Tryb incognito nie był anonimowy? Google pozwane
Zamiast gadac o temacie moglibyście raczej napisać maly poradnik jak dołączyć do pozwu. 1000 USD piechotą nie chodzi.
I bardzo dobrze. Oby Sąd przyznał im rację.
Przecież ten pozew nie ma sensu. Niby od kiedy tryb incognito ma działać jak VPN?
Całkowitej prywatności NIC nie daje. Nawet VPN, który powoli odchodzi do lamusa. Bo dziś w Internecie NIE ma prywatności, ani anonimowości. Niemniej jednak mowa jest o prywatności, którą miał zapewniać tryb incognito, czyli chodzi o ciasteczka.
Chodzi o wprowadzenie klienta w błąd. Tak pisali, że tryb incognito daje im całkowitą prywatność, a to nie do końca prawda.
W pozwie jest mowa o śledzeniu użytkownika bezpośrednio przez Google. Firma zapewniała tylko iż tryb incognito nie będzie zapisywał historii i ciasteczek. Użytkownik korzystający z ich aplikacji i nie będący zespoofowanym przez zewnętrzny VPN (gdzie sam dostawca VPN też zbiera takie dane) nadal ma narażoną prywatność.
Jejku, ale namieszałeś. Jak jesteś zalogowany na konto Google, Youtube czy ich dowolną aplikację, to oni i tak wiedzą, że Ty to Ty, nawet jak masz VPN.
Pewnie nie wiesz, ale każde urządzenie w Internecie masz swój odcisk palca. Unikalny. Ty też go masz. Tu nawet VPN ci nie pomoże. Bo kiedyś się przełączysz na inne IP na tym samym urządzeniu, kiedyś się zalogujesz na to samo konto, połączysz gdzieś numer telefonu itp. itd. Zawsze i wszędzie będzie można każdego zidentyfikować (w razie potrzeby). Takie czasy nastały. VPN do dziś już za mało.
Całe Google. Są tacy przewidywalne.
Incognito nigdy nie było prywatne, w żadnej przeglądarce. Jedyne co to robi to nie zapisuje historii i ciasteczek. Myślałem, że to oczywiste.
Zamiast gadac o temacie moglibyście raczej napisać maly poradnik jak dołączyć do pozwu. 1000 USD piechotą nie chodzi.
To są ludzie którzy wierzyli, że daje im to prywatność?
Tak, tacy ludzie naprawdę istnieją. Np. twoja babcia, która się nie zna na tym całym internecie, a ciasteczka to dla niej tylko takie coś, co od czasu do czasu piecze. Zresztą większość ludzi jest nietechnicznych, nie ma pojęcia jak to wszystko działa i myśli, że jak poważna firma im mówi, że są incognito, to znaczy, że tak powinno być.
Chętnie teraz posłucham osób, które ostatnio litowały się nad biednym google, że trzeba ich wspierać i płacić abonament za korzystanie z jutuba.
Po otwarciu trybu incognito pokazuje sie opis i lista funkcji, ktore ten tryb zawiera, a takze jest opis czego ten tryb nie robi i nie blokuje. Niech te dzbany lepiej pozwą swoje szkoły za to, że nie nauczyły ich czytać.
Dzbany, czytajcie ze zrozumieniem: W założeniach opcja miała ukrywać aktywność użytkownika, blokując m.in. śledzące ciasteczka (cookies). Doświadczenie pokazuje nam jednak, że duże koncerny technologiczne często robią coś innego, niż mówią, i okazało się, że tak właśnie jest w przypadku trybu incognito w przeglądarce Chrome.
Hakiery amatory, myślą że jak włączą inkoguto to od razu mogą hakierować świat?