcieliscie podzielic sie swoimi przezyciami jakie towarzysza uczestniczeniu w tej bez prownania mega ultra miodnej produkcji. Fajnie, ale jak widzicie powyzej, na nikim to wrazenia nie zrobilo, co wiecej wasz warhammer zostal lekko mowiac pojechany uzywam jak najdelikatniejszych wyrazen zeby nie zranic Waszych uczuc, bo juz i tak pewne opinie innych niczym szrama na sercu zarysowala ten nieskazitelnie czysty diament. Autorytetem chyba tez nie jestescie, nie wiem czy ktos z forum was postrzega jako tych ktorzy wyznaczaja trendy w gatunku mmo, wyglada na to ze nie. Ale zeby bylo tez oczywiscie troche glupio, uszczesliwie was slodkogorzkim wyznaniem ze moja milosc z warhammerem jest szczera, wielka i do bolu.. platoniczna. Albowiem jakby mnie nie oczarowal nigdy na moim dysku nie zagosci. Przyjemnej zabawy dwaj muszkieterowie xD
Zhar the Mad - powodzenia :) Bogu dziekujemy, że gracze tak zacni opościli WAR-a. W końcu zaczęło się grać bardzo fajnie.
E tam, nuda. Podobne wrazenia mialo sie chocby na AV w WoWie kilka lat temu. Nie ma sensu robic tego samego jeszcze raz w innej grze.
[8]
150v150 to wlasnie gorna granica walki gdzie kazdy pilot ma znaczenie. Wiem bo nie raz bralem w takich udzial (a walczylem praktycznie od 1v1 do okolo... 800vs500 :)). Chociaz i tak najzabawniejsze byly walki 150 naszych vs 200 przeciwnikow gdzie wygrywalismy tracac jednego kolesia :)
Zreszta pierwszy lepszy przyklad: walki RR BSow (niestety juz teraz niemozliwe, dzieki ci CCP za wspaniale zmiany) gdzie 80 RR battleshipow wpada w 100-150 luda i po prostu ich zamiata. A w takich walkach nie dosc ze kazdy trzyma sie blisko drugiego (bo zasieg remote rep to okolo 8km - w EVE jest to BARDZO mala odleglosc), dodatkowo kazdy pilot musi miec troche oleju w glowie - 2-3 nie naprawiajacych i caly plan idzie w piach. Intensywnosc? Powiedzialbym ze wieksza niz na filmiku u gory :) Oczywiscie trzeba wziac pod uwage ze graficznie strzela sie w "kwadraty" bo po prostu przy takich liczbach grafa nie wyrabia.
No i 2 przyklady:
http://www.youtube.com/watch?v=DexaLFHOYac - fleet fight (sprzed lat... bodajze 4-5 lata temu)
http://dl.eve-files.com/media/corp/kingdave/Bomberneg10.mkv - fraps (niestety trzeba zgrac). Ciut mniejsze stracie z ostatniego turnieju + w tle jak wygladalo to na ventrilo.
Zhar the Mad ---> to co uprawiasz w tym wątku jest znane w Internecie jako "attention whore".
Nie interesuje cię temat to nie pisz tu, nie zaśmiecaj komentarzy swoimi kompleksami, nie lansuj się na siłę idź błyszczeć do własnego wątku. Zrób taki test i spróbuj napisać coś co robisz sam i co jest w stanie zainteresowac kogokolwiek poza tobą samym.
Łosiu jest odpowiedzialny między innymi za merytoryczną stronę newsów na GOLu więc do tej pory miał 45 631 okazji aby "promować swoją ulubioną grę na zlecenie EA".
Myślę że nie masz żadnego pojęcia o tego typu grach. Na świecie jest co najmniej kilkaset tysięcy ludzi którzy w taki sposób spędzają wolny czas. Zobacz na posty Asmodeusza. Na dużych grupowych walkach których poziom komplikacji jest duży, których poziom taktyczny i strategiczny jest trudny. Ludzie organizują się na wzór oddziałów wojskowych i czerpią przyjemność z trudnej grupowej rozgrywki. Kolejne milion ludzi robi to w WoW na nieco mniejszą skalę raidując PvE.
I dla większości tych ludzi to jest najciekawszy sposób grania w gry.
Znalazłeś sobie naprawdę nierównych przeciwników do budowania swojego e-penisa, bo akurat my z Łosiem mamy dostęp do wszystkich gier, na większość platform, nawet takich o których jeszcze nie słyszałeś i gramy od 20 lat.
Łosiu nie napisał tego dla Ciebie, napisał to dla siebie ( w końcu zrobił to na swoim prywatnym blogu), może dla mnie, a na pewno co najmniej kilkudziesięciu polaków którzy grają w WAR na poziomie pro. Czemu jest ich tak mało. Ano dlatego że jest to rozgrywka dosyć elitarna i zapewne taką pozostanie. Tak jak nie będziesz miał okazji brać udziału a takich walkach tak nie będziesz miał zapewne okazji uczestniczyć w bitwach które opisuje Asmodeusz. Tam nie ma miejsca dla ciebie. To są grupy ludzi dobierające się po utwartości, przyjaźni, wspólnej dobraj zabawie. Nie ma tam miejsca na dziecięce dąsy jakie prezentujesz w tym watku.
Dlatego zniknij z tego tematu i idź nawiedzać sobie inne wątki. Jak zobaczysz na początku tytułu gameplay.pl to pamiętaj żeby go nie otwierać.
[12]Asmodeusz ---> tak EVE jest wspaniała, tak jak napisałem. Ja osobiście grałem czysto handlowo i bawiłem się w zarabianie kasy, ale widziałem jak DeSade walczył w takich bitwach, a on grał przez parę lat. Różnica jaką widzę miedzy EVE i WAR to właśnie wizualizacja. W WAR widzę wręcz namacalnie przeciwnika, bardziej to do mnie przemawia niż punkty na ekranie które walą do mnie rakietami prawie spoza zasięgu widoczności. No i ten lag, EVE niestety umiera przy większych bitwach, a WAR o dziwo całkiem nieźle sobie radzi. Ale tak jak napisałem, dreszczyk emocji w EVE i WAR jest bardzo podobny przy RvR
Heh ja wcale nie staram sie ciebie przekonywac ze jest inaczej :) Ot stwierdzam tylko ze mimo iz nie ma wizualizacji to jednak starcia w zasiegu weba (w EVE 10km) sa bardzo podobne do walki "na miecze". Bo przy takich odleglosciach nie dosc ze przeciwnika juz widac (przestaje byc punktem a rzeczywiscie pojawia sie model statku) to dodatkowo dochodza w akcje blastery - czyli odpowiednik topora w twarz z warmlotka czy warcrafta :) No i IMO malo rzeczy jest w stanie pobic skok adrenaliny podczas walki na tak krotkich dystansach (dodatkowo duzym plusem jest to ze manualnie sterujac mozna unikac wiekszego okretu, gdzie w takiej walce na miecze w np WOW jest autoatak i jak tylko postaci sie stykaja - ktos zostanie trafiony).
Z ciekawosci - ile osob jest w stanie WAR udzwignac naraz w walce zanim sie zacznie dlawic? Jakies 2 lata temu w EVE bylo to okolo 300-400 osob, dzisiaj okolo 100 :X (cos spieprzyli jak dodawali dominion)
I to właśnie jest ciekawe, że te miliony ludzi raidują co tydzień ICC w WoW, ja po 3 miesiącach wymiękłem gra była dla mnie zbyt monotonna i schematyczna, a PvP mi się nie podobało. Natomiast przy WAR wymiękłem na trialu, głównie przez chaos który panował na polu bitwy i ogólnie gra nie przypadła mi do gustu.(może potem jest lepiej, ale szkoda mi było kasy na pełną wersję). Co do EvE mam to samo zdanie bo też triala próbowałem i również mnie nie zachęcił do subskrypcji.
Osobiście relaksuję się przy serii Left4Dead i Bad Company 2, dla mnie również są to gry które dostarczają specyficznych przeżyć których próżno szukać w innych grach :)
Jeśli o WoWa chodzi:
PvE jest super, ale w 'początkowych' etapach dodatku/content patcha, kiedy to progressuje się przez trudne trash pulle, bossy etc. Tak było w każdym razie aż do końca TBC, w WotLK 'trochę' PvE skopali...
Left4Dead akurat nie trawie (za duży chaos), ale partyjki czy dwóch w BC2 nie odmówię ;). Nie ma to jak snajperka, krzaki i strzelanie headshotów z połowy mapy w biegnący cel (choć przyznam, że więcej tutaj przypadku).
Ja w WARka pogrywałem przez dobre pół roku, od ostatnich dni bety. Jakoś przebolałem te niestabilności serwera, tragiczne pierwsze dni po premierze, bugi i inne wpadki. Poddałem się dopiero kiedy skasowali serwer Burlock i rozpadła mi się ekipa. ;] Od tamtej pory wracałem kilka razy, ale zawsze coś stawało mi na drodze. To laptop mi się przegrzewał, to gildia się rozpadała, to serwer znowu kasowali, potem oddanie serwerów europejskich... Warhammer Online to gra bardzo pechowa, ale nigdy nie powiem o niej złego słowa. Jeśli bym miał znowu grać w jakieś MMO, to tylko w WARka. Łosiak ma rację, żadna gra nie dorównuje Warhammerowmu RvR. WoWowe raidy mogą się schować, razem z całym WoWowym światem pełnym pastelowych potworków, które chce się przytulić, a nie zaatakować. Prawde mówiąc myślałem o odnowieniu subskrybcji do Warhammera, ale nie chcę znowu trafić na serwer na którym nie ma moich dawnych znajomych. Miło, że Mythic w końcu postanowił skupić się na tym, w czym lezy przyszłość gry.
gralem z rok, poltora w wara i jedno mnie zastanawialo... ten zachwyt nad rvr, ze niby najlepszy.
WAR jest gra bardzo fajna, ale rvr byl od poczatku strasznie zbugowany. Rok po wyjsciu gry 100 chlopa w jednym miejscu wywalalo serwer. Wiekszosc przejec keepow sie nie udawala bo wywalal sie serwer. Wiec bawilismy sie tylko w zony i wojenki tak do 30vs30 raczej nie wiecej.
Teraz ponoc jest lepiej.
O tyle to dziwne, ze kilka lat wczesniej robilo sie raidy 500vs500 czy 720vs800 (to byl maks w jakim bralem udzial) w L2 i nie bylo wiekszych problemow.
Tylko, ze L2 samo w sobie jest gra duzo nudniejsza ze swoimi raidami raz na 2 tyg a reszta to grind. WAR to po startowym RPG pozniej sam RvR.
Ja się cholera zatrzymałem na MUDach. Próbowałem w Wara, próbowałem w WOWa, ale jakoś mnie te nie porwało